Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wiara, religia, światopogląd, filozofia i temu podobne |
Wersja do druku |
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 22-01-2006, 13:28
|
|
|
Eltanin napisał/a: | jest to jedna ze sporej ilości dziur które dostrzegam w doktrynie.)
Do Azaga - JA dostrzegam i MOIM ZDANIEM jest to dziura. |
Jest to nie tylko Twoje zdanie, Elt. Coz, prawda jest taka, ze nasza religia, a takze Pismo Swiete, pelne jest dziur. Kiedys znalazlam w ST dwa sprzeczne ze soba fragm., zapytalam wiec ksiedza, jak to jest mozliwe. Uslyszalam mniej wiecej cos takiego: Wszystko jest kwestia interpretacji. A druga sprawa, ze... to jest wiara. Ty nie masz poddawac czegos w watpliwosc, a wierzyc.
Mozna by tu sie cynicznie usmiechnac... ale coz. W pewnym sensie - czy on nie mial racji?
Wiara nie opiera sie na racjonalnych podstawach, ba, te dwa slowa nawet sie wykluczaja. Zreszta, niech ktos sprobuje dowiesc, co jest prawda, a co nie w doktrynie chrzecijanskiej, gdy wiadomo, w jakich okolicznosciach powstawala Biblia i jak z biegiem lat wprowadzano zmiany do religii, doktryny.
Ktos pisal o idealizmie... Ja postrzegam chrzescijanstwo raczej jako religie cierpienia. Ciaglego cierpienia za swoje grzechy, zalu, potrzeby pokuty, wyrzekania sie, kajania.
Polecam tu lekture Nietzschego "Antichrist" - chrzecijanstwo jako religia wspolczucia - gra slow: mitleiden i mit-leiden [wspolczuc i wspol-cierpiec]. |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
Martinez
Dołączył: 07 Sty 2006 Skąd: Zawiercie Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2006, 14:24
|
|
|
Ach religia, aiara i tym podobne sprawy.
JA ogólnie do spraw wiary podchodze negatywnie ( chociaż w kartotece mam wpisane chrześcijanin i wszystkie potrzebne ku temu papierki - chrzest, komunia, bierzmowanie - to nic a nic nie czuję i nie uwarzam się za takiego ), więc siła rzeczy do bibli podchodziłęm również negatywnie. Jednakże za namową Wyższej Intacji zdarzyło mi się przeczytać, narazie dosyć niewiele ST, i jakież było moje zdziwienie jak okazało się że to jest kompletnie co innego niż przypuszczałem. ST utwirdził mnie w przkonaniu że wiara to jest dziwna rzecz - bo po przeczytaniu odrobiny miałem więcej wątpliwości aniżeli przed przeczytaniem.
No i ogólnie dosyć mnie dziwi wizerunek Boga w ST i NT - no ale moge się mylić w mojej interpretacjii - wkońcu nie teolog jestem |
_________________ Nawet małpy spadają z drzewa.
Utkneła w nieskończonej pętli powtórzeń, a on jest idiotą. |
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 22-01-2006, 14:44
|
|
|
Różnica między wizerunkiem Boga w Starym a Nowym Testamencie akurat jest dość "łatwa" (o ile w sprawach wiary można mówić, że coś jest łatwe). Przed Chrystusem Izraelici postrzegali Boga trochę jak "boga plemiennego" - nami się interesuje i o nasze interesy dba. Przyjście Chrystusa rozszerzyło to pojmowanie na Boga całego świata - i nie dlatego, że tak nie było od początku... Tylko dlatego, że ludzie do tej pory nie pojmowali tego w ten sposób. "Nie przyszedłem znieść praw, tylko je wypełnić" - czyli w tym przypadku uświadomić ludzkość o tym, że Bóg jest dla wszystkich ^^ |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 22-01-2006, 14:55
|
|
|
Martinez napisał/a: | ST utwirdził mnie w przkonaniu że wiara to jest dziwna rzecz - bo po przeczytaniu odrobiny miałem więcej wątpliwości aniżeli przed przeczytaniem. |
Ano, wiara to dziwna rzecz. Ale w cos trzeba wierzyc, prawda? :)
Wiara daje nadzieje, a takze... wiara, a moze raczej religia, trzyma ludzi w ryzach.
Watpliwosci chyba ma kazdy. Ja lubie czytac Biblie. Ostatnio slucham sobie krotkich audycji "Slowo plus zycie", ktore maja naprawde ciekawe spostrzezenia. Podnosi mnie to na duchu, jak sama wizyta w kosciele. Niesamowicie wycisza. Zreszta, slyszalam, ze kiedys koscioly specjalnie budowano w takich miejscach, ktore korzystnie wplywaja na czlowieka. |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
ril
Dołączył: 09 Wrz 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2006, 15:50
|
|
|
Varda napisał/a: |
Ano, wiara to dziwna rzecz. Ale w cos trzeba wierzyc, prawda? :)
Wiara daje nadzieje, a takze... wiara, a moze raczej religia, trzyma ludzi w ryzach.
|
Wiara jest chyba potrzebna, bo normalne metody poznawcze, które wykształcamy żyjąc na tym świecie nie dają odpowiedzi na szereg ważnych dla nas pytań (takich jak sens życia, dobro i zło, czy losy po śmierci). Filozofowie albo podają arbitralne odpowiedzi albo w ogóle kwestionują sensowność zadawania tych pytań. Wychodzi na to, że jedyne rozwiązanie to właśnie w coś uwierzyć. Ale ja osobiście nie potrafię tego zrobić, nie mając uzasadnienia, że to w co miałbym wierzyć, jest bardziej prawdopodobne niż pogląd przeciwny.
Varda napisał/a: |
Ostatnio slucham sobie krotkich audycji "Slowo plus zycie", ktore maja naprawde ciekawe spostrzezenia.
|
Gdzie to można usłyszeć?
Varda napisał/a: |
Podnosi mnie to na duchu, jak sama wizyta w kosciele. Niesamowicie wycisza. Zreszta, slyszalam, ze kiedys koscioly specjalnie budowano w takich miejscach, ktore korzystnie wplywaja na czlowieka. |
Pewne źródło powiedziało mi kiedyś, że kościoły buduje się tak, żeby energia była wysysana z ludzi i szła ku górze. Ale ja raczej miałem wrażenia, że wyciszają i wzmacniają.
A jeśli chodzi o luki w chrześcijaństwie, możecie przeczytać ten
dość obrazoburczy tekst. |
|
|
|
|
|
Martinez
Dołączył: 07 Sty 2006 Skąd: Zawiercie Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2006, 16:24
|
|
|
Każdy musi w coś wierzyć, to prawda . W moim przypadku "wierze w kule" jak to kumpel okreslił. I prawde powiedziałwszy miał rację:D
Kościoły wyciszają, hmm... mnie jakoś nigdy nie wyciszały . Od małego miałem jakię awersje do wyżej wymiwnionych budynków - wielkie to, zimno tam w czasie zimy, i jakoś tak sterylnie(?), nie wiem. O wiele lepiej wycisza mnie jazda na rowerze z jednoczesnym podziwianiem widoków - nie ma nic lepszego jak wjechac na jakąś górkę z której jest ładny widok:D (kiedy wkońcu ta wiosna??) |
_________________ Nawet małpy spadają z drzewa.
Utkneła w nieskończonej pętli powtórzeń, a on jest idiotą. |
|
|
|
|
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 22-01-2006, 22:22
|
|
|
W Radio Plus ok. 7:05-10. Powtorka jest jakos po 16-ej, ale nie wiem dokladnie.
Zeszlego lata zdarzylo mi sie wejsc z kumpela do katedry w Regensburgu i siedziec tam chyba z godzine. Na zewnatrz taki upal, a w srodku chlodno, tak mroczno [ale nie w negatywnym czy gotyckim sensie ;)]. Siedzialysmy sobie w ostatniej lawce, rozmawiajac przyciszonym glosem. Bardzo milo to wspominam.
Ew. koncert organowy w innym, sredniowiecznym kosciele... *mrrr na samo wspomnienie* |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2006, 23:21
|
|
|
ril napisał/a: | Ale ja osobiście nie potrafię tego zrobić, nie mając uzasadnienia, że to w co miałbym wierzyć, jest bardziej prawdopodobne niż pogląd przeciwny. |
No to wierz np. w lepszą ludzką przyszłość, którą możesz sam budować. To już jest jakaś wiara, nie wymaga uzasadnienia i chyba nie ma jakichś przeciwnych do niej poglądów. No chyba ze ktoś wątpi w to, co robi :P.
Co do sensu zycia to równiez jest jakiś sens - żyjesz po to, aby nasz gatunek parł do przodu. Z tego gatunku się wywodzisz i jak na to nie spojrzeć, jesteś mu coś winien ;). Chociażby to, że możesz żyć, patrzeć na ten świat i czynić go lepszym - ale to juz zależy od ciebie.
ril napisał/a: | kościoły buduje się tak, żeby energia była wysysana z ludzi i szła ku górze |
Cóż. "źródła" są skore do dostrzegania wszelkich dziwnych uzasadnień czegokolwiek. No bo po co kościoły mają być wysokie? Żeby dzwony lepiej było słychać? Śmiechu warte, nie? :P
A po co w ogóle je budować? No przecież że po to, aby z ludzi wysysać energię. Bo po cóż by innego? Żeby dać modlącym się dach nad głową i poczucie przynależności do chrześcijańskiej wspólnoty? E tam.
Znam lepszą teorię dotyczącą w ogóle roli człowieka na świecie - jesteśmy narzędziami w ręku zwykłych much, które wykorzystają nas do tego, abyśmy zbudowali statki kosmiczne i aby one mogły w ten sposób "zamuszyć" całą przestrzeń. Czyż to nie jest możliwe? No pewnie, że jest...
Od razu zaznaczam, że to nie jest atak na nikogo - po prostu pokazuję, jaka ludzie mają fantazję. A mają znacznie większą ^_^. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-01-2006, 13:59
|
|
|
Cytat: | Przed Chrystusem Izraelici postrzegali Boga trochę jak "boga plemiennego" - nami się interesuje i o nasze interesy dba. Przyjście Chrystusa rozszerzyło to pojmowanie na Boga całego świata - i nie dlatego, że tak nie było od początku... |
Nie tylko. Trzeba wziąć pod uwagę, że ST skierowany był do dość prymitywnych, wojowniczych pasterzy, którzy rozumowali w kategoriach "ukraść owieczkę Jozuemu - źle, Jozue ukraść owieczkę - dobrze". Nie sposób od tych ludzi wymagać, by pokochali bliźniego swego, zwłaszcza jeśli ten bliźni zajmuje "nasze" potencjalne pastwisko. Tak samo jak ie było sensu im tłumaczyć teorii wielkiego wybuchu.
Co innego w I w. n.e. - Żydzi byli już narodem osiadłym i raczej cywilizowanym, więc można było wymagać od nich trochę więcej. Oczywiście było wśród nich mnóstwo faryzeuszy (czyli obłudnych demagogów, formalizujących religię i wykorzystujących ją do swych celów politycznych... no kogo wam to przypomina?), z którymi Chrystus wielokrotnie miał słowne starcia. Z tego co zrozumiałem czytając NT, to zwykle kończyły się one jego ucieczką przed żądnymi kamieniowania moherowymi chałatami.
To nie jest luka w chrześcijaństwie, tylko w tkance mózgowej autora. Odkrył, że nie ma żadnych dowodów na to, że wiara jest prawdziwa, zaiste genialne. Może kiedyś jeszcze odkryje definicję tego słowa i przestanie go to aż tak dziwić? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 23-01-2006, 16:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-01-2006, 15:34
|
|
|
Cytat: | A jeśli chodzi o luki w chrześcijaństwie, możecie przeczytać ten
dość obrazoburczy tekst. |
Teskt nie jest obrazoburczy. Jest zwyczajnie głupi... Jak się chce pisać obrazoburcze teksty o religii katolickiej, wierze, modlitwie itd. to trzeba wiedzieć, co te słowa znaczą. Zaprawdę powiadam wam! Poziom polskich racjonalistów i sceptyków jest dobijający! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-01-2006, 15:43
|
|
|
to chyba byl jakis hamerykanin - sadzac z podpisu. a co do obrazoburczosci, to powiedzialabym ze tekst jes glupi gdyby nie ilosc ludzi ktora uwaza ze w tym wszystkim chodzi wlasnie o ten milion. zeg, ysen, i tylko mnie nie probujcie przekonyac ze takich nie ma. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-01-2006, 15:46
|
|
|
Bianca napisał/a: | zeg, ysen, i tylko mnie nie probujcie przekonyac ze takich nie ma. |
Dobra, są! Ale TEŻ są głupi i nie mają pojęcia o czym mówią ok?
Takich nie bierze się pod uwagę. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-01-2006, 16:31
|
|
|
Primo nigdy nie twierdziliśmy, że ich nie ma. Duo nie mamy zamiaru za nich odpowiadać. Chyba, że Ty staniesz w obronie tamtego artykułu o Narnii. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-01-2006, 16:42
|
|
|
tamtego o "a kto mnie prosil zeby isc na ten film"? a po co? a, i jeszcze "a jak", bo pewnych rzeczy sie obronic nie da........... a chcialabym posluchac jak spiewal(a?) by autor(ka?) tego tekstu siedzac w lepiance bez pradu, komputerow, komorki i etc, ktore zawdziecza m. in. (jesli nie przede wszystkim) pojawieniu sie chrzescijanstwa. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-01-2006, 18:04
|
|
|
Oświeć mnie, w jaki sposób chrześcijaństwo przyczyniło się do odkrycia korzyści płynących z zastosowania prądu zmiennego czy też do skonstruowania silników parowych lub benzynowych? Czyżby ominęło mnie coś w historii?
Może źle zrozumiałem twoją wypowiedź, Bianca, co nie zmienia faktu, że absolutnie nie widze związku między wiarą a wikszościa wynalazków. Nie przeczę, że wiele odkryć (w tym geograficznych) zostało poczynionych pod początkowym wpływem Kościoła, ale gdyby nie korzyści ekonomiczne z nich płynące, to do dzisiaj byśmy kolonizowali Amerykę. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|