Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Sekty... wakacyjny sezon ogórkowy |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 26-06-2006, 16:13
|
|
|
Cytat: | zbyt głęboko wierzę w to w co wierzę i zbyt silną mam na to wolę (bo gdybym miał słabą to już dawno byłbym narkomanem, i sekciarzem pewnie też). |
Hehehehe. Ależ po co oni mają Ci odbierać to, w co wierzysz, skoro wierzą w dokładnie to samo? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 26-06-2006, 16:15
|
|
|
Ysengrinn, czy insynuujesz że to w co wierzę to religia jakiejś sekty? |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 26-06-2006, 16:21
|
|
|
Ja insynuuuję, że oni właśnie to będą sugerować. "Sekta... No co Ty? Jesteśmy normalną grupą znajomych. Wpychać Ci na siłę ideologię? O czy ty mówisz, przecież nikt do niczego nie zmusza. Zauważasz jednak wspólne punkty twojej i naszej wiary - <tu wymień punkty> My chcemy tylko porozmawiać, czy to grzech?". |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 26-06-2006, 16:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 26-06-2006, 16:40
|
|
|
Cytat: | Ja sugeruję, że oni właśnie to będą sugerować. "Sekta... No co Ty? Jesteśmy normalną grupą znajomych. Wpychać Ci na siłę ideologię? O czy ty mówisz, przecież nikt do niczego nie zmusza. Zauważasz jednak wspólne punkty twojej i naszej wiary - <tu wymień punkty> My chcemy tylko porozmawiać, czy to grzech?". |
zapomniales o "popatrz, my cie rozumiemy, tez mielismy problemy i sie czulismy samotni a teraz mamy siebie nawzajem", "zalezy nam na tobie" itp.
i ŚJ to jak najbardziej sekta - bardzo mila i przyjemna sekta z milymi ludzmi ktorzy cie chca nawracac na sluszna droge dla twojego wlasnego dobra. |
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-06-2006, 17:10
|
|
|
Tego... Ja powiem tyle ze gdybym spotkała sekte ludzi o ideologi podobnej do mojej to bym uciekła z krzykiem. To by nie byli normali ludzie i na pewno nie werbowaliby nowych członków przede wszystkim.
Zgadzam się z Nezu. Świadkowie Jehowy, jak by nie byli wku***** są jednak na codzień normalnymi ludzmi. Miekkimi ale normalnymi. Zainteresowalam się tym ruchem i wiem na jakiej bazują ideologii, a przynajmniej wiem mniej więcej, i uważam że nie ma czego się bać lub jakoś spektakularnie pietnować. Normalny ŚJ słysząc "Nie jestem zainteresowany" po raz trzeci raczej powinien odpuścić.
A poza tym... na nich chyba wyznanie nakłada obowiązek bycia "miłym" |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 26-06-2006, 17:14
|
|
|
To ja widziałem tylko nienormalnych ŚJ - wystarczało im jedno, najwyżej dwa "nie jestem zainteresowany" :P.
Co do podobnych ideologii - ciekawe, czy by mnie uczynili swym guru, jakbym im powiedział, że wierzę tylko w siebie XD. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 26-06-2006, 17:16
|
|
|
IT. napisał/a: | Zgadzam się z Nezu. Świadkowie Jehowy, jak by nie byli wku***** są jednak na codzień normalnymi ludzmi. Miekkimi ale normalnymi. Zainteresowalam się tym ruchem i wiem na jakiej bazują ideologii, a przynajmniej wiem mniej więcej, i uważam że nie ma czego się bać lub jakoś spektakularnie pietnować. Normalny ŚJ słysząc "Nie jestem zainteresowany" po raz trzeci raczej powinien odpuścić.
A poza tym... na nich chyba wyznanie nakłada obowiązek bycia "miłym" |
to sie wszystko zgadza.... tylko ze oprocz tego naklada obowiazek bezwzglednego posluszenstwa (rodzicom i hierarchii) i pare innych (np. rezygnacja ze wszystkich bardziej zaawansowanych zabiegow medycznych). to jest spolecznosc w ktorej kojarzone przez doroslych malzenstwo to normalka i codziennosc a nie zeszly wiek. i ja sie nie tyle interesowalam tym jak wygladaja, tylko mialam w szkole kolezanke ktora sie z nich wywodzila (i np. byla afera bo nie mogla czytac paru lektur szkolnych, w tym takiego Mistrza i Malgorzate), a poza tym mam znajomego ktory sie wsrod nich wychowal a potem odszedl - tez ciekawe rzeczy opowiada. |
|
|
|
|
|
Erii
Dołączyła: 24 Cze 2006 Skąd: Mysłowice Status: offline
|
Wysłany: 27-06-2006, 16:23
|
|
|
tak BTW: co do hinduizmu to niesłusznie przyczepia mu się etykietkę ze słowem "politeizm' bowiem jak sami wyznawcy twierdzą, wszystkie bóstwa są tylko jednym z aspektów bóstwa najwyższego, tak zwanego Brahmana (nic nie pokręciłam? -___-)
Drogi Udai, egzystujemy w świecie, gdzie różne religijne nurty stykają się i czasem wzajemnie asymilują, kiedyś nie było takiej możliwości. (Globalizacja i te sprawy) Żyjemy w kraju gdzie każdy może mieć (teoretycznie) własne zdanie i ma prawo wyznawać dowolną religię. Myślę, że dla tych, którzy nie czuja się dobrze w chrześcijaństwie bądź z jakichkolwiek powodów im ono nie odpowiada, inne wyznania (nie mówię tutaj o sektach) są dobra alternatywą i mogą pomóc znaleźć im własną drogę. Nawet jeśli mają one dalekowschodnie korzenie, czy ma to jakieś większe znaczenie, jeśli właśnie w tej religii się odnajduję?
Mam przed oczami księża i ich misje, gdzie oświeca się "ludzi buszu" na siłę i nawraca na religię, o której nie mają żadnego pojęcia i nijak to się ma do ich kultury. Często także neguje się ich dotychczasowe zwyczaje, nawet jeśli wynikały z wieloletnich tradycji. Dla misjonarzy są to pogańskie obrzędy i tyle. |
_________________
Kości twoje zbieleją na prerii, tatuś i mamusia będą płakać, aż utoną we łzach, a z ciebie nie zostanie nic, w ogóle nic, może tylko tyle, żeby kojoty miały nad czym wyć.
|
|
|
|
|
Sarty
Dołączył: 14 Cze 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 27-06-2006, 17:35
|
|
|
Z tego co mi wiadomo Żydzi także uważali, że Bóg nie oddziaływuje bezpośrednio na rzeczywistość, lecz przez swoje emanacje.
Zaś co do dopasowania religii(poglądów) do kultur, miejsc etc... Jeżeli dana religia odpowiadałaby mi to z chęcią bym ją przeszczepił na własny grunt, a zdanie innych w tej kwestii prawdopodobnie miałbym za nic. Nie widzę nic pociagającego w uleganiu naciskom społecznym. Generalnie rzecz biorąc zgadzam się z przedmówczynią.
W zestawieniu poli kontra monoteizm nie widzę jednej mozliwości jako gorszej. Politeizm wydaje mi się jednak pożyteczniejszy dla kultury i rozwoju duchownego człowieka ze względu na większy stopień rozbudowania i zalezności. To już jednak ocena całkowiecie subiektywna. |
_________________ Jedyne, co może uratować śmiertelnie rannego kota - odezwał się kot - to maleńki łyczek benzyny - i, wykorzystując zamieszanie, przypiął się do okrągłego otworu w prymusie i napił się benzyny. |
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 27-06-2006, 18:10
|
|
|
Erii napisał/a: | Drogi Udai, egzystujemy w świecie, gdzie różne religijne nurty stykają się i czasem wzajemnie asymilują, kiedyś nie było takiej możliwości. (Globalizacja i te sprawy) |
Doskonale sobie z zdaje z tego sprawę a wyraziłem tylko swoje zdanie do którego póki co mam jeszcze prawo - może Ci sie ono nie podobać ale nie było ono nie tolerancyjne, w żaden sposób nie uwłaczyłem równiez ludziom którzy wyznają inne religie.
I nie "czuje sie" bynajmiej źle z tego powodu że sie nie zgadzamy. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 27-06-2006, 18:28
|
|
|
Erii napisał/a: | tak BTW: co do hinduizmu to niesłusznie przyczepia mu się etykietkę ze słowem "politeizm' bowiem jak sami wyznawcy twierdzą, wszystkie bóstwa są tylko jednym z aspektów bóstwa najwyższego, tak zwanego Brahmana (nic nie pokręciłam? -___-) |
Niedokładnie. Ten byt najwyższy tak się ma do pozostałych bogów jak Chaos do panteonu greckiego ("Na początku był Chaos. Z niego wyłoniła się pierwsza para bogów: Uranos i Gaja. Oni dali początek całym pokoleniom bogów, którzy podzielili pomiędzy siebie Ziemię."),który to panteon jest jak najbardziej politeistyczny. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-06-2006, 19:59
|
|
|
Cytat: | (nic nie pokręciłam? -___-)
|
Wszystko pokręciłaś, ale Udai też trochę. Tak naprawdę hinduizm to konglomerat setek kultów, z których każdy twierdzi co innego. Ich największym kulturalnym osiągnięciem było stwierdzenie "ich bóg to taka gorsza emanacja naszego, więc pozwolimy im żyć". Dzięki temu się nie wymordowali nawzajem. A "brahman" to bynajmniej nie imię żadnego boga. Człowiek to atman - mikrokosmos, Wszechświat zaś to brahman - makrokosmos. Jedno i drugie składa się z odpowiednich części i działa na podobnych zasadach, oczywiście zdaniem ichnich teorii.
Natomiast czy hinduizm służy utrzymaniu systemu kastowego. Po części niewątpliwie, gdyż system ten jest jego nieodłączną częścią, hinduizm powstał jednak z innym powodów. Był kontrakcją na najgłupszą chyba religię świata, jaką był braminizm (istnienie bogów i porządek wszechświata zależy od ofiary, ofiarę naturalnie mogą składać tylko kapłani, bo nikt inny nie ma ich l33t skillz; doprawdy, wszyscy którzy wkurzają się na kler katolicki powinni sobie wyobrazić życie z takimi...).
Co człowiek zachodu może znaleźć w hinduizmie? W zasadzie wszystko, absurdalnie wymieszane, bo pomysły poszczególnych kultów potężnie od siebie odbiegały - wisznuizm nieco przypomina założeniami chrześcijaństwo, siwaizm zaś całkiem na odwyrtkę. Udai ma jednak w znacznym stopniu rację, większość ludzi przyciąga egzotyka i kropki na czołach, przez co przyjmuje coś, co jest nierozerwalnie związane z zupełnie obcą mu kulturą. Oczywiście droga wolna, ale mi nigdy nie podobało się robienie czegoś, o czym nie wiemy skąd się wzięło i co znaczy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-06-2006, 20:22
|
|
|
Ysen, ale na tym właśnie polega cała idea bełkotu który możemy podsuowac jako "new age" - bieżemy ze wszystkiego co nam się podoba, to co atrakcyjne i ciekawe, wrzucamy do jednego garnka i tworzymy nową, uniwersalną "religię". W tej własnie formie przenikają do świata kultury europejskiej kulty "wschodnie".
To ja już wolę kościół latającego potwora spaggethi - http://www.venganza.org/ |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-06-2006, 20:38
|
|
|
A o Niułedż to nawet nie wspominam, mam nadzieję, że głupotą nie można się zarazić odwiedzając strony internetowe zakażonych... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Erii
Dołączyła: 24 Cze 2006 Skąd: Mysłowice Status: offline
|
Wysłany: 27-06-2006, 21:39
|
|
|
Hinduzim po części tłumaczy system kastowy, ponieważ wprowadza pojęcie karmy. Swoim wyznawcom wmawia, że ich obecna niezbyt pomyślna sytuacja jest wynikiem grzechów popełnionych w poprzednim życiu....a więc prości ludzie, bądzcie dobrzy, uczciwi, płodzcie dziatwy i pracujcie ochoczo, to w następnym zyciu będzie lepiej.
I biedny ludek to kupił. "U nas" nie było potrzeby wprowadzać takich bajek.
A co do tego Brahmana...każdy słownik podaje inną definicję, bo hinduizm ma wiele odłamów, a ich poglądy często się ze sobą kłócą. Nawet w samych Wedach podają skrajnie różne informacje.(Achtung! żeby się ktoś nie doczepił,abym podała gdzie dokładnie niby tak pisało. Wed osobiście nie czytałam, wiadomości które posiadam pochodzą z różnych książek...jak np. "filozofia wschodu dla żółtodziobów, polecam, napisana tak na chłopski/babski rozum. Testowane na blondynkach). Po częsci wynika to z tego, iż święte księgi to zlepek tekstów pisanych na przełomie bodajże (proszę mnie poprawić ,bo pewnie jak zwykle pokręciłam)1500-900 w.p.n.e
religiie etc. to z reguły bardzo śliski temat, każdy obstaje przy swoim, chcąc nie chcąc zawsze sa jakies zgrzyty. Może i tolerancja jest, żadna inkwizycja nie bedzie nikogo ścigać, ale jednak każdy ma swoje wyrobione zdanie i po cichu sądzi, że wie najlepiej.
tak akurat przyszli mi na myśl realianie. Niby każdy na oko widzi, że coś tu cuchnie strasznie naciąganą historyjką, ale jednak grono wyznawców mają, i to całkiem pokaźne. Nie rozumiem tego fenomenu O.o |
_________________
Kości twoje zbieleją na prerii, tatuś i mamusia będą płakać, aż utoną we łzach, a z ciebie nie zostanie nic, w ogóle nic, może tylko tyle, żeby kojoty miały nad czym wyć.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|