Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Szkola, cel istnienia i program szkolny |
Wersja do druku |
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 13-10-2006, 15:31
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Heh... Ja w liceum byłem w klasie humanistycznej, sześciu brzydali na dwadzieścia parę płci pięknych. Na palcach jednej ręki żółwia ninja mógłbym policzyć osoby zainteresowane lekcją na tyle, by mieć własne poglądy. Większość wykorzystywała absolutnie KAŻDĄ okazję by się nie uczyć, olewać, wagarować, grać w karty. Interpretacje w ich wykonaniu brzmiały "to jest głupie i nudne, nie ma sensu się tego uczyć, możemy już iść do domu?". Jedna nawet na ustnej maturze z polskiego na pytanie "co ci się nie podoba w lekturze?", na którą przygotowała się z "Chłopów", odpowiedziała, że są nudni, bo za wiele opisów prac i zwyczajów. A na lekcjach, jeśli nauczyciel zarządził dyskusję, nawet nie udawali, że nie zależy im tylko na kupieniu maksymalnej ilości czasu, żeby nie notować i nie robić sprawdzianu. |
witam w klubie humanistycznym ;D u mnie jest taka sama sytuacja. Jestem nieliczną udzielającą się w grupie, na Boga, w dodatku lubiejącą czytać. A żeby było lepiej, ja jedyną mam czwórkę z polskiego;/ z gimnazjum. Phyy... ja już nie powiem, jakie walą byki w tekstach >.>
Cytat: | Wnioski? Popuszczenie smyczy zostałoby docenione przez kilka osób na całą klasę, reszta wykorzystałaby to jako pretekst do bumelanctwa i nie miałoby to sensu. Mało tego, dziewczyna, która marzyła o zostaniu w przyszłości polonistką i uczeniu dzieci nie interesowała się absolutnie niczym spoza przepisowego zakresu materiału, a wszystkie interpretacje miała identyczne, jak lekcyjne. Nie muszę tłumaczyć, jaką będzie nauczycielką... |
ech, no wiesz, niektórzy myślą ze nauczać jest łatwo. parę zdanek dać uczniakowi do nauki, i oni mają to umieć. A trzeba umieć przekazać dzieciakowi przekazać wiedzę... czyli nie jestem osamotniona, nie tylko ja zyję w społeczeństwie: "ty belfrze się męcz, ja zdam jakoś tam maturę..." (jeżeli w ogóle ją zda _-_)
ja nie wiem, po co niektórzy chodzą do szkoły. Chyba tylko po to, by pokazac, że idzie do liceum na nózkach, by się mamusia i tatuś nie wstydzili... -_- . Połowa z nich powinna iść do zawodówki!
Inna całkowicie sprawa, jeżeli nauczyciel nie umie dobrze wyłożyć materiału. gada, gada, uczniaki mają to umieć, a jak nie, to lufa. przeżyłam coś takiego, z chemii. nic nie rozumiałam, a sprawdziany były co chwila... Ba - nikt z klasy nic nie rozumiał, co facet wykłada. Kiedy doszła Pani od chemii, wszystko stało się jasne;/ |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 13-10-2006, 18:22
|
|
|
Alira14 napisał/a: | łyszał ktoś może o ocenie matury rozszerzonej z polskiego? Z tego co mówiła polonistka, to jest istny koszmar. Wypracowanie ocenia się wg konspektu, który pisał, cytuję "ktoś kto bardzo nienawidzi swojej pracy", tzn. jest tylko jedna interpretacja. Zinterpretujesz inaczej- do kosza. Może cię jeszcze ratować bogactwo słownictwa i styl wypowiedzi, nauczycielka oceniająca może jakoś bronić pracy, ale to się rzadko zdarza. Buu... |
Jak to wyglądało w tym roku możesz sama sprawdzić http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51805,3474880.html
Ale racja jeśli chodzi o taki konspekt, jest on na obu poziomach. I opisane jest w nim co powinno (czytaj: musi) być w pracy
przykład
Temat 1. Jaki obraz Polaków XVII wieku wyłania się z Potopu Henryka Sienkiewicza?
Punktem wyjścia swoich rozważań uczyń wnioski z analizy danych
fragmentów powieści. Zwróć uwagę na ich znaczenie dla całości utworu.
I.
ROZWINIĘCIE TEMATU (można przyznać maksymalnie 25 punktów)
Punktacja:
1. Umiejscowienie fragmentów w całości powieści:
0-2
np.:
a. rozmowa podsłuchana przez Kmicica w drodze do Częstochowy (dopuszczalne: jest
to scena sprzed oblężenia Jasnej Góry),
b. słowa królowej podczas narady u Jana Kazimierza po przybyciu Kmicica
z Częstochowy (dopuszczalne: jest to scena po oblężeniu Jasnej Góry),
c. kompozycyjne znaczenie obu scen w powieści,
d. funkcja kontrastu obu wypowiedzi (np. podkreśla różnorodność ocen).
2. Obraz Polaków we fragmencie I
0-5
np.:
a. negatywny obraz Polaków,
b. lekceważenie i łamanie prawa,
c. anarchia (brak dyscypliny, zrywanie sejmów, uniemożliwienie funkcjonowania
państwa, słabość władzy królewskiej),
d. prywata prowadząca do zdrady (brak patriotyzmu),
e. brak stałości i stateczności (brak rozumu, skłonność do pijaństwa i swawoli),
f. przypisanie im przyrodzonej skłonności do zła,
g. jedyna zaleta: dobra jazda (dobre rzemiosło żołnierskie, cnoty żołnierskie),
h. naród skazany/zasługujący na zgubę,
i. ocena postaci Wrzeszczowicza (w komentarzu narratora: niewdzięcznik,
cudzoziemiec pełen nienawiści do Polaków),
j. poczucie winy Kmicica, uznanie racji Wrzeszczowicza.
3.Obraz Polaków we fragmencie II
0-5
np.:
a. pozytywny obraz Polaków,
b. lekkomyślność, a nie skłonność do zła jako źródło win,
c. brak wielkich zbrodni (np. królobójstwa),
d. uznanie win i gotowość do poprawy,
e. gotowość do poświęceń dla króla i ojczyzny,
f. wiara (najważniejsza cnota),
g. szansa na wydobycie się z klęsk i przyszłe triumfy,
h. ocena postaci królowej (w komentarzu narratora):„bohaterska pani”, mówi
z zapałem.
4. Wnioski z analizy fragmentów
0-3
np.:
a. obie opinie są bardzo emocjonalne (subiektywne),
b. hiperboliczne (przesadne, wyolbrzymione) - nie ma drugiego tak podłego
lub tak cnotliwego narodu,
c. obie opinie są ukazane jako uzasadnione, ale sympatia narratora (autora) jest
po stronie królowej, Page 4
d. są to prezentacje Polaków z dwóch różnych punktów widzenia: zdrajcy i matki
narodu (królowej).
Obraz Polaków w Potopie
5. Przykłady potwierdzające opinię Wrzeszczowicza:
0-3
np.:
a. lekceważenie i łamanie prawa (np. zachowanie Kmicica w Upicie, spalenie
Wołmontowicz, porwanie Oleńki),
b. anarchia, brak dyscypliny (np. pospolite ruszenie pod Ujściem, tumult wywołany
przez Zagłobę w Warszawie),
c. prywata prowadząca do zdrady (np. Radziejowski, Janusz i Bogusław
Radziwiłłowie),
d. brak stałości i stateczności, skłonność do hulanek, pijaństwo, (np. uczty Kmicicowej
kompanii w Lubiczu, uczty podczas oblężenia Warszawy).
6. Przykłady potwierdzające opinię królowej:
0-3
np.:
a. przywiązanie do religii jako podstawa odrodzenia duchowego (np. powszechny
gniew po zaatakowaniu przez Szwedów Częstochowy),
b. odraza do królobójstwa (np. reakcja różnych bohaterów na wiadomość o rzekomym
planie porwania króla),
c. uznanie win i chęć poprawy (np. przemiana wewnętrzna Kmicica, wybuch
ogólnonarodowego powstania przeciw Szwedom),
d. gotowość do poświęceń w obronie króla i ojczyzny, (np. scena w wąwozie,
Michałko).
7. Wnioski:
pełne: (np. złożoność obrazu Polaków w utworze lub naród ukazany w momencie
przemiany; interpretacja tego obrazu w kontekście historycznoliterackim i/lub innym),
4
częściowe (np. złożoność obrazu Polaków w utworze lub naród ukazany
w momencie przemiany),
(2)
próba podsumowania (np. zebranie cech przypisanych Polakom w powieści).
(1) |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 09:59
|
|
|
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3684136.html
W zasadzie bez komentarza, ale jakby ktoś pytał, to się właśnie bierze z takiego "a po co ja mam się uczyć biologii" albo dowolnego innego przedmiotu. W ogóle wypirzyć tę całą wiedzę, bo od niej tylko jakieś dziwne pomysły ludzie mają, a zastąpić wychowaniem patriotycznym, wartościami (tfu) chrześcijańskimi i klasówkami z pacierza.
I nie, nie przejmowałabym się, gdyby to był margines. Ale to już nie jest margines kochani. Tacy ludzie siedzą na najlepszych stanowiskach i jak inni ich słuchają, to nauczą się szybko, co trzeba mówić, żeby na tym skorzystać. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 10:21
|
|
|
mhm... pan Maciej postanowił skorzystać z okazji, że ministrem edukacji jest jego synek, i postanowił ogłupić do reszty polską młodzież...
niech ktoś mnie zwiążę, bo nie wytrzymam... |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
shell_ghost
Dołączył: 01 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 10:50
|
|
|
Avellana napisał/a: | http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3684136.html
|
W zasadzie to też bez komentarza bo jak się widzi takie rzeczy to człowiek jest w takim samym stanie jakby widział za oknem wybuch bomby termojądrowej albo płonący jego samochód. Tak trochę nie wie o co chodzi, tak trochę się boi, tak trochę uśmiecha ale rzeczywistość do niego nie dociera w pełni i nadal myśli że to żart albo że dalej śni po przebudzeniu się.
Na szczęście, SZCZĘSCIE, środowisko oświaty jest środowiskiem oświeconym i dość hermetycznym (^^ już o tym wspominałem wcześniej), i nawet gdyby to było prawdziwe zamierzenie a nie polityczny hałas reklamowy to i tak to "CoŚ" nie przejdzie.
Ja mam natomiast takie pytanie do wszystkich. Chiałbym też żeby zostało ono bez odpowiedzi bo będzie z tego topic polityczny. Serio LPR to chyba +-10% poparcia w sondażach. Czyli innymi słowy co dziesiąty człowiek którego widzimy na ulicy zgadza się z taką matodą nauczania. Czy jest w takim razie sens w pójściu do urn? Moim zdaniem tak. Nie głosowałem od kilku lat bo polska polityka dawno już u mnie wywołała odruch wymiotny ale pójdę. Muszę pójść, bo to moja wina że mamy właśnie takich ludzi w takich miejscach. Tak MEA CULPA i zaczynam czuć że coś złego, ale to naprawdę bardzo złego, się dzieje w naszym kraju. Pora oddać głos i wyrazić swoją opinię na temat gdzie tacy ludzie powinni się znadjować, czytaj NA MARGINESIE ideologiczno-społecznym (Czytaj wariatkowo/śmietnik/oddział psychiatryczny) a nie w rządzie.
Wybaczcie za off top. Kontynuować nie będę. Miłego WE. Wiecie co robić prawda?
Shellik |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 14-10-2006, 11:13
|
|
|
*trafił ją szlag na miejscu*
Ciekawe po co ja się tyle lat uczyłam i uczę nadal - żeby jakiś za przeproszeniem *tu następują wyrazy niecenzuralne* na stanowisku ministra kazał mi łysenkizmu uczyć??????????????????????????? To co, nagle milion lat temu mysz stwierdziła "a moze zostanę koniem" i sru - w ten sposób narodził się koń??? A przepraszam, milion lat temu nie istniało NIC, nawet wszechświat.... przeciez świat ma jeno jakieś 5 tysięcy lat, bo dotąd sięga genealogia biblijna.
Trójkątów i wieloboków tez powinni zakazać, bo się mogą kojarzyć! Zakazać języków obcych, bo to wraża propaganda! Chemia może służyć do produkcji bomb! Jedyna słuszna historia jest historia Polski i męczeństwa narodowego! Obcy kapitał - WON! Nie będzie nam krwiożerczy kapitalista beszcześcił etosu Matki Polki z 10ciorgiem dzieci śmiąc zatrudniać ją na kwierowniczym stanowisku! Wybetonować Polskę! Zamknijmy szkoły i otwórzmy szkoły przykościelne!
Szanownym Panom gratuluję zidiocenia, głupoty i kretynizmu czystej wody. ......... a spróbujcie mnie pozwać. |
|
|
|
|
|
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 13:35
|
|
|
Skoro tak wszystko wiecie to polecam samemu zająć się polityką, będziecie mogli ustalić swój własny program.
Z tego co się orientuje teoria ewolucji jest... uwaga, uwaga - TEORIĄ (jaki z tego wniosek... sami pomyślcie). Sam jak najbardziej jestem za tym by pozostawić pewne wiadomości w szkole, ale program można spokojnie o jakieś 70% informacji skrócić (chodzi mi o program LO) w przypadku niektórych klas, bo naprawdę nauka o trombocytach i innych małych g, które znajdziemy w naszym ciele jest średnio przydatna w klasie która zajmuje się czymś zupełnie innym (zresztą takie wiadomości i tak kiedyś wylecą z głowy, jeżeli nie będziemy się tym zajmować). Osobiście uważam, że ludzie w wieku 17-18 lat (w większości przypadków) wiedzą już czego chcą od życia i powinni sami decydować czego mają się uczyć (oczywiście z pewnymi podstawami programowymi, a nie wolna amerykanka xD). Jestem pewny, że przedmioty takie jak historia, czy język polski są niezbędne każdemu i to bez względu na to kim chce zostać w przyszłości (oczywiście jeżeli chce normalnie funkcjonować w społeczeństwie), ale również nie potrzeba aż tak rozwiniętego programu (listę lektur dla programu podstawowego możnaby spokojnie o jakieś 20-30% skrócić i nic by się nie stało, i tak 90% ludzi czyta streszczenia).
Zgadzam się jednak, że pomysły w stylu "podział historii na historię polski i świata" jest BEZ SENSU, podobnie zresztą jak wiele innych pomysłów nowego ministra, ale trzeba się niestety do tego przyzwyczaić. Mam tylko nadzieję, że bardziej matury już nie zmodyfikuje xP. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-10-2006, 13:42
|
|
|
Smoczek napisał/a: | Osobiście uważam, że ludzie w wieku 17-18 lat (w większości przypadków) wiedzą już czego chcą od życia i powinni sami decydować czego mają się uczyć |
Wg. mnie, gdyby ludzie w wieku 17-18 lat wiedzieli dokładnie, czego chcą od życia, to tyle osób nie miałoby problemów np. z wyborem kierunku studiów (sam znam takich dość dużo, a są to raczej inteligentne osoby, a nie "margines" ;) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 13:56
|
|
|
Ale chyba "ogólnie" się na coś zdecydowali:
-coś związanego z społeczeństwem;
-coś związanego z językami;
-z komputerami;
-etc.
? |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-10-2006, 14:03
|
|
|
Ja np. miałem z tym problem, najpierw od berbecia chciałem iść na informatykę, w wakacje przed maturą zmieniłem zdanie, postanowiłem wybrać się na dziennikarstwo (nie muszę mówić, że to wymagało położenia nacisku na zupełnie inne przedmioty, prawda ;P), a koniec końców wylądowałem na japonistyce (gdzie mi na razie dobrze ;) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 14-10-2006, 14:06
|
|
|
G**** prawda.
Jako przedstawicielka grupy "17-18 lat" stwierdzam, że Smoczku absolutnie NIE MASZ RACJI. Co więcej, idę o zakład, że jak będziesz w moim wieku dojdziesz do tych samych wniosków. Ludzi z mojej klasy, którzy mają sprecyzowane plany na zawód/studia jestem w stanie policzyć na palcach jednej ręki.
A podział na historię świata i historię Polski jest GENIALNYM pomysłem, eliminuje burdel jakiego doświadczałam przez cały ciąg edukacyjny. Teraz mam w tygodniu godzinę historii świata po niemiecku i godzinę historii Polski po polsku. I nareszcie wiem, czego mam się uczyć, dlaczego i na kiedy... Ba! Nawet udało mi się wreszcie umiejscowić wydarzenia z historii Polski w historii świata! |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 14-10-2006, 14:10
|
|
|
Smoczek napisał/a: | bo naprawdę nauka o trombocytach i innych małych g, które znajdziemy w naszym ciele jest średnio przydatna w klasie która zajmuje się czymś zupełnie innym (zresztą takie wiadomości i tak kiedyś wylecą z głowy, jeżeli nie będziemy się tym zajmować). | Jasne, po co komu wiedzieć, że jesli jest wykazana podwyższona ilość białych krwinek, bardzo mało erytrocytów, czy bardzo wysokie OB, a lekarz mówi "wyniki w normie, proszę jeść preparaty z żelazem i sie zdrowo odzywiać samo przejdzie", to za przeproszniem chrzani jak potłuczony? I że należy go omijać szerokim łukiem i iśc do innego.
Smoczek napisał/a: | Z tego co się orientuje teoria ewolucji jest... uwaga, uwaga - TEORIĄ (jaki z tego wniosek... sami pomyślcie). |
A może fakt, że teria grawitacji jest tez TYLKO teorią oznacza, że jabłuszka zasuwają w powietrzu ruchem poziomym z własnej woli?
Dodam, że Ewolucja (nie wnikając w akademickie szczególy) jest teorią POPARTĄ FAKTAMI NAUKOWYMI - sam sobie pomyśl, co z tego wynika. Natomiast na kreacjonizm mamy Biblię i "wiarę". Nie zapomiając przy tym o małym fakcie... że Kościól dopuszcza Teorię Ewolucji jak niesprzeczną z prawdami wiary.
Natomiast twierdzenie, że bananowce przyjmą się na Syberii, tylko trzeba je podlewac, jest idiotyzmem (przykład "łysenkizmu") - a do tego w prostej lini zmierzają co poniektórzy "naukawi ministrowie"...
EDIT:
Przepraszam bardzo, ale miała byc tam ewolucja, a nie ewolucjonizm. Pisanie postów na wściekłego zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. >.> |
Ostatnio zmieniony przez IKa dnia 14-10-2006, 17:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 14-10-2006, 14:28
|
|
|
No dobra, może nie wiedzą dokładnie, czego chcą od życia, ale mniej lub bardziej znają własne możliwości czy predyspozycje. I, na ten przykład, ja jestem fizycznie i chemicznie (a nawet z lekka matematycznie) ułomna, w zasadzie i tak tego nie zrozumiem, a to, co na pamięć, i tak w końcu zapomnę. Co wcale nie musi oznaczać, że tej chemii i tej fizyki, której używa się w codziennym życiu też nie znam. I, co ciekawe, jeśli znam, to bynajmniej nie ze szkoły >.>; I akurat w moim przypadku jeśli zmiana zdania (a właściwie nie zmiana, bo pomysłów na życie brak), to z całą pewnością nie w stronę ścisłą.
Kiedyś funkcjonowało coś, co zwało się klasami ogólnymi. I jak dla mnie wybór takiej klasy powinien wciąż być możliwy. Jeśli ktoś nie ma sprecyzowanych zainteresowań/predyspozycji, niech przeczeka te kilka lat właśnie w niej. Jeśli ktoś takie posiada, niech idzie do klasy ukierunkowanej na dane przedmioty. W której to klasie nie będą zbywać chóralnego jęku "ale czy możemy jeszcze raz to wyjaśnić? My jesteśmy humaniści przecież..." słynnym "to jest w programie, więc nie macie prawa nie rozumieć, tylko udajecie" >.>
EDIT:
O proszę, a u mnie w szkole nie ma podziału historii na świat i Polskę, za to jest cholernie dobry nauczyciel, który całość potrafi tak rozłożyć, że nic się nie miesza. Czyli to też zależy i podział wcale nie jest konieczny... Tym bardziej, że taki podział doprowadzić może do zupełnego braku kojarzenia jednych faktów z drugimi. Bo niby powiedzieli, że dane zdarzenie w Polsce to wpływ polityki, dajmy na to, rosyjskiej, ale jakiej polityki to już nie, a na historii świata jeszcze nie doszliśmy/było już dawno...?
Maieczko - Smoczek jest, zdaje się, w twoim wieku... Możecie wreszcie przestać rzucać tymi "jak będziesz w moim wieku"? To się już nudne robi, natykam się na to co chwilę, momentami wręcz czuję się 'z lekka' urażona... >.> |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 14-10-2006, 14:54
|
|
|
Cytat: | Jasne, po co komu wiedzieć, że jesli jest wykazana podwyższona ilość białych krwinek, bardzo mało erytrocytów, czy bardzo wysokie OB, a lekarz mówi "wyniki w normie, proszę jeść preparaty z żelazem i sie zdrowo odzywiać samo przejdzie", to za przeproszniem chrzani jak potłuczony? I że należy go omijać szerokim łukiem i iśc do innego. |
IKa z całym szacunkiem, ale idąc normalnym programem biologii i będac czwórkowym uczniem nie mam zielonego pojęcia co oznaczają przytoczone przez Ciebie wyniki badań :P A już napewno nie byłbym w stanie mając cyferki na papierku powidzieć, czy to poziom erytrocytów duży, ogromny, czy mikroskopijny. A to, jak odżywia się pantofelek mam serdecznie w nosie :P
A i żeby było jasne - ja nie mam przeciwko takiemu programowi biologii nic, najbardziej mnie bawi, że ludzie których to nei interesuje zdają się nie zauważać, że żeby zdać to naprawdę niewiele wysiłku potrzeba. A jak nie macie ochoty na maturę z bio i nie chcecie robić nic związanego z tym w przyszłości, to po kiego wam czwórka? 3 lub 2 w zupełności wystarczy.
Co do historii - nie wiem jaka, ale jakaś zmiana w programie by się przydała, bo teraz rzeczywiście jest nieco zamotany. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 14-10-2006, 15:15
|
|
|
Podwyższona ilość białych krwinek...Mało erytrocytów.... Może ja jestem tępa, ale czy to nie są objawy białaczki, albo czegoś zbliżonego?
Ja takie rzeczy na biologii olewałam dopóki nie zaczęłam mieć silnych bóli w okolicach żołądka i poszłam do lekarki. Ta mi pomacała okolice nerek, popatrzyła jak syczę z bólu, zapisała mi na recepcie lek zbliżony w działaniu do ranigastu (czyli coś co biorę na codzień, nadkwasowiec się kłania) i stwierdziła, że mam.... zakażenie dwunastnicy (?!?). Jak przekazałam te nowiny swojemu mamidłu, ta wpadła w furię co to za konował mnie badał i zabrała do prywatnego. Po kilku badaniach okazało się, że mam zakażenie, ale... nerek. Mała różnica, prawda? Musiałam troszkę zmienic dietę na pewien czas i brać inne tabletki niż te które zaleciła mi pani "doktor". Po kilku dniach bóle minęły.
Mamidło opowiedziało naszemu znajomemu doktorowi o tej piekielnej dwunastnicy. On się zastanowił i powiedział: A mi ojciec dawał radę, że jak nie będę wiedział co jest pacjentowi, to mam mówić, że angina.
Dlatego uważam, tak jak Ika, że chociaż podstawę wypadałoby znać, aby nie dać się przerobić jakiemuś konowałowi.
Ja na biologii mam fajnie. Co prawda, wielu marudzi, że jest nudnawo, ale jak przerabialiśmy krew itd., to nas biolożka uczyła czytać wyniki badań.
A tego o ewolucji to ja nawet nie skomentuję... I oni się dziwią, że tylu ludzi zwiewa z tego kraju...
A propo tego, że 17-18letnia młodzież wie co chce robić. Wiecie jaka panika wybuchła kiedy mieliśy podpisywać deklaracje maturalne? Jesteśmy najlepszą klasą w szkole, a tutaj nagle wszyscy jak jedna żona (mężczyżni są mniejszością) zaczeli zastanawiać się, co oni tak właściwie chcą zdawać na maturze, na jakim poziomie i jaki temat z matury ustnej. A to, że już od drugiej klasy mamy fakultety? Większość kierowała się przy wyborze tym co lubi, a nie tym co będzie potrzebować na dany kierunek. I tak większość na tych deklaracjach wpisało pierwsze lepsze tematy do matury ustnej z polskiego. Do 20 grudnia mogą przecież zmienić, ne? To, że będą mieli mniej czasu na opracowanie to inna sprawa. |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|