Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kto mi powie... - Edycja 2 |
Wersja do druku |
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 28-01-2015, 23:43
|
|
|
Przy tradycyjnych metodach parzenia: przypalić/przegrzać. Kwaśna kawa robi się właśnie od temperatury - powinna być parzona nieco poniżej 100 stopni, przy 100 uwalniają się kwaśne związki. |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-01-2015, 18:47
|
|
|
Inna sprawa, że w Polsce generalnie aż za bardzo popularne są "twardo" palone, gorzkie i szybko puszczające "kwas" Robusty. Polecam popróbować przerzucić się na przykład na kawy brazylijskie - np. Woseba sprzedaje takową, tak mieloną i ziarnistą, w bardzo przyzwoitej cenie. Pilnować się przy parzeniu... i... cud, miód i orzeszki... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2015, 22:15
|
|
|
Sposoby spartolenia kawy od strony kawy:
- niewłaściwa kawa - ale to zależy od gustu, więc nie wchodzi do podanej definicji spartolenia,
- niewłaściwe mielenie. Zbyt grubo - wyjdzie lura, bo woda nie spenetruje dobrze ziarenek. Zbyt drobno - będzie kwaśna i bardzo gorzka , bo woda szybko wypłucze wszystko z pyłu, który w dodatku nie osiądzie na dnie albo przejdzie przez filtr (jeśli ktoś sobie odcedza kawę).
Sposoby od strony wody:
- źródło wody - to brzmi wesoło bo nie mamy wpływu na wodę w kranie (no, może w perspektywie x-nastu lat to mamy...). Niemniej woda może być twarda (dużo soli przenikających do napoju, będzie gorzko, a poza tym sole magnezu i wapnia nieco wstrzymują proces zaparzania) albo mocno chlorowana (będzie kwaśno) - teoretycznie można sobie wodę filtrować. Jakieś niemieckie towarzystwo miłośników kawy wręcz opracowało sobie idealną mineralizację i kwasowość wody...
- świeżość wody - kawę parzy się tylko w świeżej wodzie. Jeśli stała w dzbanku przez dobę to się nie nadaje, jeśli stała w ekspresie przez noc też się już nie nadaje. Jeśli stałą w rurach przez noc... to lepiej najpierw wziąć szybki poranny prysznic albo pozmywać naczynia, jeśli akurat mieszkanie ma dwa piony wodne,
- temperatura - nigdy wrzątek! Idealna temperatura przenia kawy to gdzieś w okolicy 85-90 stopni C. W wyższych do wody uwalnia się zbyt dużo zawartych w kawie kwasów, a kawa jest nie tylko kwaśna ale może też wywołać problemy z żołądkiem. Espresso parzy się w wodzie o temperaturze max 95 stopni C, ale to z powodu bardzo krótkiego kontaktu wody z kawą. Kawa gotowana w wodzie (po turecku) to max kofeiny i wszystkiego, co jest w kawie. Pogromcą zabójczego smaku tej kawy jest duża ilość cukru, ale na dużą kwasowość żołądek powie jedno - weź dwie rolki...
- świeżość kawy - kawa nadaje się do bezpiecznego (i smacznego) spożycia przez jakieś pół godziny po zaparzeniu. Dlatego podgrzewacze od dziś będą nam grzały tylko dłonie, a zimną kawę wylejemy do zlewu o ile nie znajdzie się jakiś desp... amator. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
^
Gość
|
Wysłany: 29-01-2015, 22:23
|
|
|
Podobno najlepsza kawa pochodzi z Kostaryki. Jednak zawsze warto zwracać uwagę na inne parametry poza
czysto organoleptycznymi. Np. zawartość niektórych toksyn:
http://en.wikipedia.org/wiki/Ochratoxin
W niektórych ich dawka jest zbyt duża, |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 29-01-2015, 22:33
|
|
|
Boru, jesteś cudowny, dziękuję <3
(wszystkim innym też, jak coś mi z tego wyjdzie to się może nawet pochwalę) |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 06-02-2015, 18:18
|
|
|
Kto mi powie...
jaki jest dobry sposób na zatkane ucho. No taki mam wewnątrz kształt, że czyszcząc pałeczkami często mi nic nie wychodzi. Tym razem sobie musiałem docisnąć w trakcie czyszczenia i zatkać. Kupiłem w aptece olejek i nie pomogło. Woda uteniona też nie pomogła. Strzykawki nie mam i wolę nie ryzykować przerwania błony bębenkowej, robiąc sobie ten zabieg samemu.
Ktoś coś? |
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-02-2015, 18:34
|
|
|
Idziesz do uszologa i on tudzież jego pielęgniarka robią ci płukanie uszu. Nie warto kombinować samemu. |
_________________
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-02-2015, 18:38
|
|
|
Osobiście zatkane ucho miałam raz i nie pamiętam kto, ale doradził, żebym wrzuciła sól na patelnię, podgrzała w ten sposób, a następnie wrzuciła w jakąś ściereczkę i przytknęła do ucha (należy uważać, żeby się przy tym nie poparzyć). Po tym używałam patyczków by wydłubać to co wyszło. Zabieg powtórzyłam kilkakrotnie (podgrzewając sól, przytykając, a następnie czyszcząc ucho) i pomogło.
Z drugiej strony u ciebie brzmi jakby bardzo poważnie zatkało ci się ucho (ja miałam tylko lekko), więc nie wiem czy nie byłoby najlepiej udać się z tym do lekarza. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-02-2015, 18:46
|
|
|
GoNik napisał/a: | Idziesz do uszologa i on tudzież jego pielęgniarka robią ci płukanie uszu. Nie warto kombinować samemu. |
This. Do laryngologa, i ci przepłucze ciepłą wodą pod ciśnieniem, samemu nie należy kombinować bo jeszcze przez przypadek coś sobie uszkodzisz. Jeśli masz bardzo oporne, to dostaniesz nakaz zalania sobie ucha na noc parafiną (rozmiękcza) i powrotu na powtórkę z rozrywki. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 06-02-2015, 18:55
|
|
|
Pół roku temu to przerabiałem. Najpierw pół dnia w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu, by ten mi powiedział, że się na tym nie zna i dał mi skierowanie do laryngologa. Idę do laryngologa ze skierowaniem, do jednego, drugiego, trzeciego, bo najbliższe terminy ze skierowania za ponad miesiąc. U czwartego laryngologa od razu więc się umówiłem na prywatną wizytę za około tydzień. Obligatoryjne opowiadanie historii swojego życia w recepcji, by sama lekarka w 5 minut mi przepłukała ucho i skasowała na 100 zł.
No ale innej opcji chyba nie będzie. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 06-02-2015, 19:16
|
|
|
To chyba źle to zrobiła jeśli uważasz, że samodzielnie wodą ze strzykawki zrobisz sobie krzywdę. Prawidłowe płukanie ucha jest pod takim ciśnieniem, że dość solidnie boli - na szczęście krótko.
Zdecydowanie idź na zabieg, a tydzień przed nim regularnie zakrapiaj ucho tym olejkiem. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 06-02-2015, 19:40
|
|
|
Miałam zatkane ucho dwa miesiące temu i wypróbowałam wszystko co mieli w aptece, więc mogę z całkowicie czystym sumieniem powiedzieć - idź na zabieg. Serio, możesz mieć w uszach wielkie złogi, które olejki i wody morskie ledwo ci ruszą z wierzchu, a laryngolog przepłucze ci raz a dobrze, a zwłaszcza bezpiecznie. O samodzielnym płukaniu nawet nie myśl, to poroniony pomysł. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-02-2015, 21:51
|
|
|
BOReK napisał/a: | Prawidłowe płukanie ucha jest pod takim ciśnieniem, że dość solidnie boli |
Jak masz zapalenie to boli... jak nie masz to nie boli. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2015, 08:09
|
|
|
No dobra, miałem to robione raz więc trudno mówić o doświadczeniu. Zapalenia nie było, a ból trwał tylko podczas zabiegu, czyli przez jakie 2 sekundy. Za to od tamtej pory nie mam żadnych problemów. ;) |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 07-02-2015, 11:22
|
|
|
Poza radą o lekarzu, którą również popieram, może nie powinieneś w ogóle używać patyczków do uszu - być może przy takim kształcie kanału słuchowego tylko sobie dopychasz sporo brudku do środka i się gromadzi, a potem taki problem jest...
Są różne spraye, krople do czyszczenia uszu - na pewno bezpieczniejsze niż patyczki. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|