[Costly]

Za godzinę w Nyonie odbędzie się losowanie par IV rundy eliminacji Ligi Europy. Ostatnia nasza drużyna, Lech może wpaść na:

Villarreal CF
Club Brugge KV
Galatasaray SK
Hapoel Tel-Awiw
Fulham FC

Jak tu się kurde nie załamać? Zwłaszcza, że Lech jest pierwszą nierozstawioną drużyną, zabrakło jednego dobrego wyniku do rozstawienia...

Nasze drużyny serio mają takiego pecha, czy są takie słabe?

[CainSerafin]

A może jedno i drugie. Poza tym naprawdę ktoś się spodziewa, że drużyny pochodzące z kraju w którym już co najmniej kilkaset osób aresztowano w związku z aferą korupcyjną w piłce nożnej mogą osiągnąć coś w ligach międzynarodowych? Bo ja nie sądzę.

A może jedno i drugie. Poza tym naprawdę ktoś się spodziewa, że drużyny pochodzące z kraju w którym już co najmniej kilkaset osób aresztowano w związku z aferą korupcyjną w piłce nożnej mogą osiągnąć coś w ligach międzynarodowych? Bo ja nie sądzę.

[Costly]

Cóż, Lech się stara. Ostatnio doszedł do 1/8 pucharu UEFA, odpadając z silnym Udinnese, po bardzo wyrównanym dwumeczu.

Tak czy inaczej losowani za nami - Club Brugge będzie przeciwnikiem Lecha. Utytułowana drużyna, z niezłą marką, ale mimo wszystko najsłabsza w tym towarzystwie (choć można się zastanawiać czy Hapoel nie byłby lepszy, choć ja tego nie poprę). Czyli zuzamen do kupy nie jest źle.

btw. nie aresztowano prawie nikogo do tej pory, jedynie postawiono zarzuty około 250 ludziom. I to jest najgorsze, bo większość z nich pewnie się wywinie.

btw. 2. zwrócił ktoś uwagę na miły gest Holendrów w meczu Polonii Warszawa z NAC Brada? Na ich trybunie pojawił się napis po Polsku i Flamandzku: Dziękujemy Wam Polacy (Bevrijd Door De Polen). Podziękowania, jak nie trudno się domyślić, za wyzwolenie Brady przez polskie wojsko w czasie II wojny światowej.

[Altruista]

Costly, z Belgami nam się zawsze rożnie grało. Pamiętasz batalie o LM między Wisłą a Anderlechtem? Pierwszy mecz na wyjeździe przegrali 3-1 a u siebie 1-0. Osobiście wolałbym by trafili Hapoel Tel-Awiw, no ale przyznam, że już 100 razy wole Belgów niż Hiszpanów. Wtedy lech byłby bez szans.

Costly, z Belgami nam się zawsze rożnie grało. Pamiętasz batalie o LM między Wisłą a Anderlechtem? Pierwszy mecz na wyjeździe przegrali 3-1 a u siebie 1-0. Osobiście wolałbym by trafili Hapoel Tel-Awiw, no ale przyznam, że już 100 razy wole Belgów niż Hiszpanów. Wtedy lech byłby bez szans.

[Fei Wang Reed]

Al, przesadzasz trochę. ;) Tu nie ma co się na przeszłość powoływać, szczególnie że związku większego bym się nie doszukiwał. A czy Club Brugge jest takie silne? Wątpię. Szczerze mówiąc, to uważam że faworytem jest Lech. Liga belgijska wcale nie jest szczególnie silną ligą, a klub z Brugii wcale nie odgrywał w niej pierwszych skrzypiec w poprzednim sezonie. Dodatkowo na pewną niekorzyść dla Belgów świadczą mecze poprzedniej rundy, w których raczej wymęczyli zwycięstwo z fińskim Lahti. Liga belgijska dopiero zaczyna, a jeśli prawdziwe oblicze Lecha to te z pierwszego meczu z Fredrikstadem (a przecież w rewanżu grali w mocno rezerwowym składzie i z zaliczką pięciu bramek) to Belgowie mogą się obawiać.

Ja rozumiem, że liga angielska nieprzypadkowo uznawana jest przez większość (czy też sporą część kibiców i "fachowców") za najlepszą na świecie, ale to nie znaczy, że każdy angielski klub to Manchester czy Chelsea. Fulham to zwykły przeciętniak, z którym nasze najlepsze zespoły spokojnie mogą się mierzyć (oczywiście w formie...). Hiszpański Villareal nie trzeba nikomu reklamować, ale przecież Hiszpanie zaczynają sezon prawie za miesiąc - ich zespoły (te "słabsze", właśnie w pucharze "pocieszenie" - UEFA) bardzo często z tego powodu miały spory problem w przejściu pierwszych (dla siebie) rund eliminacji.

Generalnie więc jestem optymistą i raczej spodziewam się Lecha w fazie grupowej (a nawet dalej, choć już pobicie zeszłosezonowego wyczynu może być trudno). Przesadzam? Być może, ale Lech ma w tej chwili to, czego zabrakło i Wiśle, i Legii - skuteczność, łatwość zdobywania bramek (o czym nie tylko pierwszy mecz pucharowy świadczy, ale i pierwszy ligowy z Piastem, w którym wykorzystał praktycznie wszystkie "sensowne" sytuacje, jakie miał). Gdyby Legia wykorzystała z Broendby choć połowę stworzonych sytuacji...

[Altruista]

FWR na polaków to każda drożyna jest silna. To co pokazała Wisła Kraków, czyli odpadając w pierwszej rundzie z mistrzem Estonii, woła o pomstę do nieba.
Nie uważam, ze Club Brugge to jakaś potęga. To przeciętny zespół, ale na Lecha poznań może wystarczyć. Nie patrz na to kto jest w sezonie, a kto go dopiero rozpoczyna. Dla mnie jest to bez różnicy. Decyduje zawsze dyspozycja w danym dniu.

Jestem sceptyczny jeśli chodzi o awans Lecha do następnej rundy. Mam dwie podstawy by tak sądzić. Pierwsza nie ma Murawskiego, sprzedali go do Rubina. Po drugie trenerem Lecha nie jest już Franciszek Smuda, czyli facet od cudów. Zieliński to nie jest najgorszy trener, ale do Smudy mu dużo brakuje. Na pewno w przeciwieństwie do Wisły i Legii, Lech tanio skóry nie sprzeda. Zawodnicy Lecha są już doświadczeni. No ale mądrzejsi będziemy dopiero po pierwszym meczu.

A co do Villarrealu to zauważyłem, że nasi zawsze pękają gdy grają z klubami Hiszpańskimi. Psychicznie nie wytrzymują, jacyś tacy wystraszenie biegają po boisku. No i dobrze też, że nie wpadliśmy na anglików. Ostatnio nam się z nimi nie wiedzie. Trzy ostanie konfrontacje w pucharze UEFA z nimi, zakończyły się naszą porażką. A tak w ogóle FWR, ten sezon jest straszny ;p

FWR na polaków to każda drożyna jest silna. To co pokazała Wisła Kraków, czyli odpadając w pierwszej rundzie z mistrzem Estonii, woła o pomstę do nieba.
Nie uważam, ze Club Brugge to jakaś potęga. To przeciętny zespół, ale na Lecha poznań może wystarczyć. Nie patrz na to kto jest w sezonie, a kto go dopiero rozpoczyna. Dla mnie jest to bez różnicy. Decyduje zawsze dyspozycja w danym dniu.

Jestem sceptyczny jeśli chodzi o awans Lecha do następnej rundy. Mam dwie podstawy by tak sądzić. Pierwsza nie ma Murawskiego, sprzedali go do Rubina. Po drugie trenerem Lecha nie jest już Franciszek Smuda, czyli facet od cudów. Zieliński to nie jest najgorszy trener, ale do Smudy mu dużo brakuje. Na pewno w przeciwieństwie do Wisły i Legii, Lech tanio skóry nie sprzeda. Zawodnicy Lecha są już doświadczeni. No ale mądrzejsi będziemy dopiero po pierwszym meczu.

A co do Villarrealu to zauważyłem, że nasi zawsze pękają gdy grają z klubami Hiszpańskimi. Psychicznie nie wytrzymują, jacyś tacy wystraszenie biegają po boisku. No i dobrze też, że nie wpadliśmy na anglików. Ostatnio nam się z nimi nie wiedzie. Trzy ostanie konfrontacje w pucharze UEFA z nimi, zakończyły się naszą porażką. A tak w ogóle FWR, ten sezon jest straszny ;p

[Fei Wang Reed]

E tam, Al - aż tak źle nie jest. ;b

Wiem, że to co zrobiła Wisła to jest "mistrzostwo świata" i sam, żeby ze złości nie wyładować się na kimś niewinnym, po prostu się śmiałem. Śmiałem się, że odpadli z Levadią. Ale tak samo się śmieję z tych, co w tej porażce widzą "śmierć polskiej piłki klubowej" (czy też jej potwierdzenie, choć specjalnie żywi także nie jesteśmy). Owszem, przegrali, ale zorganizuję teraz z dziesięć meczów Wisła -- Levadia - Wisła wygra z dziewięć. Fatalna skuteczność i równie mierne przygotowanie fizyczne, błąd w przedsezonowych przygotowaniach - to jest główna przyczyna porażki. Ale Polacy lubią rozpaczać, lubią, gdy jest im źle i jeszcze gorzej i pławią się w tym własnym "nieszczęściu". Śmiech, wyszydzanie i czarnowidztwo jest dobry, jako tymczasowa reakcja obronna kibica, ale nie jako jego motto życiowe (niech wtedy lepiej w ogóle przestanie się interesować sportem).

"Dyspozycja dnia". Nieźle brzmi, co nie? Szkoda tylko, że często to pojęcie jest trochę nadużywane. "Dyspozycja dnia", która pozwala wznosić się na wyżyny lub spadać na dno, widziana jest rzadko. (Bo o ile jakiś zawodnik może mieć zły dzień, pecha, albo żona go zbeształa zeszłego wieczoru i źle się z tym czuje, to już jedenastu plus ławka rezerwowych i trenerzy?).

Ech, Smuda to, Smuda tamto... Jeszcze niech ktoś powie, że to taki polski sir Alex Ferguson, he-he. Nie sposób zaprzeczyć jego niewątpliwym dokonaniom trenerskim, ale robienie z niego futbolowego guru?
Al, wskazujesz na odejście Murawskiego, tyle że naprawdę wielkich meczów Rafała nie przypominam sobie zbyt wielu. A na pewno nie jest on supergwiazdą, zawodnikiem nie do zastąpienia. I choć jego odejście można uznać za osłabienie to należy zwrócić uwagę na spore wzmocnienie Lecha - w bramce. W końcu Kolejorz doczekał się jakiegoś "sensownego" bramkarza - kupno Kasprzika to był naprawdę dobry ruch. Kotorowski zdecydowanie odstawał poziomem od reszty zespołu (a Turina, choć był lepszy od niego, to także miewał "różne dni"). W ogóle to dziwiłem się, że z naszych najlepszych zespołów tylko Legia seryjnie "produkuje" naprawdę wartościowych bramkarzy (Kowalewski, Boruc, Fabiański, Mucha). A taka Wisła? Heh, Majdan, albo Pawełek, który wczoraj po raz kolejny "pokazał się" (bramka warta obejrzenia, choćby dla zdziwienia Pawełka, który odkrywa, że piłka wpada do bramki).

Heh, ja rozumiem, że statystyki są "fajne" (sam lubię je przeglądać), ale w stwierdzeniu, że "ostatnio nam się z nimi nie wiedzie" w takim szerokim kontekście jest tworzeniem teorii, której poznawczy charakter jest co najmniej wątpliwy. ;)

[Dembol]

Lech ma szansę przejść Brugię. Nie jest to jakiś szczególnie mocny zespół. Mam nadzieje, że przejdzie bo nie będę miał co oglądać w telewizji. Ponadto Lech przed sezonem dokonał wzmocnień, a Murawski chociaż jest dobrym piłkarzem nie jest niezastąpiony. Zupełnym przeciwieństwem tego jest Wisła. Zawsze (ale to zawsze) gdy w losowaniu dostają jakichś kelnerów lub drużyny "do przejścia" (jak choćby wspomniany Anderlecht czy Panathinaikos) nie przeprowadzają niezbędnych transferów, a jak mają mocny skład to trafiają na zespoły ze zdecydowanie wyższej półki. Tak samo było teraz. Mając przed sobą Levadię, a w dalszej perspektywie zespoły z Bułgarii, Węgier i okolic, które potentatami futbolu przystąpili do pierwszego meczu mając w składzie 4 obrońców (Głowacki, Marcelo, Diaz i Brożek), z czego dwaj to bardziej pomocnicy (Brożek i Diaz) i bez żadnego prawego (kontuzja Singlara). Niby przygarnęli Jopa, który nie grał przez 1,5 roku, ale on nawet w dobrej formie jest najgroźniejszym zawodnikiem drużyny przeciwnej. Alvarez przyszedł za późno. Do tego bramkarz, któremu co kilka meczów zdarza się koszmarna szmata. Pół biedy jeśli jest to przy stanie 4:0 w 93 minucie jak z Zagłębiem, ale kilka meczów do wygrania popsuł (1:4 z Lechem). Nie tak dawno do wzięcia (ZA DARMO!) był Kowalewski. Wysoki, dobry i doświadczony bramkarz z przeszłością reprezentacyjną i występami w Lidze Mistrzów na koncie. Skoro Koronę Kielce było stać na zaspokojenie jego żądań finansowych to Wisła tez nie miałaby z tym większego problemu. Nie wzięli i "Gibon" tuła się gdzieś po Grecji. Pomoc jest świetna (a jak wyzdrowieją Garguła, Gołoś i Boguski to już będzie, w ogóle, masakra), tu nie ma co zmieniać. Kirm to bardzo dobry następca Zieńczuka. W ataku jest tylko, ostatnio nieskuteczny, Brożek i niezły Ćwielong, który też się nie może wstrzelić. Wzmocnienie obrony jest koniecznością, ataku niekoniecznie, ale jak Brożkowi się coś stanie to mamy poważny problem. Przydałoby się jeszcze 1-2 dobrych graczy bo nie zawsze pomocnicy i obrońcy będą wyręczać napastników. Dobrze, że przynajmniej Skorża nie został zwolniony, bo skoro udało mu się wygrać ligę z takim składem to strach pomyśleć co będzie jak kiedyś doczeka się obrony i bramkarza z prawdziwego zdarzenia.

BTW widzieliście mecz z Zagłębiem? Wisła robiła z nimi co chciała.

Skoro Cupiał nie daje kasy to czy takim wielkim problemem jest wysłać kilku chłopa na mecze niższych lig, żeby szukali zdolnych młodzików. Po pół roku zabrać kilkunastu obiecujących na zgrupowanie, kupić ze 2-3 najlepszych i niech się ogrywają. Jak się nie będą nadawać to pograją w Młodej Ekstraklasie i się ich sprzeda.

[Costly]

Lech, przede wszystkim, w sporej części gra podobnym składem jak rok temu. Składem, który wie, że wygrać mecz i z silniejszą drużyną niż Brugge może. Nasi piłkarze mają tendencje przegrywać mecze już w szatni, a tym razem mogę być spokojny, że to się nie stanie. No i transfery. Golik, który szans od Smudy nie dostawał, zaczyna wreszcie grać z resztą i jestem pewien, że będzie to zmiana na plus. A te transfery dokonane w tym oknie są po prostu na nasze standardy naprawdę imponujące. Jeszcze jeżeli Zapotoka przejdzie (a wedle samego zawodnika to kwestia dni) i dorzucony zostanie Nakoulma (też bardzo prawdopodobne), to jest bomba totalna. Nawet w obliczu odejściu Murawskiego (no i Kucharskiego, ale to niezbyt nikogo wzrusza) skład został znacząco wzmocniony. Nie tylko pod kątem tego sezonu (Chrapek, Kasprzik, Gancarczyk), ale też już na przyszłość (Szałek, Mikołajczyk - dla mnie za kilka lat to będą piłkarze reprezentacji).

I zmiana trenera dla mnie nie jest minusem. Wystarczy przejrzeć wyniki jakie Zieliński osiągał w przeszłości - jest, jak na nasze standardy, bardzo efektywny. Jego drużyny po prostu mają zawsze wyniki. Nadal nie mogę pojąć dlaczego Wojciechowski zwolnił go z Polonii (a zrobił to, gdy ta osiągała świetne wyniki). No ale, jego wszyscy znamy, pokaz swoich możliwości dał już przejmując siatkarską Politechnikę Warszawa.

Ogółem - jestem spokojny o awans Lecha, tak jak w ciemno obstawiałem, że Wisła odpadnie z Levadią :]

Btw. czy mogę prosić moderacje o zamianę stwierdzenia" futbol" w nazwie tematu na "piłka nożna"? Dla większości to pierdoła, ale dla kibica to sól w oku...

[Fei Wang Reed]

[Altruista]

Korona Kielce - Lech Poznań 0:5 (0:2)
Bramki: Łukasz Nawotczyński (3-sam.), Sławomir Peszko (20), Jakub Wilk (58), Robert Lewandowski - dwie (85., 87)
Żółte kartki: Korona Kielce - Łukasz Nawotczyński, Paulius Paknys.

Ale ich zlali. Ciekawi mnie jak zagrał Gancarczyk. Liczę bardzo na niego w pucharach. No i chciałbym jeszcze by Lech się tak z Belgami rozstrzelał ;-) Ta drużyna ma naprawdę duży potencjał. Żeby tylko tego Zieliński nie spaprał.

Korona Kielce - Lech Poznań 0:5 (0:2)
Bramki: Łukasz Nawotczyński (3-sam.), Sławomir Peszko (20), Jakub Wilk (58), Robert Lewandowski - dwie (85., 87)
Żółte kartki: Korona Kielce - Łukasz Nawotczyński, Paulius Paknys.

Ale ich zlali. Ciekawi mnie jak zagrał Gancarczyk. Liczę bardzo na niego w pucharach. No i chciałbym jeszcze by Lech się tak z Belgami rozstrzelał ;-) Ta drużyna ma naprawdę duży potencjał. Żeby tylko tego Zieliński nie spaprał.

[Fei Wang Reed]

[Altruista]

Oh, ja po prostu jestem strasznie sceptyczny jeśli chodzi o Zielińskiego. Wiesz dla mnie takim idealnym polskim trenerem jest Franciszek Smuda. Żałuje, że się z włodarzami Lecha nie dogadał. Może Zieliński dobrze ustawi drużynę na Club Brugge? Zobaczymy, ja się meczu już doczekać nie mogę ;-)

Oh, ja po prostu jestem strasznie sceptyczny jeśli chodzi o Zielińskiego. Wiesz dla mnie takim idealnym polskim trenerem jest Franciszek Smuda. Żałuje, że się z włodarzami Lecha nie dogadał. Może Zieliński dobrze ustawi drużynę na Club Brugge? Zobaczymy, ja się meczu już doczekać nie mogę ;-)

[Costly]

Jesteś więc odosobniony Alt :] Zielońskiego, co jest najważniejsze, bronią wyniki jakie do tej pory osiągał z prowadzonymi przez siebie drużynami (jak dla mnie osiągnął co się dało z ludźmi których miał do dyspozycji w wszystkich dotychczasowych drużynach jakie prowadził w ekstraklasie).

Co do Gancarczyka - zaliczył asystę przy golu Peszki, nie był też bezczynny przy innych akcjach Lecha w ofensywie. Na ten moment wygląda na to, że moje oczekiwania względem niego zostaną spełnione (nie małe, mam nadzieję, że dzięki występom przed polską publicznością Seweryn dostanie porządną szanse w kadrze).

Ja jestem osobiście wściekły - na ten mecz miałem jechać, bo i miałem mieć zawodowo wyjazd do Kielc, można było upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Ale jeden telefon z góry i już na pamiątkę został tylko zakupiony wcześniej bilet...

[Altruista]

A dzisiaj mecz towarzyszki z Grecją. Wystąpi w nim nasz nowy nabytek Ludovic Obraniak. Piłkarz który w wieku 24 lat doszedł do wniosku, że czuje się bardziej Polakiem niż Francuzem. Pewnie dlatego, że na występy w reprezentacji Francji nie miałby żadnych szans. No ale zobaczymy. Mam nadzieje, że zagra w podstawowym składzie, a nie wejdzie dopiero w drugiej połowie.

A dzisiaj mecz towarzyszki z Grecją. Wystąpi w nim nasz nowy nabytek Ludovic Obraniak. Piłkarz który w wieku 24 lat doszedł do wniosku, że czuje się bardziej Polakiem niż Francuzem. Pewnie dlatego, że na występy w reprezentacji Francji nie miałby żadnych szans. No ale zobaczymy. Mam nadzieje, że zagra w podstawowym składzie, a nie wejdzie dopiero w drugiej połowie.