[moshi_moshi]

Ponieważ ten temat wypływa ostatnio dosyć często w różnych dyskusjach, postanowiłam ułatwić wszystkim wyrażanie swojej opinii. W skrócie: jaki jest wasz stosunek do języka polskiego? Czy w Internecie można sobie pozwolić na wszystko i kompletnie zignorować wszelkie zasady pisowni. W którym momencie tekst staje się kompletnie nieczytelny i niezrozumiały? Czy warto poswięcić formę i skupić się tylko na treści, a może te dwie rzeczy są nierozerwalnie związane ze sobą?

Nie chodzi o to żeby wytykać wszystkim ich potknięcia, ale zastanowić się na ile poprawność językowa jest dla nas ważna. Tanuki słynie z Tyrańskiej Moderacji i wstrętnych, nie dających żyć zasad (nie, nie mamy zamiaru ich zmieniać), ale jak jest na innych forach, jak są pisane blogi?

PS Założyłam ten temat, ponieważ takie kwestie ostatnio często się na forum przewijają. Proszę o KULTURALNĄ dyskusję, a nie wypominanie wszystkim co zrobili źle. Wszelkie offtopy i wycieczki osobiste będę wycinać. Nie chodzi o to aby propagować jedyną słuszną wizję, każda opinia jest mile widziana, pod warunkiem że została napisana w sposób, który nikogo nie obraża. Jeżeli będzie trzeba, zacznę bardzo chamsko rzucać ostami i zamknę temat. Jeżeli ktoś ma ochotę tu napisać tylko po to, żeby wywołać flejm i trochę się zabawić, niech najpierw się dwa razy zastanowi czy warto.

[Karel]

Bardzo mnie rażą literówki które sam popełniam. Nie mam nic przeciwko różnym hmmm zapożyczeniom z angielskiego typu IMO. trzeba jednak uczciwie przyznać że gdy ponoszą mnie emocje(albo gdzieś mi się spieszy) to zapominam o dużych literach. Ni cierpię za to zastępowania liter cyframi np. sw33t i to zarówno w angielskim jak i w polskim. Wtedy z pisma robi się engrisz i polglish.

[Dred]

[Fei Wang Reed]

[Issina]

Brak dużych liter na początku zdania, kropek itd traktuje jako niechlujstwo.
Masowe błędy ortograficzne, brak ogonków itd za szczyt lenistwa (nie mowie o jednym czy dwóch ortach, bo wiadomo, że każdy popełnia błędy)
Interpunkcja to już inna kwestia, bo często w szkołach nawet jej nie uczą (nie licząc podstaw- przecinki przed "że", ale i tu nawet nie wspomina się o wyjątkach)
Tanuki to chyba jedno z nielicznych, jak nie jedyne, forum o tematyce anime w Polsce, gdzie pilnuje się poprawności pisowni.
Czy to dobrze, czy to źle, to już każdy ma inne zdanie.
Moderacja upomnieć może zawsze, ale nie wydaje mi się, by wystawiać warny z tego powodu (nie wiem, jak tu jest).
Posty są wizytówką każdej osoby i błędy w nich zawarte świadczą tylko o ich autorze.
Choć z drugiej strony można by to uznać za brak szacunku do innych użytkowników, a to podciągnie się pod jakiś punkt regulaminu ;]

[moshi_moshi]

[Mirror]

Jak już pisałam zaraz po przyjściu na to forum, nie znoszę osób z dysortografią. Właśnie dlatego. Przecinki, kropki, polskie znaki, wszelkie ortografy... Trzęsie mną na samą myśl.
Jeśli ktoś jest świadom swojej dysortografii/dysleksji, niech ściągnie sobie mozillę, tam ładnie to podkreśla błędy i po sprawie.
Na gg również staram się pisać jak najestetyczniej. I zawsze, ale to zawsze muszę postawić kropkę.
Właśnie też na gg upominam kilka wybranych osób (z czego jedna ma dysortografię) o właśnie przecinki. Nie robię tego wszystkim, ale jest kilka takich wybranych osób które nękam i nękam.

[Keii]

Nie wszyscy piszą idealnie, to fakt, ale jak pisze moshi, nie zdarzały się ostrzeżenia z tak błahych powodów. Po prostu czasem pojawiają się użytkownicy, których wypowiedzi to bełkot taki, że nawet przy dużej dozie dobrych chęci ciężko to zrozumieć. W przypadku ignorowania przez takich delikwentów próśb i pouczeń wydaje mi się, że warn jest jak najbardziej na miejscu. W końcu nie piszemy dla siebie, a dla innych.

[JJ]

Well, odpowiedź jest chyba oczywista - to zależy.

Zupełne ignorowanie poprawności językowej jest be. Raczej nie oceniam ludzi po ich znajomości ortografii i interpunkcji, to idiotyzm - osobnik wypowiadający się ładnie i składnie może w realu okazać się bucem, a ktoś, kto popełnia najbardziej podstawowe błędy sympatyczną osobą, która w szkole trochę za bardzo sobie odpuszczała. Ale praktyka i doświadczenie mówi mi, że przynajmniej w takim miejscu jak forum internetowe to po prostu utrudnia porozumienie - tak patrząc po samym Tanuku, większość osób nie pamiętających o "szczegółach" - kropki, wielkie litery, ogonki w 'ę' - zwyczajnie nie potrafi się wysłowić. Delikatnie mówiąc - bełkoczą, a ja często mam problemy ze zrozumieniem treści ich postów. Z tym, że poprawienie ortografii i interpunkcji w takich wypadkach z reguły by nie pomogło - niektórzy po prostu nie potrafią się posługiwać językiem i tyle.

Z drugiej strony bawią mnie wszelkiego rodzaju ortofaszyści nagminnie czepiający się idiotyzmów, poprawiający literówki lub - najgorsza wersja - w dyskusjach korzystający z argumentów typu "napisałeś e zamiast ę, więc nie masz racji". Trochę śmieszy mnie też wiązanie poprawności językowej z szacunkiem do innych, nie wiem co ma jedno do drugiego.

[zonk486]

Wiem, że zaraz ktoś zacznie obrzucać mnie błotem, ale ja mam dość liberalne podejście do spraw związanych z pisaniem chociażby postów na forum. Jak pisałem w jednej z prywatnych wiadomości, wypowiedzi napisane na forach, czy blogach o nieformalnej tematyce (pomijam Biuletyny Informacji Publicznej), traktuję jako zwykłe wypowiedzi ustne, przez co nie narzucam formy stylistycznej.

Z tego wynikają także proste konsekwencje:

- Nie zwracam uwagi na wielkie litery na początku zdania,
- toleruję błędy ortograficzne w znośnej ilości (pomijam "rzeby nie byuo takih kfjatużkuf jak tę text")
- toleruję także zastosowanie wyrazów pochodzenia potocznego i form gwary (nie toleruję: "fajno żeś jest z ryja, chodź zawieze cie na wioche")
- akceptuję pewne formy "uszkodzenia" składni, byleby tekst był zrozumiały.

Jednak i w moim przekonaniu są przeszkody, które powodują, że nie mam zamiaru czytać tekstu, który ktoś dla mnie napisał.
Aby podać przykłady nie muszę sięgać daleko, bo na samym forum tanuki.pl jest parę takich przykładów jak:

- styl haxor (w kodzie do przyjęcia, w języku polskim haxorowi mówię stanowcze NIE!!!)
- "zangielszczanie" polskiego /spolszczenia angielskiego (wyjątki: żargony zawodowe, żargon specjalistyczny)
- wiejszczyzna (wspomniane wcześniej "fajno żeś jest z ryja, chodź zawieze cie na wioche")
- fala z tekstu ("Bo Ja MuSzĘ sIę PoLaNsOwAć PrZeD FoRuM!!!")

Dzięki takim zjawiskom tekst staje się nieczytelny, a gdy połączy się np. falę z haxorem, to bardziej wygląda to na szyfr, a nie tekst do normalnego odczytu. Mimo wszystko widać, że jestem dużo bardziej wyrozumiały niż większość wypowiadających się przede mną użytkowników forum.

Do moderacji: Teksty podane w cudzysłowach to tylko przykłady, w przypadku innych tematów nie zamierzam stosować tego typu "sztuczek", które w dużej mierze wpływają na niską czytelność tekstu.

[Sucharek]

Sama nie jestem jakimś wybitnym ortografem, ale czasami aż mną trzęsie, jak czytam niektóre posty na innych forach. Wiadomo, że język polski to trudny język, interpunkcja też do najłatwiejszych nie należy i nie każdy musi wiedzieć, kiedy przecinek postawić, a kiedy nie (pomijam te podstawy typu że, który, itp.) Błędy ortograficzne bardzo mnie rażą, ogonki już mniej, często i mnie zdarza się pisać bez ę i ą na gadu, kiedy mi się śpieszy.
Z drugiej strony, tak jak napisał JJ, poprawianie każdego jednego błędu to już pewna nadgorliwość.
Nie udzielam się na wielu forach, ale na tych, na których piszę, zasady pisowni raczej są przestrzegane. :)

[BOReK]

Nie przeszkadza ci:

[Avellana]

[Salva]

Ja bardzo lubię to forum właśnie za te małe drobiazgi takie jak pilnowanie poprawnej pisowni. Właściwie od samego początku była to jedna z rzeczy, które mnie tu przyciągnęła. Nie spotkałam się nigdzie indziej z takim szacunkiem do języka polskiego.

JJ, jesli ktoś wypowiada się niechlujnie, albo pisze z błędami to dla mnie nie tyle nie jest godny szacunku co trochę traci w moich oczach przez brak szacunku do języka, a tym samym do mnie. Bo jest mu wszystko jedno jak wygląda jego wypowiedź, czyli właściwie ma w nosie jak ja to odbiorę.

Ja sama mam upiornie problemy z literówkami, jeśli rozmawiam z kimś na gtalku czy innym ircu. Zazwyczaj chcę przekazać za dużo w za małej ilości czasu. Nie piszę gramatycznie i stylistycznie poprawnie, ale jeśli mogę staram się hamować swoje zapędy do gwałcenia języka "litrówkami". Przy czym nie zdarza mi się to jedynie na czatach, pisząc w zeszytach też zdarza mi się przestawiać litery, albo je gubić. Przy czym do głowy by mi nie przyszło poczuwać się z tego powodu do jakichś dysfunkcji (ostatnio mi to zasugerowano), tego nie widać dopóki nie piszę tylko dla siebie więc właściwie niewiele osób o tym wie.

[vries]

Przyznaję się, posty wychodzą mi o bardzo różnej jakości. Sporo zależy od mojego stanu umysłu i tego, czy chce mi się (mam czas) sprawdzić, co właściwie napisałem. Kiedyś słyszałem o koncepcji interpunkcji, ale nieszczególnie mnie przekonywała. Ogólnie dziś pokutuję za brak starań w sprawie poprawienia tego stanu rzeczy. Przynajmniej literówki mi się w miarę rzadko zdarzają od kiedy przeglądarki mają sprawdzanie pisowni. I nie, nie jestem dumny z moich gorszych postów, ale trudno mi mieć do kogokolwiek pretensję. Inna sprawa, że oczywiście istnieje granicę mojej tolerancji.
Na forum jest to egzekwowane w sposób w miarę wyważony.