Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Temat studencki |
Wersja do druku |
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 25-07-2011, 09:45
|
|
|
Podczas studiów moje łączne koszty opłat potrafiły dochodzić do 1000 zł i więcej. Mimo, że z kimś mieszkam. Za prywatne uczelnie trzeba płacić. 500- 700 zł to dla mnie burżuazja. Pamiętam miałem taki jeden miesiąc ze byłem grubo na minusie, bo zachorowałem na dłużej. A koszty użytkowania przyjemności typu woda, gaz i prąd są znacznie większe niż podczas zarobku.
Zdarzało się iść do baru mlecznego, bo moja szkolna kawiarenka była zbytnio oblegana;( |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-07-2011, 09:58
|
|
|
Caladan napisał/a: | Zdarzało się iść do baru mlecznego |
Zdarzało? Ja tam jadałem regularnie, bo niektóre potrawy były wcale dobre no i wychodziło tanio.
Ogólnie dołączam się do powyższego chórku - 700 zł to mało? Nie.
A jeśli strasznie będzie Ci brakowało pieniędzy, to przyłóż się podczas pierwszego roku i zacznij dostawaćs stypendium, paręset złotych więcej na przyjemności.
Do tego 800 zł czynszu to dość sporo, może warto poszukać tańszego mieszkania? |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 25-07-2011, 11:02
|
|
|
A ja dodam jeszcze, że istnieje coś takiego, jak kredyt studencki z opóźnioną spłatą i o dziwo jest całkiem niezły, chociaż trzeba przy tym załatwić od zakichania papierków (wymagają dużo żyrantów). Szwagier wziął i jest zadowolony, 600 złotych miesięcznie piechotą nie chodzi. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-07-2011, 11:21
|
|
|
Niestety kredyt studencki dostać jest dość ciężko, chyba że ma się dużo rodzeństwa (zarobki na osobę są wtedy niższe) albo faktycznie w domu zdecydowanie się nie przelewa. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 25-07-2011, 12:25
|
|
|
Keii napisał/a: | Zdarzało? Ja tam jadałem regularnie, bo niektóre potrawy były wcale dobre no i wychodziło tanio.
Ogólnie dołączam się do powyższego chórku - 700 zł to mało? Nie.
A jeśli strasznie będzie Ci brakowało pieniędzy, to przyłóż się podczas pierwszego roku i zacznij dostawaćs stypendium, paręset złotych więcej na przyjemności.
Do tego 800 zł czynszu to dość sporo, może warto poszukać tańszego mieszkania? |
Nie było tak źle. Przedstawiłem najgorszy wariant.
Za miesiąc płaciłem 440 za studia. czynsz i inne opłaty od 200-450 zł. Zależało ile się zaoszczędziło na prądzie i wodzie, oraz na ocieplaniu i kiedy one przychodziły. Bilet miesięczny 50 złoty. internet kolejne 50. telewizja 20 zł, bo na pół a karta na komórkę 50 złoty na 3 miechy.
Od niedawna przyszedł nowy domownik. Czynsz jest dzielony na 3 osoby i place tylko za neta, bo głównie z niego korzystam. Teraz opłaty wychodzą góra 300-400 złoty miesięcznie;). Telewizji nie oglądam prawie wcale. nie pale i mało pije obecnie, więc są małe oszczędności. ale jak mam ochotę na maliny. Wole pójść do pobliskiego lasu i nazbieram tak kilo tego owocu. Po co płacić 9-10 złoty za nie. Teraz lukam miejsc na porzeczki i czereśnie, oraz jagody.
Na pewno byłoby taniej, gdyby ludzie nie byli jełopami. Mowa o sąsiadach. Zechcieli stworzyć wspólnotę, bo spółdzielnia mieszkaniowa w której mieszkam grubo wyciąga z kieszeni. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 25-07-2011, 12:42
|
|
|
Nie no, nie wiem, trochę chyba przesadzacie, 700 złotych to nie jest tak koszmarnie dużo. Owszem, da sie za tyle wyżyć i to na całkiem niezłym poziomie, jak człowiek mocno zwraca uwagę na ceny to i nawet coś jeszcze zostanie, ale za taką kasę nie ma szczególnego raju... Oh, wait. Mieszkam w Edynburgu, za wszystko płacę w funtach i po przeliczeniu wszystko tam jest tak mniej więcej półtora raza droższe. A i mnie te 700 złotych wcale nie wydaje się jakąś szczególnie małą kwotą - fakt, jak chcesz z tego kupić nowego kompa to przez parę miesięcy będziesz musiała zacisnąć pasa, ale jeżeli chodzi Ci o takie codzienne wydatki jak piwo i fajki i czasem jakeiś jedzenie to naprawdę powinno wystarczyć, nawet bez rzucania palenia. śmiem twierdzić że przy odrobinie wyobraźni dałoby się za taką kasę zdrowo odżywiać i nie trzeźwieć przez 4 miesiące non stop ;) Przelicz to sobie w głowie jeszcze parę razy z odrobiną optymizmu i sama zobaczysz, że nie jest tak źle.
A w łazience używaj starych gazet. Albo narwij sobie liści, też świetny substytut papieru. Chciałem polecić jakiś konkretny gatunek ale z tego co słyszę łatwiej będzie iść i zbierać na ślepo bo jeszcze Cie ktoś zbeszta. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 25-07-2011, 13:01
|
|
|
Co do biletu do domu, masz wpisane, że jesteś z Częstochowy, a to nie jest jakoś daleko od Krakowa. Po sprawdzeniu połączeń kolejowych, okazuje się, że masz kilka bezpośrednich. O dziwo, osobówka i regio wychodzą taniej i szybciej niż TLK. Nawet w najdoższej opcji, jako studentka nie płacisz za bilet więcej niż 20 zł. W najtańszej podróż kosztuje Cię około 10 zł. Nawet gdybyś chciała jeździć raz w tygodniu, nadal stać Cię na wiele rzeczy.
Co do jedzenia i np. papieru. To nie jest coś, co kupujesz codziennie. Kilogram cukru, paczka papieru wystarczą na całkiem długo. Palenie rzuć, masz teraz dobrą okazję, a nawet jeżeli nie, to przecież chyba nie jesteś już na etapie wypalania paczki dziennie (bo wtedy faktycznie miałabyś problem). Jak od czasu do czasu coś sama ugotujesz, to nic Ci się nie stanie, a w Karkowie jest tyle knajp i restauracyjek, że na bank znajdziesz jakąś dobrą i niedrogą, są też stołówki studenckie, gdzie zazwyczaj można zjeść dobrze i tanio. |
_________________
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 25-07-2011, 13:33
|
|
|
Keii napisał/a: | Niestety kredyt studencki dostać jest dość ciężko, chyba że ma się dużo rodzeństwa (zarobki na osobę są wtedy niższe) albo faktycznie w domu zdecydowanie się nie przelewa. |
Cóż, u szwagra dochód na osobę przekracza ten wyznaczony limit, a kredyt i tak mu przyznali - znaczy warto próbować. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-07-2011, 13:35
|
|
|
No to miał szczęście, mi się ta sztuka nie udała... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 25-07-2011, 14:26
|
|
|
lunarna napisał/a: | Studia- są, mieszkanie- jest. Moja fundatorka, mecenaska całego mojego życia, kochana i jedyna mamusia stwierdziła, że bezie mi miesięcznie wysyłać 1500 zł.
Po odliczeniu 800 zł za czynsz, zostaje mi 700 zł. Na dzień wychodzi ok. 25 zł. A ja sobie życia za taką kwotę nie wyobrażam. Gdzie tu piwo? Gdzie normalny obiad? Papierosy, papier toaletowy?! Bilet do domu? Ugh... Jak wy sobie z tym radzicie? Ja, albo pod koniec miesiąca będę żyć o wodzie i sucharach, albo dzwonić do rodziców z podaniem o fundusze, ewentualnie siądę na rynku z kartką "jestem studentem, proszę o drobne"... |
Jak na Kraków to jesteś w bardzo komfortowej sytuacji. W zupełności Ci starczy na wszystko... Wręcz ci zazdroszczę, że tyle masz. Jak ja sobie radzę? Dorabiam. Pracuję nieregularnie. I mam za co sobie jakiś tani ciuch kupić i na inne drobiazgi, wyjście do kina czy gdzieś. Ja dostaję miesięcznie od rodziców na podstawowy byt (mieszkanie, bilet, internet, media, jedzenie) niecałe 1000 zł. Wynajmuje pokój jednoosobowy blisko centrum. Nie jeżdzę do domu zbyt często. I jeszcze z tego utrzymuję 3 świnki morskie ;) |
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-07-2011, 14:39
|
|
|
Za 700zł miesięcznie żyłabym jak królowa.
Ja mam swoje rozwiązanie na brak kasy - w razie czego nie jem ;d żarcik żarcik.
Z tego co wiem kredyt studencki aż tak trudno nie jest dostać. Największe problemy są chyba z poręczycielem. I tak, ganiania z papierkami jest pełno. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Potwór Latacz
Czajnik w Mroku
Dołączył: 05 Lip 2010 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 25-07-2011, 15:14
|
|
|
Tak na marginesie i od siebie dodam. Też studiuję sobie na AGH. Na miesiąc z domu dostaję 500 zł. I nie ma problemu za to przeżyć, nawet sporo zostaje. Trzeba tylko zrezygnować z luksusów i nauczyć się gotować. Nie kupować nic zbędnego i nie oszczędzać nóg, przejść się do tańszego sklepu. Ostatnio udało mi się przeżyć miesiąc za nieco ponad 150zł - kupowałem komputer i było już krucho z kasą (ale to było raczej ekstremalne). Jak się chce - to jak widać można. Dieta kefir-jabłko-ryż całkiem niezłą jest.
A ze stypendiami za studia już nie będzie tak różowo: teraz zaostrzyli kryteria. |
_________________ Jestem wielkim Potworem Lataczem!!! <Ö>
"Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi "
|
|
|
|
|
Mononoke
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 25-07-2011, 15:37
|
|
|
Też twierdzę, że 700 zł to dużo. Ja tyle nie dostaję, a starcza mi na jedzenie i drobne przyjemności (nie palę co prawda i piję tez rzadko). Albo masz bardzo wygórowane wymagania albo nie zdajesz sobie sprawy jak samodzielne życie wygląda. Moim zdaniem kredyt studencki to w tym przypadku ostateczność. Idź do pracy albo faktycznie postaraj się o stypendium naukowe.
A serio, z takimi pieniędzmi to ja bym się starała jeszcze coś sobie zostawić na czarną godzinę, a nie wydać wszystko na przyjemności. Osobiście swojego stypendium staram się nie ruszać, niech sobie leży na koncie. Jak już mi naprawdę nie starcza i nie chcę ciągnąć z rodziców to wtedy po nie sięgam. W ten sposób nie muszę się martwić, że pod koniec miesiąca umrę z głodu. A gotować wcale nie musisz koniecznie sama. Poza tym to często zmusza do jedzenia tego samego przez kilka dni. Jest mnóstwo miejsc gdzie można porządnie się najeść i przy okazji nie zbankrutować. Czy to bary mleczne, o których ktoś już wspominał, czy punkty gdzie jedzenie jest na wagę (moje ulubione, takiej różnorodności na talerzu to bym sobie w domu nigdy nie zrobiła. Nie tylko dlatego że nie umiem ;P I mają tam przeważnie fajne zniżki studenckie). |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
|
|
|
|
|
lunarna
Dołączyła: 22 Lip 2010 Skąd: Częstochowa Sincity Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2011, 15:45
|
|
|
Dzięki za pozytywne komentarze, za niepozytywne też. Chciałabym się jednak nieco usprawiedliwić.
Wiem, że po moim komentarzu może się wydawać, że jestem rozwydrzona i wydaję xy tyś. na miesiąc. Po pierwsze: kto nie jest rozwydrzony :) tak troszeczkę, to chyba każdy. Chodzi mi jednak głównie o to, że wyprowadzka to dla mnie sytuacja nowa, przypomnijcie sobie, może też mieliście takie obawy. Po drugie: nigdy nie dostawałam kieszonkowego, więc posiadanie pewnej sumy, którą trzeba rozdysponować na miesiąc to dla mnie kolejna nowość.
Dzięki wszystkim, trochę się uspokoiłam. Pewnie macie racje, za bardzo panikuje. |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 25-07-2011, 17:29
|
|
|
Salva napisał/a: | Czy ktoś ma pomysł co mogę zrobić? | TERAZ nie. Było zaraz po podbiciu jej iść i zgłosić, że zgubiłaś - wtedy do obrony oddałabyś wtórnik, a do jeżdżenia dalej miałabyś oryginał...
lunarna, spokojnie, przeżyjesz. I jako kolejny reprezentant płci brzydszej powiadam - póki czas, siedź z mamą w kuchni. Umiejętność samodzielnego gotowania to absolutna podstawa. O ryżu i leczach już mówiono, warto też poduczyć się mącznych (pierogi leniwe i im podobne kluchy, naleśniki) oraz taniego mięcha - poza kurą wszak można zrobić jakieś mielone kotleciki napychając je bułką. Jakaś forma gulaszopodobna do polewania kluch również wskazana. Uwaga - dobrałem celowo, te dania dają się "buforować" - gotujesz w jeden dzień, jesz tydzień. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|