[Tabris]

[Koranona]

[Tabris]

[Urawa]

[Koranona]

[shugohakke]

Mmmm. Udzielenie pomocy to kwestia chęci, a nie umiejętności. "Nie potrafię" to tylko wyjątkowo wredna wymówka. Tyle.

[Keii]

Nie życzę żadnej z powyższych osób, żeby musiała się zająć osobą z tego typu raną, ale jestem bardzo ciekawy, jak wszyscy mędrkujący zachowaliby się w tego typu sytuacji (żeby było jasne, nie mówię tu o wyborze czy kręcić/robić zdjęcia czy pomagać). Bo tak, teoria swoje, ideały swoje, ale jeśli spojrzeć na samą sytuację z udzieleniem pomocy w tego typu przypadku, to wydaje mi się, że wielu po prostu by spanikowało. I nie, to nie jest racjonalna decyzja, ale nie wszyscy są w stanie podejmować takowe pod presją i trzeba się z tym pogodzić, bo innego wyjścia wydaje mi się nie ma.

[Morg]

[BOReK]

[zenmaru]

Witam, jako nowy użytkownik, i od razu przechodzę do tematu. Fakt, iż większość dziennikarzy, jak i spora część społeczeństwa, zapomniała o etyce, jest oczywiste (widzimy to codziennie w mediach. Których? Już nie będę wymieniał). Człowiek, który pomógł prokuratorowi zachował się zgodnie ze swoją wiedzą, spanikował, ale przynajmniej wszczął jakiekolwiek działanie. Natomiast mnie bardziej zastanawia powód owej próby samobójczej. Być może miał po prostu pecha i mu się nie udało, może wiedział, jak strzelić do siebie i się nie zabić. Być może. Ale bardziej prawdopodbne jest, że spotkało go to samo, co "zabójców" Olewnika i śmierci Leppera. Ci, co siedzieli w więzieniu, musieli się zabić, bo zabitoby pewnie ich rodziny - takie rzeczy dzieją się w naszym kraju. Lepper nie był typem człowieka, który by się wieszał - z pewnością ktoś mu pomógł. Natomiast co do prokuratury wojskowej - podejrzewam, iż miało to wiele wspólnego z planami miłościwie nam panującego Tuska, który chce zlikwidować prokuraturę wojskową (!), która chce dojść do prawdy np. o takim Smoleńsku. Pan prokurator prawdopodobnie też miał np. rodzinę "pod nożem" w taki, czy inny sposób, ale chciał coś przy okazji ugrać. Nie tyle dla siebie, ale dla opinii publicznej. By zrozumiała szwindle, jakie wyczynia ta władza.

[Urawa]

[zenmaru]

[Urawa]

[zenmaru]

nie tylko TVN czy wyborcza tak mówią. Antoś Macierewicz jest starym KORowcem. Nie dziwię mu się, że stosuje, czasami może zbyt ostry, język. Polityk z niego mierny, ale doszedł do pełniejszych i bardziej rzetelnych wniosków z komisją parlamentarną i profesorami z wyższych uczelni (nie polskich, bo wtedy straciliby pracę), którzy prowadzili swoje badania na podstawie ujawnionych i dostępnych materiałów, niż komisja Millera, która nic właściwie nie pokazała. Prokuratura wojskowa była blisko rozwiązania tajemnicy - ale, rzecz jasna, teraz chce się ją zlikwidować. Nieliczne media cytują merytoryczne wypowiedzi, a w szczególności te, które wygłasza opozycja (bo te natychmiastowo zbijałyby większość argumentów rządzących). To jest PR, zresztą, wszyscy o tym wiemy, a daliśmy się znowu na to złapać (patrz: wynik wyborów). A jeszcze, co do raportu Millera - wskazywał błędy obu stron, ale szef BORu nie stracił stanowiska (za niewypełnienie obowiązków ochrony najważniejszych osób w państwie), a nawet dostał awans. Szef MSWiA także był szczęśliwy, choć to jemu podlegała ta służba. Minister Obrony Narodowej stracił stanowisko ponad rok od tragedii w Smoleńsku i jeszcze dłużej od upadku cessny. Co nam po raporcie, skoro władz rosyjskich czepnięto się tylko o przygotowanie lotniska? I to nawet nie w zdecydowany sposób, poza tym raport Millera nie jest raportem oficjalnym, gdyż oficjalny jest raport Anodiny. A żaden nie wskazuje, że niemożliwe było, by rzekomo brzoza (którą ścięto niemal od razu po katastrofie) spowodowała utratę skrzydła, bo samolot stracił zasilanie już się wznosząc po owym kontakcie. I był na wysokości powyżej tych 18m, czy ile ich tam było, gdzie brzoza ich trafiła. każdy BORowiec, z którym porozmawiasz prywatnie, każdy pilot Ci powie, że to niemożliwe, by to była wina kogokolwiek z tych służb. Raport Anodiny i Millera można wrzucić do kosza. Macierewicz, wbrew pozorom, walczy o prawdę. Nie ze wszystkimi jego tezami się zgadzam, ale spora część dowodów daje do zastanowienia (jak i to, że np. wrak samolotu do nas nie wrócił, czarne skrzynki w Rosji, etc.). No, brawo. A kiedy jedyny cywil w prokuraturze wojskowej zaczyna odkrywać skrawki prawdy, to go wyrzucają, potem postrzelił się w policzek prokurator, a teraz Tusku mówi o likwidacji prokuratury wojskowej. Efekt? Profit!

[Morg]

Tylko nie Smoleńsk...

Z innej beczki: Tusk skłamał w sprawie kontroli w skarbówce po samospaleniu? Jak dla mnie powinien w tym momencie zacząć się gęsto tłumaczyć... nie, żebym w to wierzył. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że to przemilczy i nic się nie stanie...