Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bardzo kulturalna rozmowa o polityce - Kraj |
Masowe manifestacje polityczne to: |
Zły znak (Dowód politycznego kryzysu i eskalacji konfliktu) |
|
7% |
[ 1 ] |
Dobry znak (świadczą o obywatelskim przebudzeniu) |
|
21% |
[ 3 ] |
Obie odpowiedzi są prawidłowe |
|
71% |
[ 10 ] |
|
Głosowań: 14 |
Wszystkich Głosów: 14 |
|
|
|
Wersja do druku |
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 11:03
|
|
|
BOReK napisał/a: | Znaczy, jeśli ktoś akceptuje naruszenie Konstytucji to może sobie to naruszenie zostać? Dobre... |
Też mi się wydaje, że dobre. Wprowadzono tu zasadę procedowania na wniosek, a nie działania z urzędu. W dodatku też ograniczono katalog podmiotów, mogących taki wniosek złożyć. Wszystko celem niezasrywania Trybunału sprawami mniej istotnymi oraz wyjścia z założenia, że nie zawsze uszczęśliwianie ludzi na siłę jest pożądane. Rozwiązanie przeciwne oznaczałoby:
1) obowiązek działania sędziów Trybunału z urzędu; rozumiem, że musiałby to być obowiązek silniejszy, aniżeli tylko "społeczny", a skoro tak, to niedopełnienie takiego obowiązku uzasadniałoby przyjęcie odpowiedzialności karnej z art. 231 k.k.;
2) obowiązek zawiadomienia Trybunału przez podmioty uprawnione, np. te, które w obecnym kształcie posiadają legitymację z cyt. już uprzednio art. 191 K; uwagi odnośnie art. 231 k.k. - jw.
3) zapewne tylko społeczny, ale wciąż obowiązek zawiadomienia Trybunału przez każdego obywatela, który dowiedział się o normach prawnych sprzecznych z Konstytucją; coś jak ten społeczny obowiązek denuncjacji z 304 k.p.k. Takich naruszeń na co dzień ludzie dostrzegają w dziesiątkach tysięcy, z czego zapewne 99% to wariaci i pieniacze. W konsekwencji oznaczałoby to całkowite sparaliżowanie pracy TK, co do któego nie ma potrzeby tworzyć tak wielkiej kadrowo instytucji jak prokuratura.
Dobre prawo, dla własnej wydolności, musi się godzić na określony stopień tolerancji naruszeń, sprzeczności, nierozpatrywania oraz szeroko pojętych zagrożeń. Takim zagrożeniem dla dobra prawnego jest np. jeżdżenie samochodem z szybkością większą niż 20 km/h, co pozwoliłoby uniknąć wypadków, gdyby nałożyć na wszystkich takie ograniczenie. Jest to jednak niecelowe z uwagi na tzw. reguły postępowania z dobrem prawnym oraz społeczne potrzeby. W efekcie toleruje się to ryzyko - zagrożenie dla dobra jakim jest nawet życie ludzkie w określonym, niezbędnym i kontrolowanym zakresie.
Zauważ zresztą, że obowiązek denuncjacji z 304 par. 1 dotyczy tylko przestępstw ściganych z urzędu, zatem nie obejmuje tych ściganych na wniosek oraz z oskarżenia prywatnego. To najbardziej znamienny przykład, kiedy prawo toleruje przedmiotowe jego naruszenia, nawet w postaci przestępstw. Takimi przestępstwami są nie tylko takie jak znieważenie, naruszenie nietykalności czy zniesławienie, ale z innych wzgledów również gwałt.
BOReK napisał/a: | Poza tym nikt tu nie twierdzi, że Kościół nie może wystąpić do TK, tylko że w tej sytuacji takim krokiem mogą sobie solidnie zaszkodzić. Bo uważają, że od umowy nie można odstąpić albo domagać się jej zmian. :D |
Nie mnie oceniać, kto może i z jakich względów sobie zaszkodzić w Twoich oczach, niemniej zawsze mogę uznać to za nieracjonalne. Przewidywana przez Ciebie sytuacja jest takim przykładem. Nieracjonalne jest bowiem w mojej opinii powoływanie się na argument prawa do odstępowania lub domagania się zmiany umowy przez rząd Tuska w sytuacji, w której odstąpienie/zmiana ta miałaby nastąpić w sposób sprzeczny z Konstytucją lub prawem międzynarowodowym. Konkordat z 1993 r. jest umową międzynarodową zawartą między dwoma państwami. I jakkolwiek polskie prawo przewiduje pierwszeństwo Konstytucji nad umowami międzynarodowymi (tu: konkordatem) tak jednak przewiduje również pierwszeństwo tychże (ratyfikowanych przez Sejm i Senat) umów nad "zwykłymi" ustawami. Zmiana, odstąpienie (skutek wsteczny), wypowiedzenie (skutek od momentu wypowiedzenia) może mieć miejsce, ale musi się to odbyć w zaostrzonym przez Konstytucję trybie. Naturalnie można se zmienić - w "zaostrzonym", kwalifikowanym trybie - Konstytucję w taki sposób, że takie zmiany będą się odbywane od kaprysu do kaprysu przez jedną stronę (polską) wbrew drugiej strony (niepolskiej), ale wówczas powstaje problem zgodności z konwencjami i traktatami prawa międzynarodowego. Wówczas można zmienić w kwalifikowanym trybie Konstytucję, byśmy nie czuli się związani konwencjami, ale wówczas trzeba by się było liczyć z sankcjami.
Urawa napisał/a: | Ostatnio władze państwowe robią wyraźnie kroki w tym celu, np. dziś prokuratura z Płocka, która uznała, że nazywanie JP2 pedofilem nie obraża katolików. |
Subiektywnie uznaję sie za katolika i czuję się związany z Kościołem, niemniej - co do zasady, bo to zależy od intencji sprawcy - nie czuję się dotknięty takimi inwektywami. Inną rzeczą jest czy postanowienie prokuratora było lege artis, ale to już musiałbym się pochylić nad znamionami typu czynu zabronionego, który mógłby tu wchodzić w grę. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 11:49
|
|
|
Jak twierdzi portal Terlikowskiego, JP2, jako błogosławiony, jest pełnoprawnym obiektem czci, ergo - znieważanie go podpada chyba pod obrazę uczuć religijnych. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 12:10
|
|
|
alosza napisał/a: | Przewidywana przez Ciebie sytuacja jest takim przykładem |
Znów się pomyliłeś, bo to akurat nie ja przedstawiłem to stanowisko. Zwróciłem Ci tylko uwagę, że argumentujesz przeciwko twierdzeniu, którego nikt nie podał (ale przynajmniej nikt już takiego nie wywlecze). Tego, czy TK powinien sam się zajmować naruszeniami również nie proponowałem - po prostu uznaję, że gra różnych ugrupowań w "wiem, ale nie powiem" zwłaszcza w tym wydaniu jest śmieszna i trzeba ją krytykować. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
Ostatnio zmieniony przez BOReK dnia 16-10-2012, 17:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-10-2012, 17:44
|
|
|
Kompletnie rozminąłeś się z tym co pisałem. Próbą postawienia się przez Kościół ponad konstytucyjnym organem państwa, jakim jest Sejm jest twierdzenie, że Sejm nie może bez zgody Kościoła zmienić uregulowań dot. finansowania kościołów i związków wyznaniowych.
Jeśli nie mam racji, to pokaż mi palcem przepis Konstytucji, który ogranicza w tym zakresie władzę Sejmu opinią Kościoła (Konkordat nie może wszak ograniczać kompetencji istniejących na mocy Konstytucji), albo przepis Konstytucji lub Konkordatu, który stwierdza, że 0,5% PIT na Kościół jest konstytucyjne, a 0,3% już nie.
Urawa napisał/a: | Jak twierdzi portal Terlikowskiego, JP2, jako błogosławiony, jest pełnoprawnym obiektem czci, ergo - znieważanie go podpada chyba pod obrazę uczuć religijnych. |
Przepis Kodeksu karnego: Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
JP2 nie jest przedmiotem, a więc nie jest też "przedmiotem kultu." Trudno też uznać go za "miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych." Poza tym zarzut bycia pedofilem to IMHO nie znieważenie, a pomówienie - pomówienie zaś w tym przepisie ujęte nie jest (zapewne dlatego, że pomówić to można człowieka, a nie przedmiot). |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa.
Ostatnio zmieniony przez Morg dnia 16-10-2012, 17:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-10-2012, 17:53
|
|
|
Razem dla Niepodległej - mogę nie mieć wielkiego szacunku dla Komora, ale cieszę się, że w końcu wyszedł z inicjatywą godną prezydenta.
W zeszłym roku święto zawłaszczyli ekstremiści z lewa i prawa, którym sekundowały tzw. poważne media z lewa, prawa i pośrodka. Cieszę się, że w tym roku będę mógł wziąć udział w świętowaniu bez zastanawiania się, czy moja obecność nie legitymizuje przypadkiem jakiejś swołoczy, której miejsce jest w Berezie Kartuskiej, a nie centrum stolicy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 18:57
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Razem dla Niepodległej - mogę nie mieć wielkiego szacunku dla Komora, ale cieszę się, że w końcu wyszedł z inicjatywą godną prezydenta.
W zeszłym roku święto zawłaszczyli ekstremiści z lewa i prawa, którym sekundowały tzw. poważne media z lewa, prawa i pośrodka. Cieszę się, że w tym roku będę mógł wziąć udział w świętowaniu bez zastanawiania się, czy moja obecność nie legitymizuje przypadkiem jakiejś swołoczy, której miejsce jest w Berezie Kartuskiej, a nie centrum stolicy. |
Na twoim miejscu założyłbym zbroję, bo skończyć się może tym, że marsz Komorowskiego stanie się celem dla tych z lewej (ciekawe, czy znowu sprowadzą swój Wehrmacht?) jak i z prawej. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 20:02
|
|
|
Osobiście nie mogę się doczekać 11 listopada. Nacjonaliści pójdą swoją drogą, Komorowski pójdzie oficjalnym marszem, a lewicowi aktywiści urządzą swoją manifestację. Polska nie była nigdy tak podzielona. Teraz tylko trzeba by policzyć w celach propagandowych, kto uzbiera najwięcej ludzi.
Najbardziej bawią mnie Rzepowi publicyści, którzy w zeszłych latach twierdzili, że warto iść na marsz, bo nie ważny jest organizator, a ważne są intencje, czyli przekaz patriotyczny. W tym roku zmienili zdanie i intencje intencjami, ale z Komorem się nie wybiorą, bo im nie wypada.
Prze to też lewica tu dla mnie wygrała spór jeśli chodzi o całą tą sprawę. Oni zawsze twierdzili, że to okazywanie patriotyzmu w czasie marszu to ściema, a chodzi o politykę i robienie dobrze ONR i MW. Co prawda zrobili z siebie durniów z blokadami i sprowadzonym kibolstwem, ale cóż... to tylko Wybiórcza i spółka, za wiele spodziewać się nie można.
W zasadzie Komorowski na tym wszystkim wygra najbardziej. Dowali swoim prawicowym przeciwnikom, którzy nie będą chcieli iść z nim i pewnie z organizacjami kombatanckimi (to drugie będzie wyglądać dość fatalnie). Sam pokaże się jako ojciec narodu, który chce zjednać swe skłócone dziatki. A że mu nie wyjdzie, to się wytnie.
Urawa napisał/a: | dla tych z lewej (ciekawe, czy znowu sprowadzą swój Wehrmacht?) |
Przecież Komorowski to lewak. Po cóż mieliby atakować swojego? |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 20:18
|
|
|
Cytat: | Przecież Komorowski to lewak. Po cóż mieliby atakować swojego? |
Katolik, przedstawiciel próżniaczej klasy posiadającej (hrabia) i establishmentu (prezydent), na dodatek ponoć konserwatysta (in the name only, ale jednak...). Wystarczy. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2012, 20:36
|
|
|
Urawa napisał/a: | Katolik, przedstawiciel próżniaczej klasy posiadającej (hrabia) i establishmentu (prezydent), na dodatek ponoć konserwatysta (in the name only, ale jednak...). Wystarczy. |
Z drugiej strony: przekonałeś mnie.
Prawica będzie twierdzić, ze to lewicowe bojówki zakłóciły marsz prezydenta, a lewica, że to akcja niewdzięcznych ugrupowań faszystowskich. Ha! Genialne! Już nie mogę się doczekać na komentarze w gazetach. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-10-2012, 20:42
|
|
|
Urawa napisał/a: | Cytat: | Przecież Komorowski to lewak. Po cóż mieliby atakować swojego? |
Katolik, przedstawiciel próżniaczej klasy posiadającej (hrabia) i establishmentu (prezydent), na dodatek ponoć konserwatysta (in the name only, ale jednak...). Wystarczy. |
Rok temu wystarczało w zasadzie samo bycie Polakiem, żeby być potencjalną ofiarą. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2012, 09:38
|
|
|
Niedawne słowa Tuska? W tym świetle czekam, aż ktoś powie o rządzie "trafiony-zatopiony". XD |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Wiewiór
irish mastah
Dołączyła: 13 Sty 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-10-2012, 16:23
|
|
|
BOReK napisał/a: | Niedawne słowa Tuska? W tym świetle czekam, aż ktoś powie o rządzie "trafiony-zatopiony". XD |
Ale osochozi? Stadion ma dach, to, że mądre głowy z UEFA postanowiły go nie podnosić nijak się ma do Tuska i jego zapewnień. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-10-2012, 16:49
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Ale osochozi? |
O to, że żeby zamknąć dach musi być sucho przez 15 minut, a drenaż jest jakieś chyba 10 razy za płytki. :P
|
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
NiBl
Seeker of Truth
Dołączył: 23 Lut 2010 Skąd: Equestria Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2012, 17:32
|
|
|
Akurat uważam, że niektórzy odrobinę zbytnio upolityczniają tę sprawę. Chociaż powiem, że po tym co widziałem na tym filmiku z "zapasowym systemem odprowadzania nadmiaru wody z dachu" to ja bym tych architektów nie zatrudnił.
To też nie wina Tuska, że NCS położył nową murawę gorszej jakości (jakoś nie mają szczęścia do trawy). Niestety jest to problem całego zamysłu stadionu narodowego, gdzie rozkładamy murawę na mecze, a składamy na inne imprezy (co mi się wydaje jest jednak dosyć kosztowne).
Co do NCS vs. PZPN. To NCS miałby problemy gdyby murawa nie spełniała standardów (a chyba jednak spełnia, chociaż pewnie minimalne, bo inaczej mecz by całkiem odwołali), albo murawa nie była taka jak w specyfikacji podpisanej umowy z PZPN.
W każdym bądź razie w najgorszym przypadku skończy się tym, że PZPN się wypnie na NCS i będziemy mieli stadion narodowy, na którym nie będą rozgrywały się żadne mecze piłki nożnej. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|