Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bardzo kulturalna rozmowa o polityce - Świat |
Turcja w Unii Europejskiej |
Nie, ponieważ... |
|
36% |
[ 8 ] |
Tak, ponieważ... |
|
13% |
[ 3 ] |
Precz z Unią Europejską! |
|
50% |
[ 11 ] |
|
Głosowań: 22 |
Wszystkich Głosów: 22 |
|
|
|
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-02-2013, 21:10
|
|
|
Usunięto post pozbawiony treści i związku z tematyką dyskusji. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 02-03-2013, 19:54
|
|
|
Cele geopolityczne Rosji, cele geopolityczne Polski - przypomnijmy, że autor jest dobrym znajomym Radka Sikorskiego... i ma chyba obsesje na punkcie przyszłej konfrontacji z Rosją, nawet przyjęcie euro traktował jako kolejny środek przygotowawczy. Ciekawe jak to się przekłada na poglądy samego ministra.
Cóż, niby nic nowego, ale warto o tym pamiętać. Jeżeli Rosja sama nie zapadnie się pod własnym ciężarem (a nie ma sensu liczyć, że coś się samo zrobi), to prędzej czy później faktycznie upomni się o swoje utracone strefy wpływów. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:28
|
|
|
Cytat: | Dla Moskwy jego podstawą jest tzw. głębia strategiczna. Im dłuższą drogę mają potencjalne wrogie armie do polityczno-kulturowo-przemysłowego centrum Rosji, tym lepiej, bo ich długi marsz daje możliwości zmobilizowania rezerw. |
Ekhm... Jeśli to jest geopolityka to sprzed ponad pół wieku. Może ja jestem jeden z tych "zepsutych nieco unijnym nowomyśleniem", ale dziś się takich wojen nie prowadzi. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:46
|
|
|
Jak on chce iść z Rosją na zwarcie, to niech sobie idzie sam bez nas i ćwiczy zwieracze... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2013, 20:48
|
|
|
Ysengrinn, nie rozumiem puenty: w sensie, że się zgadzasz z Talagą czy nie? I czy że to dobrze, jeśli Sikorski miałby takie poglądy, czy nie?
shugohakke napisał/a: | Ekhm... Jeśli to jest geopolityka to sprzed ponad pół wieku. Może ja jestem jeden z tych "zepsutych nieco unijnym nowomyśleniem", ale dziś się takich wojen nie prowadzi. |
Tego też nie rozumiem.
Na cele działań wojennych bombę atomową spuszczono tylko dwa razy - w '45 roku. Wszystkie dotychczasowe wojny zatem były konwencjonalne.
Straszenie hekatombą nuklearną było świadomą metodą prowadzenia polityki zagranicznej w okresie zimnej wojny przez USA, w oparciu o szkołę neoclausewitzowców, Bernarda Brodiego, Hermana Kahna i innych. Sięgali oni nawet do matematycznych modeli teorii gier, najprostszy z nich - http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_w_cykora Sztabowcy radzieccy w ogóle tego nie rozumieli i dlatego przegrali zimną wojnę.
A co miałeś na myśli w kontekście "unijnego nowomyślenia"?
BOReK napisał/a: | Jak on chce iść z Rosją na zwarcie, to niech sobie idzie sam bez nas i ćwiczy zwieracze... |
Ja również uważam, że Rosję dopadną wyrzuty sumienia, ponieważ Władymir Putin to w głębi serca bardzo uczciwy człowiek i szybko zrozumie swoje niechrześcijańskie postępowanie. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 02-03-2013, 21:22
|
|
|
alosza napisał/a: | A co miałeś na myśli w kontekście "unijnego nowomyślenia"? |
Cytowałem Talagę.
A o wojnie - nie mam na myśli, że wojny toczy się dziś przerzucając się rakietami balistycznymi, ale zwyczajnie konwencjonalne siły zbrojne i logistyka wyglądają zupełnie inaczej niż w latach czterdziestych. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2013, 22:09
|
|
|
shugohakke napisał/a: | alosza napisał/a: | A co miałeś na myśli w kontekście "unijnego nowomyślenia"? |
Cytowałem Talagę.
A o wojnie - nie mam na myśli, że wojny toczy się dziś przerzucając się rakietami balistycznymi, ale zwyczajnie konwencjonalne siły zbrojne i logistyka wyglądają zupełnie inaczej niż w latach czterdziestych. | Druga wojna w zatoce pod względem tej akurat kwestii była bardzo konwencjonalna - nic też nie wskazuje by przyszłe miały się bardzo różnić.
Owszem, potencjalny przeciwnik może próbować zbombardować Moskwę (ale znów - im więcej od granicy do stolicy, tym więcej czasu na reakcję, jak np poderwanie własnych myśliwców), ale desantu powietrznego tam nie zrobi. A już tym bardziej nie z orbity (bo znów, by tam dolecieć trzeba wpierw przelecieć nad terytorium Rosji i jej sojuszników - a im większe to terytorium jest, tym dłużej się leci i tym łatwiej cię przechwycić).
Wojska są może obecnie bardziej mobilne, ale podstawowa zasada, że by zająć cele w głębi terytorium przeciwnika trzeba wpierw zająć terytoria pośrednie pozostała niezmieniona. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2013, 10:26
|
|
|
Ba, większość dużych konfliktów stoczonych w drugiej połowie XX wieku miało konwencjonalny charakter - Korea, wojna Chiny-Wietnam, wojna Indie-Pakistan, wojna Irak-Iran, wojna w zatoce, a nawet niedawna wojna rosyjsko-gruzińska. Poza nimi mieliśmy jeszcze konflikty asymetryczne (Indochiny, wojna wietnamska, Afganistan, Irak), ale takich u nas nikt prowadził nie będzie, bo nie ma warunków. Do tego dochodzą konflikty o niskiej intensywności (starcia chińsko-rosyjskie nad Ussuri, interwencje USA na Grenadzie czy w Panamie), ale to znowu nie warunki europejskie. Ostatni większy konflikt zbrojny w Europie, czy wojna w byłej Jugosławii, gdzie nałożyły się kwestie polityczne i etniczne, był jednak toczony metodami konwencjonalnymi, także przez działające tam siły międzynarodowe.
Poza tym, w przypadku konfliktu państw o potencjale strategiczny (rakiety, atomówki) równowaga posiadanego uzbrojenia wymusza ograniczenia. Tak było w wojnie Indii z Pakistanem w 1971. Żaden z krajów, mimo posiadania potencjału atomowego, nie zdecydował się na jego użycie, nawet w obliczy klęsk. W czasie ostatniej kampanii wojny wietnamskiej w 1975, kiedy wojska Wietnamu północnego w klasycznym, drugowojennym blitzkriegu zdobywały Wietnam Południowy, tamtejsze władze wzywały Amerykanów do użycia broni atomowej. Ale jedyne, do czego doszło, to użycie pod sam koniec działań bomb paliwowo-powietrznych BLU-82, zrzucanych przez C-130, jednak było to już tuż przed upadkiem Sajgonu i nie mogło zmienić sytuacji.
Słowem, nie widzę podstaw dla twierdzenia, by współczesna wojna w Europie miała się toczyć wedle jakichś drastycznie odmiennych zasad, szczególnie na tak prostym i sprzyjającym wojnie manewrowej terenie jak w większości płaska jak stół Europa. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2013, 11:51
|
|
|
To, że nie zanosi się dzisiaj ani jutro, ani za rok, ani za 5 lat, żeby nas Rosja zaatakowała nie znaczy, że nie jest to możliwe za 20 lat. Co innego np. Niemcy, Skandynawowie czy Amerykanie, którzy pewnie nawet w najbliższych stu latach nie mają raczej poważniejszego konfliktu interesu z nami. Ogarnianie zbrojeniówki nie trwa 3 lata, tylko dłuższy okres czasu. Z Rosją mamy wiele punktów zapalnych. Jakoś mega skorzy do otwarcia zawleczki atomowej oni nie będą, bo później też inni względem nich nie będą mieli takich oporów. Zatem w przewidywalnej perspektywie realniejsza by być mogła tylko wojna konwencjonalna.
Jasne, że nie wygramy wojny z Rosją, gdyby doszło co do czego. Jednak osiągalny by był plan maksimum taki, by zamulić gdzieś front w Polsce tak, żeby minęły terminy NATOwskie obligujące do pomocy i żeby w ogóle powstał większy ferment geopolityczny na świecie. Gdyby Rosja nas rozpykała w tydzień-dwa, to postawi świat przed faktem dokonanym i dziękuję do widzenia.
Zresztą nawet wcale nie musi chodzić o wojnę - i właściwie to jest istota rzeczy - tylko o straszenie nią i o naciski polityczne, celem uzyskiwania określonych koncesji. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 03-03-2013, 12:07
|
|
|
Cytat: | Ekhm... Jeśli to jest geopolityka to sprzed ponad pół wieku. Może ja jestem jeden z tych "zepsutych nieco unijnym nowomyśleniem", ale dziś się takich wojen nie prowadzi. |
Tylko w tym kontekście, że od czasu II wojny światowej, nie prowadzono wojny na taką skalę.
Zresztą to bez znaczenia, bo w rosyjskich planach strategicznych nie jesteśmy traktowani jako potencjalny przeciwnik, a potencjalne przedpole, które dobrze byłoby kontrolować.
Cytat: | Jak on chce iść z Rosją na zwarcie, to niech sobie idzie sam bez nas i ćwiczy zwieracze... |
Powiedziałbym raczej, że wg niego Rosja pójdzie na zwarcie z nami. I wypadałoby się do tego przygotować.
Cytat: | Ysengrinn, nie rozumiem puenty |
Hint - czasem ludzie piszą wprost i nie starają się ukryć w słowach drugiego dna.
Jeśli Sikorski ma podobne poglądy co Talaga, to znaczy, że po pierwsze nie jest niczyim pachołkiem, jak wielu raptusów chciałoby twierdzić, po drugie jest szansa, że stara się realizować tę wizję geopolityczną. Oczywiście po cichu, bo ogłaszanie wprost, że z Rosją nam nie po drodze i te wszystkie uśmiechy to pic na wodę może tylko zaszkodzić politycznie, już nie wspominając, że gospodarczo (fcale nie piję do linii politycznej PiSu). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 03-03-2013, 12:16, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2013, 12:14
|
|
|
Cytat: | Gdyby Rosja nas rozpykała w tydzień-dwa, to postawi świat przed faktem dokonanym i dziękuję do widzenia. |
Jeśli Rosja się uprze, to w tydzień czy dwa nas rozpyka, tu raczej nie widzę szans na inny przebieg konfliktu, chyba, że już w momencie rozpoczęcia działań wojennych (lub dzień-dwa po nim) do akcji wejdą wojska innych krajów NATO. Powiedzmy szczerze, nie mamy gdzie i na czym zatrzymać Rosji. To nie 1939, gdzie na wschodzie były lasy, bagna i trzy drogi na krzyż. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-03-2013, 12:16
|
|
|
Dlatego też Talaga kładzie taki nacisk na wciągnięcie w zachodnią orbitę Białorusi i Ukrainy. Przynajmniej jeśli dobrze go rozumiem... |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2013, 12:48
|
|
|
Z drugiej strony, Rosja niemal nigdy nie atakuje kraju gotowego do wojny. Gdy tak robiła, kończyło się to niemal zawsze epickiem failem (casus bitwy pod Tannenbergiem najlepszym przykładem). Metoda Rosji zawsze niemal polegała najpierw za osłabieniu wewnętrznym przeciwnika, wciągnięciu w konflikt z innymi państwami lub osamotnieniu tegoż, a dopiero potem na sięgnięciu po środki militarne.
Na Białoruś bym w przewidywalnej przyszłości nie liczył, Ukraina już może ciut bardziej, bo faktycznie, nawet gdyby nie stała ona sojusznikiem zachodu, to sama jej neutralność byłaby dla nas cenna. Rosjanie mają tego świadomość, pytanie, czy taką samą świadomość ma zachód. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 05-03-2013, 16:30
|
|
|
Cytat: | Jeśli Rosja się uprze, to w tydzień czy dwa nas rozpyka, tu raczej nie widzę szans na inny przebieg konfliktu, chyba, że już w momencie rozpoczęcia działań wojennych (lub dzień-dwa po nim) do akcji wejdą wojska innych krajów NATO. Powiedzmy szczerze, nie mamy gdzie i na czym zatrzymać Rosji. To nie 1939, gdzie na wschodzie były lasy, bagna i trzy drogi na krzyż. | Nie zgadzają się z tym nawet sami Rosjanie.
Zajrzyj czasem na ich portale informacyjne, np. ich ostatni przegląd strategiczny stwierdził, że jednym z zagrożeń dla Rosji jest niski poziom wyszkolenia i gotowości, który to punkt zilustrowano danymi pokazującymi ...ilość podoficerów i oficerów z doświadczeniem bojowym w afganistanie i iraku, do których "dostęp" ma polska armia, i komentarzem że w chwili obecnej w Rosji NIE ma żołnierzy z autentycznym doświadczeniem bojowym, a Gruzja to był dziki fart i absurdalna przewaga.
Prawda oczywiście leży po środku - pewnie bylibyśmy w stanie stawiać zorganizowany opór przez około miesiąc. Inna sprawa, że nikomu, z rosjanami włącznie, nie opłaca się inwazja - mogliby wymusić uległość dużo łatwiej i taniej.
Największa słabość, to obecnie fatalna podatność naszego systemu obrony p-lot, która de facto nie istnieje, a właściwie zależy od tego, czy zdołamy poderwać myśliwce z baz. Bazy są 4, jedna baza jest w zasięgu rosyjskiej artylerii, więc może jej równie dobrze nie być, kolejna to przestarzałe samoloty - tak naprawdę liczą się Łask i Krzesiny. Udany sabotaż (np. przemycenie specnazu i ostrzał moździerzowy pasów) może doprowadzić do zniszczenia całego lotnictwa na ziemi, a zatem do zneutralizowania naszej zdolności do obrony przed atakami z powietrza.
Powiedzmy sobie szczerze, ile czasu zajęłoby tym cykorom z wiejskiej nadstawienie tyłka i spełnienie wszystkich żądań, gdyby nad głowami krążyły bezkarnie Su-30? Każdy z nich może przenosić 13 ton bomb i rakiet, w najnowszym wariancie, a rok temu WWS zamówiły ich 48 na uzupełnienie pokaźnej liczby starszych samolotów tego typoszeregu... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|