Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bardzo kulturalna rozmowa o polityce - Świat |
Turcja w Unii Europejskiej |
Nie, ponieważ... |
|
36% |
[ 8 ] |
Tak, ponieważ... |
|
13% |
[ 3 ] |
Precz z Unią Europejską! |
|
50% |
[ 11 ] |
|
Głosowań: 22 |
Wszystkich Głosów: 22 |
|
|
|
Wersja do druku |
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2014, 17:00
|
|
|
Urawa napisał/a: | Cytat: | - Nowy premier powinien być młodszy i rozumieć społeczeństwo - mówi reporterce TOK FM Agnieszcze Lichnerowicz - bliska doradczyni prezydenta Ukrainy Hanna Herman.
- To powinien być ktoś taki jak Tusk. Taki równy facet. Odpowiedzialny i spokojny - dodała Herman w rozmowie z TOK FM w siedzibie ukraińskiego parlamentu w chwilę po tym jak służby prasowe ukraińskiego rządu podały informację o dymisji Mykoły Azarowa |
Oddamy im Tuska? Najlepiej z całym gabinetem... | W życiu. Biorąc pod uwagę jego historię polityczną, istniałoby duże prawdopodobieństwo ze zadba o to by to, z czego wychodzi się zawaliło. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Swarga
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2014, 21:23
|
|
|
Mam rozumieć, że stawiasz śmiałą tezę, że dożywotnia i niepodzielna władza Tuska jest gwarantem naszej substancjalności? |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 30-01-2014, 07:02
|
|
|
Wynika z tego jedynie, że nie powinno się pozwolić mu wyjść z rządu i z kraju. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 06-02-2014, 18:27
|
|
|
Jakoś nie widzę w tym nic dziwnego/szokującego. Zwyczajnie występuje silna korelacja między emigracją i macierzyństwem. Wielka mi aureola. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 06-02-2014, 18:46
|
|
|
Poza tym emigrują zazwyczaj ludzie młodzi, w wieku idealnym do rozmnażania się. A skoro dla statystyki współczynnika dzietności dla całego kraju bierze się pod uwagę kobiety w wieku 15-49 lat, to nic dziwnego, że dwudziesto-trzydziestolatki w UK mają więcej dzieci niż lokalne 16 czy 45-latki.
Nie twierdzę, że warunki do macierzyństwa nie są lepsze w UK niż w Polsce, tylko zwracam uwagę na zwodniczość statystyki. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-02-2014, 19:24
|
|
|
Shugo - w informacji nie ma nic szokującego, jest tylko konkretyzacją danych które mieliśmy już wcześniej
Irian - na ile zrozumiałem statystyka nie dotyczy tego ile dzieci kobiety w danym wieku urodziły w danym okresie czasu, tylko ogółem, więc kwestia optymalnego wieku na płodzenie potomstwa nie powinna mieć tu znaczenia - te 45-latki kiedyś przecież miały 20-30 lat. Natomiast główny problem w Polsce jest właśnie taki, że młodzi ludzie z braku stabilizacji zwlekają z założeniem rodziny i maniem dzieci na bliżej nieokreślone Bóg-wie-kiedy, a potem jest za późno. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 06-02-2014, 19:34
|
|
|
Nie miałam na myśli szokujące w sensie jakiegoś newsa czy zaskakującej informacji. Bardziej jako - nic w tym bulwersującego. Jak Irian pisze, nikt nie neguje, że w UK rodzinę zakłada się lepiej, ale nadużyciem byłoby twierdzić, że dwa (1,64) razy lepiej lepiej.
Ta statystyka nie wynika z tego, że Polki wolą rodzić w UK, a z tego, że Polki, które chcą rodzić chętniej emigrują niż te, które nie chcą ^^
Jedno i drugie to poważna/odważna decyzja życiowa. Jedni są do takich bardziej skłonni, a inni mniej. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2014, 20:29
|
|
|
Urawa napisał/a: | Wyniki ogłoszonej przez Franciszka ankiety. W zasadzie nie zaskakują one niczym, ale jeśli są jakąś wskazówką, to i tak może być ciekawie. Terlikowski już grzmi, że to nic nie znaczy, że żadnych zmian nie będzie, ale jak dla mnie jest średnio przekonywujący.
|
Ale ma rację. Homoseksulaizm niestety lub stety jest wpisany jako wynaturzenie przez biblię, która definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny (na domiar złego docelowo zwieńczony potomstwem). Jeśli KK będzie chciał wpuścić do siebie homosi, to musi wcześniej zaakceptować seks przedmałżeński. Innymi słowy, spore wyzwanie.
Co do rozwodów, to sprawa jest jeszcze prostsza. W KK: Nie ma czegoś takiego. Przysięga złożona przed Bogiem obowiązuje jest aż do śmierci. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2014, 20:38
|
|
|
Cytat: | W KK: Nie ma czegoś takiego. Przysięga złożona przed Bogiem obowiązuje jest aż do śmierci. |
Ależ oczywiście, że są. W sensie, katolicyzm zna doskonale pojęcie unieważnienia małżeństwa. W końcu ci wszyscy królowie musieli jakoś swoje nieudane małżeństwa rozwiązywać. A w Polsce z tej opcji korzystał m.in. Cejrowski z tych bardziej znanych. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2014, 21:39
|
|
|
Urawa, ale to np. nigdy nie miałeś takich myśli, że Kościół jakby chciał, to po prostu by se powiedział, że rozwody ok? No np. podczas soboru trydenckiego? Czy nie uważasz, że byłoby to prostsze niż ten scheming, który sugerujesz?
Urawa napisał/a: | W sensie, katolicyzm zna doskonale pojęcie unieważnienia małżeństwa |
Polskie prawo rodzinne też zna takie pojęcie. Oprócz tego jeszcze ustalenie nieistnienia małżeństwa. I oprócz tego jeszcze rozwody.
W Kościele katolickim nie ma rozwodów. Wspólny mianownik dla tych ww. pojęć, który sprowadza się do stwierdzenia, że dane dwie osoby nie są małżeństwem, to za mało, by triumfalnie ogłaszać, że się przyłapało kogoś na hipokryzji. Bo właśnie taką wyczułem sugestię. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2014, 22:15
|
|
|
Urawa napisał/a: | Ależ oczywiście, że są. W sensie, katolicyzm zna doskonale pojęcie unieważnienia małżeństwa. W końcu ci wszyscy królowie musieli jakoś swoje nieudane małżeństwa rozwiązywać. A w Polsce z tej opcji korzystał m.in. Cejrowski z tych bardziej znanych. |
Stwierdzenie nieważności małżeństwa i KK nie ma z tym problemów, prawda?
Stwierdzenie nieważności małżeństwa to nie tyle złamanie przysięgi, co próba dowodu na krzywoprzysięstwo. I ma to swoje konsekwencje, bo na ten przykład strona uznana za niedojrzałą do związku musi udowodnić później, że do tego dojrzała, by zawszeć ponownie sakrament małżeństwa. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 10-02-2014, 09:45
|
|
|
Cytat: | Urawa, ale to np. nigdy nie miałeś takich myśli, że Kościół jakby chciał, to po prostu by se powiedział, że rozwody ok? No np. podczas soboru trydenckiego? Czy nie uważasz, że byłoby to prostsze niż ten scheming, który sugerujesz? |
Unieważnienie małżeństwa było z politycznego punktu widzenia bardzo ważnym instrumentem wpływu i nacisku na koronowane głowy. W końcu od ich małżeństw zależał często los ich państw, toteż w interesie Kościoła było utrzymanie tej procedury w stosownych ograniczeniach, tak by królowie starali się o łaskę papieską. To że nie było to takie proste, pokazuje przykład Henryka VIII, albo, z naszego podwórka, Kazimierza Wielkiego. Żadna więc nawet hipokryzja, ale czysta polityka. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-02-2014, 14:41
|
|
|
Ależ oczywiście że Kościół Katolicki zna instytucję rozwodu – to o czym mówi Kanon 1142 to nic innego jak rozwód właśnie:
Cytat: | Małżeństwo niedopełnione, zawarte przez ochrzczonych lub między stroną ochrzczoną i stroną nieochrzczoną, może być ze słusznej przyczyny rozwiązane przez Biskupa Rzymskiego, na prośbę obydwu stron lub tylko jednej, choćby druga się nie zgadzała. |
Jest to oczywiście instytucja której zakres stosowania jest bardzo wąski (małżeństwo niedopełnione), ale istniejąca. Rozwód jest też możliwy na podstawie przywileju pawłowego:
Cytat: | Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża! Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?
1 Kor 7, 10-15
Kan. 1143 § 1. Małżeństwo zawarte przez dwie osoby nie ochrzczone zostaje rozwiązane na mocy przywileju pawłowego dla dobra wiary strony, która przyjęła chrzest, przez sam fakt zawarcia nowego małżeństwa przez stronę ochrzczoną, jeśli strona nieochrzczona odeszła.
§ 2. Uważa się, że strona nieochrzczona odchodzi, jeżeli nie chce mieszkać ze stroną ochrzczoną lub mieszkać z nią w zgodzie bez obrazy Stwórcy, chyba że strona ochrzczona po przyjęciu chrztu dała słuszny powód odejścia.
Kodeks prawa kanonicznego |
Prawdziwa nierozerwalność dotyczy więc tylko małżeństwa zawartego kościelnie przez dwoje ochrzczonych, a następnie dopełnionego. W języku Kodeksu: Małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci.
Właśnie. Żadną ludzką władzą. Jak pisze Ladislas Orsy w swoim opracowaniu Marriage in Canon Law: Text and Comments, Reflections and Questions:
Cytat: | Obviously, there is more than "human power" in the church: the eucharist is celebrated, sins are forgiven, the sacramental bonds of non-consummated marriages are dissolved, all in virtue of a power of divine origin. The canon does not touch, still less does it resolve, the issue whether or not the church could dissolve a sacramental consummated marriage in virtue of the same power – not of human origin. |
Teologicznie rzecz ujmując, we wszystkich tych przypadkach w których można rozwiązać małżeństwo, Kościół posługuje się nie ludzką władzą, a "władzą kluczy" – bo co Kościół rozwiąże na ziemi, będzie rozwiązane w Niebie i choć władza ta zwykle interpretowana jest tak, iż nie jest jednak w mocy Kościoła rozwiązać ważne, skonsumowane małżeństwo między dwojgiem ochrzczonych, to prawo tego nie przesądza.
Pewna możliwość zmiany (acz nie sądzę żeby dotyczyła ona poszerzenia dopuszczalności rozwiązania małżeństwa, bo nauczanie Kościoła w tym zakresie jest jednak już dość mocno ugruntowane) na pewno istnieje – choćby sobór trydencki dokonał zmiany kryteriów ważności małżeństwa. Wcześniej na zachodzie do ważności małżeństwa nie był bowiem potrzebny ani ksiądz, ani nawet żadni świadkowie. Wystarczyło że obie strony świadomie złożyły sobie nawzajem przysięgę małżeńską w dowolnych okolicznościach – jako dowód zaś starczało ich zgodne oświadczenie. Zakończono też dyskusję dot. zgody rodzicielskiej, stwierdzając że nie jest ona potrzebna. Skoro można było przy tych kryteriach "majstrować" w XVI wieku, to czemu nie dzisiaj? |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|