Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Legalizacja Marihuany |
Wersja do druku |
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 20:04
|
|
|
Urawa napisał/a: | Nie płakałabym z powodu prohibicji, jeśli mam być szczery. |
Też bym nie płakał, ale znasz historię znacznie lepiej ode mnie i wiesz, że ta droga prowadzi na manowce. Zresztą widać to po obecnym rynku wszelakich nielegalnych używek. ;) |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 20:19
|
|
|
BOReK napisał/a: | Urawa napisał/a: | Nie płakałabym z powodu prohibicji, jeśli mam być szczery. |
Też bym nie płakał, ale znasz historię znacznie lepiej ode mnie i wiesz, że ta droga prowadzi na manowce. Zresztą widać to po obecnym rynku wszelakich nielegalnych używek. ;) |
No niestety. Choć ten argument zastosować jako usprawiedliwienie legalizacji wszelkiego świństwa. Ale już prohibicja cenowa, którą swego czasu wprowadzono w Szwecji, daje rezultaty. Dlatego też podoba mi się pomysł z pierwszego posta Slovy. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 23-05-2013, 20:27
|
|
|
Laurent z tymi badaniami róznie bywa. Do teraz pamiętam sprawę kanapki z serem i pomidorem. Po miesiącu dwa ośrodki badawcze dały noty wykluczające. Bądż tu mądry;).
Gadanie o kultrowości do mnie nie przemawia. Ziemnaki do nas przybyły wieki temu,a jemy je na codzień. Gdyby nasi przodkowie powiedzieli nie. Nie mielibysmy frytek, które zaraz sobie przyrządze;). Po frytkach na noc moze boleć brzuch etc.
Jedynie tu widzę słowo NIE, ale czemu nie. Jakie sa przeciwkazania macie przeciwko legalizacji. Bo media wam podpowiedziały, czy mieliście kontakt z osobą mocno przećpaną.
Przypomina takie gadanie jednej osoby mającej 60 lat, która jest ZA, a nie potrafi powiedziec czemu. Tak wśród starszych tez sa zwolennicy maryśki. Prosiłbym o wysilenie sie, a nie gadanie sloganów z "reklam". |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 20:48
|
|
|
Urawa napisał/a: | Ale już prohibicja cenowa, którą swego czasu wprowadzono w Szwecji, daje rezultaty. |
Drogie fajki w sklepach widział? Ładowanie kartonów w samochody i wagony po drugiej stronie wschodniej granicy widział? No właśnie, nic to u nas nie da. Norwegowie są inni niż Słowianie, ale pod tym względem... Kiedyś Szwedzi regularnie odbywali wycieczki promem do Gdańska, żeby sobie tanio i dobrze wypić. Nie bój żaby, ludzie znajdą drogę, a niechętne współpracy państwo po prostu samo się odstawi na boczny tor. I tyle będzie z interesu... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:02
|
|
|
Cytat: | Przypomina takie gadanie jednej osoby mającej 60 lat, która jest ZA, a nie potrafi powiedziec czemu. Tak wśród starszych tez sa zwolennicy maryśki. Prosiłbym o wysilenie sie, a nie gadanie sloganów z "reklam". |
Gdyby faktycznie marycha nie była większym problemem niż papierosy czy alkohol, to wszystkie państwa by ją już dawno zalegalizowały i czerpały zyski z akcyzy. Bo tak jak nie wierzę w altruizm polityków i urzędników państwowych, tak wierzę, że zarabiać oni chcą. Tymczasem państwa, które zrobiły ten eksperyment, jak np. Holandia, wycofują się z niego. Może zatem warto uczyć się na cudzych błędach i ich nie kopiować? |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:23
|
|
|
Urawa napisał/a: | Gdyby faktycznie marycha nie była większym problemem niż papierosy czy alkohol, to wszystkie państwa by ją już dawno zalegalizowały i czerpały zyski z akcyzy. B |
Powodem braku chęci do legalizacji maryśki jest tak naprawdę jedynie kontrowersyjność tego kroku. Gdyby nie opór społeczeństwa, to by temat był dawno przepchnięty, a tak nikt nie zaryzykuje spalenia kolejnych wyborów.
Holandia natomiast raz, że nie zezwoliła na trawkę w pełnym tego słowa znaczeniu (jest sporo poważnych ograniczęń), a dwa, że się z tych przepisów nadal nie wycofała. Nie wiem więc skąd jej przywoływanie i myślę, że warto teraz przejść do dyskusji rzeczowej. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:27
|
|
|
Pomijając wszystko inne - to musiałoby być dogadane na poziomie europejskim. W przeciwnym razie do kraju który zalegalizuje marychę zjeżdżałyby się ćpuny z całej Europy, jak jest w przypadku Holandii, a umówmy się, że nie jest to preferowany typ turysty. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:29
|
|
|
Politycy klasyfikują zioło jako miękki narkotyk i w ten sposób stawiają je na równi z całym szeregiem ciężkich drugów jak ecstasy, czy lsd. "Jeżeli tamte są nielegalne, to dlaczego ten miałby być?". W dodatku, ponieważ marihuana to nie witaminy, a kolejna używka, zawiera pewien stopień szkodliwości (jak wszystkie używki), więc przeciwnicy zawsze znajdą argumenty przeciw niej. Co się tyczy zaś Holandii, jeśli możesz przytocz czym argumentuje swoją decyzję i na koniec: Tak w ogóle słyszał kiedykolwiek ktoś z Was o człowieku, który zniszczył sobie życie przez samą gandzię? Osobiście nie spotkałem się z takim przypadkiem. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:44
|
|
|
BOReK napisał/a: | Urawa napisał/a: | Gdyby faktycznie marycha nie była większym problemem niż papierosy czy alkohol, to wszystkie państwa by ją już dawno zalegalizowały i czerpały zyski z akcyzy. B |
Powodem braku chęci do legalizacji maryśki jest tak naprawdę jedynie kontrowersyjność tego kroku. Gdyby nie opór społeczeństwa, to by temat był dawno przepchnięty, a tak nikt nie zaryzykuje spalenia kolejnych wyborów. | Kwestią przemawiającą przeciw legalizacji marihuany nie jest wbrew pozorom szkodliwość samej marihuany. Jak już słusznie zauważono, alkohol jest prawdopodobnie równie jeśli nie bardziej szkodliwy, jest też przyczyną (albo jedną z przyczyn) wielu patologii społecznych.
Podstawowym problemem z marihuaną jest to, że otwiera ona drogę do używek cięższych. Nie chcemy społeczeństwa które jest o krok od sięgnięcia po środki które są tak szkodliwe, że legalne nigdy nie będą (i nikt za ich legalizacją nawet nie próbuje argumentować).
To jest zresztą jeden z powodów dla których Holandia się z pomysłu legalizacji powoli wycofuje (drugim jest turystyka narkotykowa, która co prawda przynosi spore zyski, ale równocześnie ściąga do kraju narkotykowy odpowiednik ciężkich alkoholików).
Laurent napisał/a: | Tak w ogóle słyszał kiedykolwiek ktoś z Was o człowieku, który zniszczył sobie życie przez samą gandzię? | tak, znam taki przypadek osobiście. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:53
|
|
|
Możesz to rozwinąć? Osobiście nie twierdzę, że jest to niemożliwe. Jeśli ktoś przesadza z zażywaniem, to wszystko może być szkodliwe, ale jeśli to jest osoba która umiarkowanie raz na jakiś czas zapali marihuanę to cóż... no ja bynajmniej jeszcze się z tym nie spotkałem. |
|
|
|
|
|
Thar
Dołączyła: 21 Maj 2013 Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 21:58
|
|
|
Tak.
Nie jestem naukowcem i nie znam się na tym, ale nawet jeżeli marihuana jest szkodliwa, powinna zostać zalegalizowana. Idiota i tak znajdzie sposób żeby się potruć, a przynajmniej państwo nieco zarobi. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-05-2013, 22:12
|
|
|
Urawa napisał/a: | Gdyby faktycznie marycha nie była większym problemem niż papierosy czy alkohol, to wszystkie państwa by ją już dawno zalegalizowały i czerpały zyski z akcyzy. |
"Przecież gdyby jakieś prawo nie było dobre, rządzący dawno by je poprawili" - to jest argument roku, zasługuje na medal z kartofla :'D
Cytat: | Podstawowym problemem z marihuaną jest to, że otwiera ona drogę do używek cięższych. |
To akurat kontrowersyjna kwestia, istnieje dość popularny pogląd że jeżeli otwiera (nawet co do tego zdania badaczy są podzielone), to robi to właśnie z powodu stawiania wszystkich "narkotyków" (pojęcie jak parasol, spakowano pod nie mnóstwo substancji o drastycznie różnym działaniu) w jednym szeregu. Skoro sięgnąłem po jeden - przekroczyłem granicę wyznaczoną przez prawo - mogę sięgnąć po kolejny. Idąc tym tropem, to właśnie penalizacja może być źródłem problemu.
Zabawne że po raz pierwszy usłyszałem to od pani prowadzącej pogadankę antynarkotykową w liceum. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 22:42
|
|
|
Laurent napisał/a: | Możesz to rozwinąć? Osobiście nie twierdzę, że jest to niemożliwe. Jeśli ktoś przesadza z zażywaniem, to wszystko może być szkodliwe, ale jeśli to jest osoba która umiarkowanie raz na jakiś czas zapali marihuanę to cóż... no ja bynajmniej jeszcze się z tym nie spotkałem. | W oczywisty sposób nie mówiłem o przypadku "umiarkowanie raz na jakiś czas zapali". Nic zresztą nie mówiłeś o tym, że do takich przypadków mamy się ograniczyć bo tylko takie ci pasują do tezy.
Serio, to tak jakby twierdzić, że np. alkohol nie może nikomu zniszczyć życia, bo nie słyszałeś jeszcze nigdy o przypadku by to nastąpiło gdy ktoś pije tylko okazjonalnie i w małych ilościach.
JJ napisał/a: | To akurat kontrowersyjna kwestia, istnieje dość popularny pogląd że jeżeli otwiera (nawet co do tego zdania badaczy są podzielone), to robi to właśnie z powodu stawiania wszystkich "narkotyków" (pojęcie jak parasol, spakowano pod nie mnóstwo substancji o drastycznie różnym działaniu) w jednym szeregu. Skoro sięgnąłem po jeden - przekroczyłem granicę wyznaczoną przez prawo - mogę sięgnąć po kolejny. Idąc tym tropem, to właśnie penalizacja może być źródłem problemu. | Dlatego właśnie wspomniałem o Holandii, gdzie istnieje prawne zróżnicowanie tych typów. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2013, 23:03
|
|
|
Wybacz mi to uchybienie. Trochę podświadomie chciałem odnieść się tym pytaniem ogólnie do narkotyków, które w porównaniu do marihuany szybko uzależniają i wyniszczają nawet stosowane umiarkowanie. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2013, 08:15
|
|
|
Cytat: | "Przecież gdyby jakieś prawo nie było dobre, rządzący dawno by je poprawili" - to jest argument roku, zasługuje na medal z kartofla :'D |
W żadnym razie nie twierdzę, że taka zmiana byłaby lepsza - wręcz przeciwnie. Twierdzę natomiast, że państwo by czerpało z tego zyski, a to jest w jego najlepszym interesie.
Cytat: | Tak w ogóle słyszał kiedykolwiek ktoś z Was o człowieku, który zniszczył sobie życie przez samą gandzię? |
Owszem, w środowisku, w którym się kiedyś obracałem, było to dość modne. I niestety znałem przypadki, kiedy kończyło się marnie.
Problemem jest, jak mi się wydaje, nie tylko legalizacja/delegalizacja, ale sposób karania. Bo wysokie kary powinny być dla hodowców/sprzedawców, natomiast sam fakt posiadania niewielkiej ilości karałbym (gdybym odpowiadał za tworzenie prawa) surowo (tzn. żadne więzienie, ale wystarczająco bolesna grzywna) tylko w przypadku, gdyby chodziło o małoletniego. Dorosłych traktowałbym tu łagodniej. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|