Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Legalizacja Marihuany |
Wersja do druku |
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-05-2013, 08:59
|
|
|
Urawa napisał/a: | sam fakt posiadania niewielkiej ilości karałbym (gdybym odpowiadał za tworzenie prawa) surowo (tzn. żadne więzienie, ale wystarczająco bolesna grzywna) tylko w przypadku, gdyby chodziło o małoletniego. Dorosłych traktowałbym tu łagodniej. |
Powiedziałbym że to kiepski pomysł. W karaniu posiadania nie chodzi – wbrew pozorom – o karanie palaczy, a o to żeby diler nie mógł się wymigać twierdzeniem "to tylko niewielka ilość na własny użytek!"
Dorosłych dilerów jest zaś raczej więcej, niż małoletnich. No i nieletni (= poniżej 17 lat) generalnie nie odpowiadają karnie. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2013, 09:12
|
|
|
Cytat: | No i nieletni (= poniżej 17 lat) generalnie nie odpowiadają karnie. |
Ależ oczywiście, w tym przypadku ciężar finansowy kary spoczywałby na opiekunach. Co by było nawet bardziej dotkliwe w skutkach.
Cytat: | Powiedziałbym że to kiepski pomysł. W karaniu posiadania nie chodzi – wbrew pozorom – o karanie palaczy, a o to żeby diler nie mógł się wymigać twierdzeniem "to tylko niewielka ilość na własny użytek!" |
Niemniej, sam fakt ryzyka związanego z posiadaniem narkotyku mógłby działać, przynajmniej na część ludzi, odstraszająco. Fakt, że na np. pracodawca/rodzic może się dowiedzieć , iż ma u siebie ćpuna, byłby barierą, która mogłaby pewien procent ludzi zniechęcić do eksperymentowania z narkotykami. A jeśli prawo może działać odstraszająco, to chyba nawet lepiej, nie? |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-05-2013, 09:24
|
|
|
Jak ktoś jest już uzależniony, to wysoką karą go nie odstraszysz. Tym ludziom trzeba pomagać, a nie ich karać.
Just sayin'. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2013, 09:57
|
|
|
Rozwiązaniem byłaby tu zamiana wyroku na przymusowy odwyk (w przypadku osób faktycznie uzależnionych - dilerzy zazwyczaj uzależnieni nie będą).
Oczywiście, wiąże się to ze sporymi kosztami które ponosi państwo (a więc my). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2013, 10:04
|
|
|
Morg napisał/a: | Jak ktoś jest już uzależniony, to wysoką karą go nie odstraszysz. Tym ludziom trzeba pomagać, a nie ich karać.
Just sayin'. |
Owszem, ale odstraszysz tych, którzy potencjalnie mogliby sięgnąć. Owszem, to oznacza wyższe wydatki przed ileś tam lat (jak wskazał Bezimienny), ale długofalowo mogłoby oznaczać zmniejszenie uzależnionych - po prostu ryzyko sięgnięcia, związane z odpowiedzialnością karną i kwestiami finansowymi będzie dla części potencjalnych ćpunów zbyt dotkliwe. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-05-2013, 12:02
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Dlatego właśnie wspomniałem o Holandii, gdzie istnieje prawne zróżnicowanie tych typów. |
Wypadałoby jeszcze pokazać, że faktycznie istnieje tam większe zainteresowanie twardymi narkotykami związane z łatwiejszym dostępem do miękkich. Z tego co wiem, statystyki temu przeczą. |
_________________
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 24-05-2013, 13:13
|
|
|
Przez krótki czas mieszkałem w Holandii i w miastach nie widziałem chodzących przećpanych ludzi. Nawet gdyby u nas zalegalizowali najpewniej na samym początku byłby szał,a potem nikt sie nie podniecał. a w Cofikach za dużo ludzi nie było. Z innej strony boje się co wymyśliliby nasi politycy. Pewnie kolejne głupstwo zrobiliby. Akurat jest dla mnie najwięskzy przeciw.
Na pewno byłby więcej miejsc pracy, bo podobno mufinki czekoladowe z zielenina są podobno bardzo smaczne.
Czasem tez zastanawiam się czy przypadkiem powinno sie wrzucac w kaftanach ludzi, którzy sa uzależnieni od pisania na forach xD.
Tak przywołując do tematu mówimy o maryśce, a nie cięzkich przypadkach;). Czasem mam wrażenie niektórym się przydało.
https://www.youtube.com/watch?v=bxGNWMGnfio
https://www.youtube.com/watch?v=KoUtlOntmW0 |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2013, 16:38
|
|
|
Urawa napisał/a: | Nie płakałabym z powodu prohibicji, jeśli mam być szczery. |
Ja bym płakała! Wiesz jaka to by była dla mnie krzywda? Nie wyobrażam sobie ponczowania tortu herbatą, bajaderek bez rumu, rezygnacji z soczystego kurczaka w ziołach pieczonego na winie i crepes suzette. I moje pomidory w cieście piwnym! Nieeeeee!
Dlaczego bredzę o kurczakach w temacie o legalizacji marihuany? Bo to jeden z aspektów wspomnianego wyżej zakorzeniania w kulturze. Nie chodzi tylko o weselne chlanie czy możliwości odurzenia się jak komuś doskwiera Weltschmerz. To o wiele szersze zjawisko i podejrzewam, że na kuchni się nie kończy. A marihuana? No cóż, ponoć ktoś już próbował jakieś ciasteczka produkować, ale właśnie lepiej zareagować zanim fenomen zakorzeni się tak, że pojawią się osobniki, które nie będą mogły sobie bez niego życia wyobrazić, tak jak ja nie mogę sobie wyobrazić życia bez alkoholu.
W zasadzie nie byłabym aż tak przeciwna. Jak ktoś chce sobie szkodzić to droga wolna, jego sprawa, choć moim zdaniem możliwości ma już tyle, że nie wiem po co komu kolejna. Ale jeśli wchodzi w grę szkodzenie innym to reaguję bardzo nieprzychylnie, a mimo badań, obiegowych opinii i nie wiem czego jeszcze, z moich doświadczeń wynika ze zachowanie ludzi po marihuanie nie jest mniej niebezpieczne dla otoczenia niż ludzi schlanych. Mam na myśli zarówno agresję, jak i samobójcze i zabójcze pomysły świtające delikwentom w trybie "I believe I can fly". Nie wiem, czy po prostu miałam wyjątkowego pecha, że widziałam akurat takie przypadki. Nie zmienia to faktu, że mam prawo się obawiać takich ludzi. |
|
|
|
|
|
nervyzombie
Dołączył: 15 Kwi 2013 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-06-2013, 20:38
|
|
|
Wszystkie używki które są naznaczone wyraźną szkodliwością powinno się usunąć i zakazać. Łącznie za alkoholem.
Aspekt kulturowy? Błagam. To że Polacy są przyzwyczajeni do picia to nie znaczy że tak musi być zawsze i już do końca mamy się zatruwać. To znaczy że wyplenić to będzie ciężej i potrwa to dłużej.
Naprawdę chcecie, nałogowi alkoholicy, żeby nasza kultura zachodnia okazała się gorsza od islamu? Oni nie zdychają jak psy bo lubią sobie w weekend uprzyjemnić zabawę.
Cepelia napisał/a: | Dlaczego bredzę o kurczakach w temacie o legalizacji marihuany? Bo to jeden z aspektów wspomnianego wyżej zakorzeniania w kulturze. Nie chodzi tylko o weselne chlanie czy możliwości odurzenia się jak komuś doskwiera Weltschmerz. To o wiele szersze zjawisko i podejrzewam, że na kuchni się nie kończy. |
Dobra błagam przestań bo to śmieszne się robi. Powiedz wprost że lubisz sobie popić a skoro jesteś Polakiem-katolikiem to marihuana to szatan. Przynajmniej będę miał rzeczywisty wgląd na dyskutanta.
Cepelia napisał/a: | W zasadzie nie byłabym aż tak przeciwna. Jak ktoś chce sobie szkodzić to droga wolna, jego sprawa, choć moim zdaniem możliwości ma już tyle, że nie wiem po co komu kolejna. |
Bo fajki są niedobre i śmierdzą a po alko się rzyga. A tego że marihuana zatrzymuje rozwój układu nerwowego u nastolatków i zmniejsza ich inteligencję to w sumie nie muszą nawet zauważyć.
Cepelia napisał/a: | Ale jeśli wchodzi w grę szkodzenie innym to reaguję bardzo nieprzychylnie, a mimo badań, obiegowych opinii i nie wiem czego jeszcze, z moich doświadczeń wynika ze zachowanie ludzi po marihuanie nie jest mniej niebezpieczne dla otoczenia niż ludzi schlanych. Mam na myśli zarówno agresję, jak i samobójcze i zabójcze pomysły świtające delikwentom w trybie "I believe I can fly". Nie wiem, czy po prostu miałam wyjątkowego pecha, że widziałam akurat takie przypadki. Nie zmienia to faktu, że mam prawo się obawiać takich ludzi.
|
Jesteś pewna że są niegroźni dla siebie i otoczenia nawet przy zdrowych zmysłach? XD
I że brali tylko i wyłącznie marihuanę? Bo coś mi się nie chce wierzyć w takie rzeczy.
W sumie to nie będę się za bardzo wymądrzał bo póki co marihuany nie brałem i nie mam pełnego wglądu na sytuację, krótko mówiąc jestem nieobiektywny.
Jestem za legalizacją. |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-06-2013, 20:58
|
|
|
nervyzombie napisał/a: | To że Polacy są przyzwyczajeni do picia to nie znaczy że tak musi być zawsze i już do końca mamy się zatruwać. |
Ale alkohol spożywany w umiarkowanych ilościach jest zdrowy dla organizmu i nie uzależnia tak jak narkotyki czy papierosy, więc ta wysoka szkodliwość jest dyskusyjna.
Poza tym jak wspomniano, alkoholu używa się w wielu różnych codziennych sytuacjach. Na przykład alkohol dodaje się do niektórych potraw by nadać im aromatu, tudzież w niewielkich ilościach w celach leczniczych.
nervyzombie napisał/a: | a po alko się rzyga. |
Jak ktoś jest idiota i wypije za dużo to oczywiście, że rzyga. Jak jest idiota i zje za dużo to także rzyga. Co ciekawe nikt z tego powodu nie próbował jeszcze zdelegalizować jedzenia. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
nervyzombie
Dołączył: 15 Kwi 2013 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-06-2013, 21:52
|
|
|
Tren napisał/a: | Ale alkohol spożywany w umiarkowanych ilościach jest zdrowy dla organizmu i nie uzależnia tak jak narkotyki czy papierosy, więc ta wysoka szkodliwość jest dyskusyjna. |
Ofc że dyskusyjna, gimbazjalistom wpaja się różne głupoty na temat szkodliwości alkoholu, pokazuje drastyczne obrazy a i tak zalewają się tą trucizną. Więc bądź nie bądź coś dobrego w tym być musi...
lolwut w ogóle http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/34/Possible_long-term_effects_of_ethanol.svg
Myślałem że alkohol jest raczej bezdyskusyjnie szkodliwy. Nadal jednak mimo tego że umiarkowane spożywanie niewątpliwie przynosi pozytywne efekty z poprawą nastroju na czele to jak zatrzymać ludzi na tym umiarkowanym poziomie? To praktycznie niemożliwe - tutaj trzeba wybierać pomiędzy tymi pozytywami, które odczuwają normalni ludzie i poważnymi dolegliwościami łącznie z utratą zdrowia i życia nałogowców a całkowitym zabezpieczeniem obywateli przed niebezpieczną substancją. W końcu te pozytywne efekty, myślę że da się osiągnąć za pomocą innych środków, mniej ryzykownych. Dlatego taka kampania antyalkoholowa, antynarkotykowa, antynikotynowa - wszystko ostro wyolbrzymione, zero obiektywizmu, pierwsze słyszę na poważnie o pozytywach picia alkoholu - i wszystko to i tak nic nie daje.
Może to po części przez to że kampania jest prowadzona w nie do końca właściwy sposób. Ludzie słyszą o tej szkodliwości, chorobach, osłabieniu organizmu, idą się napić i ... i wszystko jest świetnie, jest przyjemnie, lepsza zabawa no chyba że urwany film, bójki, rzygi itp ale to dotyczy idiotów czyli nie całego społeczeństwa.
Tren napisał/a: | Jak ktoś jest idiota i wypije za dużo to oczywiście, że rzyga. Jak jest idiota i zje za dużo to także rzyga. Co ciekawe nikt z tego powodu nie próbował jeszcze zdelegalizować jedzenia. |
Beznadziejne porównanie. Jedzenie jest absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego - musimy pić, jeść i wydalać w innym wypadku nasze komórki zaczną obumierać. Alkohol to tylko dodatek, w dodatku silna trucizna. XD
Co do marihuany to zalegalizować ale wynaleźć najpierw jakiś sposób na powstrzymanie młodych od zażywania. |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-06-2013, 22:16
|
|
|
nervyzombie napisał/a: | Myślałem że alkohol jest raczej bezdyskusyjnie szkodliwy. |
WSZYSTKO jest bezdyskusyjnie szkodliwe w nadmiernych ilościach.
nervyzombie napisał/a: | to jak zatrzymać ludzi na tym umiarkowanym poziomie? To praktycznie niemożliwe - tutaj trzeba wybierać pomiędzy tymi pozytywami, które odczuwają normalni ludzie i poważnymi dolegliwościami łącznie z utratą zdrowia i życia nałogowców |
I właśnie od tego są kampanie społeczne propagujące ograniczanie spożycia alkoholu. Chodzi o propagowanie wiedzy o tym jak szkodliwe jest nadmierne spożycie. Oczywiście w pewnym momencie zaczęto uogólniać, że alkohol ogólnie jest szkodliwy, głównie w celu zbicia bardzo wysokiego spożycia jakie było po komunie. Obecnie jednak, zaczyna się coraz częściej jednak wspominać też o potencjalnych pozytywach.
nervyzombie napisał/a: | Alkohol to tylko dodatek, w dodatku silna trucizna. |
Wiesz biorąc pod uwagę co obecnie znajduje się w sporej ilości produktów spożywczych to argument o truciźnie jest mało przekonujący... |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
nervyzombie
Dołączył: 15 Kwi 2013 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-06-2013, 22:21
|
|
|
Tren napisał/a: | Wiesz biorąc pod uwagę co obecnie znajduje się w sporej ilości produktów spożywczych to argument o truciźnie jest mało przekonujący... |
Wierz w ten nadmuchane płakanie moherów i mediów o tym jaka to chemia teraz w produktach. A szczególnie w tych bez konserwantów, bez substancji słodzących i z naturalnych upraw. Wierz też w to że GMO jest złe a alkohol jest szkodliwy. :( |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-06-2013, 22:36
|
|
|
nervyzombie napisał/a: | Wierz w ten nadmuchane płakanie moherów i mediów o tym jaka to chemia teraz w produktach. |
Nie za bardzo rozumiem na kiego mi opinie innych osób w tym zakresie, sama umiem przeczytać skład produktów na opakowaniu, dziękuję bardzo. Poza tym jestem świadoma tego jak wielu rolników podchodzi do kwestii pryskania warzyw i owoców... I nie wiem na chusteczkę przywołujesz GMO, w żadnym momencie się do niego nie odnosiłam. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
nervyzombie
Dołączył: 15 Kwi 2013 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-06-2013, 23:00
|
|
|
Tren napisał/a: | Nie za bardzo rozumiem na kiego mi opinie innych osób w tym zakresie, sama umiem przeczytać skład produktów na opakowaniu, dziękuję bardzo. Poza tym jestem świadoma tego jak wielu rolników podchodzi do kwestii pryskania warzyw i owoców... |
Błagam i kto żre tą tanią papkę napchaną chemią? Chyba taki sam idiota co się zalewa codziennie alkoholem. I tak alkohol jest bardziej szkodliwy niż kitowe jedzenie. I lepiej jest jak brakuje alkoholu, bo bez jedzenia, nawet kitowego nie da się przeżyć. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|