Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Forumowa Mafia - komentarze poedycyjne |
Wersja do druku |
Tren 
Lorelei

Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:13
|
|
|
Tren siedziała zamknięta w pokoju i owinięta kocem. Na jej drzwiach wisiało dumnie osiem zamków, niczym ośmiu strażników bram nieba. Co prawda Tren nie widziała ich w tym momencie, gdyż drzwi zastawione były przez olbrzymią szafę, która miała dodatkowo utrudnić dostanie się do pokoju. Tren była świadoma, że jej drzwi otwierają się na zewnątrz, ale szafa była na tyle ciężka, że nie można było jej przesunąć zbyt szybko, a już na pewno nie cicho.
Przy jej łóżku leżała zwinięta lina przymocowana do przyśrubowanego do podłogi uchwytu. Tren zakładała, że nawet jeśli napastnicy sforsują zamki, to nim ominą szafę minie dobra chwila - akurat tyle ile potrzeba by otworzyć okno i zsunąć się na dół po linie.
Sama Tren w chwili obecnej balansowała na granicy snu i jawy. Z powodu ostatnich wydarzeń nie sypiała dobrze, ale jej kondycja nie była wbrew pozorom taka zła. Z powodu ataków paranoi Tren potrafiła przez parę nocy pod rząd nie zmrużyć oka. A wczoraj udało jej się trochę przespać. Tak, Tren była pewna, że w obecnym stanie nie powinna popełnić żadnych błędów z powodu zmęczenia.
Czułaby się nawet dobrze gdyby nie sumienie. Choć Tren była aspołeczna zdawała sobie jednocześnie sprawę, że jeśli sprawcy nie zostaną szybko złapani ona sama najprawdopodobniej szybko zakończy żywot.
Ale kto? Kto jest zdrajcą?!
Tren ciaśniej otuliła się kocem. Nigdy nie zadała sobie trudu poznania żyjących tutaj ludzi i nie wiedziała kto może mieć zadatki na mafię. Mogła tylko liczyć na to, że kolejny lincz nie skończy się śmiercią nastęonej niewinnej osoby.
LINCZ - znw |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
 |
krew_na_scianie 
kościsty seksapil

Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:45
|
|
|
Kolejna kosztowna pomyłka. Mafia na prawdę dobrze się maskowała. Krew coraz bardziej niepokoiła się o dalsze losy wszystkich pozostałych przy życiu. Na kolejną taką pomyłkę właściwie teraz nie można sobie już pozwolić..
Krew przysiadła z westchnieniem na pobliskiej ławce w mieście i z uwagą zaczęła obserwować ludzi. Myśli kłębiły się w jej głowie. Próbowała zabić w sobie poczucie winy, że z jej pomocą zginęła niewinna osoba. Taką plamę na honorze można było naprawić tylko w jeden sposób. Poprzez lincz, ale tym razem odpowiedniej osoby.
LINCZ - Lila |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
 |
Mirror 
Santa Echoś.

Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:53
|
|
|
Mirror zdawała się nie ruszać z miejsca od dobrych kilku dni. To samo ubranie, ten sam sklep, ten sam chodnik, ta sama ściana...
Mafia zabiła kolejną osobę, kolejna osoba również została zlinczowana... Czyż nie łatwiej byłoby pozbyć się wszystkich podejrzanych osób, łącznie z Lusterkiem? Byłoby mniej problemów, kłótni i zmarnowanego czasu.
Piwne ślepia, niestety nie były ślepiami kocimi, więc nie mogła przejrzeć ciemności panujących na ulicy. A latarnia dziwnym zbiegiem okoliczności, nie raczyła nawet zaświecić.
Lincz, lincz... Na myśl nie przychodziła jej żadna osoba. Nikogo nie znała lepiej, więc nie była w stanie stwierdzić kto może być podejrzany, a kto nie.
Myślała o seshiro... Podejrzewała Caladana i zginęła. Podejrzewała również ją, Mirror... Ale... nie chcąc się tłumaczyć... Lusterko była niewinna.
Przypomniał się jej wczorajszy lincz, a zdania raczej nie zmieniła, więc...
LINCZ - Caladan. |
_________________
 |
|
|
|
 |
moshi_moshi 
Szara Emonencja

Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:54
|
|
|
Heh, robi się nieciekawie... Gdyby udało się wytropić chociaż jednego członka mafii, byłoby łatwiej. Tak, paranoja sięga zenitu, ludzie zamykają się w domach w obawie przed mordem lub linczem. Tak naprawdę teraz każdy może paść ofiarą... Żeby było ciekawiej, Cehijow zniknął bez śladu. Cholera, widać że po ostatniej porażce szefostwo poszło po rozum do głowy i przysłało lepszą ekipę "sprzątającą". Szlag by to, kończa mi się papierosy...
Moshi opuściła duszne i małe biuro, i udała się do pobliskiej knajpki. Jak zwykle zamówiła czarną jak smoła kawę (bez cukru), usadowiła się wygodni i odpaliła ostatniego papierosa. Mijali ją rózni ludzie, wszyscy bezbarwni, przeciętni i tak samo podejrzani.
JJ - ten piękniś... Diabli wiedzą, na razie siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Ale kto wie co robi po nocach, może zrzuca staruszki ze schodów i kradnie im emerytury? Krew_na_ścianie - zawsze spokojna i opanowana, jej pewność siebie jest irytująca, z równym spokojem co pije mrożoną herbatkę może podcinać ludziom gardła... Caladan - głośny, narwany, on nawet się nie kryje ze swoimi sadystycznymi zapędami. Ale czy reszta jest lepsza? Heh...
Kobieta dopiła kawę i wolnym krokiem ruszyła w stronę kiosku po kolejną paczkę fajek i zapas gazet. Po drodze zatrzymała się tylko na chwilę by czerwonym sprayem nabazgrać niedbale na ścianie szpitala:
Lincz - krew_na_ścianie |
_________________
 |
|
|
|
 |
JJ 
po prostu bisz

Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:55
|
|
|
LINCZ - Caladan - rzucił JJ, mijając zbierających się jak zwykle o tej porze samozwańczych sędziów. Brak czasu nie pozwolił mu uczestniczyć w wydarzeniach dnia wczorajszego, a dzień dzisiejszy przeznaczył na odpoczynek. Sumienie i szeroko pojęte cnoty obywatelskie nie pozwoliły mu jednak zignorować tego, co działo się wokół... (Aczkolwiek fakt, że wolał uniknąć podejrzeń, które ściągnąłby na siebie znikając z ulic na dwa dni z rzędu, też mógł mieć pewien wpływ na jego decyzję.) |
_________________
 |
|
|
|
 |
Koranona 
Morning Glory

Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 24-08-2010, 19:59
|
|
|
Tak, Lincz - Caladan - powtórzyła Kora za przechodniem który ja minął. Palce już ją bolały od szarpania metalowych strun. Ale grała dalej, czuła, że tym razem wygrają. Od początku swędział ją nos na tego typa (jak to u wiedźm). Był szemrany, byłcichy i podejrzliwe na nią patrzył. Co więcej, według plotek, miał zamiar głosować na nią w linczowaniu! Cóż za niedorzeczność! |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
 |
|
|
|
 |
Caladan 
Chaos is Behind you

Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 24-08-2010, 20:32
|
|
|
Caladan powoli dopijał swojego ostatniego drinka tuż przed spaniem. Słyszał odgłosy na zewnątrz i jedna myśl mu nasunęła się przed snem. Pacynki chodzą po ścianie. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
 |
znw 

Dołączył: 07 Sie 2010 Status: offline
|
Wysłany: 24-08-2010, 21:00
|
|
|
Niestety kolejna niewinna ofiara, tym razem znw przyczynił się do jej śmierci. Dzisiaj znw nie ma pojęcia na kogo głosować. Przez cały dzień przechadzał się po mieście zastanawiając się na kogo oddać głos. Nie chciał żeby wczorajsza sytuacja się powtórzyła. Jedynym podejrzanym dla niego był JJ, który zniknął na cały dzień. Nie miał żadnych powodów żeby głosować na kogoś innego więc powiedział pomyślał.
Lincz - JJ |
|
|
|
|
 |
cehijow 
Sługa Miecza i Korony

Dołączył: 15 Lip 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-08-2010, 21:44
|
|
|
Cehijow nie pojawił się na linczu, Ktoś widział jak skradał się uliczkami w dzielnicy o złej sławie. Co takiego się wydarzyło, nikt nie wiedział. Ale gdyby ktoś spojrzał mu w twarz spotykając go w ślepym zaułku spostrzegłby błysk w oku i coś dziwnego, oczy spogladały przed siebie z nadzieją.
Lincz-Krew na ścianie |
_________________ Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
William Butler Yeats.
Ostatnio zmieniony przez cehijow dnia 25-08-2010, 04:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Lila 
BAKA Ranger

Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 25-08-2010, 02:43
|
|
|
Dziewczyna nie wiedziała jak się do tego zabrać, kto może być tym złym skoro wszyscy w koło naskakują na siebie jak szaleni. Zamieszanie które panowało wśród ludzi nie pomagało w logicznym myśleniu. Lila zauważyła kartkę papieru leżącą na ziemi, nie była mokra, choć dopiero co padało, mogło to tylko znaczyć, że ktoś właśnie ją upuścił. Podniosła ją i rozejrzała się w koło w poszukiwaniu właściciela. Zakapturzona postać szybko skręciła w ciemny zaułek.
- Upuścił coś pan - krzyknęła, próbując w tym samym czasie podbiec i dogonić osobnika, lecz gdy doła do ciemnego zaułka nikogo już tam nie było. Tylko nieprzenikniona ciemność, w która nie uśmiechało jej się wchodzić tylko po to by oddać kawałek papieru jakiemuś nieznajomemu.
Po chwili zastanowienia postanowiła zobaczyć, czy może znajdzie coś pomocnego na kartce. Była ona złożona na pół. Dziewczyna powoli otworzyła kartkę by ze zdziwieniem przeczytać jej zawartość... Była tam napisane tylko czyjeś imię.
LINCZ - krew_na_scianie |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
 |
|
|
|
 |
krew_na_scianie 
kościsty seksapil

Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 25-08-2010, 06:46
|
|
|
Taki spisek.. W takim razie Krew nie miała wyboru. By sprawiedliwości stało się zadość mogła zrobić tylko jedno - zmienić ofiarę linczu!
LINCZ - Caladan |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
 |
Asthariel 
Lis

Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-08-2010, 07:28
|
|
|
Wszyscy stawali się coraz bardziej zdesperowani. Nie dość, że popełniono już 3 morderstwa, to jeszcze zlinczowano dwoje niewinnych... a co gorsza, nic nie wskazywało, że to się szybko skończy.
Znów, głosujący podzielili się na dwie frakcje - antyfanów Caladana, i hatersów krwi_na_scianie. W końcu Krew, aby ratować życie, krzyknęła - Zmieniam głos! Caladan, odpadasz! Ten niestety nie miał jak na to zareagować, gdyż leżał pijany po całodniowym zalewaniu robaka. Nie miał się też jak obronić...
Chwilę później, gdy Krew rozmyślała jak to cudem udało się jej uniknąć dziś śmierci, zadziałały ironiczne prawa wszechświata, i została trafiona w głowę kulą z karabinu snajperskiego. Nie, to zdecydowanie nie był koniec rozlewu krwii...
1 znw > J.J.
2
3
4 cehijow > krew_na_scianie
5 Mirror > Caladan
6
7 krew_na_scianie > Caladan
8
9 Koranona > Caladan
10 Tren > znw
11 Lila > krew_na_scianie
12 J.J. > Caladan
13 moshi_moshi > krew_na_scianie
14 Caladan > pijany
15
Caladan - 4 głosy, krew_na_scianie 3.
Caladan, Krew - oboje tak niewinni, jak to tylko możliwe.
Tym samym, wasza sytuacja staje się napawdę dramatyczna - jeśli dziś nikogo nie traficie - Game Over.
Cehijow, jesteś pijany - nie masz prawa głosu, i wypowiadania sie w temacie na 1 dzień... który równie dobrze może być waszym ostatnim.
Lista graczy:
1 znw
2
3
4 cehijow
5 Mirror
6
7
8
9 Koranona
10 Tren
11 Lila
12 J.J.
13 moshi_moshi
14
15 |
|
|
|
|
 |
znw 

Dołączył: 07 Sie 2010 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2010, 09:26
|
|
|
Wczorajsza sytuacja wydała się znw bardzo podejrzana. Na Caladan'a głosowały 3 osoby, a na krew_na_scianie 1, cehijow wstrzymał się od głosu. Jednak po tym jak Lila zagłosowała na krew_na_scianie, cehijow, też na nią zagłosował (zedytował post o 5:04, a Lila zagłosowała o 3:43) . Czyżby cehijow, chciał doprowadzić do remisu, tym samym zabić 2 osoby? krew_na_scianie w porę się zorientowała chociaz i tak nie uniknęła śmierci. Dla znw wniosek był oczywisty:
Lincz - cehijow |
|
|
|
|
 |
Mirror 
Santa Echoś.

Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2010, 10:47
|
|
|
Ślepia Mirror na nowo otworzyły się i poczęły szukać nowego podejrzanego. Wzrok padał kolejno na mieszkańców, lub miejsca w których mogliby przebywać.
Z jej ust wydobyło się jedynie głuche westchnięcie, a Lusterko usiłowała przypomnieć sobie wczorajsze głosowanie... Na myśl przychodziła jedna osoba, która dnia wczorajszego początkowo wstrzymała się od głosu, a następnie usiłowała pozbyć się większej liczby osób.
Cóż...
LINCZ - cehijow |
_________________
 |
|
|
|
 |
Lila 
BAKA Ranger

Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 25-08-2010, 11:17
|
|
|
To jakiś kosmos, kolejna niewinna osoba posądzona o nic... Lila nie wiedziała już co robić, może lepiej podążać za intuicją tłumu. W końcu w naturze to zawsze duże stada przeżywały najdłużej... O czym ona myśli, wczoraj naoglądała się pewnie za dużo Discovery...
LINCZ - cehijow |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|