Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czworonożni towarzysze |
Wersja do druku |
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 31-01-2004, 21:07
|
|
|
O,byłabym zapomniała.Oto moja bestia,sprawca licznych zadrapań na moich rękach i nierzadko zlego humoru (oraz ataku dusznosci kiedy połorzy się na mojej szyi..potwora ma dopiero pół roku a waży 3,5 kg)
http://nereyeth.w.interia.pl/Bbb.jpg
Zapytacie "I jak tu nie kochac takiego słodkiego stworzonka?" uwiezcie,mozna.. (a podobno persy maja łagodne usposobienie..jak zwykle trafił mi sie wyjątek) |
_________________
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2004, 20:47
|
|
|
Po licznych sprzeciwach z mojej strony stałem się szczęśliwym posiadaczem krzyżówki ratlerka z chihuahuą XD. Wabi się Tina (nie ja wymyślałem imię, zaraz by się stała jakąś Rianą czy inną Niniel (elfie imiona są zarezerwowane dla kotów :P) XD. Nie przepadam za psami ale ją polubiłem, chociażby dlatego że wygląda doprawdy słodko i praktycznie nie szczeka ^^. Ciężko tego pociesznego stworzenia nie lubić :).
http://lucifer.czad.org/~peter/sobaka
Tam są jej zdjęcia ^^. |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2004, 21:40
|
|
|
Ha, no sama psia słodycz! Ile toto ma i skąd się wzięło? |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 10-02-2004, 09:04
|
|
|
Ja bym się chyba bała, ze toto niechcący zadepczę... Takie maleństwo... I te uszy... Jeszcze trochę a zamieni się w Dumbo i poleci! :D Słooodkie!
I nie szczeka? Mały psiak? Nie wierzę! Faciarz jeden, ale Ci się trafiło :P |
_________________
|
|
|
|
|
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 10-02-2004, 11:41
|
|
|
ona jest po prostu przeurocza... *____________*
też bym taką chciała... *_____________* |
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 10-02-2004, 11:52
|
|
|
Psinka ma niecałe 2 miesiące a wzięła się od znajomych moich rodziców, którzy mieli dwoje szczeniąt i chcieli oddać w dobre ręce... Tak oto trafiła do nas :). Swoją drogą pomimo niewielkich rozmiarów, słodkiego wyglądu i cały czas uśmiechniętego pyszczka potrafi zawalczyć :P. Był raz u niej gościnnie jej brat, większy i bardziej podobny do ratlerka (ona zdaje się mieć więcej z chihuahuy), a mimo to zdarzało mu się leżeć na deskach XD. Jeśli jakieś zdjęcie z ich walk wyszło to podam pod ten link co resztę. |
Ostatnio zmieniony przez Szaman Fetyszy dnia 10-02-2004, 12:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 10-02-2004, 11:59
|
|
|
i tak oto WiP psine zaraz obejdzie:P
Psiak jak już mówiłem fajny a jak nei szczeka to żadkość bo jak takie małe coś to zawsze szczeka dużo i głośno!
Seri-no psiaka zdeptać raczej ciężko...uciekał by Ci przed butami albo nogi atakował jako śmiertelnego wroga:P |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-02-2004, 12:52
|
|
|
-Kawaii!!! Ale...co to takiego?!? -cytujac Excel wyrazam swoje wrazenie na widok psinki. Slodziutka, a mieszanka rzeczywiscie zadko spotykana. Chibi-inu >D
Moj kot jest wiekszy...eee moj kot tak ze dwa razy wiekszy >) |
|
|
|
|
|
Vel
Deskorolkarz
Dołączył: 08 Lip 2003 Skąd: POLSKAAAAAAAaaa Status: offline
|
Wysłany: 17-02-2004, 11:57
|
|
|
Śliczna bestyja ^___^
Ale to i tak nie to, co mój psiaczek ;P |
_________________ Ej cze |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-02-2004, 13:46
|
|
|
Psinka? Ja mam bernardyna. TO jest psina >D
I tak najlepszym zwierzeciem dla programisty jest pingwin. Ale on nie jest czworonozny, wiec osobiscie pozostane przy moim(?) kocie |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2004, 16:03 ^^
|
|
|
Ja mam dwa psy ale u dziadka:P Miałam rok temu króliczka ale uparcie uczył się latać - -' Mieszkam na IV pietrze. Buuu.... |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 22-07-2004, 13:16
|
|
|
No dobrze, temat by warto odświeżyć, a historię wprawdzie część osób słyszała w BH, ale nie zaszkodzi powtórzyć.
Otóż kilka dni temu (dokładnie w sobotę, 17 lipca) moja szanowna matka razem ze znajomą wybrała się na działkę. Działkę mamy jakieś 20 km za miastem, to tak w ramach wyjaśnienia. Ja nie pojechałam, bo wolałam się byczyć i spotkać ze znajomymi, a poza tym po ostatniej wizycie na działce dostałam szoku tlenowego i chodziłam jak pijana... :) Więc postanowiłam się więcej na szok nie narażać.
A zatem moja matka i jej znajoma wybrały się po południu na spacer z psem (którego historię już gdzieś w tym temacie referowałam). Kiedy wracały, moja matka wpadła na świetny pomysł, żeby chabrów nazbierać i w tym celu wlazła w rzadkie zboże, zostawiając znajomą (i psa) na szosie. I wtedy usłyszała jakieś niezidentyfikowane dźwięki - i oczywiście podeszła sprawdzić, co to. Kiedy wyszła ze zboża na ścieżkę, zobaczyła widok straszny: martwą sukę, a koło niej siedem żywych szczeniąt... Jeszcze ślepych. Kartonowe pudło obok jasno wskazywało, skąd się całe to towarzystwo wzięło... Suka musiała umrzeć dopiero co, dwa maleństwa próbowały ją jeszcze ssać - pewnie zeszła z wycieńczenia i stresu.
Coś trzeba było zrobić i było jasne, że jedynym humanitarnym rozwiązaniem jest odwiezienie szczeniąt do uśpienia. Lepsze to przecież, niż skazywać je na powolną agonię z głodu... Jak pomyślały, tak i zrobiły: wsadziły szczeniaki do kosza, kosz do samochodu i zawiozły do schroniska.
Tyle, że zrobiło im się strasznie smutno, że ta suka i wszystkie szczeniaki i że to wszystko tak na śmierć skazane... Krótko mówiąc, zdecydowały się na najrozsądniejsze wyjście z nierozsądnych - oddały pięć szczeniaków, a po jednym zabrały.
Podsumowując: mam w domu małą kluchę! Ślepka zaczyna otwierać, ale mało co jeszcze widzi, próbuje się katulać na małych łapkach... Karmimy ją buteleczką ze specjalnym mlekiem dla psów, żarta jest strasznie, energiczna i w ogóle idzie jej na życie. Ciekawe, co z niej wyrośnie, bo mamusia była wilczkowata z urody, ale nie bardzo duża. Za to klucha jest całkiem spora, w niedzielę ważyła 60 dag, a wczoraj chyba 75 (chyba, bo przewróciła wagę i nawiała).
Po bojach i dyskusjach stanęło imię dla niej: Tama - zatrąca o japoński, gdzie znaczy z jednej strony "duch, dusza", a z drugiej "kula, piłka". Zdrobniale Tamka.
Dla ciekawych: kilka zdjęć, zrobionych aparatem cyfrowym Ryuzoka. Może dostarczę następne, w miarę jak kluseczka będzie rosła?
http://india.ipj.gov.pl/pars_septima/aaa/Tama/ |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 22-07-2004, 16:32
|
|
|
Ave-jak urosła 15dag w tyle czasu to szybko pójdzie, a chodzić próbuje chyba tylko za potrzebą, chociaż tylko to widziałem:P
aparat dostarczać jak coś mogę tylko że zdjęcia i tak ciężko robić bo sie wierci obiekt fotografowany,a jak spać miałą w trakcie robienia zdjęć to sie akurat obudziała jak na złość...:P
a tłumaczenie imienia...duch piłki?całkiem oryginalne:P |
|
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 22-07-2004, 22:43
|
|
|
Jakie to maleństwo słodkie *______*..a roboty pewno dużo przy niej. Niech ci Tama rośnie w zdrowiu ^^ |
_________________
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 22-07-2004, 22:50
|
|
|
Ano słodziutkie stworzonko ^^. I znacznie większe od mojej miniaturki kiedy była szczenięciem :P. Może znajdę zdjęcia. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|