[Zegarmistrz]

Do Lublina doszedł Dark Crusade i pieniądze... Gram już (Space Marines), pokonałem Gwardie Imperialną (ciężko było jak diabli... atak zaczął się, zanim w ogóle mogłem budować wojsko, potem cała misja toczyła się pod ogniem karabinów maszynowych, snajperów, artylerii, musiałem rozwalić przynajmniej 3 Baneblady i operować kilkoma grupami wojska...

Grey Knights są niesamowici. Kosili Gwardzistów, jak rolnik zboże.

[Zegarmistrz]

Spoiler: pokaż / ukryj

\Przeszedłem kampanie Marines, teraz gram Gwardiom. Gwardiom generalnie idzie mi lepiej, bo już znam dokładne zasady gry.

W samej grze zaszło sporo zmian. Te, które narazie wychwyciłem to:
- zmodyfikowane drzewko rozwoju u Marines i Gwardii
- ograniczenie do 2 liczby posiadanych Lemman Rusów i Predatorów
- ograniczenie do 1 zespołów bojowych Terminatorów i Terminatorów Szturmowych, Karskinów i Ogrynów
- zmiana zasad Infiltracji. Teraz wszystkie oddziały w Infiltracji mogą strzelać NIE DEMASKUJĄC SIĘ
- wzrost znaczenia Windicare Assasina. Jednostka ta posiada siłę ognia zabijającą jednym strzałem wszystkie jednostki piechoty (prócz bohaterów, ogrynów, terminatorów, Mega Pancernych Burszujów i innych przepaków), co sprawia, że prawie zawsze się przydaje. Dodatkowo w kampanii można mieć ich na raz trzech *jednego standardowego i dwuch znalezionych na mapie), co powoduje, że szerzą śmierć i zniszczenie.

Fortece Ras to lokacje, które musimy opanować, by wygrać grę. Jest ich łącznie 7, z czego jedna jest nasza. Zdobycie fortecy eliminuje rasę z gry.

Moim zdaniem trudność zdobycia wygląda tak
7) Orkowie.
Możemy zacząć rozwałkę w momencie pojawienia się na planszy. Taktyka orków jak wiadomo polega na gromadnym szturmie, który nie radzi sobie ani z elitarnymi komandosami, ani ciężkim sprzętem. Jednego i drugiego powinniśmy mieć po sufit w chwili, gdy decydujemy się na atak na którąś z twierdz.
6) Nekroni
Kosmiczne kościotrupki okazały się wyjątkowo łatwym przeciwnikiem. Powolne, apatyczne uderzenia są wyjątkowo łatwe do odparcia, kolejni wojownicy wchodzą pod huraganowy ostrzał. W ogóle jest to rasa, z którą walczy się bardzo łatwo. Albo są przekombinowani, albo bardzo słabi, albo komputer nie umie nimi grać.
5) Komiczni Marines.
Kiepsko broniona baza, niewielkie ilości umocnień i apatyczne atami bez wsparcia najcięższych pojazdów sprawiają, że tylko to, że sami Komiczni Marines są wyjątkowo ciężkimi przeciwnikami chroni ich od masakry. Misja ta była spacerkiem w porównaniu z innymi.
4) Tau.
Z Tau jest coś nie tak... Dwa razy gram i dwa razy komputer okrążył ich w ich bazie. Rzeby było śmieszniej Tau są jedyną rasą, która odparła moje pierwsze uderzenie. Po nim zrewidowałem swoją taktykę i wróciłem bogatszy o nowe idee, które brzmiały:
a) Skoro Tau strzelają lepiej od mojej piechoty, a Kroci biją się lepiej od mojej piechoty, to trzeba zobaczyć jak się palą.
b) Skoro nie widać u nich rzadnej broni przeciwpancernej, to trzeba budować Dreadnoty.
Jako, że z Dreadnotem można walczyć wręcz jak się jest Bloodthirsterem, a nie Krotem (a tym bardziej Wojownikiem Ognia) to dalej poszło już łatwo.
3) Eldarowie:
Generalnie misja jest łatwa, gdyby nie to, że
a) Popełniłem kilka błędów
b) W jednym miejscu stoi na raz Awatar i jakaś abstracyjna ilość Fire Prismów (tak na oko ze 20-30)
2) Gwardia Imperialna
Misja zaczyna się atakiem piechoty, która generalnie biegnie przed siebie i ginie... Atak ten trwa mniej - więcej do końca misji.
Po mapie chasa sobie ze 3-4 Baneblady, kilka perfidnie pochowanych Basilisków, wesolutka gromada Assasynów, wszędzie pełno jest wieżyczek, min i ufortyfikowanych zespołów broni ciężkiej. Innymi słowy jak pod Stalingradem, tylko bardziej.
1) Chaos:
Nieprzerwana rzeka kultystów, których jest za dużo, żeby ich wystrzelać (a potem jeszcze zaczynają atakować z Infiltracji) + Niewidzialni Wojownicy Chaosu. Do zabawy też bardzo szybko dołancza Bloodthirster, którego musimy pokonać na pierwszym poziomie rozwoju. Dodatkowo w niektórych częściach mapy (czyt w miejscach, którędy muszą przejść nasze oddziały) odprawiane są dziwaczne rytuały, które co 40 sekund zabijają stojące tam wojska piechoty, co bardzo utrudnia szturmy.

Nowe jednoski:
O Szarych Rycerzach już pisałem.

Zespoły broni ciężkiej działają jak Sige Tank ze Starcrafta. Klikasz na nie, one tracą zdolność poruszania się, za to dostają mnustwo punktów życia i ciężką broń. To taka ruchoma wierzyczka. Bazowo uzbrojona jest w Ciężki Bolter, który można zamienić na Działko Laserowe lub Działo Automatyczne (ale nie Auto Canon).
Działko Automatyczne (podobne do tego, jakie ma chaotczny predator) jest dziwne...
Laser jest beznadziejny na piechotę. Nie mniej jednak - w porównaniu z innymi typami broni laserowej - jest wyjątkowo szybkostrzelne. Prawdopodobnie to najskuteczniejsza broń przeciwpancerna Gwardii.

[Ysengrinn]

GLORIA EXTERMINATUS!!!

Właśnie dostarczono mi zamówioną złotą edycję i Dark Crusade (a pies omal nie zeżarł listonosza, ale co co tam)! To be continued...

[TomoNo1]

Kiedys zbierałem armię do WH:40K , a dokładniej "Black Templars" :) Fajni kolorystycznie, tacy do walki wręcz bardziej niż na dalszy dystans.

Jednak mój klimat to Warhammer fantasy battle.
Najgorsze jest to że niestety nie miałem okazji grać w Down of War, ale mam nadzieję że jeszcze uda się to nadrobić.

"No Pity! No Remorse! No Fear!"

[Zegarmistrz]

Kurcze... Atakowałem Gwardiom Imperialną twierdzę Tchurzliwej i Słabej Rasy Xennos Tau.

Jeszcze takiej krwawej jatki nie widziałem... Owszem, moi gwardziści parli naprzód, ale za każdy metr zdobytej ziemii płacili krwią. W zasadzie tylko dwie rzeczy sprawiały, że można było walczyć:

1) Mikro. Pilnować, żeby czołgi jechały z przodu i brały na siebie ostrzał. Po prostu gwardziści nie są w stanie wytrzymać siły ognia Tau.
2) Altyleria i bombardowanie planetarne. Tau nie są tak wytrzymali jak Chaos czy Marines. W krytycznej sytuacji, gdy na ekranie robi się tłoczno od wroga należy wystrzelić serię Earthsheakerów.

[Zegarmistrz]

Dobra, dałem sobie radę z pierwszym terytorium Eldarów. Problem polegał na dużej specjalizacji ichnich wojowników. Generalnie wszystkie ich jednostki są lepsze od Gwardii, ale tylko w jednej, wąskiej dziedzinie. Ich strzelcy masakrowali moją piechotę, a Banshee roznosiły ją na mieczach...

Na szczęście mało ich jednostek dobrze radzi sobie z wojskami pancernymi (i zwykle totalnie nie radzi sobie wówczas z wojskami innymi). Nadjechały więc czołgi Hellhound, których miotacze ognia rozgoniły tłumy xenos niczym Zomo zamieszki.

Mimo to walki były ciężkie. Nie jestem pewien, czy zastąpienie Hellhoudów Bazyliszkami w późniejszym momencie nie było błędem... Z drugiej strony aż trzy razy musiałem mierzyć się z Awatarem, przeciwko któremu ciężki ostrzał altyleryjski był niezwykle skuteczny.

[manki]

W końcu po 6ciu miechach podłączyli mi neta, od razu zacząłem męczyć DC w sieci no i od razu umoczyłem z necro, macie moze na nich jakieś sposoby bo w tier 1 wydają się bardzo upierdliwi.

[Keii]

Ciekawostka -> THQ robi MMORPGa Warhammer 40K

[Ysengrinn]

Kampania Tau w trakcie. Po przyzwyczajeniu się do ich strategii walki idę jak burza. Jak na razie najlepsze połączenie ofensywne to krooty, pieski krootów i krootoxy w pierwszej linii, a w drugiej czołgi rakietowe Skyray. Jednostki krootów są skoczne i świetnie riezają piechotę, Skyraye natomiast mają Salwę Rakiet, która jest takim mniejszym (niewiele mniejszym...) Bombardowaniem Orbitalnym - a że limit jest na czołgi hammerhead, to skyrayów można narobić co wola i raz po raz zamieniać pozycje wroga w wybuchające piekło. Trzeba je tylko osłaniać, gdyż są bardzo wrażliwe.

Wojownicy ognia i mechy broadside świetnie się nadają do defensywy, pod warunkiem, że wesprzemy ich pathfinderami - dzięki ich polu widzenia przeciwnik zostanie starty nim sam będzie mógł otworzyć ogień. Zwłaszcza dobrze zwalczają powolnych nekronów.

Najstarszym wrogiem Tau są, o ile mi wiadomo, orkowie - to dziwne, gdyż właśnie z orkami radzą sobie najgorzej, najszybciej tracą pozycje i zostają przytłoczeni przewagą liczebną. Drugi trudny przeciwnik jak na razie to Gwardia - psionicy okazali się cholernie groźni, gdyż jedyną jednostką Tau zwiększającą morale jest etereał, dostępny pod sam koniec drzewka. Z Nekronami, Chałasem i Eldarami radziłem sobie raczej śpiewająco.

Wady rasy:

- do wyboru są dwie możliwości rozwoju, zależnie od tego czy postawi się centrum dowodzenia Kauyon czy Mont'ka; ja zawsze biorę Kauyon, gdyż daje dostęp do cięższych jednostek krootów i daje bonusy dla piechoty, Mont'ka natomiast udostępnia mechy crisis i czołgi hammerhead, które zdaniem autorów bardziej się nadają do zadawania "morderczego ciosu"; polimeryzowałbym, hammerheady są owszem, dobre przeciw pojazdom, ale w tej grze i tak walczy się głównie z piechotą; crisisy są stworzone do wojny podjazdowej, której nie lubię, dodatkowo nie można ich naprawiać, a same się nie regenerują, no i mają limit do trzech;
- Great(er?) Knarloc - wielkie powolne bydlę, które z tego co rozumiem służy do ściągania na siebie ognia; bardzo mało przydatne;
- Ostrzał Orbitalny, wzywany przez etereała - ja NIE WIEM jak to działa! Budynków i pojazdów nie niszczy praktycznie w ogóle, a piechota pięć razy zwieje nim się toto aktywuje, więc nawet nie miałem okazji na niej przetestować; ot na ziemi ląduje ładna błękitna kulka i się rozszerza...
- brak wieżyczek z wyjątkiem tych na punktach strategicznych bywa upierdliwy, gdy do bazy się wtarabani jakaś wycieczka, niekoniecznie japońskich turystów; z drugiej strony wojownicy ognia i broadside'y są jakby ich ekwiwalentem, a w większej liczbie są skuteczne jak przenośna linia Maginota;

[Ysengrinn]

Kampania eldarów w trakcie, niedawno zdobyłem fortecę Space Marines.

Spoiler: pokaż / ukryj

Arcyprorokini rozkazała spalić ciała zabitych Krwawych Kruków w czasie zdobywania kaplicy zaś stwierdziła coś o czczeniu w niej czegoś, co zdecydowanie nie było Imperatorem.

Wypadałoby jeszcze pokonać Krukonów Gwardią czy Chałasem, by się bardziej upewnić co do ich Mhocznej Przeszłości, ale już to co do tej pory zaserwowali mi twórcy gry nie pozostawia wiele wątpliwości. Nie bardzo widzę inną możliwość niż to, że ich zakon miał w przeszłości homans z Chałasem, o czym współcześni Krukoni przekonali się przybywając na Kronus i teraz próbują to ukryć..

[Zegarmistrz]

Kilka śmiesznych montażyk:
http://www.youtube.com/watch?v=liwSSe7XQ9I&mode=related&search=


A skoro już jesteśmy przy VM, to czy ma ktoś linki do tych modów?
http://www.youtube.com/watch?v=KjN_xbyklQQ&mode=related&search=
http://www.youtube.com/watch?v=N6Q1F3BNvDA&mode=related&search=

[Humman]

W warhammera 40k dow to grałem orkami bo to bardzo jajcarska rasa. Mają swój jezyk, fajne odzywki i wierzą że wszystko pomalowane na czerwono jeżdzi szybciej, jest lepsze. Rozmnażają się przez wiatropylnie, a po jakimś czasie z ziemi wyrasta dorosły ork, jak w starych nordyckich legendach gdzie po wsadzeniu dembionki do ziemi wyrastał wojownik.

[Ysengrinn]

Fioletowa profanacja...

[ClareSilverEyes]

Nie znam innej gry gdzie jak ginie wroga jednsotka to jeszcze ja dobijaja sadze ze gierka jest super bo sama w nia grywam jak chce sie posmaic jak moi eldarzy miota kazda inna rase w sieci,jeszcze jak wydjzie ten dodatek nowy gdzie maja byc jeszcze dwie rasy z czesci pierwszej to juz wogole nie odjde od niej :)

[Zegarmistrz]

Ten dodatek wyszedł już prawie rok temu. Nie dziwie się, że nie zauważyłaś. Gdybym ja oglądał tyle anime, to też nie miałbym czasu śledzić rynku gier komputerowych.

Proszę kończyć zdania kropką i zaczynać dużą literą.