[Sakura_chan]

Ostatnio robię sobie powtórki z filmów z Ghibli, żeby się zdecydować co kupić na DVD, bo jak bym wzięła wszystko to bym z torbami poszła, ale niech chociaż coś będzie na półeczce :)

[tilk]

Postępujące zniechęcenie anime wszelakim pchnęło mnie do oglądania Kino no Tabi. I rzeczywiście zdaje się być tak fajne, jak chwalą.

[Góral]

[KuroiBara]

School days 12 - przynajmniej orginalne zakonczenie oO
Claymore 26 - na tym chyba sie nie zatrzymamy, co?
Bleach 142 - no akcja mam nadzieje zaraz ruszy spowrotem.

[besmirch]

claymore 26 wogole jakas dziwna bajka :< "o co chodzi?"
bleach 142

Spoiler: pokaż / ukryj

z utesknieniem czekalem wreszie na moment w ktorym rudzielec pchnie akcje do przodu :P (jesli nie bedzie wiecej fillersow to zgodnie z manga wreszcie zacznie sie cos dziac:) walka z Arrancar i kilka ciekawych psotaci no i Rukia bedzie miec okazje powalczyc, nei mowiac ze quincy wreszcie po rekonwalescencji moze "troche postrzelac" (ma w zanadrzu fajne combo :> ) pozatym chad tez nie pozostanie w tyle :> no i najwazniejsze Vaizard w akcji ;)

a ja sobie ogladam Naruto Shippuuden 29-30 (nielubiany nalog :<) i powiedzmy wprost

Spoiler: pokaż / ukryj

wreszcie przestali gonic za kolesiem na bialym ptaszku 4-5 odcinkow ..

w miedzyczasie Hellsing Ultimate 2 1-wsze epy :)

z movie:
Spriggan - troszke dziecinno-glupie (i troche zamerykanizowane :<)
Perfect Blue - troszke dla mnei za powazne ale fajnie sie ogladalo :)

z dodatkow to
Final Fantasy VII - Dirge of Cerberus (bo ladnie wyglada :)

no w niedziele when they When They Cry moze bede miec czas kontynuowac :)

[fleischman]

GitS: SAC x2. Moje klimaty, podobało się bardzo. Szczególnie odcinky Stand Allone z pierwszej serii i odcinki mówiące o przeszłości członków Sekcji 9 w drugiej serii.

Ouran High School Host Club
Tutaj nie ma co się za bardzo rozwodzić. Słowo 'genialne', nie jest w stanie oddać nawet połowy prawdy.

[besmirch]

Ouran High School Host Club - dokladnie :]

School Rumble S2 (Ni Gakki?) - troszke gorsze od S1 :) czyli i tak swietne

[Caladan]

Yuusei Shonen Papii 1- Przedpotopowe anime z prosta historią, który trzyma w napięciu. w skrócie stare, a jakie jare.
Darker than Black 25 sub-udane zakończenie serii. Co nieco wytłumaczyło się. Mam nadzieje że będzie drugi sezon.

[Crofesima]

Tengen Toppa Gurren Lagann 27 RAW - wystarczy jedno słowo: EPIC.

I co tak wszyscy narzekają na ten epilog?! Mnie on bardzo przypadł do gustu. Zresztą cały epizod był po prostu NIEZIEMSKI. Jeden z najlepszych ostatnich odcinków anime jakie kiedykolwiek widziałam.

Spoiler: pokaż / ukryj

Żałuję jednego - nie zobaczyliśmy w końcu tego GARlocka z samego początku TTGL!... Czy to rzeczywiście był tylko sen?

11/10.

[longerowa]

D.Gray-man 50 - zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków w całej serii. Cudownie dopracowany i niezmiernie ciekawy :)

Darker than BLACK 24 -

Spoiler: pokaż / ukryj

Uła... będzie mi brakowało Mao:(

Ghost Hunt 19-25 - no! Końcówka wciągająca! Ogółem z serii jestem zadowolona, choć początek nie był obiecujący. Na szczęście się nie zraziłam i obejrzałam całość:) Tylko szkoda, że tak w zasadzie nie poznaliśmy bohaterów. Niedosyt, czuję niedosyt.

Clover - czy ja już mówiłam, że ubóstwiam CLAMPowską kreskę?:P

Kanojo to Kanojo no Neko - i Shinkai też uwielbiam^^

Romeo x Juliet 20-21 - poprawiła się kreska!:O I nic poza tym..

[Melmothia]

<nie patrzeć na spoiler, nie patrzeć na spoiler, nie patrzeć....>

uff...żaden spoiler, prawie... (/me popatrzyła xD). Całe szczęście. Bo, jak zwykle spoilery oglądanych przeze mnie aktualnie serii omijam szerokim łukiem, tak tutaj nie mogłam się powstrzymać.
Innymi słowy: Tengen Toppa Gurren Lagann1-26
*_*
OMUA!
Dużo można o tym anime powiedzieć. Jest dobre – to na początek. Ma w sobie coś, co wywołuje ten rodzaj melancholii, który sprawia, że podoba się długo i człowiek ma żal do tego, że takie krótkie, że już więcej nie zobaczy bohaterów. Nie wiem za bardzo jakie czynniki na to wpływają, ale skłaniam się ku teorii, że rozłożenie w czasie, zmiany, jakim podlegają bohaterowie w trakcie trwania serii oraz to, że dorastają. I odchodzą.

Spoiler: pokaż / ukryj

Kamina nie był postacią, którą uważałam za najważniejszą, ani nawet moją ulubioną (ja zawsze byłam po stronie Simona oraz - potem - Virala, dobrze, że zaczęli współpracować. Liczyłam na to od samego początku (no, prawie, powiedzmy, że od samego początku po tym jak spotkał Kaminę po raz pierwszy i wrócił, co oznaczało, że już zawsze będzie wracał – z takim wyglądem i za takim zaczątkiem rozbudowywania postaci byłoby niemożliwością, gdyby zrobili go po prostu ot, takim sobie złym do odstrzału - to prawie tak, jak w pierwszym odcinku Gintamy, z tym komentarzem, że jakby na nich nie patrzeć – bohaterowie epizodyczni (odnośnie tej bandy, z którą walczył Gin). Przy Viralu widać, że takowym być nie może i nie będzie ^____^ Liczyłam jednak na nieco szybsze połączenie sił, ale dobrze jest, jak jest)). Ale po śmierci Kaminy…coś pękło w tym anime. Nie, nie zrobiło się gorsze, tylko jakby to powiedzieć? ….Bardziej prawdziwe? Wciągające? Mimo utraty „czegoś bardzo ważnego” trwało nadal i jakoś po trochu się kurowało (tak, mówię o anime, chociaż może to byłby bardziej jego odbiór przeze mnie). Bo nie zaprzeczę, śmierć Kaminy na pewien czas, może nie odebrała mi ochoty do oglądania, ale zabrała całe życie i klimat z serii. Jakby spuszczono powietrze.
Dla mnie ta seria jest podzielona na trzy mini sezony: Kamina i mały Simon, mały Simon, duży Simon. Ten podział też, jak już wspomniałam ma wpływ na zżycie się z bohaterami. W każdym razie polubienie i ich i serii, na tyle, żeby ją zapamiętać na dłuższy czas.
Co do Rossiu: na początku nie byłam w stanie zrozumieć, ba, to było całkowicie poza moim pojmowaniem, jak to ktoś, po tylu przygodach przeżytych wspólnie mógł wykręcić taki numer i w tamtym momencie znienawidziłam Rossiu nienawiścią czystą i bezgraniczną, która jednak okazała się mieć te granice. W formie drżących dłoni. Wtedy już wiedziałam, że mu powoli odpuszczam. Reszty dopełniły łzy, o których wspomniała Kinon. Mam miękkie serce ^^” Chociaż nawet to nie zmienia faktu, że nadal nie rozumiem.
Co do mechów. Dobrze, że się rozwinęło…jeśli Chodząca Twarz by pozostała w swojej pierwotnej formie to nie wiem, czy nawet jej komediowość by uratowała sprawę…
Ulubiona postać – Viral. Bezkonkurencyjnie. Szczególnie jak mu włoski urosły. Przeuroczy. Nie mówiąc już o jego zachowaniu czy niektórych reakcjach (okrzyk zdziwienia w wykonaniu Simona (zrzucenie na nich winy za bijatykę w więzieniu i pobicie kogutopodobnego beastmana) jest całkowicie normalny, za to, to samo zaskoczenie i wydany dźwięk, w wykonaniu Virala są po prostu bezcenne. To chyba przez niejaką powagę tej postaci (tak samo jak z Zelgadisem). Im poważniejsza postać tym śmieszniejsze są jej niecodzienne reakcje. Tutaj oczywiście króluje scena z nim i Leeron (kot! jak kot! xD).
Jedyne co mam za złe, ale chyba i do tego się przyzwyczaję, a po pewnym czasie może nawet uznam za dobre, to chaos jaki zapanował pod koniec. W pewnym momencie zaczęłam się poważnie zastanawiać co oni właściwie robią. Oprócz takich ogólnych rzeczy jak dążenie do pokonania Anti-Spiral-ów. I te transformacje po transformacji. Kombinacje. Widać, że i klimat znika nieco i akcja robi się monotonna. Za dużo walki. Praktycznie cały czas tylko latają i strzelają. I krzyczą. I giną. Masowo. Ale sen Virala! Aż smutno się robi, jak człowiek pomyśli, że tym, czego najprawdopodobniej najbardziej by pragnął jest to, czego nie może mieć. Chociaż w sumie, są inne rozwiązania – niekoniecznie musi to być rodzina uzyskana naturalna drogą, która dla beastmanów jest niedostępna. I Kamina. Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. To było bardzo dobre posunięcie. Bo jednak duch Kaminy żyje w tym anime cały czas, cokolwiek by się nie działo, nawet jeśli czasy Chodzącej Twarzy i pustynnej wycieczki minęły bezpowrotnie ;___;

/me czeka na 27

Miałam chyba pisać o Scryed…ale jakoś nie mogę do tego wrócić, znaczy się, podjąć w miejscu, w którym skończyłam…>.>

[kacek]

Gurren Lagann 27 – O tak, to się nazywa końcówka. Walka wspaniała, jednak epilog nie był do końca udany.

Spoiler: pokaż / ukryj

Tak jak ślub był obłędny,(happy end całkowity to byłaby już przesada) to ukazanie Simona jako pustelnika wyszło kiepsko. Na dodatek Rossiu wyglądał praktycznie tak samo. I żałuję też, że nie ubili wyżej wymienionego. Jedyna osoba jakiej nie trawiłem od początku do końca.
I teraz jak nad tym pomyślę, to uśmiercenie Kaminy to był dobry pomysł.

Tak czy siak, świetna seria.

Byousoku 5 cm – Film, który trzeba obejrzeć. Kolejne wielkie dzieło tego autora, jednakże nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Beyond the Clouds. Brakowało mi czegoś, w tamtym tytule połączenie s-f z romansem było idealne, tutaj sam romans mi nie wystarczył. Choć trzeba przyznać, że był on cudowny ;]

Spoiler: pokaż / ukryj

A i nikt mi nie wmówi, że końcówka jest happy endem... Pociągi odjeżdżają a jej nie ma...

A i jeszcze jedno... Tła ^^

FMP! Second Raid – Jeżeli FMP! było dobra komedią z dobrymi wstawkami sensacyjnymi, to sama sensacja się w ogóle nie sprawdziła. Wszystko było przewidywalne, pseudo wzniosłe, a nawet jeżeli pojawiały się wstawki humorystyczne, to były one żałosne i sprowadzały się do lania po twarzy...

Spoiler: pokaż / ukryj

-Ty żyjesz...? *Trzask w mordę*... Jaka normalna osoba by w takim momencie zaczęła bić ukochanego...

Mahou Shoujo Tai Alice 1-4 - Zapowiada się bardzo miła przygodówka. Jedyne co na razie się rzuciło w oczy to ponure kolory, ale wychodzi to serii na dobre – nie ma typowej „słodyczy” ;]

[besmirch]

love hina ogladalem w ciapagu .. calkiem rozsmieszajace.

[eLuke]

Darker than Black - ep.25 - Koniec naprawdę bardzo dobrej serii. Czy tego się spodziewałem na zakończenie? Sam nie wiem. Z jednej strony brakuje mi trochę dramaturgii na zakończenie, a z drugiej takie zakończenie jest jakoś takie..."kojące". Czyli pomieszanie z poplątanym. ;) Jakiś tam niedosyt pozostał, ale to chyba z powodu samego końca serii, a nie tego konkretnego odcinka. Jednak z drugiej strony twórcy zostawili przecież jakąś tam "furtkę" do drugiej serii

Spoiler: pokaż / ukryj

,w końcu Hei dalej żyje, a to już stwarza szansę na kolejną serię. Poza tym wiele rzeczy nie zostało w dalszym ciągu wyjaśnionych. Między innymi skąd wzięły się te bramy i sami kontraktorzy. Czyli jakieś tam pole do popisu jest :)

[Keii]

Zero no Tsukaima S2 - 12, czyli koniec drugiej serii. O ile na całości bardzo się zawiodłem w porównaniu do S1, to pierwszą połowę tego odcinka oglądało mi się bardzo przyjemnie.
Końcówka natomiast:

Spoiler: pokaż / ukryj

Cieszę się, że Saito przeżył, ale sam koniec, czyli najbardziej oklepany gag w całym ZnT było raczej kiepskim zakończeniem.