[slocik]

naruto, honey and clover, inuyasha, black cat, trinity blood, jeszcze poare tytulow ktorych nei potrafie nawet powtorzyc :] ogolnei ogladam duzoooo :P

[IT.]

Zakończenie Trinity...
Może nie wywołuje niesmaku ale takie małe... samozastanowienie.
Po jasny grzyb ja to oglądam?
Co ja w tym widzę?
Jaki ses ma obejrzenie tego jeszcze raz?
Czemu tak mało Tresa?
Co to za plemnik tam latał?
Dlaczego zmutował?
Komu zależy na idiotce na tronie?
Dlaczgo pięść nie pasuje do nosa skoro prawie zasze wpasowuje się idealnie?
Dlaczego Cain wyszedł taki płytki?
Dlaczego wogule zakończenie w Rowie Mariańskim nie utonie i zostaje górka?
Dlaczego wreszcie ja się nad tym zastanawiam?
Kiedy druga seria?
Czy będą z tego dzieci?

I wogule mała faza mnie złapała. A poza tym znowu komp mi wysiadł.

[Yumegari]

Chciałam w tym miejscu napisać parę wniosków po 1/3 Gankutsuou. Będzie ciężko, bo w końcu sie nie zdecydowałam, czy mi się to podoba, czy nie.

1) Apel do animatorów: Nigdy. Nie. Róbcie. Czegoś. Takiego. Eksperymentalna grafika serii kompletnie nie przypadła mi do gustu. Myślałam, że może się przyzwyczaję, ale jednak nie. Oczy mnie przy tym bolą.
2) A propos designu. Ja rozumiem, że przeniesienie akcji pareset lat do przodu wymusza na twórcach pewne specyficzne ujecie postaci (chyba, że byłó odwrotnie: ktoś sobie wymyślił, że oni maja wyglądać tak i tak, a nijak mu to nie pasowało do XIX-wiecznej Francji... więc przeniósł akcję w przyszłość. Chwała Bogu, że nie do średniowiecznej Japonii...), ale czasami leciutko przesadzono. OMG. TO jest Mercedes? Coż to za fryz? I zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Maximiliana.
3) Taki wampirzy image Edmunda jednak mi nie pasuje. Głownie te wpychane wszędzie przerażające uśmiechy... Bardziej przypomina mi jakiegoś szalonego demona, niż cierpiącego człowieka owładniętego rządzą zemsty. Jest zbyt mało ludzki. Może dlatego, że wciąż do końca nie znane są jego motywy. Wydaje mi się, że osoba, która nie czytała ksiązki, musiała nieźle się denerwować, bo nie wiedziała, o co on własciwie się mści? Ciężko się z nim w tym momencie utożsamić.
4) Pal licho zmiany w fabule. Brakuje mi jednej rzeczy z książki, która wówczas wydawała mi się strasznie intersująca. Szkoda, że zniknął wątek Eugenii, IMO dosyć ciekawy jak na tamte czasy... a mianowicie jej romansu z nauczycielka, o ile się nie mylę. Może jeszcze to później pokażą, ale wątpię. Pewnie twórcy bedą chcieli ich w końcu połączyć, znaczy Alberta i Eugenię. A zresztą, nie ruzumiem, dlaczego akurat relacje Alberta z Peppo (Beppo) i Edmundem na kilometr zalatują yaoi, a od tego się wstrzymano...

Muszę jednak przyznać, że do tej pory ogląda się co całkiem przyjemnie. Ładna muzyka. No i Japończycy mają u mnie plusa za samą próbę ekranizacji jednej z moich ulubionych książek. Czy do końca udaną i czy tak właśnie sobie to wyobrażałam... Chyba jednak wolę Depardieu (mimo że brzydki i gruby i niepasujący... to miał styl).

Zastanawiam się nad zaczęciem ogladania Mushishi. Strasznie kusi mnie ta grafika, chociaż szeczerze mówiąc, nie wiem, czy opowieść z japońskimi demonami w tle mnie zainteresuje... Chyba wolę romanse. Wiem, wstyd.

[SireVan]

[ka_tka]

Skończyłam Negimę... właściwie nie miałam tego w planach na dzisiaj, ale koniec jest tak zakręcony, że chcąc nie chcąc człowieka ciekawi i wciąga. To-jest-dziwne. Ocenienie-tego-jest-trudne.

Napiszę, tylko się zastanowię, co właściwie mnie przy tym trzymało i co sprawiło, że tak właściwie to mi się to całkiem... podoba? ^^"

[Keii]

[ka_tka]

[Keii]

[ka_tka]

Jak nie jest? Zachowuje się jak przeciętny bizon! I ma długi ciemny płaszcz! XDD

[SireVan]

[Taur]

Właśnie skończyłam Hundred Stories, niezwykły pomysł i bardzo ciekawa realizacja, nieco chaotyczne. Jedyne co mnie drażniło to grafika choć z drugiej strony odrealnienie kreski i ciemne barwy są dużym plusem, realizm i dosłowność wszystko by popsuły.

[Keii]

[Busterje]

Suzuka

[SireVan]

[KoBik]

W chwili obecnej oglądam Kimi Ga Nozomu Eien oraz Mezzo.

W chwili obecnej oglądam Kimi Ga Nozomu Eien oraz Mezzo.