[Avellana]

offtop: Satsuki: Vampire Hunter mogę spróbować zorganizować, może się do niedzieli ściągnie, to tylko film. Daj znać na GG.

ontop: Który podcykl... To trudne. Przeczytałam wszystko, co wyszło w Polsce, plus kilka tomów po angielsku. Jako całość chyba najrówniejszy i najwyższy poziom trzyma ten o straży miejskiej. Cykl o czarownicach jest nierówny, ale ma kilka rewelacyjnych pomysłów... Cykl o Śmierci też jest nierówny, a na przykład bardzo słaba "Muzyka duszy" wprowadza Susan Śmierć, która jest zdecydowanie moją ulubioną postacią... Natomiast najmniej podoba mi się cykl o Rincewindzie, i to pomimo Bagażu.

Więc chyba tak napiszmy: za najlepsze jak do tej pory uważam: Pomniejsze bóstwa, Straż! Straż!, Panowie i Damy, Zbrojni. Ale chyba najlepsza książka z tego cyklu jeszcze się nie ukazała po polsku. Nosi tytuł Hogfather, należy do cyklu Śmierci i będzie wydana Po Feet of Clay (które są następne po Maskaradzie).

[Ryuzoku]

a ja mam takie pytanie, bo niedawno sobie kupiłem chyba najnowszy tom "na glinianych nogach" jestem gdzieś w około 1/10 całości i ciekaw jestem czy treścią (i polskim tłumaczeniem i literówkami) ksiązka dalej ciągnie ten sam poziom chumoryczny?(znaczy jak dla mnie fajny poziom?:P)
kto czytał i jakie wrażenia?

[Zegarmistrz]

Na Glinianych Nogach nie czytałem, ale wyrywkowo zgłębiłem kilka tomów... Świata dysku wyszło (i wyjdzie) już okropnie dużo, z tym, że cykl ma pewną ciekawą właściwość: kolejne tomy wcale nie są gorsze... Wręcz przeciwnie...

Znaczy się: niektóre dalsze tomy są gorsze od tych pierwszych, niektóre lepsze, ale generalnie nawet najsłabszy przecztany przezemnie Discworld o nieba bił najleprze płody wielu autorów. Seria trzyma zadziwiająco wysoki, równy poziom.

Jeśli chodzi o literówki i tłumaczenie to Discworld - jak na wydaną w Polsce fantastykę - zasadniczo jest wolny od większej ilości błędów w tej dziedzinie.

[Vel]

"Na glinianych nogach" nie jest aż tak mocno humorystyczne (ale i tak nieźle się parę razy uśmiałem), ale i tak bardzo ciekawe- fajna zagadka kryminalna. Mi się podobało, warto czytać. Cykl o straży rzeczywiście bardzo trzyma poziom...

[Noire]

Pratchett jest świetny, przeczytałam wszystko co wyszło w polsce z Discworld prócz tej najnowszej, a Pratchettowska Śmierć wymiata XD. Czytał ktoś "Zadziwiającego Maurycego"? Mam nadzieje ze bedzie w mojej bibliotece szkolnej, chetnie bym przeczytała, bo podobno swietna

[Zegarmistrz]

Jestem po lekturze ,,Wiedźmikołaja"... Tak właśnie (zgodnie z obawami Ave) przetłumaczyli ten tytuł. Książka jest jednym z leprzych ,,Discwordów", przerasta chyba nawet ,,Pomniejsze bóstwa". Jak łatwo się domyślić traktuje o świętach - począwszy od ich genezy, na ich komercjalizacji i nastroju kończąc. Jest niesamowicie śmieszna, momentami aż naprawdę tarzałem się ze śmiechu. Pod względem humoru Pratchet przeszedł sam siebie, podobnie jak w wielu poprzednich tytułach nie uczynił jej jedynie farsom. Lektura jak zwykle zmusza do przemyśleń.

Świetna żecz, warto ją dostać niekoniecznie pod choinkę... Nie mniej jednak życze wszystkim, by przyniósł ją mniej makabryczny Mikołaj.

[Mai_chan]

A takie pytanie, jak "Wiedźmikołaj" nazywa się w oryginale?

[Zegarmistrz]

Nazywa się Hogfather - Wieprzmikołaj natomiast Wiedźmikołaj to byłob raczej Hagfather. Nie wiem dlaczego tak zmieniono tłumaczenie... Nie mniej jednak taka straszna ta różnica nie jest.

[Satsuki]

jeszcze jedno pytanie, Zeg, za ile nabyłeś? Latam po księgarniach za tym od tygodnia ale poki co ani widu ani słychu =='. Przynajmniej się w cenie zorientuję =)

[Serika]

Nie pamietam ceny (poniżej 30 złotych w każdym razie), ale w warszawskim empiku jest na pewno. Jeśli będziesz w niedzielę w Wa-wie, możesz nabyć :)

[Zegarmistrz]

29,90 chyba... W Empiku w Lublinie, cena wydawnicza (potrafią tam zmieniać cenę na własną).

[Satsuki]

Nie będę =)
Pozatym jak mowilam tydzien temu - nie wiem gdzie ciotka w tej Wawie była ale kosztowało ponad 30zł, coś mi w tym nie gralo ale rybka __^__.
Ja chcę to w Radomiu =='

[Doreen]

Ja się chyba obrażę na warszawski empik, nie dość, że cena Pratchetta w oryginale podskoczyla z 32 do 39, to jeszcze nic po "Jingo" nie chcą sprowadzić...
Ahhh, Świat Dysku... Zamieściłam o nim wzmiankę w pracy maturalnej, ze szczególnym uwzględnieniem wiedźm :) Cykl kocham za to, że mimo że jest w założeniu fantastyczną komedyjką (cholernie śmieszną komedyjką, "Wyrd Sisters" spodobały się nawet facetowi od anglika, który fantastyki nie lubi, za to lubi nawiązania do Szekspira i gry słowne po angielsku), to zmusza do myślenia nad sprawami poważniejszymi. Taki jeden cytat z "Small Gods" - "Men should die for lies. The truth is too precious to die for." - utkwił mi w pamięci tak, że chyba go sobie wyhaftuję i powieszę nad łóżkiem
A Śmierć jest po prostu uroczy. Pamiętacie, jak w "Kosiarzu" kupował "prezent dla damy"? :D

Są takie dwa filmy animowane na podstawie "Wyrd Sisters" i "Soul Music", z tego kawałka pierwszego, który zdążyłam obejrzeć - bardzo wierne ksiązkom (w końcu Terry miał stały nadzór i pilnował, żeby "żaden Amerykanin z tego Disney'a nie zrobił" :)) Głos pod Śmierć podkłada Christopher Lee. Na razie miał tylko 2 kwestie, ale i tak jest świetny :)

[Bianca]

Doreen -> stoi w trafficu na bank, i jeszcze booklanda sprawdz

Doreen -> stoi w trafficu na bank, i jeszcze booklanda sprawdz

[Beryl]

Te dwa seriale oglądałam - fajne są. Kreska trochę dziwna - jedyne, co mi na myśl przychodziło, to Ostatni Jednorożec, ale ogląda się niezwykle przyjemnie. Ładna muzyka, Śmierć wyszedł wspaniale ( zwłaszcza w porównaniu z tymi kawałkami z Kosiarza), bardzo polubiłam po tym Susan i Magrat. A, zadbali nawet o takie drobiazgi jak odgłos przy mruganiu żółwia czy słoń podnoszący nogę, by przepuścić słoneczko. Choć Nobby był zdecydowanie za wysoki. ^^