Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Avatar: Legend of Korra [spoilery] |
Wersja do druku |
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 09-11-2014, 15:37
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | Ok, czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że Ju Li is actually doing the Thing, czy to tylko ja za dużo czytam między wierszami? |
Pewnie to przygotowanie do sceny, w której Varric stwierdzi, że oczywiście wiedział przez cały czas, że Ju li jest po jego stronie (z oznakami niedowierzania reszty obecnych podczas sceny osób).
Sasayaki napisał/a: | Cieszy mnie też powrót artystycznego Bei Fonga. |
Gdy tak stanął w milczeniu (i z łóżkowym fryzem) obok grupy znanych postaci, przez dłuższą chwilę zastanawiałem się. kto zacz to jest. Poratował mnie dopiero komentarz Ysena na ircu.
Pojedynek Korry był dość nudny, a zdradzieccy airbenderzy uciekli niczym Team Rocket. Mam nadzieję, że ktoś się z nimi w końcu rozprawi. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 19-12-2014, 22:54
|
|
|
BUAHAHAHAHA, to się nazywa zakończenie z przytupem! (przepraszam, czuję się okropnie i nie mam inwencji na bardziej konstruktywnego posta) |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-12-2014, 19:50
|
|
|
Wygląda na to, że seria się była skończyła. Jak opinie? Warto zobaczyć całość? |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 24-12-2014, 12:35
|
|
|
....odnoszę wrażenie iż coś mnie ominęło... |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-12-2014, 14:45
|
|
|
Smoku - oj ominęło, oglądaj! Czy Shugohakke polecać nie mam pewności, wydaje mi się że nie do końca podpadnie pod jego gusta...
W każdym razie: czwarty (podobnie jak trzeci) sezon Korry jest dobry. Postaci odzyskały mózgi, fabuła rozpęd i ogólne ogarnięcie, a Główny Zły tego sezonu rządzi i wymiata (i będę się z Ysenem kłócić, że jest bardziej od Zahira). Poza tym ładnie domknięto większość wątków, szczególnie związane z rozwojem osobistym Korry. Osobiście bardzo mi się podoba rozwiązanie kwestii romansu Mako/Korra.
...no i końcówka. Ja się spłakałam, przyznaję się, bo to ważne było. Twórcy mają jaja, że się odważyli. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-12-2014, 17:09
|
|
|
No właśnie Mai - ja do takich końcówków podchodzę ze... znacznie mniejszym entuzjazmem. Choć z drugiej głównych bohaterów LoK darzę głęboką antypatią (i nie sądzę, by nawet najlepsze 2 sezony, gdzie Korra dba o balans świata i nie wykrzykuje do wszystkich, że ją zdradzili, Mako nie jest skończonym bucem, który pojawia się jedynie, by przyemować, a Bolin dostaje jakiekolwiek nieslapstckowe sceny etc. mogły tę antypatię rozwiać), więc nie boli mnie specjalnie jak rozwiązuje się ich wątki.
Obejrzę i wydam werdykt, ale nie mam Olivera Twista. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-12-2014, 17:41
|
|
|
Zyjemy w XXI w., to smutne troche, ze trzeba jaj dla garsci aluzji i niedopowiedzen.
Ale abstrahujac od kwestii, nazwijmy to, 'ideologicznych', to watek poprowadzony byl perfekcyjnie. Nie wzial sie z powietrza, rozwijal sie stopniowo, niespiesznie i nienahalnie. Dla porownania Makorra w ciagu dwoch odcinkow przeszla od "ooo, czyzby cos kielkowalo?" do "argh, niech ona juz da temu bucowi kosza!". Tworcy ucza sie. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 24-12-2014, 21:04
|
|
|
Ok, końcówka jest piękna i z jajami i z chęcią porozmawiam o niej nieco później, ale... czy kogoś jeszcze tak wgniotło w fotel gdy okazało się, że Kuvira zbudowała sobie Evo-Daleka? Bo mnie wgniotło. Ale mam też mieszane uczucia co do fabularnego uzasadnienia jak do jego powstania w ogóle doszło, bo Batar na aż tak genialnego by zbudować Evo-Daleka się nie prezentował. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-12-2014, 22:05
|
|
|
Może wyciągnął plany z szafki tatusia?
Mi się podobało, że wszystko co Kuvira robiła było dobrze podbudowane psychologicznie. Pamiętając historię Królestwa Ziemi (stulecia chaosu i stagnacji, stuletnia wojna z Nacją Ognia, niedoszły ozaiowy Holocaust w dzień powrotu Komety Sozina, wreszcie oderwanie sporego kawałka i utworzenie tam Republiki) to naprawdę nie można się dziwić, że Kuvira:
- traktuje (IMHO całkiem słusznie) pomoc obcych państw z dużą podejrzliwością;
- ma obsesję na punkcie porządku i siły
- chce być ze swej ojczyzny dumna i nie przeżyłaby kolejnego upokorzenia - np. narzucenia jako monarchy księcia Wu.
Biorąc zaś pod uwagę, że do kolejnego powrotu Komety został jakieś kilkanaście lat to nagle nawet chęć posiadania broni masowej zagłady nie wydaje się wcale przesadą.
Owszem, nie miała serca do multi-kulti i zapewne rozpędziłaby mieszkańców Republic City na cztery wiatry. Ale to też pasuje do skłonności do izolacjonizmu, które wyraźnie widać w Królestwie Ziemi. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-12-2014, 14:15
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | Ok, końcówka jest piękna i z jajami i z chęcią porozmawiam o niej nieco później, ale... czy kogoś jeszcze tak wgniotło w fotel gdy okazało się, że Kuvira zbudowała sobie Evo-Daleka? Bo mnie wgniotło. Ale mam też mieszane uczucia co do fabularnego uzasadnienia jak do jego powstania w ogóle doszło, bo Batar na aż tak genialnego by zbudować Evo-Daleka się nie prezentował. |
Przeskalowana technologia normalnych mecha w serii w górę. Już większe wrażenie robią kolibry, bo o ile skalę systemu transportowego dla działa kolejowego* da się wytłumaczyć metalbendingiem, to latające mechy, bez czeatów w postaci bendingu, są czymś co nasza technologia zrobić nie potrafi. Zadziwiające.
*to swoją drogą było piękne. Spodziewałem się bombardowania zza horyzontu, czemu zniszczenie torów wokół miasta by nie przeszkadzało, a tu...Eva. Z działem plazmowym, na oko. Kwikłem. Radośnie.
Co do wątków, khem, romantycznych - pairingi inne niż główny wyszły świetnie. Główny pairing też wyszedł ładnie - jego podanie natomiast się rozjechało moim zdaniem. Albo zabrakło jednego epizodu do domknięcia tego wątku, nie wiem. Seria miała dość innych plusów, w postaci większości złych, genialnych postaci pobocznych, tony reaction faces i ogólnego poziomu fajności <steampunk, yeah!> by odbiór końcowy był bardzo zadowalający.
Zapowiedzieli kolejną serię może? Bo Avatar w latach '80 byłby ciekawy jak diabli.. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-12-2014, 14:21
|
|
|
Zapowiedzieli, że odchodzą z Nickeldeona, więc jeśli miałaby powstać kontynuacja to robiona innymi rękami i trochę strach się bać.
... Also NIE. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tej serii w stylistyce lat 80. O____o. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 27-12-2014, 15:43
|
|
|
No dobra, powziąłem oglądanie z miejsca w którym skończyłem (ep06s02).
I od razu bardzo przyjemne retrospekcje (Beginnigs 1,2). Przyjemne, bo nie występuje w nich postać tytułowa. Rava jako duch światła i harmonii i Watu jako manifestacja chaosu i ciemności pokazują jak cudowny brak logiki panuje w takim obrazowaniu mistycyzmu.
Równowaga jest wówczas, gdy wszystkie ideały Ravy są spełnione, a Watu jest z nią sprzężony i niegroźny. Chaos panuje, gdy się rozdzielą. Innymi słowy Rava wygrywa na statusie quo, a Watu na jego złamaniu. Prowadzi to do paradoksu, gdzie równowagą nazywamy sytuację, gdy jedna ze stron konfliktu jest usatysfakcjonowana i wygrywająca, a druga przegrywa, zaś chaosem zwiemy przewagę drugiej strony - logika Kalego avatar style.
Inna uwaga: Watu jest pierwszym avatarowym Żniwiarzem - w trakcie finałowej walki nieustannie spamuje reaper beam (co prawda filetowy, ale efekty dźwiękowe z grubsza pasują). |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-12-2014, 16:46
|
|
|
Cytat: | Równowaga jest wówczas, gdy wszystkie ideały Ravy są spełnione, a Watu jest z nią sprzężony i niegroźny. Chaos panuje, gdy się rozdzielą. Innymi słowy Rava wygrywa na statusie quo, a Watu na jego złamaniu. Prowadzi to do paradoksu, gdzie równowagą nazywamy sytuację, gdy jedna ze stron konfliktu jest usatysfakcjonowana i wygrywająca, a druga przegrywa, zaś chaosem zwiemy przewagę drugiej strony - logika Kalego avatar style. |
Cóż, twórcy tak głęboko siedzą w zachodnim systemie myślowym, że ciężko im się przestawić na myślenie dalekowschodnie, toteż zamiast yin-yang wyszło im bliskowschodnie manichejskie zmaganie dobra ze złem. Taki geograficzny kompromis ;p. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-12-2014, 21:57
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
... Also NIE. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tej serii w stylistyce lat 80. O____o. |
EXACTLY! |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-12-2014, 22:45
|
|
|
Natomiast nie powiem, trzymam kciuki, żeby kolejny projekt Bryke był równie ciekawy jak Avatary. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|