Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Star Wars -[Achtung Spoiler!] |
Preferowany przeze mnie ustrój panujący dawno temu w odległej galaktyce to |
Republika |
|
12% |
[ 1 ] |
Imperium |
|
50% |
[ 4 ] |
Nie lubię Star Treka |
|
37% |
[ 3 ] |
|
Głosowań: 8 |
Wszystkich Głosów: 8 |
|
|
|
Wersja do druku |
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 18-12-2015, 21:33 Star Wars -[Achtung Spoiler!]
|
|
|
Fotki prosimy!
Nowe Gwiezdne Wojny są idealne. I'm in love. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Gość
Gość
|
Wysłany: 20-12-2015, 20:55
|
|
|
Irian napisał/a: | Nowe Gwiezdne Wojny są idealne. I'm in love. |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Szkoda, że jadą głównie na sentymencie do starych Epizodów i kopiują Nową Nadzieję...
|
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 20-12-2015, 21:51
|
|
|
Drogi Gościu, co ty właściwie kwestionujesz, bo w tym temacie to wygląda jakbyś podważał podstawy Irian do odczuwania radości. Istnieje przecież osobny temat na krytykę filmową, podczas gdy ten służy do dzielenia się radościami życia. Co tobą kierowało? Nie chciało ci się szukać właściwego? Nie lubisz gdy inni się cieszą? Czujesz głęboką potrzebę narzekania na Star Wars gdziekolwiek je zobaczysz? Z niecierpliwością czekam na odpowiedź. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-12-2015, 01:23
|
|
|
Bo nowe Star Warsy są jedwabiste.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tak, to była Nowa Nadzieja 2.0.
I dokładnie dlatego film jest świetny. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-12-2015, 15:32
|
|
|
Tren napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tak, to była Nowa Nadzieja 2.0.
I dokładnie dlatego film jest świetny. |
Ponieważ
- Spoiler: pokaż / ukryj
- New Hope skopiowało wszystkie najlepsze możliwości w klasycznym storytellingu i przełożyło je na SF. Nowy film robi to samo i dlatego też jest świetny.
|
_________________
|
|
|
|
|
Yamato
Gość
|
Wysłany: 21-12-2015, 15:42
|
|
|
Daerian napisał/a: | przełożyło je na SF |
Akurat Star Wars nie jest typowym SF. :P |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-12-2015, 16:40
|
|
|
A wiecie co? Bawcie się. Mam dzień miłosierdzia dla zwierząt i zamiast opieprzać za cytowanie bez spoiler tagu tekstu ze spoiler taga po prostu założyłem Wam temat, żebyscie się mogli wyżywać. Enjoy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-12-2015, 21:58
|
|
|
Gość napisał/a: |
Akurat Star Wars nie jest typowym SF. :P |
Nie ma czegoś takiego jak "typowe SF". Znaczna część klasyki gatunku nie jest tzn. "twardym SF", o które zapewne Ci chodzi i owszem, SW też nim nie jest. |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-12-2015, 22:54
|
|
|
Ech, było dobrze ale do rewelacji jednak brakuje. Z mniej lub bardziej istotnych powodów do marudzenia
1. Soundtrack. W sumie ostatnia rzecz jaką zauważyłem, ale duży babol dla mnie. Kaman, nawet prequele miały utwory które porywały, Duel of Fates w jedynce wciąż robi niesamowite wrażenie po piętnastu latach a czego by nie mówić o smętnym romansidle Anakin x Padme, ich temat miłosny jest dla mnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów całej sagi. Tutaj niczego takiego niet.
2. Rey balansuje na bardzo cienkiej granicy między sensowną bohaterką, a merysułą prosto z fanfiction.net. Umiejętności opanowuje ot tak, bez mentora, bez wpadek. Luke po dwóch filmach nie był gotowy na pojedynek z Vaderem, Rey staje naprzeciw Kylo Rena i wygrywa po jednym randomowym objawieniu. Trochę absurdalne wydaje się to, jak bardzo J.J. postarał się, żeby nie uszkodzić jej ślicznej buźki kiedy z wszystkimi pozostałymi postaciami obchodzi się brutalniej, niż Nowa Nadzieja. Z jednej strony strzałom z blasterów faktycznie zdarza się tu trafiać w istotną fabularnie postać, miecze świetlne wbijają się w ciała... A z drugiej Rey co najwyżej się spociła. To rzuca się w oczy.
3. First Order ssie tak bardzo. Kylo to jakieś smętne emo, najgroźniejszy w nim chyba ten nos, którym mógłby kogoś przypadkiem zatłuc na śmierć niespodziewanie odwracając głowę. Phasma nic nie zrobiła i poszła do śmietnika (dosłownie), Generał wygląda jakby za chwilę miał się rozpłakać, a "wyhodowany do walki" szturmowiec ucieka po pierwszej bitwie. To ma być potęga ciemnej strony? I jeszcze ta tania nazistowska symbolika, oh come on.
Fajnych rzeczy jest więcej, pod pewnymi względami to nawet najwyższy poziom w sadze do tej pory (najlepsze sceny walk powietrznych, najlepszy robot, najlepszy bromans...), pod innymi pozytywny szok ze względu na porównanie z prequelami (omójboże, w rolach głównych można obsadzać ludzi którzy nie grają jak drewno!). Generalnie lepiej niż się spodziewałem. Liczę na spinoff o przygodach Poe :D |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-12-2015, 23:17
|
|
|
Dla mnie +10 za Przygody Zwykłego Szturmowca! Zawsze chciałam zobaczyć takiego zwykłego szturmowca bez maski! Smuteczek, że tylko jednego, to fajny motyw.
Generalnie podobało mi się, jak bardzo to było oldschoolowe. Siedziałam z dużym bananem na twarzy, chociaż, umówmy się, fabuła była ślicznie dziurawa, postacie naciągane... Ale co z tego! Działo się, latali, strzelali, Harrison Ford się uśmiechał, miecze były, głębokiej filozofii jedi z próbami wytłumaczenia nie było, Voldemort był, Snape...
No dobra, nie ta bajka, ale jak słowo daję, nie wiedziałam, że Snape był synem Hana Solo! >_> Pan był żałosny i naprawdę zastanawiam się, czy to dobrze, czy źle. Dobrze, bo pokazuje, że ciemna strona mocy naprawdę jest nieprzyjemna, robi z ludźmi złe rzeczy, a przy tym jest brudna w taki żałosny, ohydny sposób. Zły, bo ciemna strona mocy do tej pory była zdecydowanie bardziej cool i trochę psują mi dzieciństwo.
Generalnie podejrzewam, że jeśli ktoś nie ma sentymentu do starej trylogii, to film ma szansę uznać za przestarzały i infantylny. Ale jako następca ma wszystko na właściwym miejscu, ja bawiłam się świetnie. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-12-2015, 23:46
|
|
|
Co do muzyki pełna zgodna, totalna odtwórczość. Nic nie przebije Duel of Fates (czyli starowalijski poemat o walczących drzewach śpiewany w sanskrycie - hell yeah!).
W ogóle w dużej mierze zgadzam się z przedmówcami. I owszem - do tej pory Ciemna Strona była zdecydowanie fajniejsza (choć nie rozumiem czemu z zasady anarchistyczni Sithowie tworzą złe faszystowskie imperia, a nie tresowani od dziecka Jedi), mimo usilnych starań Lucasa żeby ją obrzydzić. Abramsowi się to udało o wiele lepiej. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-12-2015, 23:51
|
|
|
JJ napisał/a: | First Order ssie tak bardzo |
W dodatku ma beznadziejną nazwę przywodzącą na myśl równania różniczkowe, a nie ciemną stronę mocy.
Serika napisał/a: | Dla mnie +10 za Przygody Zwykłego Szturmowca! Zawsze chciałam zobaczyć takiego zwykłego szturmowca bez maski! Smuteczek, że tylko jednego, to fajny motyw. |
I smuteczek, że tak go mało. Ja się niesamowicie napaliłem na taką, "historię opowiadaną z drugiej strony", jakieś wewnętrzne sceny z stormtrooperowych baraków, starcia na linii Phasma - podkomendni, może nawet ukazanie Imperium jako alternatywy dla Republiki (w symetrycznym stylu ala SW:TOR)... Dlatego obraziłem się śmiertelnie na cały ten film jak się okazało, że całe to szturmowcowanie Finna było właściwie dla picu - on mógłby być przedstawiony jako losowy zbieracz złomu z Jakku i fabuła właściwie by nie ucierpiała (wyleciałby gag ze sprzątaczem i trzeba by dodać inne bzdurne źródło informacji o Deathstarze mk.3). |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Yamato
Gość
|
Wysłany: 22-12-2015, 12:47
|
|
|
Daerian napisał/a: | Znaczna część klasyki gatunku nie jest tzn. "twardym SF", o które zapewne Ci chodzi i owszem, SW też nim nie jest. |
Ale Star War to nawet nie jest "Miękkie SF"(bo chyba o to Ci chodzi, prawda?), tylko Fantasy w kosmosie (Space Fantasy jak kto woli...). |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-12-2015, 13:19
|
|
|
Gość napisał/a: | Ale Star War to nawet nie jest "Miękkie SF"(bo chyba o to Ci chodzi, prawda?), tylko Fantasy w kosmosie (Space Fantasy jak kto woli...). |
Zaraz, to Science Fiction NIE JEST fantasy w kosmosie? Ale jak to? o_o |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-12-2015, 20:34
|
|
|
Ja stanę tu po stronie Yamato. Można oczywiście przerzucać się definicjami i szufladkami, podnosząc brak jasnej definicji zarówno fantasy jak i sci-fi, ale Star Wars akurat świetnie wpasowuje się do o wiele węższego i bardziej sprecyzowanego gatunku - heroic fantasy. Jest praktycznie ekranizacją "The Hero with a Thousand Faces" Josepha Campbella. Trylogia IV-VI* przedstawia Drogę Bohatera - zarówno w sensie literalnym jak i duchowym. Wyraźnie widać też motywy mitologiczne, bo właśnie tym jest dobre heroic fantasy - przełożeniem mitologii na język współczesnej kultury.
Czy może istnieć science fiction oparte na Drodze Bohatera? Pewnie może, ale na pewno nie będzie to "typowe" sci-fi - bo nie zgodzę się, że nie ma czegoś takiego. Ciocia Wiki rzecze:
Science fiction is a genre of speculative fiction dealing with imaginative concepts such as futuristic settings, futuristic science and technology, space travel, time travel, faster than light travel, parallel universes and extraterrestrial life. Science fiction often explores the potential consequences of scientific and other innovations, and has been called a "literature of ideas.
I faktycznie, nawet soft sci-fi przynajmniej udaje, że jednym z najważniejszych wątków jest nauka. Otóż w świecie Trylogii IV-VI nauka po prostu nie istnieje - nie pojawia się bodaj ani jeden naukowiec, nie ma nieodkrytych planet (są co najwyżej zapomniane), nikt w ogóle niczego nie odkrywa, poza własną duchowością, a jedyna technologiczna nowinka jaka się pojawia w toku fabuły to Gwiazda Śmierci - też bardziej symbol mitycznej mocy zniszczenia, smok i Orodruina w jednym, niż próba odpowiedzi na pytanie "a co by było gdyby".
* nie odwołuję się do trylogii I-III bo tam to jest bardziej skomplikowane. Ale to była modyfikacja już istniejącego wzoru, a nie tworzenie czegoś nowego. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|