[Dzik]

Dzikus słysząc te słowa obrucił się i ze zdziwieniem spojżał na łeb znajdujący się pod pachą Dźwiedzia :P
-A mówią że dwa łby to nie jeden :)
-Dźwiedź bierz go! Mwuhahaha^^

Dzikus obszukał zbroczone krwią ciałko Irenicusa i wyjął z niego wszystkie flaki :P Co my tu mamy?
- butla wina,
- podejżane pisemka, "sruuu" przez ramię
- dziwne fatałaszki,
- o bielizna :P Nie wiedziałem Irenicusi że nosisz "jedyneczkę"
- jest i kieliszek "Orginal" jeśli wierzyć zaciśniętej na nim łapie Irenicusa :P

Ale że Dzik był honorowy rzucił mu do rozpałaszonego brzuszka 1gr
- Tylko nie wydaj od razu ^_^

I ze swym wiernym kompanem mającego dwie głowy szaleńca, opuścił katakumby Irenicusa :)

[Irenicus]

To są ruiny gotyckie ;P

Ire zamienił swoje ręce w macki ( ja nie noszę jedyneczki :P,kiedyś zjadłem dziecko ; P ) owija sługę Dzika i ...... Wchłania go...

- Ups , biedny Dźwiedź ....już po nim ...

<Widzi całego wkurzonego Dzika >

- O nie ,nie wskrzeszę go ! ...
<Dzik pokazuje pęłną butelkę wina ,rocznik 1918>

- eeeee <ciężkie wachanie>

[Dzik]

Dzikus pstryka racicą i ukazuje im się wspaniały widok rzezi i ludzkiego cierpienia.
Może kieliszeczek ^_^
I: Ano chętnie :P

Dzik polewa Irenicusowi zawartość butelki, z której jakoś odlepiła się etykietka ukazując mile uśmiechającą się trupią czaszkę z piszczelami ^^
Rzecz jasne Ire nic nie zauważył uraczony widoczkiem.

Po 2 godzinkach schlany do trzeciej potęgi Irenicus wskrzesza Dźwiedzia, a Dzik oddala go pospiesznie do swej siedziby :P

Ok pierwsze jest. Teraz już tylko zemsta >>OHOHOHOHOHO<<

Nad ranem znaleziono nagiego, nieszczęsnego Irenicusa przykutego łańcuchami do swjej jakże pięknie teraz wyglądającej różowiutkiej nakrapianej w żółte i zielone ciapki "gotyckiej" wieży ^_^

Na plecach miał wyryte runami "Nie zadzieraj z dzikiem - kapewu?" :)
Cóż nie muszę chyba wspominać że Ire szybko stał się największą atrakcją turystyczną, a zgadnijcie kto zbijał na tym całą kasę ;)

[Irenicus]

[Jak już to nie nagiego = =''''''' ,a wampiry nie mogą się upić]
<Ire znowu zamienia się w proch >
<Materializuje się>

WYPIJĘ WASZĄ KREW I ZAMIENIĘ WAS W WAMPIRY !!!!!!!!!! >:D

<publiczność słysząc to natychmiast uciekła >
IJ:he he , już nie ma wścibskich turystów ...
uuu ,napis znikł .... co ?nie zadzieraj z dzikiem ?
<podchodzi do Dzika > widzę ,że masz dużo pieniędzy
5000 zł ZA KIELICH !!!!!!!!
Dzik : za drogo!
IJ: DAWAJ <zabiera swoją dolę> <przypomniał sobie o czymś>
<dopada dzika i wypija z niego krew>
IJ:bleh , okropna , pewnie brał prochy <wypluwa krew>
<Dzik uśpiony >
IJ: no teraz sobie tak poleży ....a ty !<zwraca się do Dźwiedzia > teraz jesteś pod moją kontrolą ! dotknij mnie tylko,a w proch się obrucisz ....

<czyści swoje czarne ruiny>

<po kilku godzinach są CZAAARNE jak poprzednio ;P

IJ: no nareszcie !

[Tak przy okazji ,ten temat miał sprawdzić ile na forum jest wampirów ,a teraz wychodzi nam fick ;P]

[Rurokesusu]

R-Te...Ire...Czy jak każdy ciebie dotknie to zamienia się w proch? ^^" A może to taka dodatkowa moc 'universalnych' wampirów? ^__^

[Dawar]

proch.. ja nie chę sie zamienić w proch.. musze uciec... wiem... schowam sie w mojej trumience... o nie! to pierwsze miejsce w którym będa mnie szukać schowam się... kurcze nie wiem... aaaaaaa...

proch.. ja nie chę sie zamienić w proch.. musze uciec... wiem... schowam sie w mojej trumience... o nie! to pierwsze miejsce w którym będa mnie szukać schowam się... kurcze nie wiem... aaaaaaa...

[Irenicus]

Ależ skąd , w proch zamieni się Dźwiedź ,to jest taka klątwa >: D

<buduje wszystkim gotyckie wille>

IJ: buu Y_Y znowu mam wszystkim służyć

<daje wszystkim butelki zakonserwowanej krwi>
<i czerwone wino>

[Dawar]

o willa jaka pikna... wilkie dzięki :) musze poszukać moich niewol... eeeee... znaczy siły roboczej co by zmontowali w podziemiach jakiesik katakumby... w końcu musze miec jakieś miejsce w którym będe więzić... głodzić... torturaować.. eeeeee... znaczy stworzyć z nich dom spokojnej starości dla upośledzonych kosmicznych chomików -_-''

o willa jaka pikna... wilkie dzięki :) musze poszukać moich niewol... eeeee... znaczy siły roboczej co by zmontowali w podziemiach jakiesik katakumby... w końcu musze miec jakieś miejsce w którym będe więzić... głodzić... torturaować.. eeeeee... znaczy stworzyć z nich dom spokojnej starości dla upośledzonych kosmicznych chomików -_-''

[Mariselle de Coresto]

dziemki za wille...........
hm....zawsze można schować się w lodówce, przecież światełko gaśnie zaraz po zamknięciu drzwi, ewentualnie mozna sę zakopać, albo wybrać na któryś biegun wczsie polarnej zimy

[Rurokesusu]

R-OOOOO!!!!!<patrzy na swoją wille> Wreszcie jakiś domek ^^.Ja o światło martwic się niemusze...I tak przymnie zawsze wszystki żarówki pękają...albo sie wypalają...żaluzje jakieś...i nie będzie śwaiatełka ^^

[Irenicus]

<dalej popija wino czerwone>

<słucha Mansona przy okazji>

hmm....... a wiecie co ? może by tak zgasić słońce ? ....eeee ja tylko żartowałem ^^'''''''''

[Rurokesusu]

R-Jak chcecie możecie wysłać mnie na Slońce ^^...Powinno zgasnąć jak tylko przelece obok XD

[Dzik]

Z cienia wyłania się Dzik.

-No, no, no :P Widzę Irenicusie, że się całkiem dobrze rozbestwiłeś^^
Niezłe ruiny - biorę je.....Wszystkie >paskudny uśmiech przeszył twarz nie znającą uśmiechu<<, a przynajmniej moje zwierzaczki :)

Dziku otwiera przejście z BORlandii z którego zaczynają się wyłaniacz wszystkie słodziutkie bestie. Tłum niedźwiedzi, dzików, smoków, koboldów demonów oraz wielu innych nie zidentyfikowanych przyjemniaczków przetacza się przez przerazonego Irenicusa.

Ire: NIEEEEE>>Barghh<<*hołota depcze, taranuje, miażdzy i wdepruje Irenicusa 50m w głąb gleby* eeeee........
Dziks: Wiedziałem że się ucieszy ^_^ A rzeby nam się tu nie nudziło wkręce tu jeszce mój słynny lunapark :P

I w miejscu gdzie leżał nieprzytomny Ire, pojawił się malutki 600km park rozrywki Dzikusa, który definitywnie ukrucił cierpienia Irenicusa ^^

Dzik: - Ha! Zmiażdzony do grubości drahmy (moneta grecka używana w indiach) Mwuhahaha^^

I poszedł w stronę swojej nowo zdobytej twierdzy, popijając sok z gumijagód.

[Irenicus]

<Ire jakimś cudem unosi cały lunapark i wszystkich "przyjaciół" Dzika>
<wpycha je do BORlandii>
IJ: WYNOCHA WYNOCHA WYNOCHA !!!!!!!!!!!!! < następnie zapieczętowywuje Borlandię>

IJ: <wzrok sadystycznego killera na Dzika> IIH IHHH IHHHH !!!!!!!!!><

Dzik :eeee <zagięło>

IJ : Dzikuś kochany ^^ , TO JEST KLUB WAMPIRÓW A NIE ZOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <kopa Dzikowi >

IJ: Jeszcze jeden taki numer ,a pójdziesz spać !!!><
No to jak , gasimy słońce ? ^^
<patrzy na Ruiny > hmm ,to ciekawe , nasze gotyckie Rezydencje ,Ruiny i Dom- Klub Wampirów ,są nienaruszone ......ciekawe ...

<Idzie do Ruin>
<podłącza Telewizor>
<nalewa czerwonego wina>
IJ: mniam pycha ^^ <ogląda "Królową Potępionych">

[Dzik]

Dobra Ire, niech Ci będzie - rzekł ze smutkiem Dzik, bo już wyobrażał sobie powstały syf w BORlandii, syf który to ON będzie musiał posprzątać^^
Na pocieszenie podciął sobię żyły w nadgarstku i zaczął powoli sączyć krew.
- Ha! Perpetum >curde< Mobile :P -pomyślał.
Po upływie 2 godzin upadł nieprzytomny z wycieńczenia ^_^