Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
tolerancja |
Wersja do druku |
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 08-10-2006, 13:36
|
|
|
Grisznak, wybacz, ale z boku to ty unikasz sensownej argumentacji, czego dowodem jest twój ostatni post. Bardzo wyraźnie widać twoje stanowisko, choćby w doborze słownictwa - "pederasta" kojarzy się znacznie gorzej niż "homoseksualista", prawda? A niby to samo... "Dlaczego z góry zakładasz, że jestem katolikiem" - ok, może nie jesteś, ale tym samym nie zbiłeś argumentu. Ba, jeśli ktoś ma wystarczająco pokrętny tor myśli, może stwierdzić, że obraziłeś katolików. Bo TY nie jesteś katolikiem. Ale omijając argument nie zanegowałeś twierdzenia "katolicy to pedofile"... Czy w związku z tym powinnam się obrazić? Innymi słowy - stosujesz bardzo wyraźnie widoczne techniki manipulacji, próbując udowodnić nam, że "homo są źli". Wybacz, ale nie wychodzi ci to.
Temat pod obserwacją nie tylko ze strony adminiki... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-10-2006, 13:43
|
|
|
Cytat: | Ale omijając argument nie zanegowałeś twierdzenia "katolicy to pedofile"... Czy w związku z tym powinnam się obrazić? |
Majuś, czy z takim twierdzeniem jest sens dyskutować?
Cytat: | "pederasta" kojarzy się znacznie gorzej niż "homoseksualista", |
Dla mnie pederasta do pederasta, nie używam tu zwrotów powszechnie uznanych za obelżywe typu "pedał" czy "cwel". Słowo homoseksualista źle mi się kojarzy, gdyż oznacza "człowieka seksualnego" - jest więc pustosłowiem, nieprawdaż?
I po raz któryś z kolei, nie oskarżam każdego pedearsty na tym świecie o niewiadomo co - po prostu uważam, że niektóre żądania tych środowisk są niedopuszczalne. Wyrażam się czytelnie?
A jeśli chodzi o dowody potwierdzające moją teorię o eskalacji, proszę bardzo: http://www.kosciol.pl/article.php?story=200512192051209 |
Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 08-10-2006, 13:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-10-2006, 13:43
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Sprecyzuj o co ci biega. Bo jak do tej pory nikt nie zbił podstawowgo argumentu, który wysunąłem na poczatku - eskalacji rządań. |
poniewaz walczacy o prawa murzyni, kobiety oraz inne "grupy nie bedace bialymi chrzescijanskimi facetami" rowniez dopuszczaly sie eskalacji rzadan.
Grisznak napisał/a: | Niestety, gazety po pewnym czasie wyrzucam, więc nie posłużę cytatami. Oczywiście, nie musisz mi wierzyć, aczkolwiek sprawa była głośna i sądze, że sama o nie słyszałaś. |
no wiec jakim prawem wymagasz od Nezumiego przedstawiania dowodow. i nie, nie slyszlam, jako i nikt na tym forum.
Grisznak napisał/a: | Dlaczego ex cathedra zakładasz, że jestem katolikiem? Kolejny skrót myślowy? |
bo, za przeproszeniem, gadasz jakbys sie z mlodziezowki wszechpolskiej urwal. a tak na powaznie, bo pamietam jak glosno darles sie kiedy w innym temacie wszedl temat pedofilii ksiezy katolickich.
Grisznak napisał/a: | Ok, widze, że dotarliśmy do momentu, w którym zaczynamy przekraczać granicę między polemiką a kłótnią i zbliżamy się do poziomu Nezumiego. |
aha, bo ty WCIAZ nie chcesz przedstawic zadnych dowodow, a mowisz tylko "gdzies czytalem" i uznajesz, ze wszyscy powinni ci wierzyc - wybacz, ale mowiac twoim jezykiem, ty zaczales na poziomie Nezumiego.
a co do konczenia sie tolerancji. wydaje mi sie, ze powinna sie konczyc na takich jak ty. czyli ludziach, ktorzy beda nie majac zadnych dowodow oprocz wlasnych niczym nie podpartych przekonan podzegac nienawisc do innych tylko dlatego, ze sa inni.
EDIT:
aha, no wiec z "katolicy to pedofile" (tudez ksieza to pedofile) nawet nie dyskutujemy, a "homo to pedofile" przyjmujemy na wiare..... chociaz statystyki mowia dokladnie to samo.......... ba, a nawet wiecej, bo nie przypominam sobie niczego rownego zamknieciu za pedofilie calej uczelni w srodowiskach homo-.....
ad artykul: wybacz, ale nie widze w nim NIC co nie podpada pod "liberalny stan USA ktory uznal prawa homo teraz poszedl dalej sciezka poprawnosci politycznej". rownie dobrze mozna powiedziec ze "europa nie powinna byla dawac kobietom prawa do glosowania bo teraz ma ultra-feminizm". wybacz, ale ten artykul NICZEGO z twoich argumentow nie potwierdza ani nie dowodzi
bo uwaga, jesli ktos promuje pacyfizm, to bedzie sie cieszyl poparciem pacyfistow, nawet jesli przy tym jest weganinem.
a, i tak na marginesie. ta strona tudez autor tego artykulu to przepraszam kto ze jego slowa mamy brac na wiare?............. bo ja sobie rowniez moge napisac "Grisznak ma poparcie srodowisk gejowskich" i umiescic gdzies w necie. |
Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 08-10-2006, 14:00, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 08-10-2006, 13:55
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Sugeruję wrócić do meritum - czyli w którym momencie tolerancja powinna się kończyć? |
O, ten kawałek wydaje mi się tak prosty, że właściwie szkoda o nim dyskutować. Tolerancja nieodwołalnie kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka.
Jeśli dorosły facet i dorosła kobita mają ochotę iść do łóżka, to jest to ich sprawa. Jeśli dwóch dorosłych facetów chce iść do łóżka, to to TAKŻE jest ich sprawa. W obu przypadkach "ich sprawa" kończy się, kiedy ktoś na ten przykład jest w związku małżeńskim i zdradza (czyli właśnie krzywdzi) kogoś - to tak na wszelki wypadek należy dodać.
Tolerancja NIE polega na tym, że należy do nich dostosowywać przepisy religijne, jeśli z jakichś powodów im nie odpowiadają. Oznacza natomiast, że należy tak dostosować przepisy prawne, żeby ich prawo do prywatności i wejścia w związek uszanować. Na poziomie par heteroseksualnych (np. rozwiedzionych, którzy ślubu kościelnego nie wezmą) mamy ślub cywilny i konkubinat.
Natomiast jeśli dorosły facet zamierza kogoś pobić dlatego, że nie podoba mu się, kogo ten ktoś trzyma za rękę - tu właśnie tolerancja się kończy. Bo to już obejmuje krzywdzenie innych.
Cytat: | Słowo homoseksualista źle mi się kojarzy, gdyż oznacza "człowieka seksualnego" |
*Padła* A to ja już się boję zapytać, jaki źródłosłów ma serek homogenizowany... Jak rozumiem to taki "pochodzący od człowieka"?! Litości, takich kiksów to mi proszę oszczędzić! |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-10-2006, 14:12
|
|
|
Grisznak napisał/a: |
Cytat: | czy w zwiazku z tym jako katolik poczuwasz sie do sklonnosci pedofilskich? |
Dlaczego ex cathedra zakładasz, że jestem katolikiem? Kolejny skrót myślowy?
|
Jakieś 90% Polaków to ponoć katolicy. Przypuszczam, że ma dziesięciu posługujących się językiem polskim to Polacy. Skoro więc piszesz po polsku, musisz być katolikiem.
(I w sumie - skoro te 80% homoseksualistów wśród pedofili jest argumentem przeciwko adopcjom - każdy katolik potrafi posługiwać się językiem polskim.^^)
Cytat: | Dla mnie pederasta do pederasta, nie używam tu zwrotów powszechnie uznanych za obelżywe typu "pedał" czy "cwel". Słowo homoseksualista źle mi się kojarzy, gdyż oznacza "człowieka seksualnego" - jest więc pustosłowiem, nieprawdaż?
|
Z takim podejściem to słowa "pederasta" nie możesz używać, bo dosłownie oznacza ono "miłośnika dzieci" - a przecież są i tacy homoseksualiści, którzy dzieciaki traktują jak zarazę i wcale nie chcą ich mieć. Z drugiej strony "pede-" to "stopy", więc "miłośnicy stóp"? |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-10-2006, 16:16
|
|
|
Rany julek, prosze bez demagogii i demonizowania (temat pod obserwacją, już raz był zamknięty)
Co do ślubów: proszę bardzo, cywilny niech będzie, ewentualnie jakakowiek wspólnota majątkowa, bo, i tu uwaga, oprócz homoseksualitów typu "z kwiatka na kwiatek" są też tacy, którzy żyją, niespodzianka!, w stałych związkach. I nie mają żadnych praw: nie mogą się rozliczać wspólnie, nie mogą wziąć kredytu, jesli jedno z nich zachoruje, lekarz nie udzieli informacji nawet, jeśli jest to jedyna bliska osoba - bo z punktu prawnego są sobie całkowicie obcy.
Co do adopcji: tu bym się zastanowiła, bo jednak adopcja obcego dziecka z domu dziecka, przez nieznaną parę homoseksualną, wydaje mi się niezbyt szczęsliwa, włąsnie ze względu na brak tolerancji otoczenia co więcej trafia ono w środowisko stresujące w równy sposób bo wytykaja palcami.
Natomiast inną sprawą jest przysposobienie dziecka, które jest dzieckiem biologicznym jednego z partnerów pozostających z sobą w wieloletnim zwiazku (powtarzam - cały czas mówię o związkach trwałych i wieloletnich a nie przelotnych!) - w przypadku śmierci bilogicznej matki/ojca dziecko ma dużą szansę trafić do domu dziecka, jeśli nie ma dalszej rodziny, lub nie jest ona w stanie zapewnić mu utrzymania.
Co do pedofilów: są to zwykle ludzie o zaburzonej psychice, lękający się kobiet, związków, lub przez dominację nad dzieckiem próbujący "podwyższyć swoje ego" i są wśród nich w większości heteroseksualni mężczyźni: ojcowie, wujkowie, dziadkowie, rodzeństwo. Homoseksualiści są wśród tej masy ledwo małym ułamkiem, więc porównanie homoseksualisty do pedofila jest wyjątkowo nie na miejscu.
Co do artykułu w Wyborczej: artykuł był w dodatku Wysokie obcasy, i miał na celu naswietlenie problemu - policja nie może nic z "misiaczkiem" zrobić, ponieważ facet jest diablo ostrożny, na prowokacje też się nie dał złapać, a dopóki nie będą mieli dowodów, nie mogą mu nic zrobić - wyjdzie i nawieje do Mozambiku, ewentualnie mogą go uniewinnić, ponieważ jw. A jak mi się zdaje, wtedy drugi raz go nie mogą skazywać za to samo. |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-10-2006, 16:35
|
|
|
IKa napisał/a: | Co do pedofilów: są to zwykle ludzie o zaburzonej psychice, lękający się kobiet, związków, lub przez dominację nad dzieckiem próbujący "podwyższyć swoje ego" i są wśród nich w większości heteroseksualni mężczyźni: ojcowie, wujkowie, dziadkowie, rodzeństwo. Homoseksualiści są wśród tej masy ledwo małym ułamkiem, więc porównanie homoseksualisty do pedofila jest wyjątkowo nie na miejscu. |
statystyki (i to takie oficjalne, z uwzglednieniem faktu ze na jaw wychodzi 1-10% spraw) glosza, ze stosunek molestowanych dziewczynek do chlopcow jest jak 2:1. a stosunek plci u pedofili kobiet do mezczyzn, 1:9. co wydaje sie prostym rachunkiem matematycznym obalac grisznakowe wziete z blizej nieznanego sufitu dane o "80%".
z drugiej strony natomiast, warto jest zwrocic uwage na fakt, ze statystyki te beda dosc ostro skrzywione, poniewaz z braku innej miary do "homoseksualistow" zalicza sie w nich wszystkich tych, kto pozostawal w stosunku homoseksualnym - czyli sypial z matka a gwalcil syna. podczas gdy bynajmniej nie jest faktem, ze gdyby kobieta zamiast syna miala corke, "kochajacy tatus" zostawilby ja w spokoju. bo o ile mi wiadomo, nikt nigdy nie prowadzil badan czy pedofile wola dziecko tej samej plci, plci odmiennej czy jest im rybka.
a ad. "80% pedofili to homoseksualisci" (wzietych z ww. blizej nieznanego sufitu) moge dodac tylko "90% pedofili to mezczyzni" (do ktorych moge nawet podac link: http://www.yellodyno.com/html/child_molester_stats.html). Grisznak, czy w zwiazku z tym planujesz nigdy nie miec dzieci? albo moze sie leczysz? |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-10-2006, 18:35
|
|
|
Co do małżeństw homoseksualnych - a co mnie to obchodzi? Dla mnie ludzie mogą się żenić ze swoimi kanarkami a nawet samym sobą, nic do tego mi ani nikomu innemu. Tym których to interesuje mogę powiedzieć tylko, by się leczyli. Zniżają się do poziomu miłośników reportaży o cyckach Dody w "Fakcie".
Natomiast jeśli w Konstytucji stoi jak wół, że małżeństwo to związek dwojga osób płci przeciwnej, to dyskusja jest czysto akademicka - nie ma w kraju takiej siły politycznej, która by to zmieniła. I długo nie będzie. A jeśli homo-aktywiści nie zmądrzeją to może i nigdy, bo już pokazali, że są świetnym straszakiem. Zastanawiam się na ile są tego świadomi, w końcu przy tolerancyjnym systemie prawnym byliby bez zajęcia.
Adopcja wiadoma: sprawa wymaga rozważenia na spokojnie wszystkich za i przeciw, a póki co nie widzę po temu chęci. Więc dajmy sobie spokój. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 09-10-2006, 20:58
|
|
|
Bianca napisał/a: | coz.......... to co zwykle mowie w takim wypadku: pojedz sobie do sierocinca albo i kilku, i zobacz w jakich warunkach zyja te dzieci. mozesz tez poczytac statystyki ad. tego co sie z nimi dzieje po wyjsciu. |
Jak dla mnie jest to argument który nie przedstawia sobą żadnej wartości - z kilku następujących powodów patrząc w dniu dzisiejszym na podział naszej polskiej sceny politycznej trzeba jednoznacznie stwierdzić że na niej liczącej się lewicowej siły politycznej która miała by takie by poparcie społeczne by w sejmie bez problemów przepchać ustawę która umożliwiała by adopcję parą homoseksualnym, bo nie wydaje mi się by żadna prawicowe ugrupownie wyszło z takim pomysłem - ten stan rzeczy patrząc na idologiczne uwarunkowania naszej ojczyzny (duże wpływy kościoła o które zabiega większość partii) + nastroje społeczne które materializują się w postaci poparcia dla prawej części sceny politycznej oscylującego w granicach 80 % - każe przypuszczać że do czasu w którym zacznie toczyć debata o adopcjach minie 10-15 lat (tzn do czysto chipotetycznego powrotu "lewicy) w czasie których nasz kraj gospodarczo powinien nadrobić przepaść gospodarczą z tzw zachodem głównie dzięki dobrze rozdysponowanym dotacją i tzw. głodem sukcesu wśród naszych rodaków (tu powodów jest zdecydowanie więcej ale chodzi o nakreślenie tezy wg której nasz kraj będzie o wiele bardziej zamożny - w co oczywiście wszyscy gorąco wierzymy). Ale właściwie po co ja to pisze a mianowicie po to (wow poczuć się przez chwile jak Jan Tomaszewski odpowiadając na zadane przez samego siebie pytania BEZcenne) by pokazać że wtedy nasz kraj powinno być stać na rodzinne domy dziecka z prawdziwego zdarzenia pozbawiając jednocześnie homoseksualistów ich jedynego i jakże kruchego "prawie" argumentu.
Bianca wydaje mi się też że powinnaś rozważyć ponownie problem który poruszyła Serika o naznaczeniu piętnem bycia wychowanym np. przez dwóch tatusiów - ktoś kiedyś powiedział że małe dzieci nie wydają sie być złe one naprawdę takie są (chodzi o te w wieku około 6-12 lat - chociaż granicę są płynne ) wiesz ile przykrości potrafiły by zafundować swojemu rówieśnikowi z takiej alternatywnej rodziny - bo przecież wszyscy wiemy jaki panuje u nas ogólny poziom wrażliwości - potrafisz sobie wyobraźić ich spacer w parku z dzieckiem, albo już czysta abstrakcja rodzinne uczestnictwo we mszy św w niedziele - chrzest, pierwszą komunię świętą - albo wyobraź sobie że jesteś facetem i chcesz przedstawić swoją wybrankę rodzicą (2 facetą) - mogłaby się ździwić a jak nie ona to jej rodzice itd. - prawo powinno chronić swoich obywateli i być dostowane do mentalnego stanu jaki sobą reprezentują - a już napewno powinien ogarniczać ból jednostce w tym wypadku temu adoptowanemu dziecku. Jestem ciekaw czy jak bym przedstawił ten problem w ten oto sposób polskim aktywistą homoseksualnym którzy chcą wszystkich przywilejów zarezerwowanych dotąd dla rodzin założonych przez kobietę i męższczyżne, to jak oni by na to zareagowali ...
Bianca napisał/a: | A potem jeszcze raz pomysl, czy homoseksualizm nabyty (bo to w zasadzie jedyne co takiemu dziecku grozi |
Homoseksualizm nabyty jest wynikiem własnej praktyki a nie bycia obserwatorem - ten nabyty ma miejce np. w przypadku męskich prostytutek światczących swoje usługi facetą - potem ich seksualne zachowania nawet jeśli byli wcześniej hetero mają wyłącznie homoseksualny charakter. Wszystkim chodzi raczej o to że dziecko z racji posiadania "taty i taty" może być ofiarą ciągłych szykan - wiesz dalej mamy załamania nerwowe, alienację, próby samobójcze - totalny brak przystosowania - wg. mnie jest to bardzo prawdopodobny scenariusz z którym powinien liczyć się każdy zwolennik adopcji - ja osobiście uważam że nie mam prawa eksperymetować losem dzieci.
Co do wątku pedofilskiego nie zamierzam się nawet wypowiadać ... |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-10-2006, 21:17
|
|
|
Udai napisał/a: | Bianca wydaje mi się też że powinnaś rozważyć ponownie problem który poruszyła Serika o naznaczeniu piętnem bycia wychowanym np. przez dwóch tatusiów - ktoś kiedyś powiedział że małe dzieci nie wydają sie być złe one naprawdę takie są (chodzi o te w wieku około 6-12 lat - chociaż granicę są płynne ) wiesz ile przykrości potrafiły by zafundować swojemu rówieśnikowi z takiej alternatywnej rodziny |
Udai - wybacz, ale nie wiesz o czym mowisz, a to tak kompletnie ze strach. Wez sobie poczytaj co tym dzieciom z sierocinca robia "koledzy" ktorzy trafili tam z ulicy. o tym ilu wychowankow sierocincow na ulice trafia. O biciu i gwaltach (przez kolegow, a czasem i wychowawcow). a potem bedziesz mial prawo cokolwiek mowic "okrucienstwie 12-latkow" od ktorego zawsze mozna uciec do domu w ktorym czeka rodzina. bo "spoleczenstwo katolickie" jest jedna z najbardziej hipokrytycznych znanych mi instytucji - "aborcji mowimy nie" "a teraz sobie ta 13-letnia matka w przytulku wychowuje dziecko".
przy czym obawiam sie, ze hipokryta nazwe rowniez ciebie, i to prosto w twarz - bo o tak, ty sobie nie potrafisz wyobrazic przedstawienia rodzicow - pary panow, a juz na pewno nigdy nie slyszales nic o "mamo, tato, to moja dziewczyna, jest z sierocinca" "synu, ona nie jest partia dla ciebie. skad wiesz kim byli jej rodzice. moze to zlodziejka i narkomanka" - bo cie to nigdy nie interesowalo. ale za to mozesz skazac dziecko na zycie bez milosci bo komunia (oczywiscie) i "ojej, a co by sasiedzi powiedzieli" sa wazniejsze od posiadania kogos, kto by je kochal
Udai napisał/a: | Homoseksualizm nabyty jest wynikiem własnej praktyki a nie bycia obserwatorem |
polecam jakies pare ksiazek z psychologii. w przypadku dziecka ktore przed trafieniem do pary homoseksualnej nie za bardzo wiedzialo co to cieplo i milosc, istnieje spora szansa na utrwalenie sie wzorca rodziny - cieplego i bezpiecznego miejsca gdzie mama i tata sie kochaja - i takiej wlasnie rodziny bedzie szukac w przyszlosci. |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 09-10-2006, 21:26
|
|
|
Temat zamknięty. Jak widać otworzenie go nie było pomysłem dobrym, a ja naprawdę nie chcę, żeby się znów wszyscy pożarli. Jeśli ktoś ma do coś kogoś, proszę kulturalnie na PM powymieniać poglądy.
Finito.
Miłego dnia
IKa |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|