Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bleach |
Wersja do druku |
Naja
wÓadca lodówek
Dołączyła: 28 Sty 2012 Skąd: Krapkowice Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2012, 21:24
|
|
|
A mi się Bleach bardzo podoba. Może dlatego, że to moje pierwzse anime i mam do niego pewien sentyment (mimo że jeszcze nie skończyłam - zostało mi jakieś 39). Muzyka dobra, postacie, kreska - też. Najbardziej lubię chyba Uraharę :) Nie wiem czemu, ale przypomina mi Johnny'ego Deppa (i czasem Jacka Sparrowa ^^). Wiem, fabuła trochę wolno się ciągnie, ale mimo wszystko lubię oglądać Bleacha. |
_________________ I'm not crazy. My reality is just diffrent than yours. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-02-2012, 15:39
|
|
|
Whooa.
Panie i panowie, nadciąga koniec ery - sądząc po opiniach byłych widzów, dziwne że dopiero teraz.
27 marca Bleach zostanie zdjęty z anteny.
News na ANN. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
cesarz vedry
Geeasowany
Dołączył: 27 Gru 2005 Skąd: na pewno nie z tego świata Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2012, 01:07
|
|
|
LoL, jakoś dziwnie się czuję jak tasiemiec, który leci od zawsze kiedy pamiętam, nagle się skończy. A akurat się ciekawie zrobiło w anime :p.
Już nie będą zamierzać wskrzesić bleach jako anime ? Z tego co się orientuje manga będzie miała drugi arc po aizenie ;p. |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 24-02-2012, 01:10
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Whooa.
Panie i panowie, nadciąga koniec ery - sądząc po opiniach byłych widzów, dziwne że dopiero teraz.
27 marca Bleach zostanie zdjęty z anteny.
News na ANN. |
There is no Bleach anime after SS arc. None.
I tej wersji będziemy się trzymać.
Fani tsukihime. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-02-2012, 15:37
|
|
|
Smk napisał/a: | There is no Bleach anime after SS arc |
SS... zaraz, substitute shinigami?
Wybacz, nie wiem, odpadłem gdzieś koło 130... Dla mnie, bleacz ómarł gdzieś na 63, czyli z uratowaniem Rukii.
Manga zanudziła mnie do poziomu ómarcia na początku Hueco Mundo... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-02-2012, 15:44
|
|
|
wa-totem napisał/a: | 27 marca Bleach zostanie zdjęty z anteny. |
Czy tylko mnie niezmiernie bawi fakt, że czas antenowy Bleacha przypadnie spinoffowi Naruto? XD |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Auka
Dołączył: 11 Sty 2012 Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2012, 15:55
|
|
|
Szczerze mówiąc wolałbym żeby to Naruto się skończyło. Bleach przynajmniej nie wygląda jakby był rysowany w Paintcie. |
_________________ Heaven has abandoned us! |
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-02-2012, 16:07
|
|
|
Za to od końca pierwszego arca wyróżnia się brakiem fabuły. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Auka
Dołączył: 11 Sty 2012 Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2012, 16:15
|
|
|
Naruto jest nie wiele lepsze pod tym względem, nawet jeśli czasem zdarzy się jakaś przerwa pomiędzy fillerami to akcja ciągnie się jak w DBZ. Cóż, płakać po żadnym z nich nie zamierzam. |
_________________ Heaven has abandoned us! |
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-02-2012, 16:23
|
|
|
Ależ ja o mangach mówię, to że anime takich serii są zwyczajnie przegadanymi klipami to każdy chyba widzi. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-02-2012, 19:34
|
|
|
Tren napisał/a: | Czy tylko mnie niezmiernie bawi fakt, że czas antenowy Bleacha przypadnie spinoffowi Naruto? XD | Mnie jeszcze bardziej bawi, że to będzie narutowy spinoff eSDeczkowy... >D |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2012, 22:09
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Smk napisał/a: | There is no Bleach anime after SS arc |
SS... zaraz, substitute shinigami? | Nie, Soul Society. Czyli ratowanie Rukii ;P |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
nosek
Dołączył: 24 Lut 2012 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2012, 09:12
|
|
|
wszystko jest mozliwe |
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2012, 20:06
|
|
|
Blicz jest od dłuższego czasu przekoszmarny. Tak bardzo, że nawet nie chciało mi się go krytykować. Nie było o czym mówić. Last chapter coś tam się wydarzyło niebliczowego, więc robię wyjątek niniejszym postem. Zresztą jeszcze Craft mi zalinkował offscreen - a propos nie wiem czego - urywki z bliczowych lat sprzed 2-3 lat i sobie przypomniałem zajawkę.
Blicza tardziłem swego czasu prawdziwie. Dlaczego po niego sięgnąłem po raz pierwszy? Bo na mój lemingowy umysł zadziałała autorytatywnie reklama tego tytułu na rozkładówce dodatku telewizyjnego w Gazecie Wyborczej. Przypominając sobie Dragonball i Czarodziejkę z Księżyca, miejsce publikacji było dla mnie tak bardzo... tak bardzo... tak bardzo WTF, że postanowiłem sięgnąć.
Początkowo spodziewałem się czegoś na kształt Saint Seiya i się z tym godziłem. Wjazd do villainbazy i oczekiwanie na kolejne zwycięskie potyczki z pompowanymi postaciami. Okazało się, że Blicz postaowił być bardziej skomplikowany, czym wielce u mnie zapunktował. Plot twist z Aizenem był niesamowity. Właściwie długo był wszystko dobrze. Kiedy przestało?
Chyba od Hueco Mundo. W ogóle zenitem mangi było pojawienie się dwóch przeciwstawnych grup hybryd: arrancarów z jednej i vaizardów z drugiej. Zwłaszcza ci drudzy, który tworzyli ponadprzeciętny klimat, owiani byli aurą tajemnicy. Kubo dobrze dozował informacje na ich temat. Skserowany w każdym elemencie, łącznie z magicznymi fasolkami, wjazd Ulquiorry i Yammiego był, pomimo tej wtórności, też dobry. Stylizowany na emo Espada pokazał się jako istotna postać, a do tego pod koniec sceny pokazano na próbkę możliwości Youruichi i Urahary. Jeszcze zresztą niepokojący i wówczas nieoczywisty wątek z inner hollowem u Ichigo. Teraz mi się śmiać chce, kiedy pomyślę, że prawdziie się bałem, że Ichigo może stać się villainem w tej mandze.
Generalnie: tuż przez Hueco Mundo wszystko było zbilansowane i harmonijne. Dozowano nam informacje i pokaz siły na temat wielu grup postaci i każda z nich z osobna byłą interesująca:
- kapitanowie;
- espada;
- vaizardzi;
- wierchuszka aizenowa;
- Urahara crew;
- dywizja 0;
- Ichigo crew, co do których miałem nadzieję, że realnie zaistnieją jako wojownicy;
- tatuśkowie.
Najwięcej, powtarzam, obiecywałem sobie po Vaizardach.
Wojna kompletnie się nie udała. |
|
|
|
|
|
Craftsmen
Dołączył: 19 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2012, 23:34
|
|
|
alosza, kompletnie nie
Nie że się nie zgadzam tylko nie masz racji :P
Bleach od początku był fatalny. Tylko że wszystkie jego słabostki były przykryte faktem, że autor wkładał więcej pracy w całość i ta całość była bardziej przemyślana, dlatego problemy nie kłuły w oczy od razu w tak oczywisty sposób. Te same jednak problemy które istniały już wtedy przyczyniły się do upadku formy później, bo Bleach to manga nie zmieniająca się, nie ewoluująca, nie ryzykująca a więc nie zmierzająca gdziekolwiek, bez pomysłu. I to właśnie w czasie tak opiewanego SS arcu te wszystkie braki uderzyły z całą mocą i dla mnie wtedy stało się jasne, że z tej mąki chleba nie będzie. Jedyne jednak, co uratowało wtedy mangę i dlaczego się tak dobrze to wspomina to:
1. Struktura fabuły. Nie była jeszcze AŻ tak rozjechana jaki jest obecnie i jak była w Hueco Mondo
2. Orygilnaność. Kubo nie reycklingował (jeszcze) tych samych motywów, całość była jeszcze świeża. Można było liczyć, że wątki i kwestie niewyjaśnione wyjaśnione zostaną później.
3. Ton: był poważniejszy niż w innych shoenanch
Ogólnie więc: efekt nowości.
I to wszystko. Jednocześnie to, co zamordowało Blicza było już wtedy obecne dokładnie w takich samych proporcjach jak dzisiaj, czyli:
A ) Za dużo postaci którym poświęca się za dużo uwagi
B ) niemiłosierne przeciąganie
C ) walki prowadzące donikąd i zaburzające stukturę fabuły
D ) walki dane tylko po to by były
E ) wpakowywanie całych serii walk pod rząd, każda bardziej finalna i epicka niż poprzednia, ale bez podbudowy fabularnej w ramach tego samego arcu
F ) Olewanie settingu: nie tylko kwestie takie jak o co kaman z Soul Society, te były ledwo zasygnalizowane, ale też fakt, że nic tu się nie trzyma kupy, a wątki wyjaśniające coś zaraz zostają zapomniane albo prowadzą donikąd.
G ) brak systemu pozwaląjcego taktycznie ogarnąć walkę, sprowadzanie jej do widowiska bez punktów odniesienia, ergo: ploty z tyłka i połer upy z tyłka
H ) niesamowita repetetywność, wszystko ma taki sam schemat
G ) nieczytelne powody działania postaci
I ) robienie wrażenia większej historii niż chce się opowiedzieć
J) elementy bardzo istotne dla fabuły zrzucane na spadochronie w sotatniej chwili bez jakiegoś foreshadowingu czy czegokolwiek takiego
K) jeśli już foreshadowing zastosowany to wygląda on jak asspull, bo nie był odpowiednio zasygnalizowany ani wpleciony w fabułę
L) brak podbudowy pod plot twisty, zresztą potem plot twisty wo ogóle zginęły
M ) brak środka ciężkości tak fabuły jak i character arców, to manga o wszystkim i o niczym, postacie pojawiają się tylko po to by się pojawić i dostają na siłe jakąś historyjkę (czasem)
N) każda historyjka pojawia się bez powiązania z poprzednią, choć mogło się wydawać do Hueco Mondo że jest inaczej, w sumie to wina tego, że wszystko jest niemiłosiernie rozciągnięte i wpada na siebie, nie tylko tego, że całość jest uboga w fabułę
O) to po prostu seria pojedynków, z czego 99% z nich jest pozbawiona znaczenia i po prostu jest, a te które znaczenie mają mają takie tylko ze względu na to, że należy pokonać villiana. Postacie więc nie rozwijają się w żaden sposób pod wpływem przeciwności oprócz odstawania power upów, a to jest sercem każdego shonena. Konflikt fizyczny ma być odwzorowaniem konfliktu dramatycznego.
P) I tak dalej :P
Na etapie pierwszych chapterów, wprowadzenia do historii nie można było tego zaobserwować-autor wprowadzał w swoim tempie w historię i to był nowy świat który poznawaliśmy z każda stroną, a jako że to start-to dawało się większy kredyt zaufania. Nowość, nowość, nowość. Manga się rozwijała. A potem przyszedł SS Arc i wszystko się rozjechało. Dla mnie stało się to oczywiste w momencie gdy nastąpiła walka z Ikkaku i Yumichiką- zbędna, przerąźliwie długa i pozbawiona sensu fabularnego. Od tego punktu zacząłem rozumieć, że autor nie ma specjalnego pojęcia jak się opowiada ciekawe historie.
Ogólnie Bleach to taka iluzja, iluzja czegoś fajnego i wielkiego, nabiera czytelnika/widza a potem się okazuje, że nic za fasada nie ma. Kubo na potęgę nabrał manieryzmów i sposobów od innych twórców i je przetworzył po swojemu ale ni rozumiejąc co za nimi stoi i jak z nich korzystać i czemu służą potrafił tylko odstrzelić elewację. Niezły styl, ciekawie zorganizowane bijatyki, podkrecanie atmosfery-to zrobić umie. Siada wszystko inne.
Dlatego seria zawsze leciała tylko na jednym: tym że fajnie się mieczami naparzają. THE END.
Niby to shonen i nie wypada narzekać, ale Bleach zapowiadał się jako coś innego. Obiecywał coś innego. Lepszego. Okazał się oszustwem, nie zasługującym na tą notkę w GW. Tylko, że większość zorientowała się w tym bardzo późno, nabierając się na formę która brali za obietnicę przyszłych rewelacji. Obecnie to oczywiste-Kubo powtarza te same chwyty, te same pomysły i te same metody budowania opowieści ale nie ma ona żadnej treści, i dlatego to jest tak bezpłciowe i nudne. I dlatego tez padło anime, bo manga systematycznie traci na popularności.
Można by gadać o failach Bleacha ile wlezie, ale można to podsumować w jeden sposób. Po tych 500 iluś chapterach i setkach odcinków proszę spróbować odpowiedzieć na jedno pytanie:skąd biorą się shinigami?
No?
Tymczasem na podobnym etapie takiego Naruto - przez lata Bleach był rzekomo jego rywalem - można powiedzięć dokładnie nie tylko kim są i co robią ale skąd się wzięli i dlaczego są ninja i ich moce, jak działa ich świat itp. Wszystko, od góry do dołu jest wyjaśniane. |
_________________ Użytkownik ma wybujałe ego, które zaburza jego zmysł oceny sytuacji, co stwarza problemy dla niego jak i dla innych. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|