Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Shoujo Kakumei Utena |
Wersja do druku |
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-05-2008, 23:47
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") ;) |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 00:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-08-2008, 20:37
|
|
|
Utena 21-25 - Nareszcie jakaś inicjatywa ze strony Anthy! Przestała być oblubienicą bez własnych uczuć. No i te bisze w samochodzie... Akcja przyspieszyła i coś się dzieję. Związek Anthy - oniisama zapowiada sie paskudnie. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-09-2008, 22:36
|
|
|
Dobra, skończyłem film. Muszę przyznać, że interpretacja Eire ma całkiem sporo sensu, choć sam zobaczyłem w filmie coś zupełnie innego - zapewne kwestia różnicy zainteresowań.
Grisznak napisał/a: | Ukochana, a nie pamiętrasz sceny, w której dwoje niebieskowłosych ( na pierwszy rzut oka nie do stwierdzenia czy to on i ona, ona i ona, czy on i on ) gzi się w wannie |
Nie gzi się. Myją się nawzajem, co wprawdzie jest dziwne w ich wieku, do gżenia się jednak jeszcze daleko. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-09-2008, 15:41
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Nie gzi się. Myją się nawzajem, co wprawdzie jest dziwne w ich wieku, do gżenia się jednak jeszcze daleko. |
Metafora, Ysen, metafora!
A właśnie, teraz już możesz przeczytać: http://czytelnia.tanuki.pl/lista/pokaz.php/1762/30/ |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-09-2008, 20:12
|
|
|
Utena 1-6. Sam początek odrzuca - z pewnością spory udział ma w tym okropny, wszechobecny róż i archaiczna kreska, a pierwszy odcinek może sprawić mylne wrażenie, że ta seria to tylko infantylna bajka. Ale po kilku kolejnych zaczynam się przekonywać, że zachwyt niektórych tym tytułem może być uzasadniony. Spore wrażenie zrobiły na mnie dwa odcinki o Mikim (tak miał na imię niebieskowłosy pianista?), chłopak trochę kojarzy mi się z "Idiotą" Dostojewskiego... Ale o tym już raczej w temacie "Utena - interpretacje" (swoją drogą - sam fakt, że taki temat o serii można założyć, w jakiś sposób świadczy o jej jakości - w odróżnieniu od zwykłych "xxx - wyzywając się nawzajem od idiotów, wykłócamy się, czy to fajne, czy niefajne") |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2009, 19:30
|
|
|
Norrc, jeśli dla ciebie Utena, seria o niestandardowej (i tym samym odrzucającej wielu) grafice, ma kreskę typową dla shoujo (co podkreślasz kilka razy), to lepiej uważaj z określaniem innych osób mianem "mało rozgarniętych". Nie wspominam już nawet o takim absurdzie, jak to, że "yaoi" i "yuri" to, twoim zdaniem, wyznaczniki szojców, bo tu chyba każdy gołym okiem widzi, że coś nie gra. Fabuła, która w twoim poście digimorfuje w "sceny" to generalnie inna bajka. |
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 20-01-2009, 22:19
|
|
|
Tak Grisznaku, dla mnie kreska Uteny jest podobna do kresek wielu typowych shoujo. Dla mnie, bishouneny, yaoi i yuri nie są wyznacznikiem shoujo, ale bardzo często się w nich pojawiają. Wreszcie moim zdaniem, anime to jest bardziej kierowane do dziewcząt niż chłopców. To wyjątkowo subiektywne spojrzenie, z którym zgadzać się nie musisz. Nawet jeśli shoujo to nie jest, co szczerze mówiąc mało mnie obchodzi, to za "mało rozgarniętego" uważać się nie będę. Nie oglądam anime po to, by je studiować i katalogować. Mi to śmierdziało w wielu miejscach shoujo, i takiej wersji mam zamiar się trzymać. A to, że Utena jest guemboka, nie zmienia faktu, w czyje gusta starali się uderzyć twórcy. Ale nie wnikam w osobiste preferencje poszczególnych mężczyzn, których mogą przyciągać roznegliżowane klaty przystojniaków, leżących na maskach sportowych samochodów. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2009, 22:39
|
|
|
Norrc, będę być może ciut niesympatyczny (choć nie tak, jak mógłbym być kilka lat temu), ale czy to, że ty tam widzisz głównie yaoi, bizony itd nie świadczy aby o tym, że to Ty masz jakiś problem? Jeśli w serii uważanej (mniejsza o to, czy słusznie) za klasykę yuri widzisz głównie bizony z gołymi klatami, to powiem ci, że czepianie się cudzych preferencji kojarzy mi się ze złodziejem, który zaraz po kradzieży krzyczy "Łapaj złodzieja!".
Nie mam pojęcia, po co oglądałeś tę serię, skoro jedyne, co w niej zauważyłeś, to yuri (jedyny taki wątek mamy gdzieś tam hen, na trzecim planie), yaoi (na litość, gdzie?) i rzekomo typową dla shoujo kreskę. Po prostu trafiłeś na serię, której, owszem, nie byłeś przewidywanym widzem, jednak nie racji płci czy tych twoich preferencji, ale głównie tego, czego wy używacie zamiast wywiadu.
Anime takie jak Utena są kierowane przede wszystkim do widzów, którzy oczekują po oglądanych przez siebie tytułach czegoś więcej, niż dzieciaka z notesem śmierci czy sexy no jutsu. Problem w tym, że trzeba umieć to dostrzec. Jak wnioskuję, na podstawie tego, co głównie z tej serii wyniosłeś - nie udało ci się. Cóż, trudno.
A tak przy okazji - seria, w której mamy "roznegliżowane klaty przystojniaków, leżących na maskach sportowych samochodów" (jak piszesz) wciągnęła sporą część męskiego grona redakcji oraz osób z nią związanych. Zdajesz sobie sprawę, co zatem nam zasugerowałeś? Przyznaję, gdybym napisał, że jesteś "mało rozgarnięty" - pochwaliłbym cię. Czemu? Mało to zdecydowanie za dużo. |
Ostatnio zmieniony przez Norrc dnia 20-01-2009, 23:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2009, 22:44
|
|
|
Cytat: | Wreszcie moim zdaniem, anime to jest bardziej kierowane do dziewcząt niż chłopców. To wyjątkowo subiektywne spojrzenie, z którym zgadzać się nie musisz. Nawet jeśli shoujo to nie jest, co szczerze mówiąc mało mnie obchodzi, to za "mało rozgarniętego" uważać się nie będę. Nie oglądam anime po to, by je studiować i katalogować. Mi to śmierdziało w wielu miejscach shoujo, i takiej wersji mam zamiar się trzymać. A to, że Utena jest guemboka, nie zmienia faktu, w czyje gusta starali się uderzyć twórcy. Ale nie wnikam w osobiste preferencje poszczególnych mężczyzn, których mogą przyciągać roznegliżowane klaty przystojniaków, leżących na maskach sportowych samochodów. |
Nie no, ziomuś, wymiatasz! ;]
Dobra, bardziej poważnie. Nie wiem, czy wiesz, ale najczęściej jest tak, że właśnie mężczyzn częściej ciągnie do yuri (dle przyjaciół i znajomych shoujo). Dlaczego? Tajemnica nieśmiertelności.
Moim zdaniem to anime jest kierowane do obu płci. Każdy znajdzie tam coś dla siebie wartościowego.
Wygląd i obecność bizoniuszów nie ma tu właściwie ŻADNEGO znaczenia. Ważniejsze są ich (najczęściej) pokręcone osobowości. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-01-2009, 23:13
|
|
|
Dobra, Daer, Grisz, Teukros - razem! Y! M! C! A!!!
Dobra, zgodzę się, że Utena przypomina shoujo, w końcu powstała na podstawie takiej a nie innej mangi, ale proponować ją jako typowy przykład tego gatunku? Ja naprawdę nie widzę innego wytłumaczenia niż niedostrzeżenie całych pokładów symboliki od którego serial jest aż ciężki - i w zasadzie niestrawny, jeśli nie tego się szuka. Jeśli brać po łebkach to Utena jest bardziej mętna niż końcówka Evangeliona. Cóż, nie bardzo jest sens w ogóle dyskutować, bo co można napisać? "Nie, to wcale nie o to chodzi"? "Nie zrozumiałeś niczego z symboliki"? W zasadzie powinno wystarczyć "łapki opadają".
Kto ma jaką orientację i jak się to ma do doboru serii nie wnikam, jeszcze ktoś mnie oskarży o polityczną niepoprawność. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 21-01-2009, 00:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-01-2009, 23:47
|
|
|
Biorąc pod uwagę, że Utenę do tej pory uważam za jedno z najbardziej interesujących i wypełnionych symboliką anime, jakie widziałem - Twoje zarzuty wydają mi się naprawdę dziwne.
Muszę się zgodzić z wypowiedzią Ysena - czy naprawdę nie dostrzegłeś drugiego dna? Bo patrząc po powierzchni, seria faktycznie nie jest jakoś wyjątkowo dobra - jednak jeśli zejść trochę głębiej, staje się serią genialną.
Predyspozycji seksualnych i ich związku z lubianymi anime też wole nie poruszać, gdyż pusty śmiech mnie ogarnia. |
_________________
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-01-2009, 00:17
|
|
|
To i ja coś od siebie dodam.
Utenę uważam za jedno z najlepszych anime, jakie było mi dane obejrzeć. Owszem poszczególne jego aspekty mogą być charakterystyczne dla shoujo (ale nie yaoi [gdzie ty tam, na wszystkich bogów Asgardu, widzisz yaoi!?], yuri [wątek czwartoplanowy], czy kreska - błagam!), tyle że polecanie go w tej kategorii jest głębokim nieporozumieniem. Z przynajmniej dwóch powodów.
Pierwszym powodem jest to, że Utena jest diablo postmodernistyczna. Łączy ze sobą mnóstwo gatunków i motywów - elementy shoujo są tylko jednymi z nich i absolutnie nie przeważają - więcej tu chociażby elementów magical girls.
Drugi - i najważniejszy - jest taki, że ta seria ma drugie dno. Ponadto to drugie dno ma sens. Tyle, że trzeba do niego dotrzeć i włożyć w to pewien wysiłek umysłowy, bo oglądanie na tej samej zasadzie co przeciętnego shounena rzeczywiście sprawia, że Utena wydaje się po prostu dziwnym romansidłem. Niektórzy chyba jednak wolą dopatrywać się głębii w bezsensownej pseudomistycznej otoczce Evangeliona, czy Elfen Lied - nie ma co ukrywać, że jest to dużo prostsze (mimo że jeszcze bardziej bezsensowne niż sama otoczka).
Co do panów z klatami na samochodach, to mógłbym poczuć się tą sugestią urażony, wolę jednak cię poinformować, że jesteś chyba pierwszą osobą na tym forum, ktorej Utena skojarzyła się głównie z tym - świadczy to raczej o tobie, niż o ludziach, którym Utena się podobała - z innego powodu niż rzekoma szojcowatość tego tytułu, czy bizony z gołymi klatami. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2009, 01:49
|
|
|
Utena była wydawana w magazynie shoujo. W sumie nie wiem, dlaczego uważacie, że Utena nie jest targetowana na tą grupę.
Morg napisał/a: | czy kreska - błagam! |
Kreska jest stricte shojo (różyczki, bisze, specyficzny styl rysunku itp.)
Morg napisał/a: | więcej tu chociażby elementów magical girls. |
Magical girls wskazuje na shoujo.
Morg napisał/a: | że Utena wydaje się po prostu dziwnym romansidłem |
Co wskazuje na shoujo. Realistyczny romans wskazywałby na josei, romans w połączeniuz komedią pomyłek to może być praktycznie wszystko.
Co do związków homoseksualnych również są raczej w mangach dla płci pięknej (ok, czy tylko ja zauważyłem, ze Norrc tu generalizował).
Daerian napisał/a: | Muszę się zgodzić z wypowiedzią Ysena - czy naprawdę nie dostrzegłeś drugiego dna? Bo patrząc po powierzchni, seria faktycznie nie jest jakoś wyjątkowo dobra - jednak jeśli zejść trochę głębiej, staje się serią genialną. |
Co nie ma nic do rzeczy. Shoujo też może być dobre. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-01-2009, 08:50
|
|
|
vries, bo Utena powstawała na bazie mangi, która shoujo jest - tyle, że szufladkowanie w tą kategorię anime jest niesprawiedliwe. Nie, nie dlatego, że kreska jest mocno niestandardowa (chociaż to też), czy że shoujo nie może być dobre. Dlatego, że na tej samej zasadzie mogę Ci spróbować udowodnić, że Utena jest shounenem, czy komedią szkolną - bo jak mówiłem to anime łączy w sobie mnóstwo gatunków, przy czym element shoujo nie jest najważniejszy. Bo przepraszam, ale co to za shoujo, które jest nafaszerowane symboliką kilka razy mocniej niż wspomniany Evangelion (i która to symbolika - w przeciwieństwie do Evangeliona - ma sens)? Grupa docelowa jest tu zupełnie inna, przy czym na dobrą sprawę jedyne sensowne kryteria to to wymienione przez Grisznaka i chęć oglądania serii głębokich (nie, nie guembokich, jak stwierdził Norrc). I tak, mówię to z całą świadomością - Utena jest jednym z bardzo niewielu anime, które mogę ze stuprocentową pewnością nazwać głębokimi. Polecanie tej serii jako popularnej komedii shoujo w najlepszym wypadku jest śmieszne, w najgorszym budzi w ludziach pewne instynkty, więc nie dziw się, że Norrc ściągnął na siebie takie, a nie inne reakcje.
Na związki homoseksualne spuszczę już kurtynę miłosierdzia, bo w Utenie jest taki dokładnie jeden. Na czwartym (no, trzecim) planie. |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2009, 10:13
|
|
|
Powtórzę po części to, co pisali poprzednicy, z jednym może wyjątkiem. Nie zamierzam zaprzeczać, że Utena jest serią z nurtu shoujo, bo w tym nie ma nic, ale to nic obraźliwego. Co nie zmienia faktu, że jest serią wybitną i daleko niemieszczącą się w ramach swojego gatunku.
Natomiast bardzo poważnym i ciężkim nieporozumieniem jest polecanie jej obecnie jako fajnej serii shoujo dla wszystkich. Kiedy Utena była emitowana po raz pierwszy (i kiedy trafiła różnymi drogami do USA), wykształciła spory fandom złożony z panienek, które do tej serii przyciągnęły "gołe męskie klaty na masce samochodu" i dla których jedynym kanonicznym pairingiem był Saijonji/Touga.
Tyle tylko, że od tamtego czasu upłynęło parę lat.
Obecny trend bishounenów wyznacza z jednej strony CLAMP, z drugiej - projekty panów z gier randkowych KOEI (czyli Angelique, HaruToki, La Corda d'Oro), z trzeciej zaś - współczesne serie shounen, takie jak Bleach czy D-Gray Man. Grafika Uteny, nie do końca typowa nawet jak na czasy, w których powstała, dzisiaj jest dziwaczna do granic eksperymentalności: jeśli kogoś zachwyca styl postaci w Vampire Knight, to bardzo nikła jest szansa, że atrakcyjni wydadzą mu się panowie z Uteny (albo, odpowiednio, panie).
W Utenie brak ponadto sympatycznych protagonistów, jednoznacznie zarysowanego romansu i przejrzystej fabuły. Innymi słowy, obecnie bardzo zdecydowanie nie jest to propozycja dla "widza masowego", który to widz zdecydowanie woli konsumować "nowości". Jest sporo innych serii shoujo, które można polecać (choćby wspomniane adaptacje gier KOEI), natomiast wskazywanie akurat tej nie jest po prostu dobrym pomysłem.
Norrc napisał/a: | Ale nie wnikam w osobiste preferencje poszczególnych mężczyzn, których mogą przyciągać roznegliżowane klaty przystojniaków, leżących na maskach sportowych samochodów. |
Na koniec chciałabym jeszcze poruszyć wątek tu jakoś nie ruszony. Chciałam Ci powiedzieć, Norrc, że tego typu sformułowanie odbieram jako skrajnie obraźliwe dla siebie. Oczywiście bowiem nie ma sensu wnikać w moje preferencje, jasne jest, że skoro jestem kobietą, do oglądania anime przyciągnąć mnie mogą wyłącznie ww. klaty i tylko tego rodzaju aspekty mnie interesują. Bardzo dziękuję w imieniu własnym i koleżanek, a na przyszłość polecałabym jednak uważniejszy dobór sformułowań. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|