[Mara]

Piszę. Powinno być pod wieczór acz nic nie gwarantuję.

EDIT: no dobra... pogubiłam się w ogromie wydarzeń. Może Seriki post mi rozjaśni umysł, jak nie to zacznę zadawać idiotyczne pytania _^_

[Serika]

Łe... Nie dokończę dzisiaj. Najpierw czekałam na Marę i zajęłam się kolekcjonowaniem biżuterii, a potem mi wena zupełnie przeszła na Lorien i okolice. Jutro dokończę i postnę, niestety zapewne wieczorem.

PS. Sauronie Wątpliwie Różowy. Nie koffam Cię. Ani odrobinę. Jesteś paskudny i dekompletujesz mi kastecik!

[Serika]

No dobrze, prawie trzecia w nocy może być uznana za "wieczór"? ;>

To tak:
- ustaliliśmy, że masoni czegoś szukają i że jest szansa, że jakiejś zapomnianej broni. Jeśli tak, to zakładam, że nie mają pojęcia, jak ta broń właściwie wygląda, ale zapewne spodziewają się czegoś... Innego.
Nie ruszać mi posążka bez konsultacji :D
(dla tych, którzy czytali Hyperiona: tak, to JEST to co myślicie, tylko póki co nie ma kompletnie nic do roboty. Dla tych, którzy nie czytali: wierzcie mi, wyjątkowe paskudztwo :D Zakładam, że jest jakiś sposób, żeby toto przekabacić i może nawet względnie opanować, i w dodatku, biorąc pod uwagę, ile w Hyperionie było mistyki, nie musi mi chodzić o pilota do Chyżwara. Poza tym kto wie, może się sam ruszy, żeby na przykład nas pilnować? :D).
- zawsze chciałam was posadzić przy konsoli! Sesesesese... Bawcie się, pysiulki.
- zakładam, że poza Adenem tam są dosłownie 3-4 osoby, reszta zdążyła się szczęśliwie wynieść. Podejrzewam, że Salis i Ella są w tej drugiej grupie (razem z torbą Irian).
A ja wreszcie zrobiłam to, co powinniśmy zrobić od razu, czyli zebrałam się na poważną rozmowę. Wzięłam Irian, bo rozsądna, jeżeli ktoś chce się podjąć prowadzenia dialogu i o tym pisać, to może dołączyć.

[Ysengrinn]

<robi Daerianowi K.O. i poprawia przez Fatality> Sugeruję, by dialogiem zajął się Poring, bo on ma zarówno pojęcie o jak i zacięcie do rewolucji.

Seriś, w pierwszej kolejności powinnaś rozmówić się z kimś z naszych o czym w ogóle chcecie rozmawiać z rebeliantami, bo przypominam, że nasze postacie albo w ogóle nie mają pomysłu, ale chcą to zrobić pokojowo, albo zamierzają zamienić stabilną dyktaturę na krwawą anarchię. Gdybym był na miejscu Adena (czytaj - dowodzę rebelią, a tu pewnego dnia zgłaszają się Hastur i LoN z propozycją, że mi "pomogą" - Hastur wywróci system społeczny na nice, a LoN zawiąże wszystkie lufy - rebelianckie i rządowe - na supełki), najpierw bym zzieleniał, potem próbował powiesić, a na koniec zamknął się w sobie.

Mara - jeśli Twoja postać dalej chce do ciuchlandu to chyba teraz jest dobra pora żeby capnąć kogoś od portali i ruszyć do dzielnicy rządowej. Jeśli z czymś masz problem - pytaj.

[Bezimienny]

[Serik_z_pracy]

Punyan, bingo!
Nie porywałabym się na planowanie jakiejś dalekosiężnej strategii bez uzgodnienia wcześniej z Wami, zwłaszcza, że ja nigdy w życiu nic takiego nie robiłam i wiem, że się nie znam. Poza tym - przecież my nie znamy dokładnie sytuacji na Vindarii, nie wiemy na czym w tym momencie rebelianci stoją, a bez tego trudno mówić o jakimkolwiek planowaniu. Jeśli planować rewolucję - to z nimi, wymieniając informacje o naszych i ich możliwościach, inaczej to nie ma sensu.
Natomiast póki co należałoby pogłaskać ich po główkach i przekonać, że w ogóle może warto byłoby spróbować się z nami dogadać. A do głaskania po główkach to z drużyny nadają się chyba głównie dziewczyny (no, chyba, że zamierzasz strzelić efektownego focha, że chcesz im pomóc, a oni nie wierzą :P).

A poza tym Ysen, nie marudź, masz swój wróżkowy pyłek. Specjalnie dla Ciebie :P

Mara - ja nie opisywałam dokładnie wycieczki po mieście, zakładam, że było tam trochę białych plam. Więc jeżeli chciałabyś założyć, że po drodze zawinęliśmy o ciuchland czy cokolwiek innego, to droga wolna. Oczywiście teraz też się możesz wybrać.

[Ysengrinn]

Uniknąłem opisu co wynieśliśmy ze sklepu bo nie mam pojęcia co która niewiasta by kupiła. Zostawiam to Wam:P.

[Mortvert]

Ja narazie robię sobie przerwę na czas bliżej nieokreślony.
Mógłby kto jakoś władować mnie do szpitala, pod aparaturę?
Bo nie mam siły ni ochoty się narazie udzielać...

Spoiler: pokaż / ukryj

Jeżeli zapieczętujesz mojego chowańca w jakimś przedmiocie, strace przytomność ponieważ to część mnie.
Odpieczętowanie chowańca przywróci mi świadomość.

[Bezimienny]

Ponieważ quest Gondorski został na daną chwilę zamknięty, wzywam do reaktywacji tego. Obawiam się, że ktoś powinien teraz napisać posta o wyjaśnianiu pewnych spraw panom rebeliantom - bo bez tego akcja specjalnie nie ruszy do przodu.

[Irian]

Ktoś rozumie aluzję :> i wyjaśnia, że w tym tygodniu pracuje na drugą zmianę, do 22. Skrobnę coś w weekend, będę miała odskocznię od nauki (mały fragmencik).

[Serika]

Uh, Irian, powodzenia...
Jeśli chcesz w weekend, to poczekamy :] Chyba, że bardzo nie masz czasu (i bardzo dużo paskudnego wkuwania), to ja mogę - chociaż najchętniej na Ciebie bym zwaliła :D

[Irian]

Jak wiadomo, kiedy ma się dużo nauki, to nawet okna można umyć... XD Szczerze mówiąc, ja po prostu żywiołowo nie cierpię pisania dialogów z innymi graczami, zawsze mam wrażenie, że coś z charakterem pochrzanię. No, ale trzeba ćwiczyć. Najwyżej będę na IRCu konsultować.

[Serika]

A ja się boję, że skopię Adena...
W razie czego zawsze się można umówić na ircu czy gdzieś i zrobić pracę zbiorową :>

[Irian]

O, to jest dobry plan. Zgadamy się w weekend, od razu lepiej pójdzie. :)

[Mara]

Ok, minął miesiąc od ostatniego komentarza. Macie zamiar to jeszcze ciągnąć?