[Zegarmistrz]

Jak zapewne zauwazyliscie, po tym, jak (cel!) Raflik (pal!) zapowiedzial odejscie z (bacznosc!) anty-WiPu (spocznij!) zapanowal u nas drobny kryzys personalny.

Jak widac na moje ogloszenie werbunkowe (zamieszczone o tutaj http://www.slayers.manga.xcom.pl/w_forum/viewtopic.php?t=266&start=60 ) odpowiedziala niezwykle wielka ilosc osob.... Tak cos w okolicach zera... Nie calkiem wiem ile to jest (nikt jakos nie chce pokazac mi tego na palcach) ale wieze, ze duzo. Nie mniej procz pogruzecz, bomb w paczce (wszystkie odeslalem do nadawcow) i wzruszajacej poduszeczki na igly w moim ksztalcie nie zglosil sie ani jeden chetny...

Podejrzewam wiec, ze jest to spodobane rozsiewanymi przez WROGA plotkami, ktore pragne zdementowac:

1) (bacznosc!) AntyWiP (Spocznij!) nie jest wcale organizacja nieliczna. Jest organizacja elitarna. W odroznieniu od innych organizacji (z ZC, Konron i (padnij!) WiP-em (powstan!) na czele) nie przyjmujemy byle kogo... Kazdy kandydat jest jest poddawany weryfikacji i surowemu egzaminowi, dzieki czemu wiadomo, ze nalezy do grona najlepszych.

2) (bacznosc!) AntyWiP (spocznij!) nie jest organizacja (cytuje) Opetania mania destrukcji, pelna zla i agresji... Sa to oszczercze pomowienia wysylane przez agentow wiadomych sil. Celem (bacznosc!) AntyWipu (spocznij!) jest stworzenie Nowego Szczesliwego Swiata, pelnego Dobra I Sprawiedliwosci, ktorym wladac bedzie dobry i sprawiedliwy Krol (czyli JA)... Czyz to nie szczytny ideal? Wiec pomozcie nam oczyscic plac pod budowe...

3) Kolejna oszczercza plotka, jakoby (bacznosc!) AntyWiP (spocznij!) zawarl pokoj z (padnij!) WiP-em (powstan!). Wprawdzie usciskalismy sobie dlonie (na znak wiecznej wojny!) i wymienilismy sie prezentami (ja dostalem zabawny budzik z dynamitu, a panie z (padnij!) WiP-u (powstan!) pudelko zatrutych czekoladek), ale to jeszcze o niczym nie swiadczy.

Mam nadzieje, ze zdementowanie tych plotek pozwoli nam zdobyc choc jednego nowego czlonka na miejsce (cel!) Raflika (pal!), ktory oswiadczyl w prywatnej wiadomosci, ze odchodzi... My, reszta dumnej organizacji (bacznosc!) AntyWiP (spocznij!) rzadamy, by ukorzyl sie za te slowa, lub wreszcie opuscil nasze szeregi...

Dla tych wszystkich, ktorzy chcieli by sie pzylaczyc podajemy warunki:
-byc wojownikiem doswiadczonym na jakimkolwiek froncie (moze byc nawet atmosferyczny!)
-lubic jamniki
-jamniki musza uwazac ciebie z jakiegos powodu za niesmacznego

Zapowiadam tez, ze nie zaprzestane zbierac rekrotow, dopuki jakichs nie znajde, nawet jesli przesladowac mnie beda agenci wrogich organizacji, tyranscy moderatorzy i administratozy. (bacznosc!) AntyWip (spocznij!) niemial jeszcze rzadengo oficjalnego teamtu! Czas, by nastala SPRAWIEDLIWOSC DZIEJOWA!

podpisano: AntyWiP w pelnym skaldzie, pod przywudztwem tow. Zegarmistrza - Dyslektyka.

I pamietajcie: wiosna bedzie nasza!

[Serika]

*Serika podkrada się pod siedzibę Anty-WiPu i stawia wielkie ogłoszenie:
"Limit miejsc zapelniony. Anty-WiP nowych członków nie przyjmuje"*

Yeeesssssss... Uwielbiam nieuczciwą konkurencję!!! ^___^

Upsss...
Dobry jamniczek.. Grzeczny jamniczek... Wcale nie wyglądasz jak parówka na nóżkach... Nie lubisz mie? No, patrz, może się dogadamy, skoro mnie nie lubisz, to mnie nie ugryziesz, ja wcale nie jestem smaczna... ^^
Chyba się ze mną nie zgadzasz... ^^"
Zaraz... Wiem! Jako tyrański moderator rozkazuję ci przestac!!!
Chlip, dlaczego nikt mnie tu nie słucha? T_T
Może czekoladkę?...

Hmmm... Wiem! Dzień bez wazeliny to dzień stracony!
Wiosna Wasza, reszta roku nasza! Co jest, nie działa?...
Zeg, pomocy! Za naszą nieustajacą wojnę i tę śliczna poduszeczkę, która wysłałam! Nawet miała Twoje włosy, oryginalne!

Ratuuuunkuuuuuu!!!!!!!!

[Satsuki]

S: <czyta> Limit miejsc zapełniony. Anty-WiP nowych członków nie przyjmuuuje.... ^^''' To wogóle ktoś sie zgłosił? ^^'''' O! Jamniczek! Choć pieseczku choć choć do mnie <kuca> <jamkin żuca jej się do gardła> Aaargh!!! <jamnik przewraca ją na plecy i prubuje odgryźć głowę ^^''> HEEEELP!!!! JAMNIKI BOJOWE ATAKUJĄ!!! ZEEEEEG!!! WYBACZAM CI TE CZEKOLADKI!!! <zrywa z siebie jamnika i rzuca nim o pobliskie drzewo> Auć.. musiało boleć <ucieka> <jamnik za nią> <mija Serike i jamnika gotującego się do skoku> hej siostro!! <zamurowanie> <wraca i odciąga ją zanim jamnicze zębiska ją dosiegły> <jamnik trafił w drzewo z powodu zniknięcia s tamtąd Seriki ^^''> ałć.. to też musiało boleć ^^'' <ucieka z powiewającą jak sztandar Seriką>

[Miya-chan]

Ja nie wiem, Zeg, gdzie Ty tu wroga widzisz ^ ^ my sobie tylko pijemy herbatkę, nikomu nie wadzimy, z nikim się nie bijemy, w ogóle jesteśmy pokojowo nastawione do wszystkich... *zjada przedostatnią czekoladkę* dobre te czekoladki, ale szkoda że nie było z truskawkami :P *zjada ostatnią czekoladkę i popija zieloną* To o czym ja... aha! A Ty na nas tak ni stąd ni zowąd wyskakujesz, ranisz mi serce, chlip... T_T
*umilkuje, widząc Sat i Serisię przebiegające obok z prędkością dźwięku*
O, jamniczek ^ ^ Jaki milusi ^ ^ *głaszcze jamnika* Czy wspominałam już, że lubię jamniki? *jamnik wdrapuje się jej na kolana i liże* Bueh, tylko nie w ucho! :D
*zauważa ogłoszenie "Limit miejsc zapelniony. Anty-WiP nowych członków nie przyjmuje"* Ooo, ciekawe ile tych miejsc było ^ ^ Anty-WiP się szybko rozwija, brawo!!! >;D Trzeba będzie oblać ten sukces >;D
*odchodzi, a jamnik w podskokach za nią*

[raflik]

<pojawia sie>
Ej no .. bandz co bandz odsedlem z Anty-Wipu, ale cos takiego zrobiuc nie dam<idzie do dablicy przystawionej przez Serike i ja nisczy mieczem>
No... mam nadzieje ze ta organizacja sie rozmnozy jak ziarnka piasku.... a niestey... <znika>

[Irenicus]

[Seymour]

* Podchodzi do Irenicusa *
- Tak, tak kobiety rzadza swiatem! Swieta racja!-_- Masz tu prezencik ode mnie
* Judash daje Irkowi mala paczuszke *
- To zegarek. Mam nadzieje, ze ci sie spodoba
* Irek caly uradowany otwiera paczuszke. Nagle slychac wielkie BUM! Irek po chwili odlatuje kilka metrow do gory i opada plackiem na ziemie. Przed nim lezy karteczka. Irek podnosi sie, otrzepuje ubrania poczym siega po karteczke, ktora Judash zostawil nim poszedl
"Wiosna może być wasza , reszta pór roku WiP-u, Konron panuje nad swiatem, a ZC panuje nad Konronem^_^. I tak faceci rzadza^^"

[Irenicus]

<podchodzi do Judasha>
po pierwsze :BUAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHA świetny żart <chodzi o kartkę>
po drugie :Zaraz tak ci $^%$$^$%&%^*)@#)#$)&%)@#)&!)$)%$@@)#)!&)$&)#&)#&!@)$!)#&%&%( że cie matka nie pozna ! >: [ <chodzi o dynamit>
Oooo Edenie - władco wieczności, tyś z którego wyszedły istoty cmentarne
wstąp w me niegodziwe ręce i wychwalaj swe imię
Mocy ,która dopęłniasz śmierć i życie przybądź i pozbaw istnienia tych ,którzy nie są godni trwania w czasie!!!!!
SOUL REAVER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <w rękach Joneletha materializuje się miecz otchłani>
J: O_O AAAAAAAA !!!!!!!!!!!<zwiewa>
IJ: WRACAJ TY !!!!!!! <biegnie za nim >
<po chwili>
J: moment stój ,muszę ci kogoś przedstawić <gwizda>
<nagle przybywa znajoma kobieta>
IJ: O_O !! AAAAAAAAAA !!!!!!! SHAZZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sh :bierz co chcesz ,nawet deszcz !!!!!!!!!!!........
IJ :<ucieka na Konron >
Judash :<leci za nim wraz z Shazzą >
[reszta na topicu "Stowarzyszenie Konron" ^^]

[Satsuki]

<biegnie biegnie biegnie>
<kaboom!>
S: A co to może być? <wypuszcza Serisie z łapek i wraca>

<biegnie biegnie biegnie>

S: cholera co ja robie? ^^'' <znika>

<pojawia się przed siedzibą Anty-Wipu>
<mija sią wystraszony Iren><łaps>
<mija ją Judash i Shazza><łaps Judasha>
<Shazza pooobiegła :P>

S: CO WY ROBICIE DO CHOLERY?!!!!!!!!!!!
JiI: Eeee....
S: Aha... <w mgnieniu oka związuje ich antymagicznym i antytelekinetycznymi łańcuchami>
J: Heeej co jest!!!
I: PUSZCZAJ!!!
S: <jednego przywiązuje do palika a drugiego do palika naprzeciwko, oba paliki w odległości ok. 20cm od siebie ^^''> MACIE SIE USPOKOIĆ I POGODZIĆ!!!! <związuje ich jeszcze jednym takim samym łańcuchem jak wcześniej><ustawia coś na kształt Kekkai minimalnych rozmiarów żeby Iren i Judash stamtąd nie wyleźli> A JAK JUŻ TO ZROBICIE TO MNIE ZAWOŁAJCIE!!! <odchodzi gdzieś na bok na trawe i zaczyna sobie stawiać pasjansa ^^'''>


A: I Ty sie Sat nazywasz mazoku? Czy tamte ich uczucia nie dawały Ci satysfakcji? Przecież się nimi żywisz :>
S: Ano! Ale nie słyszałaś o czymś takim jak "czarna owca"
A: Co to ma do rzeczy?
S: Ja jestem taką czarną owcą :P Taki ze mnie mazoku jak z ciebie człowiek Ae ^^''
A: Heh.. w sumie to obie wiemy to od dawna :P
S: Nooo.. i po co cała ta dyskusja? :P

[Irenicus]

[Sat ,nas tam już nie ma ,ale i tak to powiem ....jesteś okrutną sadystką!!!!]

[Satsuki]

[Iren złapałam was gdy biegliście -_-]

[Irenicus]

[Ale my lecieliśmy i polecieliśmy ,widzisz ,pod koniec pisze :

[Satsuki]

Iren na Konron mało kto zagląda :> Za dużo tam już jest całego poplątania i prawde mówiąc to sie robi nużące dla osób niewtajemniczonych.. no ale dobra.. topica można nie czytać ne? Nyu... I Sat go nie czyta.. i Sat już nie jest Doushi.. bo Sat się teraz przyzna.. źle się tam Sat czuła :> Wszystkim zalezał tylko i wyłącznie na nabiciu sobie postów.. o nie.. ja tam zdecydowanie nie pasuję... Było miło... na początku... potem już nie i przestałam czytać.. koniec kropka... A szkoda... zapowiadało się ciekawie...

[Irenicus]

no to trudno ^^ ,twój wybór .
A z resztą komu by się chciało czytać jakąś durną historyjkę o wrednym Elvisie Presleyu ,i jego bracie bliźniaku ,który przyprowadził Shazzę ^^ ,a ta z kolei miała swoją siostrę bliźniaczkę (syjamską ,oddzielono je w dzieciństwie ) ,pokłuciły się i Shazzie wkrótce stanie się coś niedobrego na korzyść świata ^^ (mega zwężone streszczenie historyjki nr1.)
ale mogłabyś czasem wpaść na deser ^_^
(łops ,wykorzystujemy temat Zega ,lepiej już nie gadać ,bo dostaniemy bana)

[Seymour]

Irenicus --> Ja nie wyrobie piszac opowiesci na trzech topikach, ale nie boj sie - napewno do was zawitam :)

---

* Judash bezskutecznie probuje sila woli przerwac wiezace go lancuchy. Po kilku minutach daje za wygrana, gleboko wzdycha poczym kieruje wzrok na Sat *

J: -__-

S: No co? Chyba mowilam, ze nie wypuszcze was poki sie nie pogodzicie

J: -__-

S: ...

I: Mamy czas. Nam sie nie spieszy^__^

* Judash kontempluje. Po chwili zwraca sie do Satsuki *

J: Satsusiu dlaczego nam to robisz *_* (patrzy na Sat wzrokiem zranionej sarny)

S:... To na mnie nie dziala. Bede czekala tak dlugo, dopoki sie ze soba nie pogodzicie

J: Shit... Moglem sie domyslic, ze to nie wypali...

I: To moze sobie cos zaspiewamy dla zabicia czasu?

* Obydwaj zaczynaja spiewac znany motyw z Monty Pythona "Always look on the bright side of life" pogwizujac co chwile *

S: Tego juz za wiele

* Sat odklada karty, siega po cos do kieszeni, szuka czegos przez chwile, poczym z grymasnym usmiechem wyciaga miseczke kisielu *

J: Nie... NIe... NIE! TYLKO NIE KISIEL!!! TYLKO NIE TO!!!

* Judash wpada w amok. Zaczyna lamac bariery magiczne nalozone przez Sat, poczym ucieka gdzies na koniec kekkaia kulac sie gdzies w koncie mamroczac cos niezrozumialego *

S: No Iren... Twoja kolej >:)

I: O_O