Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kattrat |
Wersja do druku |
Yuby
Kotosmok
Dołączył: 16 Cze 2003 Skąd: Wrocław Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-01-2004, 00:41
|
|
|
Teraz ja coś napiszę. Ale dopiero jutro to przeczytacie. |
_________________ From the brightest start
Comes the blackest hole
You had so much to offer
Why did you offer your soul? |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-01-2004, 11:08
|
|
|
Wyczerpana niebezpieczenstwami druzyna nie zauwazyla niewielkiej, 1,2 metrowej istoty, ktora przeszla obok nich. Maly czlowieczek przeszedl spokojnie, nie robiac nikomu krzywdy, nie rzucajac zadnej klatwy, nie zmienila sie w krwiozercze monstrum... Znikla za zakretem, sciskajac w rekach kilka ,,pozyczonych" drobnych przedmiotow. Jeden z nich byl szczegolnie ciekawy. Mala swera. Kender bawil sie nia przez chwile, a potem nastapil blysk swiatla... Gdy odzyskal wzrok stal juz w arcyciekawym, nowym miejscu...
Tymczasem...
Wiatr i deszcz uderzaly falami o ponure, gotyckie mury, oswietlone dla klimatu swiecami (a tak naprawde dlatego, ze Zeg znow przepalil bezpieczniki). Jeden tylko dziwek przenikal przez odglosy gromow i upiorne zawodzenie wiatru. szalony smiech niosl sie nad blankami. Strzegace morow gargulce pokrecily glowami i zwiesily smjutno glowe nad losem jakiegos nieszczesnika...
Tymczasem...
W calym Multiwersum zaczeli masowo znikac Kenderzy. Setki swiatow odetchnely z ulgom... |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
Wysłany: 05-01-2004, 21:21
|
|
|
-powiedz!
-nie powiem! zostaw mnie!
-nie bądz burak! powiedz!
-NIE! NIE! NIE!
-Ryu! co on ci tam powiedział?
- Aria zostaw go...
-ale... ale...
- ZOSTAW GO! kiedyś nam może powie!
- ==' *prych*
następny dzień:
UŁAAAAAAAAAAAA! ale noc! ^^ cudownie sie spało! Ryu! gdzie teraz idziemy? |
_________________ http://niziolek.deviantart.com/
|
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2004, 09:28
|
|
|
Ryu po całej nocy spędzonej przy ognisku stał się bardziej zdatny do rozmowy niż przedtem...
-powinniśmy ruszyć w kierunku lodowej twierdzy i tam zdobyć kilka wskazówek i COŚ do zniszczenia tego totemu blokującego nasze zdolności...-stwierdził Ryu
Więc ruszajmy-powiedział Sm00k po czym wsyzscyzaczęli się zbierać i ruszyli w drogę dochodząc do rozstaju prowadzącego jedną drogą na Cmentarz Smoków a drugą okrężną do twierdzy...
hej Ruy którą drogą idziemy?-spytała Aria
hmm...to w sumie obojętne choć można by pójść przez cmentarz...zaoszczędzimy w ten sposób mnustw czasu..-odparł Ryu
Cmentarz?dobrze żę magii nie ma to straszyć nie będzie^^""-z dziwnym przekonaniem dodała Croff po czym wsyzscy ruszyli i po około dwóch godzinach doszli pod bramy cmentarzu...
to miałą być droga na skróty?ta okrężna by nas zabiła-jęknął Vel po czym otworzył bramy cmentarza....
Zaraz powinien sie pojawić tutejszy strażnik..nie wdawajcie sie z nim w bójki...-powiedział Ryu i tak było...kiedy tylko pierwsza osoba postawiła nogę na cmentarzu pojawił się STRAŻNIK cmentarzu który zadziwiał swoim wyglądem...
czego tu szukacie?ta droga jest zamknięta dla cudzoziemów...odejdzcie predko z tej świętej ziemii-powiedizał gdy tylko sie pojawił...
I czemu mamy nie wdawać się z nim w bójki?to tylko dziecko-powiedział Vel po czym poszedł w stronę za cmentarz a Ryu stał z boku lekko sie chichocząc^^"
coś długo nie wraca...może faktycznie pójdziemy?-powiedział Sm00k po czym Vel jak na zawołanie wrócił do grupy w locie będąc rzuconym...
OOhoOO Vel nauczył sie latać-powiedziała sobie cicho pod nosem Aria po czym wsyzscy zaczęli podchodzić coraz bliżej do STRAŻNIKA o wyglądzie dziecka sądząc zę to on...
no i macie...trzeba było iśc na około...-powiedział Ryu i po chwili z cienia wyszedł dziwaczny stwórpodobny bardzo do Wilka skrzyżowanego z Lwem mający szejścioro oczu i długie kły...podszedł do obleganego dziecka i stanął za nim...
O_O Ryu co to?!-krzyknął Yuby
no ten...to włąśnei to dlaczego nei mieliście z nim walczyć...jego ZWIERZĄTKO^^""
emem...gdzie można tkaie znaleść??-odparła Aria po czym wszyscy się odsuneli od Cmentarza...
poczekajcie..może mi sie uda jakoś nakłonić go żeby nas tam wpuścił-stwierdził Ryu po czym podszedł do stwora...
po upływie kilkunastu minut krzyknął że można przejść i tak wszyscy weszli choć z wachaniem na cmentarz... |
|
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2004, 23:22
|
|
|
Drużyna Kattratu ruszyła niepewnie za Ruy który, jak na ich gust, szedł zbyt dziarsko na cmentarz. Vel kuśtykał za resztą przeklinając wszystkie dzieci w obrębie 10 kilometrów. Ryu nie przejmując się zbytnio szedł dziarsko zmierzając do czegoś co przypominało koślawe pudełko zrobione z czterech betonowych płyt.
-Bunkier :/?
- nie, krypta. Chciałem wam ją pokazać – uśmiechnął się złoty smok- legenda mówi że tu straszy ^^ . takie zabobony, chodźmy dale…
- łaaa.. jak to wiruje…wiruje…wiruje.. - z krypty wydostały się zagłuszone odbijane echem głosy.
- O_______O tam coś jest!- cała drużyna nachyliła się nad wejściem do krypty nasłuchując nowych głosów. Zaległa niesamowita, cmentarna cisza.
- patrzcie jakie światło…tło…tło..- odezwały się ponownie głosy.
- to pewnie dusze cierpiące w niesamowitej Agonii- stwierdził Yuby.
- więc ta Legenda jest prawdziwa O_O?
- ciii!- drużyna dalej nasłuchiwała, gdy Vel próbował do nich bez pomocy zajętych towarzyszy dokuśtykać.
- ile krwi.. krwi… krwi…- odbiło echo głos cierpiącej duszy.
- Ryu opowiedz tą legendę.- poprosiły dziewczyny.
- pewien szalony W odpowiedzi władca tej krainy zabijał młode dziewice i kąpał się w ich krwi wierząc że to mu da nadludzką siłę…
- jestem cały z krwi…krwi…krwi…- odbiło echo. Cała drużyna zamilkła nasłuchując głosów jak z filmu grozy. Z jednego pomnika archanioła odpadł kawałek tynku. Było już całkiem ciemno.. cienie zdawały się przybierać postacie zmarłych…
…
…
…
- HEJ! CO TAM ROBICIE?! POMÓGŁ BY MI KTOŚ! – krzyknął Vel przerywając pełną grozy ciszę. Przerażone dziewczyny które z tyłu grupy nasłuchiwały złowrogich głosów wskoczyły na tych przodu popychając ich do krypty.
- NIEUMARŁY! ON NAZ ZJE! T___T- krzyknęły wpadając za „obrońcami” do krypty.
- że co? A ta krypta..- I Vela też wsiąkło.
***
znaleźli się po drugiej stronie spoglądając na umazaną krwią drużynę miotły.
- A WY TU CO ROBICIE?!- krzyknęły na raz dwie drużyny. |
_________________ http://niziolek.deviantart.com/
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|