Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wiosna! I co z tego? |
Wersja do druku |
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 23-03-2004, 07:50
|
|
|
Inai bierze rozpęd, po czym zeskakuje z Ryu
Chimi: Zwariowałaś, przecież ty sie zabije... sz?
Inai zmienia się w kruka i leci w stronę Maleństwa i Tygryska
Inai: Kraaaaaa... Maleństwo!!! Kraaaaaaaa! <pikuje na Maleństwo i wali je skrzydłami> Kraaaaaaa!! Tygrys!!! Kraaaaa!!!! <po chwili powtarza całą operację z Tygryskiem>
Maleństwo: Oż ty &)&*((&%&$&*()&)(#@%& ptaszydło! Lewar jestem! I przestań tak sie wiercić, bo cie złapać nie mogę! *(&)($#$#()( |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 23-03-2004, 08:20
|
|
|
Lewar i Tygrysem miotają się na weszystkie strony byle tylko złapać Inai, jednakże ta po przemianie w kruka jest tak szybka że z jej punktu widzenia Tygrys z Lewarem wogóle się nie ruszają. W końcu złłapała ich zadyszka i usiedli nadal robiąc groźne miny i lekko machając łapami, jednakże zmęczenie było tak wielkie że po chwili siedzieli nieruchomo zdani na łaskę Zega i reszty. Puchatek w tym czasie uciekł do domu. Zegis zlatuje do Inai i mówi:
- Nie przesadziłaś trochę? - pstryka palcami i w jego ręce ukazują się dwa lekarstwa w areozolu z serii "Belodulal" daje po jednym 1wymęczonym zwierzaką. - Dzięki temu zachwilę będziecie w stanie znów normalnie oddychać. A teraz @##$^ stąd!
- Bo co? - spytali wojowniczo, po dawce leku wyraźnie wróciły im siły.
- Bo jestem głodny... - powiedział niewinnie, po czym wyktzasnął skądś zasuszonego trupa wyglądającego jak pewna dyrektorka szkoły która zniknęła z tydzień po pojawieniu się w tych okolicach Shinmy. - Chcecie tak wyglądać?
-Chodu! - wrzasnęły przestraszone zwierzątka i uciekły, w siną dal.
Wreszcie gdy nie było na choryzącie Krzysiów ze śnierzkami, ani napakowanych zwierząt, cała ekipa weszła do domu Puchatka zostawiając biednego Shinme na warcie. |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 23-03-2004, 21:59
|
|
|
Nagle w stronę Zega poleciała śnieżka, ale nie trafiła ten rozejrzał się,lecz nikogo nie zobaczył. Za chwilę druga snieżka tym razem celna idealnie w twarz.
Zegis:@$%#$ co to ma być do @$#%&$%
Z drzewa zeskakuje Xellas usiłując schować kolejną śnieżkę za plecami.
Xellas z miną niewiniątka: Nie rozumiem o co ci chodzi^^ pomyślałam że ci potowarzysze, <pod nosem>a raczej będe miała na ciebie oko, żebyś sobie krzywdy nie zrobił^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 24-03-2004, 08:49
|
|
|
K: Tylko tak dalej!!! Nie znoszę tygrysa! Zawsze mi marchweki gniecie...
Ch: Ty egoisto! ^^
*Patrzy na Xellas chowającą się za drzewem z śnieżką w ręku, patrząca na Zegisa. Chimi również lepi śnieżkę, celuje... i rzuca. Prosto wpotylicę Xellas. Xellas się odwraca*
Ch: Xellas to on!!!! ^^ *wskazuje na królika*
K: Co? *pyta zdezorientowany* Co? Nie to nie jaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To ona!!!!!!
Ch: Niegrzeczny królik! No to tulimy! *ścisk!*
Gdy królik robił się już zielony Ryu zmienił się w czlowieka.
Ch: Yaaaaaa!!!!!!!!!!1*zlatuje na ziemie* Co tak bez uprzedzenia?!?!?!?
Ryu podchodzi do chatki Puchatka i puka tak, że drzwi wlecialy do pomieszczenia. Puchatek siedział przykryty kołdrą i mruczał.
P: jak siebie sam nie widzisz to i inni cię nie zobaczą.
R: Wyłaź misiek!!!!!!!!!
P: Nie ma mnie!!!!!!!
R: = =""" Szkoda! To sam zjem miód!
Puchatek podbiega do Ryu. Ten do łapie i mówi:
R: Jak mi nie powiesz gdzie jest biegun pólnocny i południowy to stracisz trochę pluszu!!!!!!!!!
P: Gulp..... a po co chcesz go znaleźć?
R: Bo mam dość noszenia tej hałastry na grzbiecie!!!!! Bo chcę żeby Zeg miał tę swoją wiosnę >no ba! Przecież jestem szlachetny^^<!!!!!!!!!
P: Tam jest pamiętnik!!! -wskazuje pluszową łapą na półkę.
Ryu puszcza Puchatka i z szaloną miną podchodzi do półki. Wyciąga ręce ku ciemnej książce gdy nagle.............. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 24-03-2004, 20:03
|
|
|
...kolejna śnieżka trafiła tym razem Ryu, zaraz potem nad uchem przeleciała mu błyskawica, potem fireball który trafił w regał obok
R: co do...<wygląda przez okno a tam Xellas, Chimeria i królik biją się nie tylko na śnieżki>^^''' |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 24-03-2004, 20:36
|
|
|
Shinma tymczasem przemyka się między śnieżkami wchodząc do domu Puchatka.
- Gdzie z tym śniegiem? - Puchatek lekko zdenerwował się gdy zobaczył ślady Zegisa na jego czyściutkim niegdyś dywanie. Zegis popatrzył na niego i powiedział:
-Chcesz miodu? - spytał wyciągając spod płaszcza bryłke miodu. Dał niedźwiadkowi i podszedł do pamiętnika. Już wyciągał ręce gdy nagle odrzuciło go.
-Kto był tak mądry by zaczarować ten dziennik barierą energetyczną.
Wyjżał przez okno i zobaczył jak wszyscy nawalają się śnieżkami, wystarczył jeden celny Fireball i cały śnieg dookoła walczących rostopił się.
- Słuchajcie ktoś rzucił na pamiętnik barierę energetyczną, nie ma jak wziąść tej książeczki...
-Ach... wiedziałem że ten las coś mi przypomina - pisnął klejnot, zerwał się z ramienia Seriki i zdjął czar z pamiętnika.
Po chwili całe towarzystwo było bogatsze o pamiętnik Puchatka sztuk jeden, właściciela pamiętnika sztuk jeden i kilka tysięcy baryłek miodu zwędzonych z spiżarni... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 25-03-2004, 09:24
|
|
|
Xellas pojawia się tuż za Zegiem i wyrywa mu pamiętnik z ręki.
X: pokaż to!!!!<otwiera książkę i...>...ałć<pamiętnik ląduje z powrotem na stole>
Zegis:co jest??
X: to mnie walnęło><
Zegis: nie możliwe<sam bierze do ręki i próbój otworzyć-nieskutecznie> mnie też walnęło!!
Każdy po koleji próbóje otworzyć i żadnemu się nie udaje.
All: ?????
X: Ty misiek co jest z tym pamiętnikiem???<odwraca się w stronę Puchatka>??? gdzie on jest??? nawiał nam!!!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 25-03-2004, 22:55
|
|
|
Zegis ogląda uważnie z wszystkich stron dziennik i mówi:
- No cóż, jak zapewne widzicie drodzy przyjaciele mamy problem z otworzeniem dziennika. - podnosi wspomniany przedmiot tak by każdy go zobaczył. - Jednakże moje zdolności dedukcji podpowiadają mi że dziennik został zapisany w ten sposób że tylko zwierze może go otworzyć.
Wszyscy przyglądają mu się z podziwem.
- Jak to wywnioskowałeś? - spytała Chimi.
- Ah... to proste, przeczytałem - pokazuje karteczkę, początkowo znajdującą się w pamiętniku. - Zdążyłem to wyciągnąć zanim Xellas zabrała mi dziennik a przeczytałem gdy ona próbowała go otworzyć.
- Akurat! Przecierz sam próbowałeś otworzyć!
- Chciałem sprawdzić... najłatwiej manipulujesz ludźmi mówiąc im prawdę gdy są przekonani że kłamiesz, wychodząć z tego założenia Mgr. Sowa powiedział nam prawdę wiedząć że będziemy myśleć że to tania sztuczka mająca na celu wystraszenie nas. Jednakże teraz sprawa jest prosta.
Podaje dziennik królikowi:
- Przeczytaj na głos. |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 27-03-2004, 16:10
|
|
|
Królik: "w czasie jednej ze swoich podróży znalazłem zamek niejakiej Zimy znajdował się on na wschód od baru z najlepszym miodem pod słońcem. Trafiłem tam gdy pewnego dnia upiłem się z Tygryskiem i Maleństwem i jakimś cudem wylądowaliśmy w barze"Pod niebieskim dresem"
Xellas: to nam dużo nie daje trzeba zapytać tamtych dwoje gdzie jest ten bar o ile to mu się nie przyśniło |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 27-03-2004, 17:46
|
|
|
Heh... po tym laniu które im spuściła Inai raczej nam nie powiedzą tylko czmychną. - Zegis wydawał się zadowolony całą tą sytuacją jednak dlaczego nikt nie wiedział. - A gdzie oni mogą być w ogóle?
- Hmm mniemam że w domku tygryska - powiedział Królik, wyglądało na to że w końcu pogodził się z tym że musi iść w nieznane z jakimiś "niepełno sprytnymi" (kocham to określenie! <Aha nie obraźie się ale jakoś to trzeba ująć a królik raczej nie uważał nas za normalnych dzięki naszym zdolnością i bitwie przed domem Puchatka...>)
Nie posiadając innych informacji ruszyli do domu Tygryska. Doszli tam i zobaczyli miły zjazd "gangu" Tygryska - Tygrysek, Lewar i Świstak rozmawiali właśnie przed domem głośno rozmawiająć i komicznie gestykulująć.
-Eee może niech pójdzie jedna osoba? - zaproponował ktoś. - Łatwiej będzie ich przekonać do zenzań.
- Dobry pomysł ale kto pójdzie?
Po kilku minutowej kłutni oddelegowano Zegarmistrza jako że najmniej zabierał głosu w kłutni ^^.
Chcąc nie chcąc przegłosowany, poszedł do Tygryska & Co. i po kilku celnych ciosach i zgrabnych unikach wrócił z zapisaną karteczką jak dojść do "Pod Niebieskim Dresem". |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-03-2004, 12:30
|
|
|
Wsiedli na biednego Ryu. Smok chcąc nie chcąc wystartował i poszybował tam gdzie wskazał mu Zeg. Lecieli i lecieli aż się nudno zrobiło^^
W końcu jednak zauwazyli bilboardy reklamujace nowy napój >czyt.alkohol< sprzedawany w barze "Pod niebieskim dresem"
Ryu znizył lot i wylądował na zimnym śniegu.
Zeg: Znowu śnieg!!!!!!!!!!!!
Ch:Spokojnie. Tu pisze, że do baru 1,5km^^
Zeg: Wrrr....wrrr....
Ch: ^^"""""" Ryu leć!!!!!!!!!! bo Zeg się denerwuje!!!!!!!!!
po chwili zsiadali ze zmaltretowanego smoczka.
królik pobiegł pierwszy i wpadł do baru.
Zaraz za nim weszli wszyscy i ujrzeli przestronną salę rozświetloną kilkunastoma świecami.
Ch:Nawet ładnie^^
kelner: Stolik dla...?
Zeg: Wie pan... my tu tylko po drodze. Chcieliśmy spytać o kierunek do zamku Zimy.
Kel:Zimy?
Zeg:Tak Zimy.
Kel:Trzeba najpierw kupić coś a później zdobywać informacje. Stolik dla...?
Ch: Co robimy? |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 29-03-2004, 14:50
|
|
|
Jak mają herbatę to zostajemy^^ ktoś tu miał sponsorować wyprawe^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-03-2004, 14:55
|
|
|
Ch: Agenda no nie?^^*odwraca się do królika* Królik tez chce zostać. Może ja też wezmę herbatę? No to stolik dla.... ile nas w końcu jest? |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 29-03-2004, 16:02
|
|
|
Z królikiem 13 osób!!!! Ja proszę herbatkę!!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 29-03-2004, 19:58
|
|
|
Chimi policzyła i powiedziała:
- 12 z królikiem, chyba ktoś zniknął... dla mnie też herbatkę... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|