Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wiosna! I co z tego? |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-03-2004, 09:49 Wiosna! I co z tego?
|
|
|
Data, na ktora sztab generalny wyznaczyl nadejscie Wiosny mowila jasno: w nocy z 20 na 21 marca. Zeg jednak jak zwykle niecierpliwil sie. Zerwal sie z lozka bardzo wczesnie i wyjrzal przez okno... W koncu moze wiosna przyszla szybciej? Nie zawiodl sie. Za szyba tanczyly setki malych, bialych motylkow (a moze byly to opadajace platki kwitnacych wisni?) osiadajacych gruba warstwa na blankach Ponurego Zamczyska. Byly sliczne.
Uradowany Zeg otworzyl okno i wystawil reke, a jeden z domniemanych motylkow usiadl mu na dloni. Przy blizszych ogledzinach owad okazal sie mala, szescioramienna gwiazdka wykonana z lodu. Zeg probowal zgniesc ja w bezsilnej zlosci, lecz perfidnie stopila sie.
Stalo sie jasne, ze do Ponurego Zamczyska wiosna jeszcze nie zawitala. Nie mniej jednak Zeg nie tracil nadziei i postanowil sprawdzic, czy gdzie indziej nie zawitala szybciej. Udal sie do majaczacego na horyzoncie Stumilowego Lasu.
Stumilowy las wygladal jak zwykle. Szarobury snieg siegajacy pasa milosciwie ukryl dzikie wysypiska smieci, a pozbawione lisci w wyniku ekologicznej dewastacji drzewa wygladaly nawet naturalnie. Sciezka zalana byla wodom, a gdzieniegdzie z pod sniegu widac bylo kaluze blota... Zeg wedrowal przez paskudny krajobraz rozciagajacy sie pod olowianym niebem, az nagle potknal sie o cos zagrzebanego w sniegu. Okazalo sie to byc misiem...
- Kubusiu nie widziales wiosny?
Puchatek spojrzal nan zamroczonym wzrokiem. Przez ostatnie lata staczal sie coraz bardziej. Popadl w nalog dodajac do swojej diety miod pitny, ale na tym nie skonczyl. Wyjal z za pazuchy ,,male co nieco" (bylo przyjemnej, fioletowej barwy i mialo etykietke z trupia czaszka) i wlal sobie do gardla od razu polowe flaszki.
- Nie - odparl belkotliwie - ale zapytaj Prosiaczka.
Zeg ruszyl wiec szukac Prosiaczka. To bardzo male zwierzatko mieszkalo wprawdzie daleko w glebi Stumilowego Lasu, ale znalazl je bardzo szybko. Wyraznie przestraszone rozmawialo z dwoma indywiduami ubranymi w dresy adidasa. Byli to Tygrysek i Malenstwo, znani recydywisci. Juz w mlodosci stanowili zgrana paczke, ktora - przezywajac wzloty i upadki - przetrwala do dzis. Oboje mieli dwa metry wzrostu, nie posiadali szyj, za to tkanki miesniowej mieli w nadmiarze. Ich wyglad zawdzieczali przede wszystkim staraniom Mamy Kangurzycy, ktora w trosce o ich zdrowie podawala im tran. Z czasem do diety dodali - juz na wlasna reke - inne substancje, ktore tygrysy lubiom najbardziej. Dzieki sterydom byli posiadaczami imponujacej muskulatury i arytmi serca w wieku 20 lat...
- Malenstwo oddam wam moje pieniadze - pisnal Prosiaczek - tylko prosze nie bij mnie...
Mlody kangur jednak nie byl usatysfakcjonowany.
- Jak mnie nazwales? - ryknal.
- To znaczy Lewar... Tak Lewar... Nie bij mnie... - Prosiaczek pomalu popadal w histerie.
- Ha! Ta zniewaga krwi wymaga! - zasmial sie Tygrys - Zaraz tak cie brykniemy ze bedziesz wygladal jak kotlet wieprzowy!
- Nieeee....
Zeg czul sie zmuszony interweniowac. Nie mogl pozwolic, by jego zrodlo informacji tak skonczylo. Skoczyl miedzy Prosiaczka a jego przesladowcow rzuciwszy cos o czepieniu sie kogos ich rozmiarow.
Tygrys i Malenstwo (to znaczy Lewar) rzucili sie na niego. Znany wojownik nie walczyl uzywajac swych pelnych mozliwosci. Chcial najpierw sprawdzic umiejetnosci przeciwnikow. Te jednak okazaly sie nader mierne. Po kilku chwilach wysilek zrobil swoje i Tygrys upadl z jekiem chwytajac sie za serce, a po chwili Lewar dolaczyl do niego. Tak koncza ci, ktorzy sztucznie wspomagaja rozwoj tkanki miesniowej.
Prosiaczek zalal sie lzami wdziecznosci i chcial jakos pomoc swemu wybawicielowi.
- Powiedz mi tylko, czy nie widziales wiosny.
Prosiaczek nie widzial. Ale twierdzil, ze Klapouchy mogl widziec.
Wedrowali przez chwile razem, by rozdzielic sie przy starej puchatkowej pulapce na slonie, gdzie sie rozdzielili. Prosiaczek poszedl w swoja strone, Zeg ruszyl do Ponurego Zakatka, gdzie mial nadzieje znalesc Klapouchego. Nie zawiodl sie. Osiolek siedzial na miejscu ze skwaszona minom, zajety przezuwaniem ostow i czytaniem gazety.
- Klapouchu czy nie widziales wiosny?
- Nie - odparl osiol - wiosny w tym roku nie bedzie.
Zeg sie zdziwli.
- To proste! Topniejace ladolody spowodowaly odwrocenie cieplych pradow morskich oplywajacych Europe. W tym roku wiosny nie bedzie, a w przyszlym czeka nas nowa epoka lodowcowa. Ludzkosc zbierze zniwo swych czynow.
Zeg jeszcze bardziej sie zdziwil.
- Ale nie martw sie! Zanim to nadejdzie wybije nas supergrypa mutujaca sie juz w Azji. Nieliczni szczesliwcy, ktorzy przezyja zgina na skutek przesuniecia sie biegunow i uderzenia meteorytu w nasza planete. Innymi slowy: swiat schodzi na psy...
- Czy to pewne informacje?
- No jasne! Zapytaj Krzysia, Magistra Sowe lub Krolika. A teraz spadaj, bo mam dola...
Zeg pozegnal Klapouchego i ruszyl do Krzysia. Niestety nie zastal go, gdyz wyszedl szukac jakowes Jentyki. Zeg nie wiedzial co to za jedne. Jako, ze Magister Sowa mieszkal na drugim koncu lasu postanowil udac sie do znacznie blizszego Krolika.
Czasy, gdy Krolik mieszkal w niewielkiej norce i pielil swoj malenki ogrodek minely bezpowrotnie. Wykorzystujac swe liczne znajomosci i powiazania rodzinne przejal ziemie z prywatyzowanych PGR-ow i dzisiaj byl posiadaczem jednego z najwiekszych i najbogatszych gospodarstw rolnych w Polsce. Gdy otwieral magazyny ceny w calej Unii Europejskiej spadaly drastycznie. Mieszkal w gigantycznej willi strzezonej przez setki ochroniarzy. Na szczescie teraz znajdowal sie na podworzu pograzony w rozmowie z Avellana, ktora trzymala w dloniach pokazny bukiecik Primula elatior*. Niemniej jednak powital go z daleka.
- Avellana poznaj Zega, to przyszywany wnuk przyszywanago wujka mojego kuzyna stryjecznego czwartego stopnia - wyjasnil - Zeg, to jest Avellana, moja znajoma. Udzielala mi wlasnie porad dotyczacych uprawy naciowych odmian pietruszki.
- My sie znamy drogi Kroliku. Nie przeszkadzajcie sobie, wpadlem tylko zapytac, czy nie widzieliscie... - Zeg przyjrzal sie Avellanie i wykrzyknal nagle - skad masz te barabondzie?
- Barabondzie? - zapytala sie zdezorientowana dziewczyna. Nigdy nie slyszala takiego slowa.
- Te kwiatki...
- A Primula elatior... Tam znalazlam - wskazala horyzont.
Zeg pognal tam co sil, przekonany, ze wreszcie znalazl Wiosne.
- Dziwny facet - zauwazyl Krolik
- Mnie to mowisz? Mieszkam u niego w Zamku... Przynajmniej niczego nie wysadzil ani nie zepsul.
Za horyzontem Zeg znalazl tyko Kwiaciarnie. Zawyl z bezsilnej zlosci
* Primula elatior czyli Pierwiosnek wyniosly mowiac po ludzku. Ave, Serika ja TEZ SIE ZNAM NA ROSLINACH! Widzicie? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 20-03-2004, 10:03
|
|
|
[O bogowie... to jest PIĘKNE!!! Straszne, chciałam powiedzieć, zdecydowanie straszne. Jak ta cholerna wiosna mogła Ci to zrobić? T_T Ale nie martw się, moim zdaniem jak się dobrze zbierzemy i zaczniemy szukać, to ją wykurzymy, gdziekolwiek się nie ukryła! I będzie nasza :)
A teraz serio - może zrobić z tego queścik, skoro większość innych i tak leży i dogorywa?] |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-03-2004, 17:37
|
|
|
Serika napisał/a: |
A teraz serio - może zrobić z tego queścik, skoro większość innych i tak leży i dogorywa?] |
A prosze bardzo... Chcialem to wkleic na ,,Wiosna idzie" ale temat polecial podczas porzadkow, a skoro napisalem juz takiego dlugiego posta, to wyslalem... I wyszlo troche pozbawione kontekstu.
Wiec dobrze: ruszamy szukac Wiosny oraz wszelkich oznak jej aktywnosci! Kto jeszcze zapisuje sie na wyprawe? Finansuje to naturalnie organizacja, ktorej czlonkowie wysuneli ten projekt! Niebywala gratka ekspedycja na koszt WiPu! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 20-03-2004, 18:28
|
|
|
JAAAA!!!!
Znajdziemy wiosnę, specjalnie dla Zega! A potem wyślemy rachuneczek ^____^
ps. Świetny post Zeg! Zjechałam delikatnie mówiąc ^^ |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-03-2004, 18:37
|
|
|
Genialny post!! XDDDDD
Jaaaaa, jaaaa, ja sie dołączam! ^____^
Znajdziemy wiosne! ^__^
a potem na kulbake ją i wywieziemy w siną dal ;] |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2004, 18:46
|
|
|
jaaa teżżż chce iśććć!!!!!!
Genialny post!!!!!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2004, 19:16
|
|
|
Pewnie, że znajdziemy!!!!!!
Gdzie mój plecak? *szper szper* |
|
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2004, 22:56
|
|
|
-Zeg post świetny!XD...ale Wiosny nie znajdziecie! mwahaha *ekhu,ekhu*-wyjmuje z kieszeni pastylki na kaszel i łyka-Ponoc Zima uwięziła ją w_swoim_tajnym_lodowym_lochu_do_którego_nikt_nie_zna_drogi i torturuje ją w okrutny sposób...i dobrze,nigdy ne lubiłam tej wiecznie usmiechniętej blondyny w stroju z trawy i kwiatków :P. Vive la Zima! ^^ -wymachuje oszronioną flagą- *kich* Nie musicie sie martwić,nie mam zamiaru dołączać do was,roznoszę smiertelną Questową chorobę zwana Noirus Questodestructus, więc zamierzam się trzymac z daleka -wychodzi z topica śpiewając hymn ku chwale chłodnej i mroźnej zimy. |
_________________
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2004, 23:20
|
|
|
ja kocham zimę, ale bez wiosny nie ma lata,które lubię prawie tak jak zimę więc trzeba ją znaleść żeby przygotowała miejsce dla lata!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Gato
Skeletofiliac
Dołączyła: 17 Sie 2003 Skąd: Arth Status: offline
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2004, 00:19
|
|
|
Niewiadomo skąd zjawia się Shinma w czarnym płaszczu, właściwie nie tyle zjawia co wypada przez jakąś dziure między wymiarową.
- Ten <cenzured> płaszcz ciągle się o niego potykam...- zmieszał się widząc zdziwionych poszukiwaczy wiosny, w końcu to nie było wejście które sobie zaplanował. Z połd płaszcza wyjżała prawa ręka z której wypływał widmowy miecz. - Mój miecz jest gotów. Kiedy ruszamy? |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2004, 00:24
|
|
|
Zegis znowu na jednym polu to będzie ciekawe^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2004, 00:45
|
|
|
xellas napisał/a: | Zegis znowu na jednym polu to będzie ciekawe^^ |
Shinma popatrzył się dziwnie i z miną a'la Gourry wypalił:
- Nie rozumiem, co to polu?? |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2004, 00:49
|
|
|
pole-miejsce, kawałek gruntu, dany teren
o ile dalej będziesz miał rozdwojenie jaźni to będziemy toczyć ciekawe rozmowy^^(mam nadzieję^^) |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2004, 00:58
|
|
|
Chciałem się tego pozbyć <ale dosyć o tym>
Shinma patrzy wzrokiem zadowolonego z siebie geniusza:
-Aha więc to jest pole! A gdzie jest ten WSTLLDKNNZD w którym uwięziono wiosne? |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|