[Arigato Team]

Jedna uwaga

slowa oderwane od czlowieka moga byc mylace

nikt nie jest na was zly, ani nikt nie jest zdenerwowany
zegarmistrz raczej mnie bawi niz zlosci
zwlaszcza to jak sie zpalil, zeby pokazac
gupi, gupi i mu nie wyszlo :)
mam wrazenie ze to raczej wy przyzwyczailscie sie do pewnego jezyka
gdzie slowo nie zgadzam sie, itp oznacza konflikt


oczywsicie ze przycigamy dojrzaszlego czytelnika
dojrzalszego niz moglo by wam sie zdawac - moja kochana elito :), elitko :)
wiecie wogle co znaczy dojrzaly czytelnik?


i zaden czlowiek co sie zna choc troche na mandze i anime
nie powie ze siegnie z przyjemnoscia po otaku - to jest czytse fanobojstwo :)
lub nie znajamosc tematu :)
- w kontekscie 15 numerow

ja wiem ze Polaka boli jak ktos mowi ze sie na czyms zna
ale drodzy forumwoicze
od lat zarabiam pieniadze pracujac w mediach
od dziennikarstwa po analizy runku, socjologie mediow
i tak nie jestem skromny :)
jestem zly i nideobry i wogle bebe

a rozmawiam, pisze bo lubie to robic
bo lubie rozmawiac z ludzmi, ktorzy maja ta sama pasje
nawet jak roznimy sie pogladami, wiekiem, doswiadczeniem
i nie mam zamiaru byc poprawny politycznie
mam ten komfort - za Arigato to tylko hobby :)

a teraz mozemy rozpoczac juz zabawe w kto ma wiekszego :)
wiem ze niektorzy sa na straconej pozycji, bo nie maja wcale, ale damy rade ;)


Avellana chodzilo o to, ze jak sie cos sprawdza, cos sie sprzedaje, cos ma stalych odbiorcow nie zmieniasz tego. Znajdujesz jak najwieksza grupe odbiorcow, a nie najmniejsza :)

Zastanowilo Was na przyklad czemu Otaku sie zmienia? Czemu ucieka w miesiecznik, jak my oglosilsmy zamiar przejscia w dwumiesiecznik? Czemu zrobilo sie nagle bardziej kolorowe? Czemu ma wiecej obrazkow? Czemu znow daje plakaty?
Jestescie bystrzy, dacie rade rozwiazac ta zagadke :)

Otaku ma 4 tys.

No to teraz macie temat do dyskusji, a ja wracam tu za 2 miechy, napisac co bedzie w 4 :)

[Altruista]

Rozwiązanie tej zagadki jest takie, że siejesz propagandę. Ja mam tylko prośbę do ciebie nie wciskaj tak często enter, bo mi się niewygodnie cię czyta.

Rozwiązanie tej zagadki jest takie, że siejesz propagandę. Ja mam tylko prośbę do ciebie nie wciskaj tak często enter, bo mi się niewygodnie cię czyta.

[Velg]

Ja nie czytałem zbyt dokładnie poprzednich stron i mogę offtopować, ale...

Magazyn też piszecie w tym stylu? To dzięki za ostrzeżenie - będę wiedział, czego nie kupować ;)

[Ysengrinn]

[moshi_moshi]

Trudno, widać nie jestem targetem Arigato (zapewne jak większość osób wypowiadających się w tym temacie), ale skoro on powstał postanowiłam podzielić się swoimi wrażeniami. Skoro redakcja nie ma zamiaru nic zmienić, to jakoś obejdę się bez magazynu o m&a (Otaku też nie kupuję, chociaż z zupełnie innych względów niż Arigato), bo kolorowe obrazki mogę sobie pooglądać na imageboardach.

Nie boli mnie też, że się "znasz", a ja nie. Boli mnie to, w jaki sposób traktujesz swoich rozmówców i niedoszłych klientów. Skoro słupki, wykresy i sondaże są dla Ciebie ważniejsze od żywych ludzi, okej. Ale przynajmniej bądź łaskaw zwracać się do mnie z odrobiną szacunku, bo czego jak czego ale chamstwa, nawet zawoalowanego nienawidzę. Własnym zachowaniem robisz tej gazecie większą antyreklamę, niż wszystkie wady, które zostały wymienione w tym temacie. To, że jesteś fachowcem nie oznacza, że możesz innych traktować z góry.

[Nanami]

Mi to w tej chwili brzmi jak jakiś random trol z konkurencji próbujący (i robiący to skutecznie) zniechęcić potencjalnych nabywców ich pisma :) W to mi graj!

[CainSerafin]

To by tłumaczyło dlaczego dopiero teraz użytkownik Arigato Team zareagował tak agresywnie na posty. W końcu pierwszy post tego tematu był o wiele bardziej krytyczny niż ostatnie dwie strony razem wzięte. To musi być jakiś troll z konkurencji, bo przecież trudno uwierzyć by prawdziwy redaktor Arigato robił swojemu magazynowi taką antyreklamę.

To by tłumaczyło dlaczego dopiero teraz użytkownik Arigato Team zareagował tak agresywnie na posty. W końcu pierwszy post tego tematu był o wiele bardziej krytyczny niż ostatnie dwie strony razem wzięte. To musi być jakiś troll z konkurencji, bo przecież trudno uwierzyć by prawdziwy redaktor Arigato robił swojemu magazynowi taką antyreklamę.

[Teukros]

Ponieważ kwestia autorstwa postów została wyjaśniona - redakcja Magazynu Arigato potwierdziła, że ostatni post również pochodzi od niej - temat zostaje odblokowany. Jednocześnie zwracam uwagę, że:

• na forum obowiązuje całkowity zakaz używania wulgaryzmów
• posty powinny być pisane z poszanowanie zasad języka polskiego, w szczególności ortografii i gramatyki
• wszelkiego rodzaju uwagi ad personam wobec innych użytkowników są całkowicie niedopuszczalne
• temat poświęcony jest Magazynowi Arigato, nie Tanuki.pl czy Otaku. Uwagi dotyczące innych czasopism proszę zamieszczać w odpowiednich tematach

Naruszenie powyższych zasad, jak również pozostałych postanowień regulaminu Tanuki.pl, spowoduje zamknięcie tematu na stałe, i wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzialnych użytkowników. Przy czym wyraźnie stwierdzam - powyższe dotyczy także "Arigato Team".

[Costly]

[Dembol]

Arigato, serious business.
Pisałem to już na ACPie i napiszę tutaj. Za bardzo koncentrujecie się na formie. Buhuhuhu, nie ma spisu treści, tych małych numerków w rogu każdej strony, za dużo cycków, za mało literek, za dużo obrazków, Dzierżawski jest niemiły etc. Co dziwniejsze wychodzi to "spod piór" ludzi, których hobby ma dokładnie ten sam problem. Czy nie zdarza się jednak, że pod infantylną, na pierwszy rzut oka, formą jest jednak coś wartościowego?

Dla mnie Arigato jest bardzo dobrym czasopismem. Nie idealnym bo trochę rzeczy bym poprawił albo zrobił inaczej, ale bardzo dobrym. Jest na czasie, pisze o ciekawych, niekoniecznie znanych i lubianych seriach, a przede wszystkim przekazuje masę informacji, do których nie mam dostępu w inny sposób (choćby wywiady z twórcami), czy to przez słabą znajomość języka, czy przez to, że nie mam czasu szperać po blogach i blogaskach i ich wyszukiwać. Ale nie przejmujcie się mną i moją opinią, zawsze byłem jakiś dziwny i często miewam odmienne zdanie. Może dlatego, że przeczytałem oba numery zamiast ich przejrzeć w Empiku.

[Gdynianin]

[Agon]

Dzisiaj po raz pierwszy wzięłam do rąk Arigato. Jeśli chodzi o jakość tekstów, nie będę się wypowiadać, bo tylko rzuciłam okiem na nagłówki, ale rozmieszczenie grafiki mnie dobiło. Powiem tak - co za dużo, to niezdrowo. Tekst po prostu ginie w tym gąszczu kolorowych bądź czarno-białych postaci. Zaś wylewający się z nich fanserwis to już inna sprawa.

Przydałby się też jakiś porządny spis treści, który ułatwiłby czytelnikowi wyłowienie bardziej ciekawych dla niego tekstów.

Ogólnie rzecz biorąc, grafika i cena skutecznie mnie zniechęcają, aby dołączyć do grona czytelników Arigato.

[Arigato Team]

Ukazał się kolejny - czwarty - numer magazynu Arigato. Można już go zamawiać. Cena nie uległa zmianie. Arigato 4 kosztuje 12,50 plus koszta wysyłki - łącznie więc 16 zł. W sklepach specjalistycznych i Empikach magazyn powinien być dostępny najpóźniej w środę.
Redakcja życzy miłej lektury i udanych zakupów.

Tu informacja, gdzie i jak można zamawiać oraz kupować Arigato

Tu znajdziecie okładkę

a tu spis treści czwartego numeru

ps. za komentarz do niektorych opinii niech posluży informacja , że na dzień 7 maja w Empiku sprzedało się 94,5 procenta tego co otrzymano do dystrybucji
Od dwoch lat nie udalo się takiego wyniku osiągnać żadnemu pismu, ktore trafilo do tej sieci dystrybucji
pozd

[JJ]

Zerknąłem na to Arigato dzisiaj w empiku, żeby zobaczyć, o co tyle hałasu. Nie przekonało mnie do zakupu, ale i tak było bliżej, niż Otaku.

Zacznijmy od formy - nie taka zła, jak ją malują. Jest kolorowo i oczo... znaczy, poraża zmysł wzroku - jak na magazyn o tematyce mangowej przystało. Okładka prezentuje się trochę kiczowato. Jeśli chodzi o chaos we wnętrzu, to z opinią, że forma zakłóca odbiór treści zgodzę się w jednym przypadku - te losowo rozrzucone po bokach recenzji ciekawostki to dziwaczny pomysł. Zebranie ich w jednym miejscu zajęło by dodatkowe strony, ale miałyby wtedy trochę więcej sensu.

Treść - z tą zapoznałem się pobieżnie, nie zachwyciła :) Może to dlatego, że zacząłem od tekstu o Akane Iro ni Somaru Saka, cierpiącego niestety na tę samą przypadłość, co konsolowe PSX Extreme - syndrom "mam lat 30, a chciałbym mieć znów 15". "Wyluzowany" ton, kiedy już się pojawia, brzmi sztucznie - ale nie przejmujcie się, na to większość osób nie zwraca uwagi, statystyczny nastoletni czytelnik pomyśli zapewne "łał, ależ oni są cool!". Poza tym, przy tekstach o Tytanii i Natsume nie miałem już tego niemiłego wrażenia, więc być może chodzi tu o dostosowanie stylu do potencjalnego odbiorcy; jeżeli tak, to zasługuje to na pochwałę.

No koniec najważniejsze: porównanie z Otaku. Nie oszukujmy się, Arigato najwięcej zawdzięcza temu, że po prostu nie ma poważnej konkurencji. Otaku przekartkowałem, zerknąłem na recenzję Fate/Stay Night - dowiedziałem się, że to "idealne anime dla każdego", arcywspaniałe pod każdym względem, fabuła jest super a muzyka to "uczta dla uszu"... Zareagowałem jak kapitan Pickard i odłożyłem na półkę, to jednak wciąż taki fanzin na lepszym papierze. W porównani z konkurencją - a raczej jej brakiem - trudno, żeby Arigato wypadało słabo.

Podsumowując: choć redakcja Arigato "zna się" tak, że aż to boli wszystkich i że wszyscy zazdroszczą, nie mogę się powstrzymać przed wygłoszeniem paru życiowych porad. Po pierwsze, nie strzelać fochów w obliczu krytyki ;) Negatywne komentarze trzeba przełknąć, a najlepiej wziąć je pod uwagę - w tym numerze pojawił się upragniony spis treści, bardzo dobrze. Po drugie, nie spoczywać na laurach - pracujcie nad poziomem pisma, nie ograniczajcie się do grupy odbiorców, którzy kupią każdy śmieć z napisem "manga" lub "anime" na okładce - przypomnę, że takim nie robi różnicy, czy mają do czynienia z, jak to ujęliście, "czystym fanbojstwem" i mogą równie dobrze sięgnąć po tańsze Otaku. Na razie nie zaliczam się do grona czytelników żadnego z obu pism, ale kto wie - może to zmieni się z następnym numerem?

[Ysengrinn]

O-K, widziałem dziś to cudo w Empiku i dotarło do mnie, że ma przynajmniej dwa razy większy format niż Otaku. To by wyjaśniało tę wyższą sprzedaż i nie uważam tego broń Boże za dyshonor - dobrze pamiętam, jak na tym samym forum Yankowi zwracano uwagę, że jego pisemko ginie na półce i zupełnie się między mangami nie wyróżnia. Dość powiedzieć, że Arigato wypatrzyłem natychmiast, a Otaku się musiałem naszukać. Cóż, skoro ktoś jest mądrzejszy...

Czytać mi się nie chciało, ale fakt, spis treści był. Nie wiem jak poprzednie numery, ale ten nie wyglądał źle jak na partyzantkę (ale z naciskiem na "jak na partyzantkę").