[DiziXagi]

Będąc dziś na krakowskim rynku, wstąpiłem do znanego wszystkim krakowskim fanom komiksu sklepu. Po zakupieniu (a właściwie wyłudzeniu od kolegi pieniędzy nań) Magazynu Arigato udałem się do tramwaju aby oddać się lekturze skracającej długą podróż.
Na pierwszy ogień poszło coś co chyba miało być recenzją Clannad..... bez zbędnych wstępów zapytam: "Co to do jasnej anielki jest?" Rozumiem, tekst miał być czymś w rodzaju rozmowy między dwojgiem redaktorów prezentujących dwa odmienne zdania na temat tego tytułu ale to co otrzymałem można nazwać jedynie pyskówką na poziomie późnej szkoły podstawowej-wczesnego gimnazjum. Autorzy, a dokładnie jeden z nich (będący jednocześnie redaktorem naczelnym) zmiażdżył drugą stronę konwersacji masą tekstu w której powróżył przynajmniej czterokrotnie jeden zarzut: "ckliwe i nierealne". Sam tekst bawiłby gdyby opatrzono go nagłówkiem "Redakcyjne spory nie całkiem na poważnie" a tak to jest zabawny z powodu jego, ujmijmy to krótko, beznadziejności. Warto dodać, że z całości tekstu dowiadujemy się jedynie o – ilości odcinków, imieniu bohatera, jego problemach w domu i tym że jest to haremówka na podstawie visual novel by Key. Już anidb.net dostarcza więcej informacji i to w łatwiejszej do strawienia formie.
Idąc dalej (mieszkam daleko od centrum toteż mam DUŻO czasu na czytanie) jest jeszcze gorzej/śmieszniej.
Już po pobieżnym przejrzeniu artykułów widać ogólnie przyjętą niechęć do ecchi, jakoś mnie to nie dziwi więc sprawy poruszać nie będę.
"Zajawki" czy też krótkie zapowiedzi, niby standard, ale nie do końca. Jedna z nich (To-LOVE-Ru dokładnie) wydaje mi się napisana na kolanie, po przejrzeniu screenów pierwszego odcinka ew. podpatrzeniu opinii na forach/IRCu. Gdyby autor obejrzał przynajmniej 10 minut tego anime wiedział by że bohater nie jest typowym nieudacznikiem. Niesmaczne podteksty względem ogonów pomijam z grobową ciszą – wyrosłem z takich żartów.
W miarę zagłębiania się czarną otchłań zwaną Magazynem śmiech i rozpacz na zmianę pojawiały się na mojej twarzy (to wyjaśnia czemu miałam taki luz koło siebie, ludzie się pewnie mnie bali).
W skrócie opisze jeszcze dział z polskimi premierami, gdzie to NGE staje się "Pseudofilozoficznym czymś z nawiązaniami do chrześcijanizmu" straszącym über spoilerem prosto z tomów 10-11 oraz Shakugan no Shana (pierwsza) będąca pokarmem dla nastolatków prawie bez fabuły. Rozumiem takie opinie też krążą, ale gdyby napisać to w ciut innym tonie, a nie "To jest dogmat, tak wszyscy myślimy i ty czytelniku dołącz do nas".
Ogólnie, pierwszą moją myślą po odłożeniu pisma na półkę (tak, w domu przyglądnąłem się mu jeszcze dokładniej) było: "No tak, wystarczy pogrzebać po forach, połączyć kilka postów ze sobą, dodać grafiki, wysłać do drukarni i mamy pismo". Ręce opadają.
Kończąc tego przydługiego oraz nieskładnego posta wspomnę iż prawie przez całe pismo ciągną się niesmaczne żarty opatrzone dopiskiem "red.nacz", nie rozumiem jak osoba broniąca się rękami i nogami przed ecchi może dodawać swoje pięć groszy, będące o wiele bardziej nisko lotnymi gatkami niż połowa majtczanych scenek, do co drugiego tekstu.
Oczywiście pismo ma swoje dobre strony, dużo w nim obrazków.... tak około 2/3 zawartości. Pochwalić można też kącik z cytatami z IRCa (ot taki mangowy bash.org).

Ktoś jeszcze czytał to pismo? Jeśli tak to błagam udowodnijcie mi że to nie jest takie słabe pismo jak mi się wydaje.

[Shizuku]

Czytałam, ale niedokładnie. Całe pismo przejrzałam. Ogólnie się zawiodłam, bo było naprawdę mało artykułów, które mnie zainteresowały. A te, które przeczytałam, nie były napisane świetnie. Recenzje czytam o 4 klasy lepsze na Tanuku. Chwali się to, że są wywiady z autorami, miło było zobaczyć jak to wygląda od strony autora.

Co do strony graficznej, to miało to pewien potencjał, ale zdecydowanie za dużo cycków i majtek. Co za dużo to nie zdrowo. Format mi odpowiada, taki lubię.

Był też artykuł, który bardzo rozbawił mnie i moje koleżanki, nie pamiętam już tytułu. Chociaż może to zasługa miłego towarzystwa?

Ogólnie liczyłam na więcej, Arigato mnie zawiódł. Byłam zdecydowana go kupić, ale potem stwierdziłam, że szkoda mi jednak kasy.Nie ma jednak katastrofy, co to to nie. Może następny numer będzie lepszy?

[fm]

[Arigato Team]

Witam chcieliśmy poinformować, że ukazał się drugi numer magazynu Arigato. Szczegóły na stronie www.magazyn-arigato.com.pl
Ponieważ nie chcemy by tą informację odebrano jako spam - deklarujemy, że będziemy odwiedzać forum raz w tygodniu i odpowiadać na Wasze pytania i wątpliwości. Jesteśmy także ciekawi Waszych opinii.
Pozdrawiamy i życzmy miłej lektury.

[Keii]

Cóż, dziś dzwoniłem do krakowskiego fankomiksu i sprzedawca powiedział mi, że "jutro może będzie". A kupię głównie dla recenzji .hack//Trilogy, bo ciekaw jestem, co o tam o nim napisano.

[Dida]

Właśnie zakupiłam drugi numer i jedno, co mnie niemile zaskoczyło, to cena. Wzrost z 12,50 na 16 zł (znaczy się 15,99 :P). Czym to jest spowodowane? Bo jeśli lepszym papierem kolorowych stron, to jestem za powrotem do papieru z pierwszego numeru i obniżeniem ceny.

[Arigato Team]

[Eire]

[Keii]

Ano, nie napisałem. Już nabyłem, kosztowało mnie 15,90.
Wywiady ciekawe, w recce Trilogy jeden lub dwa błędy merytoryczne (co do jednego jestem pewien, drugi sprawdzę przy okazji w anime, wtedy napiszę o co chodzi).

[Kanon]

Byłem dziś w Empiku, powiedzieli, że nie mają, a ja głupi nie spytałem czy w ogóle nie ma, czy się skończyły... Więc moje pytanie, w Empiku też jest?

[Dembol]

Nie ma. Dystrybucje jest jedynie własna + sklepy specjalistyczne. Na stronie masz rozpiskę gdzie można kupić.

[Kanon]

Hmm, byłem dziś też ( po drodze ). Pani w sklepie powiedziała, że mają być w listopadzie, bo mają na to wpisany indeks. A na stronie oczywiście nie ma Kielc... Poczekam aż Arigato Team powie mi, czy na 100% będę w tym Empiku, czy też i nie, jak nie to pozostaje mi wysyłka :D

[Arigato Team]

[Arigato Team]

[Keii]

Spoiler: pokaż / ukryj

Triedge nie jest graczem, a tak można rozumieć zdanie

Cytat:

Główny bohater, niejaki Haseo, ścigał tzw. player killera, Triedge. To typ gracza, którego interesuje tylko polowanie na innych

Triedge był w końcu przecież tylko zaporą systemu stworzoną przez odchodzącą Aurę, mającą poradzić sobie z AIDĄ, o ile dobrze pamiętam G.U.

To pierwsza rzecz, a drugą jest to, czy aby na pewno Project G.U. to administratorzy - afair w grze działali jakby "obok" tychże.