[Keii]

Przez czysty przypadek widziałem wczoraj większość któregoś odcinka Gona.
Nie było tragiczne, ale jestem na to tak 10+ za stary - ot, typowa bajka dla dzieci, w której humoru dla starszych widzów jest raczej mało.

[mith]

Nie macie wrażenia, że ten sezon jako całość stoi na wyższym poziomie niż zwykle? Póki co wydaje mi się, że tym razem leci równocześnie kilka naprawdę niezłych tytułów. Tylko to Nazo no Kanojo X... Nie wiem, co mnie podkusiło... Zaliczyłem nockę ryjąc na egzamin, więc może to efekt przegrzania zwojów nerwowych, że się do tego w ogóle zbliżyłem. Mózg lasuje, a po każdej emisji krowy w promieniu kilometra dają ser pleśniowy zamiast mleka!

[kokodin]

Myślę, że po "brakach prądu" i przeprowadzkach studiów jednego do drugiego oraz innych skutkach pamiętnego trzęsienia ziemi, sfera Anime zwyczajnie wróciła do normy. To dobry znak ogólnie.

[Daerian]

Jormungand odcinek 2
Czyli handlarze bronią zajmujący się szerzeniem pokoju na świecie. Wiem, wiem, wcale nie. Ogólnie seria mi zupełnie nie podchodzi - bohaterka nie jest zabawna, tylko irytująca, sceny akcji jeśli są to plasują się wśród najnudniejszych jakie widziałem w jakiejkolwiek kinematografu, a fabuła całościowo nie wydaje się mieć nie tylko celu, ale i sensu. Drop, mam sporo lepszych zaległych serii akcji, kiedy na jakąś będę miał ochotę.

Tsuritama odcinek 2
Czyli fishing porn ponownie. Z ciągiem dalszym zaawansowanego mindrape przy pomocy pistoletów na wodę... ta seria naprawdę jest niewiele mniej creepy niż Sankarea, tylko że w przeciwieństwie do niej nie jest to (chyba) celowe. Dodatkowo żaden bohater nie wzbudza we mnie najmniejszego zainteresowania (co najwyżej lekka irytację( - są tacy... nijacy, z jednym jedynym wyjątkiem babci. Ale obawiam się, że starsza pani, choć czarująca sama serii dla mnie nie uciągnie. Z drugiej strony autorzy obiecują, że coś się zacznie w kolejnym odcinku... więc ten jeden może jeszcze spróbuję.

[mith]

Mnie się tam Sankarea po trzech odcinkach niespodziewanie bardzo podoba. Do tego stopnia, że walczę ze sobą, by nie zacząć czytać mangi, bo mnie ciekawość roznosi, co dalej.

[Daerian]

[mith]

Nie, "creepy" znaczy, że jest przerażająca. Ale tutaj - odniosłem wrażenie - to słowo miało wydźwięk pejoratywny. Jeśli mamy się łapać za słówka, to ja też napisałem dosłownie, że mi się ta seria po prostu podoba :]

[Daerian]

creep·y (krp)
adj. creep·i·er, creep·i·est Informal
1. Of or producing a sensation of uneasiness or fear, as of things crawling on one's skin: a creepy feeling; a creepy story.
2. Annoyingly unpleasant; repulsive: the creepy kids next door.

Jak widzisz, to słowo może oznaczać też trochę inna rzecz - i w tym znaczeniu jest tu zastosowane ;-)

[Smk]

Nie rozumiem o co dyskusja się toczy, toż to typowy rom com zom >]

[mith]

@Smk: Bawimy się słowami ;)

@Daerian: No tak, jak i w polskim, dlatego z premedytacją nie napisałem straszny, a przerażający, bo to pierwsze można rozumieć jako "strasznie zły" (tytuł) ;) Mniejsza już o to - po prostu odniosłem wrażenie dezaprobaty z twojej strony.

A do ogółu. Co powiecie na Hyouka? Po pierwszym odcinku akcja nie wydaje się zbyt dynamiczna, ale podoba mi się pomysł na głównego bohatera. Rozumiem, że póki co to takie przedstawienie postaci, więc mam też nadzieję, że od kolejnego odcinka pojawi się jakaś fabuła. Za to graficznie zdecydowanie najwyższa liga.

[Daerian]

"Creepy" może być też pozytywne, w końcu to jest coś czego oczekujemy np. od niejednego horroru, no nie ;-)? W przypadku Tsuritamy jest to negatywne, bo tego nie oczekuje się od tej serii i nie jest to zamierzone. W przypadku Sankarei jak najbardziej pasuje i jest zamierzone ;-)

[mith]

OK, nie ma tego sensu wałkować, bo rozumiemy się już mniej więcej od 4 postów wstecz ;) Twoja wypowiedź znaczyła dokładnie to, co później objaśniłeś - problem w tym, że znaczyła też to, co ja zrozumiałem :D Taki mamy język, że to akurat nic nadzwyczajnego ;)

Mnie też podobał się ten efekt udający aberrację chromatyczną - dawał takie filmowe wrażenie. Szkoda tylko, że niektóre sceny są tak cudownie płynnie, iż zauważa się, że pozostała część stoi po prostu na zwykłym poziomie. Ale to nie jest (dla mnie) takie ważne. Ktoś tu ma fajną sygnaturkę, w której twierdzi, że nie lubi anime, lubi historie. Ze mną jest tak samo, ale skoro to jest animowane na podstawie nowelek, to wierzę, że nie ma się czym martwić. Zresztą, jeszcze jedną przesłanką jest nietypowe 21 odcinków - tak jakby scenarzysta to sobie dokładnie rozplanował i nie przejmował się przy tym obostrzeniami ramówki telewizyjnej.

[kokodin]

Astral Ocean sypie się graficznie. Trzeci odcinek był jakoś tak niechlujnie narysowany, że wszystkie sceny z Ao i jego dziewuchą wyglądały nie jak by ich ktoś poobijał a jak by ktoś im twarze poprzeszczepiał z innego serialu. Fabularnie zaczynamy już prawie wiedzieć gdzie jesteśmy. Dzisiaj Ao dostał sporą dawkę powodów do opuszczenia tej zakichanej wyspy, porzucenia Nirvash i ogólnie ucieczki od całej masy problemów.(a pipersy już położyły na nim niewidzialne łapki) Za razem Gazel wypadł zupełnie pozytywnie a władze lokalne jak Kumy wkładające dzieci do pieca. Jesteśmy chyba znacznie bliżej naszych czasów niż w poprzedniej Eurece. Sądząc po pojazdach, uzbrojeniu wojsk i ogólnie warunkach życiowych ludzi. (nie mówiąc o dacie) Poza tym wspomniano sporo krajów, które niczym nie przypominają okręgów autonomicznych wieży. Jak do tej pory było troszki zbyt dużo "zbiegów okoliczności" ale teraz już akcja nieco zwalnia, zaczyna się dzielić na wydarzenia i niestety na odcinki. I zanim doczekamy się wstępnych wyjaśnień z czym oni walczą , będzie już połowa lub koniec maja. W każdym razie "G" pokazały że pojedynczy statek to nic w porównaniu do ich potęgi i że raczej chcą zmiażdżyć korale niż się z nimi cackać. Nie wspominając o nędzy ludzkiej marynarki wojennej. A Eureka zwyczajnie spadła im z nieba :] Kto był ojcem , nikt na razie nie wie, ale Renton chwilowo wypadł poza ramy serialu (podobnie jak cały tamten świat). Przez 1-3 kolejne odcinki będziemy obserwować batalię pomiędzy "G" i ludziami. Ogromną masakrę, której większa część wyspy może nie przeżyć. Po tej bitwie zobaczymy czy Bones ma pomysł by to dalej pociągnąć. Jeżeli nie przesadzą to będzie dobrze, na prawdę dobrze.
Czołówka dostała subtelny redraw

Spoiler: pokaż / ukryj

włoski Ao, prawdopodobnie kilka więcej postaci plus plecki Eureki na tle lecącej Hirvash

[Urawa]

AKB48 - "Kyun, kyun, moja dziewczyna jest idolką”? To ciekawe, przy zaskakująco dobrej grafice (świetne tła, fajne projekty mechaniczne – te rowerki, pasującej do poważniejszej serii) mamy tak kretyńskie zawiązanie fabularne, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Do tego mamy mechy, walki i nawet ciut archaizujące projekty niektórych postaci. Dam temu szansę, z czystej ciekawości. Robią to ludzie od Macross Frontier, więc kto wie...

[Keii]