Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jesień 2013 |
Wersja do druku |
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 06-10-2013, 14:15
|
|
|
Nagi no Asukara
Dowiedziałem się, że scriptwriting dla tej serii robi Mari Okada, od której dostaliśmy AnoHana i Hanasaku Iroha, i postanowiłem dać serii szansę... może nie będzie aż tak źle, chociaż na razie chany podsumowują jako "NTR the anime". Pierwszy odcinek był BARDZO MariOkadowy... co ciekawe, ten świat wygląda na jakby-postapo...
Coppelion
Po pierwszym odcinku stwierdzam, że będzie nudnawe. Jeśli to ma być nie skończone jak sugeruje Daer, to podziękuję. I to podejście do piesków w nieznanym terenie... bueh.
Kyoukai no Kanata
Umm. Moebloby na brutalnie? Zobaczymy, pierwszy odcinek to za mało zeby coś powiedzieć o tempie czy fabule, ale jest ŁADNE, więc na razie pooglądać można, jako eye candy.
Outbreak Company
Guilty pleasure - Otaku w krainie półelfich meido... 'nuff said? ^^;
Log Horizon
A tu po pierwszym odinku mamy niskobudżetową zrzynkę z SAO. I to taką 10000% zrzynkę. Na razie wypadającą BARDZO słabiutko... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 06-10-2013, 16:09
|
|
|
Cytat: | I to taką 10000% zrzynkę. Na razie wypadającą BARDZO słabiutko... |
No chyba właśnie an odwrót.
Po pierwsze to seria czysto rozrywkowa, która rzeczywiście, na to wygląda, zrealizuje koncepcję MMO, a nie utopi ją w tanim dramacie podpartym na wątpliwych założeniach. Ktoś po prostu stwierdził, że rzeczywiście, trzeba zrobić drugie SAO, tylko dużo, dużo lepiej i na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że tak też będzie. A przynajmniej to może okazać się w pełni strawne i obejdzie się bez niezamierzonego komizmu, którym SAO wręcz epatowało. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 06-10-2013, 18:11
|
|
|
Slova napisał/a: | seria czysto rozrywkowa, która rzeczywiście, na to wygląda, zrealizuje koncepcję MMO, a nie utopi ją | Ale to jest niemożliwe. SAO było dramatycznie złe, tak złe że aż ...dobre. Także przez niezamierzony komizm który budził zdrowe wybuchy śmiechu w zupełnie niestosownych miejscach :) To usiłuje desperacko nie popełniać błędów, i obnaża płytkość formuły... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 06-10-2013, 18:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2013, 18:11
|
|
|
mi tam się podoba i o niebo lepsze niż SAO... przynajmniej po pierwszym odcinku patrząc ;] |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2013, 18:14
|
|
|
+1
Po PV stwierdziłem, że będzie to solidne anime i na coś takiego właśnie mi to wygląda. Z drugiej strony nie ma w tym czymś niczego powalającego.
Dodam tylko, że SAO to przereklamowany szmelc.
Gingitsune 01 - takie sranie w banie, okruchy życia. Ale mamy element fantastyki, czyli białego ducho-wilko-liso-człwieko-mutanta. Kudłata bestia lubi pomarańcze. I z takim dodatkiem od razu lepiej ogląda się anime. Kolejny solidny tytuł. |
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-10-2013, 20:34
|
|
|
Daiya no Ace 1 – nieśmieszna komedia naszpikowana prostymi gagami, jadąca według schematów z tego typu serii, do tego z przerysowanymi postaciami – wszyscy przeciwnicy głównego bohatera z tego odcinka to jednocechowe kompletne dupki, zachowujące się tak, jak żaden szanujący się Japończyk zachowywać się nie będzie, a już na pewno nie w grze drużynowej. I co? Pani z szanowanej i znanej z licznych wygranych w baseballu szkoły zobaczyła mecz dzieciaka, który wszystkie dotychczasowe rozgrywki przegrywał, po ostatniej obił mordy przeciwnej drużynie, ale przecież ten ostatni rzut był taki cudowny, że koniecznie chce go do swojej drużyny (ja tam w ogóle nie widzę w nim potencjału, naciągany jakiś ten bohater)! Ja wiem, że to dla młodszych, ale przecież nawet taką serię można zrobić porządnie. Japierdziu. Dlaczego mi to robicie, przecież ja tak lubię shouneny sportowe! ;_;
Golden Time 1 – To nie jest raczej seria dla mnie, ale nie jest jakoś szczególnie zła. Zobaczę może jeszcze jeden albo dwa i wtedy zadecyduję, co dalej.
Strike the Blood 1 – dziewucho, jak nie chcesz, żeby faceci (i wszyscy dookoła) widzieli twoje majty, to noś dłuższą spódnicę… Bosz. A w ogóle to przy takiej krótkiej spódniczce ja nie widzę różnicy, czy jej widać majtki czy nie, na jedno wychodzi. Tym bardziej nie rozumiem jej złości, że ktoś zobaczył jej bieliznę. Czy twórcy naprawdę nie widzą niczego nielogicznego w takim zachowaniu (tutaj, ale też w innych seriach)? To również nie jest seria dla mnie…
Nagi no Asukara 1 – dlaczego woda wygląda jak woda tylko wtedy, kiedy twórcom wygodnie? Zasadniczo przez większość czasu między światem podwodnym a powierzchnią nie widać absolutnie żadnej różnicy. Już koncepcja Fishman Island z One Piece’a była lepiej dopracowana. I to znowu nie jest seria dla mnie – bohater irytujący, bohaterka delikatna, płaczliwa i wrażliwa nie do zniesienia, do tego wątki romantyczne z tego rodzaju postaciami… Podziękuję.
Dobra, wszystko powyższe (poza sportową) to romanse shounen z elementami fabuły (jedno to niby seinen? W ogóle nie odniosłam takiego wrażenia...), więc nie jestem widzem docelowym... ale aż tak? Chyba mam problem z pewnymi typami postaci, które Japończycy bardzo lubią wsadzać wszędzie, gdzie tylko się da, psując mi zapowiadającą się w miarę ciekawie serię >.> |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 06-10-2013, 21:20
|
|
|
Enevi napisał/a: | Diabolik 1
|
My...everything. Kto tu jest grupą docelową? Oo
Coppelion
Postapokalipsa jest dobra bo jest postapokaliptyczna. Może być ciekawe, mam skojarzenia z Yokohama Kaidashi. Do oglądania zdecydowanie. Zarzuty o obecność licealistek można odeprzeć argumentem fanserwisu. Dla odmiany robionego rozsądnie i bez moeblopa.
Strike the Blood
Token vampire show.
Zaskakująco fajnie zrealizowany pierwszy odcinek - widać inspirację Indexverse w świecie przedstawionym, główny bohater ewidentnie nie jest ciapą i równie ewidentnie nie chce odpowiedzieć na zew przygody, a postać żeńska raczej ratuje niż ratowana jest. Nice.
Outbreak Company
Inwazja poprzez moe. I'm sold.
Golden Time
Związek to cierpienie: seria.
Pierwszy odcinek wywołał kilka parsknięć i uśmiech ma mordce w czasie projekcji. Zasada pięciu epów obowiązuje, dobra komedia romantyczna nie jest zła.
Kill La Kill
Oglądam dla studia i zapewne stada easter eggów. Podobnie jak wyżej, porządne mordkoklepanie jest mile widziane o każdej porze roku. Strój bojowy nieco odrzuca thou.
Chyba się starzeję.
Yuusha ni Narenakatta
Przyznam się iż plakat i inne materiały promocyjne mnie odrzuciły. A pierwszy odcinek pokazał ciekawy setting, stereotypowych bohaterów w niecodziennej dla nich sytuacji i absolutnie najlepszego potomka overlorda od czasów odkręcanych rogów. Pewniak na ten sezon.
Log Horizon
Obaczymy. Jest na tyle różne od .Hack i SAO iż nie musi czerpać z tej samej puli patentów, a z rekonesansu po źródle wnioskować można iż miast tłuczenia mobów będziemy mieli politykę międzygildyjną. Miło.
Yozakura Quartet
Bo pierwsza seria była git, a bojowa ewokerka jest moe.
Sekai de Ichiban Tsuyoku Naritai!
Pro. Wrestling.
Kobiecy.
Meep.
Arpeggio of Blue Steel
Bo shipuję szipy shipów.
Cytat: | Aoki Hagane no Arpeggio -Arpeggio of Blue Steel- – nie wiem co to jest dokładnie, ale może naiwnie mam nadzieję na więcej walk morskich niż romansu z AI/ucieleśnieniem/awatarem łodzi podwodnej. |
Bez obaw. Walki będą, czy morskimi je nazywać to dyskusyjne - są widowiskowe. Romansu jest tyle co nic; jeden krążownik wiosny nie czyni. Trochę dramy, trochę tajemnicy, sporo "czy ja żyję" ze strony okrętów mgły i sporo machinacji zakulisowych plus polityka. Uwaga, występuje loli, zapewne tak od ósmego odcinka. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-10-2013, 17:36
|
|
|
Meganebu! - 01
Co. To. Było. ?.
.
.
.
.
∑(O_O;)Shock!! |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-10-2013, 18:11
|
|
|
Coppelion 1 – rzucone po połowie odcinka. Dziewczęta pracujące w mundurkach szkolnych mnie nie przekonują, takoż całe ich zachowanie w trakcie chyba poważnej misji. Szkoda, bo tła mi się podobają, a do tego obejrzałabym sobie coś postapokaliptycznego na serio.
Meganebu! 1 – rzucone jeszcze szybciej niż Coppelion… Co to jest? Seria kodomo z bizonami? o_O
Kill la Kill 1 – Auć. Szczególnie ten jeden moment zaciskania… Ale może skoro ciosy na nią nie działają nawet w przypadku odsłoniętych części, to i piersi ma odporne na ból? Ale przechodząc do reszty… To jest tak absurdalne, że brak mi słów. Tempo wydarzeń zaś zawrotne do tego stopnia, że nawet jeśli bardzo bym się starała wyłapać co bardziej irytujące momenty (a raczej się nie staram, bo zwykle same się pod nogi rzucają), to zwyczajnie nie mam szans w starciu z tą prędkością. I kfik, wyskakujący jak filip z konopi bizon z Shinichiro Mikim… Do tego, kiedy na przewodniczącą chlapnęła krew, to w tej samej sekundzie miałam dokładnie taką samą reakcję, jak jej pomagierzy… To było Zue.
Kyoukai no Kanata 1 – Poza nielogiczną, niezdarną i irytującą panienką oglądało się to nawet możliwie. Podoba mi się otoczka – muzyka i klimat – które jednak wspomniana pannica psuje. Nie wiem, jeszcze, czy będę kontynuować, na razie poprzestanę chyba na czytaniu komentarzy innych oglądających.
Gingitsune 1 – Może być. Tylko po co ta cała skondensowana w tak krótkim czasie drama, do tego już w pierwszym odcinku? Jeszcze nie zdążyłam polubić postaci, żebym się ich problemami przejąć. To tak nie działa… I znowu Shinichiro Miki. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Saga
Półdiablę
Dołączyła: 01 Lut 2007 Skąd: Poznań, zasadniczo Status: offline
|
Wysłany: 07-10-2013, 20:47
|
|
|
Gingitsune odcinek 1
lubię obyczajówki, w których występują youkai, więc seria ma u mnie kredyt zaufania na starcie. W pierwszym odcinku faktycznie trochę za dużo kłótni i pogodzeń, a główna bohaterka dosyć hałaśliwa, niemniej jednak kitsune sympatyczny, rysunki przyjemne dla oka, a na dodatek, co rzadkie w anime, Makoto ma ojca, który się nią rzeczywiście interesuje i wspiera.
Jestem ciekawa, co będzie dalej. Nie spodziewam się dzieła dorównującego "Natsume Yuujinchou", ale chociaż sympatycznej historyjki w stylu "Kamisama hajimemashita". |
_________________ Ci, którzy śnią za dnia widzą wiele rzeczy niedostępnych tym, co śnią nocą. |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 07-10-2013, 22:37
|
|
|
Kyoukai no Kanata - śliczne-piękne i o niczym konkretnym. Czyli nic nowego, jak zwykle oglądam bo KyoAni.
Kill la Kill - awsum. Totalny przerost formy nad treścią, ale właśnie dla takich serii warto oglądać chińskie pornobajki. Przeraża mnie tylko jak ewidentnie tania jest animacja, zwłaszcza że to pierwszy odcinek który pod tym względem powinien być popisówką... Po pięćdziesiątej stopklatce-ilustracji w jednym odcinku nawiązanie do Dezakiego zaczyna brzmieć jak słabe usprawiedliwienie. A Trigger ma przecież cholernie utalentowanych animatorów na pokładzie, mam nadzieję że będzie to jeszcze widać.
Coppelion - znów awsum. Stalker + Reaktor Strachu + licealistki w szkolnych mundurkach, jak tu nie kochać japońców. Plus duże ilości eyecandy oraz standardowa filtromania i instagramoholizm GoHands, który tutaj wygląda zaskakująco... no, nie powiem dobrze, to jeszcze nie ten poziom, ale wreszcie nie przeszkadza. Jeszcze dwie-trzy serie i w końcu się wyrobią.
Gundam BF - bardziej oczywistej reklamy zabawek nie dało się zrobić... a jednak o dziwo ogląda mi się to lepiej niż Age'a. Może dlatego, że Age próbował połączyć bajery dla dzieci z zupełnie sieriozną gundamową fabułą i wyszło z tego anime bez dobrze określonej grupy docelowej. Turniejówka jako punkt wyjścia i dopchanie do tego mechów to jednak zdecydowanie rozsądniejsze rozwiązanie.
Arpeggio of Blue Steel - CGI animacja postaci? NOPE, dziękuję, dobranoc. Drop. |
_________________
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-10-2013, 23:41
|
|
|
JJ napisał/a: | Przeraża mnie tylko jak ewidentnie tania jest animacja, |
Zapewniali, że każdy odcinek będą robić tak, jak ostatni. No i robią, znając ich korzenie to wręcz wychodzi im to założenie idealnie.
Gdzie Ty tam stalkera widziałeś? |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 08-10-2013, 01:09
|
|
|
JJ napisał/a: |
Arpeggio of Blue Steel - CGI animacja postaci? NOPE, dziękuję, dobranoc. Drop. |
CGI animacja okrętów! URA! |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-10-2013, 08:35
|
|
|
Cytat: | Gdzie Ty tam stalkera widziałeś? |
Trójka bohaterów szlaja się po opustoszałej zonie, podziwiając zarośnięte zielonymi chaszczami scenerie. Czy nie o tym był film? ;] |
_________________
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 08-10-2013, 13:15
|
|
|
Cytat: | Może dlatego, że Age próbował połączyć bajery dla dzieci z zupełnie sieriozną gundamową fabułą i wyszło z tego anime bez dobrze określonej grupy docelowej. |
Sierozną? (Uwaga, są spoilery) Bzdura.
AGE od początku miało być serią wprowadzającą dzieciaki do podstaw Gundama. Nie obyło się bez wad, ale zadanie zostało zrealizowane.
Owszem, bywało ciężkawo, ale w końcu nie obciążano historii wątkiem sprzedawania własnego ciała ani nie dochodziło do tego, by gość któremu terroryści zabili rodziców był najmniej obciążonym członkiem drużyny :P
No i dali nam Flita, którego powinniśmy dostać 18 lat temu zamiast tajemniczych ślicznych chłopaczków z mroczną przeszłością. Jakby Gundam by dziś wyglądał gdyby historia się inaczej potoczyła...
By być na temat.
Infinite Stratos s2 1
Ściągnęłam odcinek i prawdopodobne go obejrzę, bo nikt inny nie weźmie się za recenzje ;p
Kyousougiga 0
Znowu pilotażowy odcinek? Eh, przynajmniej opening jest fajny.
Gundam BF 1
Jestem pewien, że wszyscy docenicie mój strumień świadomości ;D
Wiedziałem, że VA głównego bohatera już gdzieś słyszałem, debiutowała ona w Heromanie gdzie też grała głównego bohatera.
Czerwonowłosy rywal ma okulary przeciwsłoneczne, czyli jest wporzo gościem.
Skill > Model? SPALIĆ HEREZJE
Heh, wiedziałem że czerwonowłosy jest wporzo. Nic nie wie o turnieju? KOSMITA!
Yhy, VA głównego bohatera została zaszufladkowana do supergrzecznego dzieciaka sklejającego zabawki ;P
ON NIE WIE CO TO NAPÓJ GAZOWANY, ALBO ZBIEGŁY KLON ALBO KOSMITA!
Znika jak ninja. Teraz zdałem sobie sprawę że Desil w AGE też wyciął raz taki numer.
Bazowany na Strike Gundamie? Eh, przynajmniej nie Freedom...
OMG RAL Z ORYGINALNYM VA RAMBA RALA
Teleportacja to niekoniecznie moc Newtype. Choć kto tam w końcu wie... No ale klon ojca czy jakiś inny innowator potwierdzony.
Reji jest ekstra xD Myślę że on i Sei będą mieli świetną dynamikę.
Generalnie, podoba mi się pomysł że główny bohater jest konstruktorem a nie pilotem który jest jego przyjaciel. Pewnie jednak się to zmieni, ale zobaczymy jak to się potoczy. Przynajmniej jakiś swój pomysł mają, obawiałem się że dostaniemy po prostu Danball Senki z Gundamami.
Jako wprowadzenie jest dobrze, wszystko klarownie podane w jednym odcinku.
Troszkę jest imo nie tak z walkami. Wracają tutaj do ładnych eksplozji i polerowania nabłyszczaczem robotów których AGE se odpuścił skupiając się bardziej na ruchu i w bardziej budżetowych starciach na obrażeniach. Zwłaszcza polerowanie jest zbędne, bo gdy modele są gorzej uszczegółowione przejście jest znacznie bardziej widoczne. Finałowe przecięcie to był po prostu przeskok klatkowy między trafieniem a pozowaniem.
Nie oczekuję żeby początkowe starcia były tak dobre jak filmowa wersja ostatniego pojedynku Asema i Zehearta, AGE też zaczynało skromnie w pierwszym odcinku. Tylko że AGE była serią z bitwami i pierwsze 3 odcinki zrobiły niezłą startową operację, co do łatwych zadań nie należy. To jest seria pojedynkowa i oczekuje po nich więcej niż to co dopiero dostaliśmy. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|