[Ysengrinn]

Jeżeli chodzi o poziom to mam podejście podobne jak Tilk - mogę spać na podłodze, byle było ciepło, nad głową dach i w lodówce żarcie.

[krew_na_scianie]

[Teukros]

[Ysengrinn]

[Grisznak]

Nie ukrywam, dla mnie tegoroczny zjazd był maksimum cenowym, droższa impreza oznacza raczej moją absencję. Podejrzewam, że kilka osób mogłoby to nawet ucieszyć, ale to inna sprawa.
Sądzę, że nie jestem jedynym z jenotów, których sytuacja finansowa również nie sprzyja organizowaniu zjazdów w droższych ośrodkach. Dlatego ankieta dotycząca cen jest, moim zdaniem, jak najbardziej wskazana.

Nie ukrywam, dla mnie tegoroczny zjazd był maksimum cenowym, droższa impreza oznacza raczej moją absencję. Podejrzewam, że kilka osób mogłoby to nawet ucieszyć, ale to inna sprawa.
Sądzę, że nie jestem jedynym z jenotów, których sytuacja finansowa również nie sprzyja organizowaniu zjazdów w droższych ośrodkach. Dlatego ankieta dotycząca cen jest, moim zdaniem, jak najbardziej wskazana.

[GoNik]

Do tego, co Ysen napisał w kwestii siedzenia przy lapciach, dodam jeszcze, że przez cały pierwszy tydzień wszyscy równo chorowaliśmy, a cieknący nos skutecznie zniechęca do jakiejkolwiek aktywności.

Ten wirus zresztą mnie samą strasznie wkurzył - liczyłam na to, że sobie popływam, bo jeziorko było sympatyczne. Tak naprawdę z całego zjazdu nie żadne alienowania, złe drogi czy standard domków, tylko właśnie to idiotyczne przeziębienie było najbardziej irytujące. Trzy duże paczki chusteczek, no na bogów...


W kwestii następnego zlotu: woda do pływania, cena nie wyższa niż była w tym roku, standard nie gorszy niż teraz. W sprawie dostępności sklepów i dojazdu chyba wszyscy się zgadzamy, więc nie będę się nad tym rozwodzić za bardzo.

[BOReK]

Ja tylko poproszę o to, by droga była równa, więcej mi nie trzeba. No dobra, przydadzą się też lepsze warunki sanitarne.

Natomiast kwestia komputerów dała się porządnie we znaki dopiero tym razem, bo rok temu z chętnymi na spacer czy wycieczkę problemu nie było żadnego. Pewnie główną przyczyną było właśnie choróbsko, ale jak by nie było naprawdę, to jest to problem głównie ludzi schowanych za monitorem. To oni później wrócą z myślą, że na wyjeździe robili właściwie to samo co w domu. Na spacer zwykle ktoś chętny się znajdzie. ;>

[Vodh]

[moshi_moshi]

Ucinając już laptopowy temat: kiedy można spodziewać się wszystkich zjazdowych zdjęć?

[Crack]

[Morg]

Mnie osobiście propozycja nawet odpowiada, natomiast te 200-300 metrów to trochę dużo. Plus to, że jeśli, jak mówi strona, pokoje są 2, 3, 4 i 5- osobowe, to jedna łazienka na 3 pokoje może być problematyczna. Niemniej warte chyba mimo wszystko rozważenia.

[Grisznak]

Raczej nie. Zbytnie oddalenie domków będzie jeszcze bardziej sprzyjać sekciarstwu, frakcyjności i alienowaniu się, a zjazd ma wszak zgoła odmiennym celom służyć.

Raczej nie. Zbytnie oddalenie domków będzie jeszcze bardziej sprzyjać sekciarstwu, frakcyjności i alienowaniu się, a zjazd ma wszak zgoła odmiennym celom służyć.

[Morg]

Grisz, z tego co wyczytałem, to to są 2 duże domy, więc nie do końca. Acz przyznaję, że odległość jest zbyt duża (choć może jakieś strategiczne rozlokowanie jenociarni by coś pomogło?). Pewnie i tak znajdzie się coś lepszego, niemniej, well, jakby co, to IMO do automatycznego skreślenia temu nieco daleko...

[Teukros]

Tam nie ma domków, są dwa domy. Jak taki układ domów będzie dzielił ludzi, trudno mi powiedzieć, ale na pewno wyglądałoby to inaczej niż na dwóch ostatnich wyjazdach.

Natomiast jedną sprawę jak się zdaje trzeba wyraźnie zaznaczyć, bo już zaczyna problem wychodzić. Otóż następny wyjazd nie będzie w dobrej lokacji. Nie będzie, i już, bo na tyle osób, i za dopuszczalną przez nas cenę za ChRL nie da się znaleźć czegoś co będzie dobre. Zdecydujemy się więc na coś, co będzie miało najmniej wad. Więc jak widzę, jak wyżej Morg z Grisznakiem narzekają, że 200 m. pomiędzy dwoma budynkami to za dużo, to bardzo proszę, miejcie świadomość, że to jeden z najmniejszych problemów do przeskoczenia.

Mając powyższe na uwadze, proponuję przyjąć jedną zasadę odnośnie dalszej dyskusji na temat miejsca przyszłorocznego zjazdu, mianowicie że na serio omawiamy tylko wady istotne, tzn. takie, których zaistnienie eliminuje dany ośrodek z listy tych do sprawdzenia. Przykłady - zbyt mało miejsc noclegowych w stosunku do ilości osób jadących, brak możliwości dojechania transportem publicznym, brak kuchni/łazienek, bardzo zły stan techniczny ośrodka. Jeżeli przy takim założeniu coś się jednak znajdzie, to wtedy będziemy patrzeć na odległość między domkami. A i tak będziemy pewnie wybierać między dwoma czy trzeba ośrodkami, z których każdy będzie miał jakąś mocno niepożądaną cechę.

[Crofesima]

Od siebie napiszę, że te 200-300 metrów dla mnie naprawdę nie stanowi problemu. Byłam na 4 obozach, które właśnie w ten sposób funkcjonowały. 3 z nich odbyły się zimą. A droga była oblodzona i pod górę. I co? I sobie bez problemu radziliśmy. Nawet nie narzekaliśmy.
Tylko fakt faktem trudno by nam było się na te dwa domy podzielić...

Już prędzej przeraża mnie punkt e) z łazienką na trzy pokoje. I brak dużej sali.

I rzeczywiście powinniśmy się jak najprędzej zdecydować, bo na tyle osób trudno znaleźć coś prawdziwie satysfakcjonującego. A przy cenie ok. 20zł/dobę to dla mnie full serwis pełen luksus. A te okolice? MIODZIO.