[Bezimienny]

Jako, że zwykle nie mam jakichś specjalnych problemów finansowych, zaznaczyłem opcję burżujską, ale posiadam sporą tolerancję w dół (z drugiej strony taka Soczewka to było już zdecydowane dno mojej odporności - wolałbym coś o lepszym standardzie). Główne zapotrzebowania - w miarę porządne miejsce do spania i łazienka. Mile widziany spokój w okolicy (brak pętających się pod nogami dzieci itepe), oraz cisza gdy śpię (pozajenocia - z jenotami jakby co to sobie sam poradzę).

[Amarth]

Ponieważ u mnie z forsą akurat trochę krucho, to stawiam na niską cenę.
Swojego czasu przeżyłam dwa tygodnie w warunkach typu "betonowa dziura i miska letniej wody na korytarzu" zamiast łazienki i to było piekło. Łazienka więc nie może być gorsza niż w Skokach i będę przy tym obstawać.
Jeśli chodzi o spanie to przeżyję nawet i podłogę, o ile uda mi się zwinąć komuś dodatkowy koc (chociaż traganie mojego starego obszarpanego śpiwora mi się nie uśmiecha).

[Sakura_chan]

Zaznaczyłam opcję niskiej ceny. O ile w domku będzie łazienka, deski/tynk nie będą lecieć mi na głowę to większych wymagań nie mam

[krew_na_scianie]

Zaznaczyłam drugą opcję. Niestety na stare lata lubię komfort i wolę dać więcej, niż znowu przeżyć takie załamanie na widok łazienki jak to było w Skokach. Ale dostosuje się do większości.

[Dida]

Również głosowałam na opcję drugą. Zgadzam się z Krwią. I proponuję dla równowagi dopisać przy pierwszej opcji: umartwiajmy siem!

[Mai_chan]

A ja jestem stara harcerka, jeśli jest łóżko, ciepła woda i przyzwoita temperatura nie będę narzekać. Jedyne, na co mogłabym narzekać, to rzeczy, których i tak nie bardzo jest jak stwierdzić - bo będę uparcie twierdzić, że w tym roku w domkach była jakaś cholerna pleśń czy insza grzybna zaraza i dlatego taki pogrom.

Ergo - niska cena

[Melmothia]

Wybrałam niską cenę. Co prawda wolałabym coś lepszego (jak w Bystrzycy), ale nie zawsze mnie stać, a ten ostatni też był znośny, chociaż miło by było, gdyby łazienki były lepsze, przynajmniej na tyle, żeby nie obijać się o ściany. Ale w sumie myśmy miały chyba jeszcze w miarę znośną.

[Ysengrinn]

Niestety brutalna prawda jest taka, że cena zazwyczaj przekłada się w pierwszej kolejności właśnie na jakość łazienki, która z oczywistych względów jest najtrudniejsza do utrzymania w dobrym stanie.

[Vodh]

Sześciodniowa bezinternetowa quasinekromancja:

Zagłosowałem za opcją numer jeden. Powoli zaczynam wskakiwać teoretycznie do drugiej jeżeli chodzi o możliwości, ale jedna rzecz pozostaje zupełnie niezmienna - mnie wystarczy namiot, jeziorko, lasek i (tak, wiem, że to nie pasuje do pozostałych wymagań xD) gniazdko elektryczne żeby standard był dla mnie wystarczający. Na łonie natury odpoczywa mi się doskonale, jeżeli przez odpoczynek na łonie natury rozumiemy siedzenie na ziemii ale z laptopem na kolanach, a na wszelkie uniedogodnienia jestem praktycznie stuprocentowo odporny. Jako że jednak odpadalność jenotów mimo wszystko rośnie wraz z ceną (bo więcej jest takich których nie stać, niż takich którzy są zbyt fajni na niskie standardy :D) to i jakość wraz z ceną maleje - bo głównym kryterium są dla mnie jenoty. Przeżyję dwa tygodnie bez ciepłej wody całkiem szczęśliwy jeżeli dzięki temu będzie więcej jenotów :D

A że z tych samych powodów drastycznie niski standard też nie wchodzi w grę to też fakt - dlatego w imię radosnego tumiwisizmu towarzyskiego najszczęśliwszy jestem tam, gdzie najwięcej jenotów jest szczęśliwych :D

[Ysengrinn]

Taka ciekawostka - 30 km od sugerowanego miejsca na wakacyjny zjazd jest to.

Wprawdzie nie jest to prawdziwy tru onsen z hologramem, ale gorące źródła to zawsze gorące źródła:>. Ciekawy jestem czy byliby jacyś chętni na takie cudo - grupy ponad 15 osób mają zniżki!

[Vodh]

Jenoci odcinek onsenowy? Gdzie mam podpisać? :D

[Grisznak]

Tak czy owak, ceny zaporowe...

Tak czy owak, ceny zaporowe...

[Teukros]

Odpuszczamy. Wygląda interesująco, brzmi świetnie, ale po prawdzie wątpię, aby mogły się wybrać więcej jak 3-4 osoby. Jak widać z ankiety, już sam wyjazd dla ponad 70% uczestników będzie na granicy możliwości finansowych.

[Vodh]

Niezbyt zaporowe - powiedziałbym, że jak na 2,5h w gorących źródłach cena wcale nie jest zła. Wcale nie zdziwiłbym się gdyby tyle liczyli sobie normalnie za godzinę (oczywiście po przeskalowaniu tych trzech dych do 13 z kawałkiem/h) w zwykłym basenie - choć przyznam się, że w obecnych stawkach się jakoś bardzo dobrze nie orientuję. Temat nadal wart rozważenia, zwłaszcza że to raczej tak jak wycieczka do okolicznej knajpy - rzecz bardzo stanowczo opcjonalna, a nie przymusowa.

[Morg]