Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jedzonko |
Jakie dania lubisz: |
Słone |
|
10% |
[ 3 ] |
Słodkie |
|
6% |
[ 2 ] |
Kwaśne |
|
3% |
[ 1 ] |
Pikantne |
|
40% |
[ 12 ] |
Łagodne |
|
10% |
[ 3 ] |
Z mięsa |
|
23% |
[ 7 ] |
Wegetariańskie |
|
6% |
[ 2 ] |
|
Głosowań: 30 |
Wszystkich Głosów: 30 |
|
|
|
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 09:58 Jedzonko
|
|
|
Ok, rzeby zerwać z tymi przydługimi i przynudnymi dyskusjami o polityce, podczas których tylko kłaki lecą.
Co lubicie jeść?
=======================
Ja lubie różne rzeczy (w tej chwili praktycznie nie ma czegś, czego nie jem) z tym, że generalnie wole dania ostre, wykorzystujące duże ilości różnych przypraw. To może śmieszne, ale np. mój żurek jest zielony. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-10-2005, 10:04
|
|
|
kontynuujac temat polityczny, ja lubie kaczke po pekinsku - to chyba pod slodko-kwasne podpada :D |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-10-2005, 10:19
|
|
|
Chińszczyzna. Ptactwo w sosach, ostrych, niekoniecznie słodko kwaśnych, choć to akurat preferowane.
Nie toleruję natomiast owoców morza. W zasadzie, jakichkolwiek istot wyjętych z wody i wrzuconych na talerz.
Pizzę też lubię >] |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-10-2005, 10:44
|
|
|
Lubię dużo rzeczy, zwłaszcza tych niezdrowych (dla alergika zaś niezdrowe jest w zasadzie wszystko). Tak jak Zeg lubię pikantne, nawet do kanapek z serem i szynką dodaję pieprzu i cebuli. I jeszcze uwielbiam czekoladę, ale to już osobno;P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-10-2005, 11:27
|
|
|
Nie jestem wegetarianinem niemniej słabo toleruję większość kiełbas, boczków baleronów itp. Lubię natomiast warzywa, zwłaszcza sałatki i zupy... :P Moja ulubiona zupa to barszcz ukraiński. :) |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2005, 11:35
|
|
|
Zaznaczam pikantne, bo temu chyba najbliżej do prawdy. Ogólnie najbardziej wszystkie niezdrowe, tuczące, <insert inne używane przez rodzicielkę epitety here> XD
Ostatnio cierpię na manię dań "ugotuj makaron i wsyp zawartość torebki". Ja wiem, że to jest obrzydliwa chemia... ale co ja poradzę, że ja takie lubię? XDDD Dorzucić po trochu z każdego pojemniczka z przyprawami, rozgnieść czosnek i posypać kilogramową kupą sera! ^___^
A tak to jestem jednym wielkim francuskim pieskiem - to tak, ale tego to nie. A że niby to prawie takie samo? Ale ja tego nie zjem, o! Na wyjazdach wszelkich nie sprawiam kłopotów, bo żywię się co najwyżej chlebem, serem i keczupem XD
Nie lubię, jak w zasięgu widelca znajduje się zbyt wiele zielska. Hasła "jedz zdrowiej, a równie pysznie!" do mnie nie trafiają ^^" Nie jem może tak tłusto, jak to winno być w tradycyjnej polskiej kuchni, ale jakiś smak musi być, a nie sama trawa, o! |
|
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2005, 13:17
|
|
|
lubie...mieso lubie!znaczy wszelkie ptrawy z miesem, zaczynajac od dzika zapiekanoego z sosem grzybkowym, przez jagnecine i de-volie, konczac na prostym schabowym^^
a nie lubie wegetarianskich, trawa nie nadaje sie do jedzenia, eventualnie jako dodatek w ramach dobrej surowki, ale i tak miesko rlz:P |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2005, 14:22
|
|
|
Ulala, nie zagłosuję, bo nie ma opcji "wszystkiego po trochu" :P. Bo taka jest prawda - raz cos słonego, raz coś ostrego... albo kurczak z ryżem i sosem słodko-kwaśnym - gdzie to to zaklasyfikować? Jest mięcho, warzywa, słodkie i kwaśne :P. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 16:54
|
|
|
Ooo. Zeg byłbyś świetnym dyplomatą!
Na! Lubię jeść. Nawet mój wygląd na to wskazuje. Lubię jeść wszystko co nie jest słone, za słodkie, za oste albo wogule ostre, pikanteria głęboko nieporządana, wegetarianizm niestety potempiam jako biolchem.
Uwielbiam ptactwo i mięcho wszelkie. Sosy, sosiki byle nie ostre acz jadłam jeden ostry który mi smakował.
Bambus jest cudowny!
Kartofle to podstawa mojego żywienia. Za makaronem nie przepadam ryż uwielbiam.
Marchewkę stwożyli bogowie ma moje wyraźne polecenie! ^_^V
A do picia... Woda. To brzmi dumnie!
Salceson... To brzmi jak coś co już się zjadło i zwruciło... Nienawidzę! |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-10-2005, 17:24
|
|
|
Drób. I słodkie. Najlepiej razem. :D Kurczaka w sosie czosnkowo miodowym... Indyka z ananasem... Kaczka w sosie czekoladowym... Aaaargh. T_T *dziecko na własnym i oszczędza nie jedząc mięsa.* Ostatnio pocieszyłam się paczką parówek drobiowych. :D
Ogólnie nie trawię ostrego. Nie znoszę, odrzuca mnie, nawet do rosołu pieprzu nie daję. Czosnek da radę, ale o ile nie jest smakiem dominującym... Papryki nawet długim kijem nie ruszę.
Za to uwielbiam wszelkiego rodzaju ciasteczka, sama piekę i wcale nieźle mi wychodzą, niektórzy znają już moje ciasto popisowe - marchewkowca. :D To wcale nie jest trujące! |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 18:10
|
|
|
Irian Baratai napisał/a: | Kurczaka w sosie czosnkowo miodowym... |
Czosnek + Miód? Że też na to nie wpadłem...
Daj przepis!!! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-10-2005, 18:31
|
|
|
Przepis polega przede wszystkim na wybraniu się do najbliższego lepiej wyposażonego supermarketu i kupieniu słoiczka sosu czosnkowo-miodowego :D który jest dość drogi, więc go od jakiegoś czasu nie jadłam. T_T Jak mi się słoiczek kończy, to dorabiam w rondelku sos z ciemnego miodu, miażdżonego czosnku i sosu sojowego, ale baza ze słoiczka musi być, bo oni coś tam dodają, czego nie zidentyfikowałam i nie mogę takiego smaku sama podrobić. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-10-2005, 19:45
|
|
|
prawdopodobnie glutaminian sodu XD
ja stawiam na mięsne (z braku opcji wszyatkiego po trochu) |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 20:08
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Moja ulubiona zupa to barszcz ukraiński. :) |
Kolejny punkt, w którym się nie zgadzamy. Ja się kiedyś tym dość poważnie zatrułem i od tego czasu nawet patrzyć nie mogę.
Ja generalnie uwielbiam ostrą kuchnie. Może nawet nie tyle ostrą, co wyraźną smakowo. Mięso, ważywa, owoce, ryby... Do tego papryka (chili, ostra, słodka, czereśniowa - często na raz), imbir, zioła, jałowiec, pieprz, miód, czosnek (uwielbiam), cukier, grzyby (leśne, mun, shitake, pieczarki) i co się da, byle dużo.
Najbardziej lubie jadełko polskie, patryjotyczne, hisoryczne. Niestety ma ono pewne wady - większość dań wymaga piekarnika (nie mam) i nawet kotleciki są dość pracochłonne, przez co sam wykonuje tylko kilka zup.
Częściej jadam chińszczyznę. Przedewszystkim większość składników w Polsce można dostać bez problemów (jak np. ten bambus), po drugie - jeśli tylko coś nie wymaga marynowania przez 24 godziny - zwykle jest szybkie i łatwe do zrobienia, a przy tym najczęściej bardzo smaczne.
Japońszczyzna to inna rzecz - składniki są badzo egzotyczne i dostepne tylko w necie. W niektórych supermarketach pojawia się kilka pozycji z oferty Blue Dragona, ale mają strasznie snobistyczne ceny.
Bardzo lubie też kuchnie naszych przyjaciół i od szabli i od brytfanki. Węgrzy - bo o nich mowa - potrafią robić niesamowite rzeczy z cebulą, czosnkiem i przedewszystkim papryką. A ja od nich nauczyłem się robić niesamowity gulasz...
Nie lubie... Nie lubie tego nieszczęsnego Barszczu Ukraińskiego.
Nie lubie kuchni wegetariańskiej. Same ważywa bardzo lubie... Dzisiaj np. jadłem bardzo fajną, duszoną potrawkę po chińsku. Niestety... Bez jakiegoś kręgowca to nie byłby to samo. Mięso być musi. Bez niego danie smakuje jaktrawa (i często ma podobne własności odrzywcze).
Nie lubie też kuchni indyjskiej. Kupiłem kiedyś dla eksperymentu inyjską ksiązeczkę kucharską, pare dań ugotowałem... Powiem jedno - jak coś nie śmierdzi, to znaczy, że przepis nie jest indyjski. Ichnie mieszanki przypraw są ZABÓJCZE!!! Drażnią wszystkie zmysły i autentycznie sprawiają, że brzuch boli. W anime zdarzają się sceny, o tym, jak jakaś postać najadła się curry i jej śmierdzi z ust... Zapach autentycznie jest obecny i jest nie do pomylenia z niczym innym. Nie tyle nawet obrzydliwym, co... dziwnym.
Innymi słowy - jak ktoś chce zjeść coś egzotycznego to polecam... Jak ktoś woli coś smacznego - odradzam stanowczo.
Irian Baratai napisał/a: | ale baza ze słoiczka musi być, bo oni coś tam dodają, czego nie zidentyfikowałam i nie mogę takiego smaku sama podrobić. |
Znam ten (oraz Miodowo - Musztardowy) sos. Jeszcze się na nie nie skusiłem (warzywa są tanie, a te sosy dość drogie, chemię będę wcinał, jak ważywa podrożeją).
Też stawiałbym na Glutaminian Sodu. Chińczczycy używaja to jako przyprawy (ja w swojej chińskiej kuchni używam kostek rosołowych, w których tego pełno). Wzmacnia smak bardzo wyraźnie i jest obecne w połowie gotowych produktów spożywczych.
Do pewnego stopnia jest neutralny, ale w zbyt dużych ilościach może zaszkodzić.
Gdzieś to można podobno kupić...
PS. Co do kupowania. Odkryłem, że bardzo dużo ciekawych przypraw, nieobecnych w normalnych sklepach można nabyć w... aptekach pokroju Herbapol. Naturalnie bez recepty... To dlatego, że niepopularne w naszej kuchni zioła typu np. czerwonego lub zielonego pieprzu często mają własności lecznicze. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 21-10-2005, 21:36
|
|
|
hmmm... moje dania bywają najczęściej ascetyczne, i monokolorystyczne.
Np. mam taki zestawik: filety z soli (atlantyckiej), moczone w mleku, zasmażane w cieście, z gotowaną kukurydzą, podsmażanymi plasterkami gotowanych kartofli i jajecznicą ^_^
Wszystko żółte _^_
Ew. może być filet jeno gotowany, i młoda fasolka, a do tego beszamel... Inne ryby dostępne w kraju są be ==" no chyba że łosoś, ale jeszcze niczego na tyle świeżego by były z tego dobre tuszki nie widziałem.
Zieleninę zostawiam królikom, chyba że jest sałatą z dużą ilością cytryny i cukru. Wtedy zeżrę i główkę. Za to marchew (utartą, z jabłkiem, cytryną i cukrem) pożeram w ilościach hurtowych. Z kolei selery po utarciu traktuje się śmietaną, zaś pory gotuje i podaje pod beszamelem. Pomidor - boska codzienność. Jeśli gotowany, to najczęściej z plastrami cukinii, jako uniwersalny dodatek do ryżu.
Co poza tym? Ziemniaki dla ozdoby - podstawa to ryż i kasza gryczana (obowiązkowo z kefirem). Może być też kus-kus.
Mięso - najchętniej drób, i polędwice. Obsmażane, muszę coś wymyślić co by smażone nie było.
Sos sojowy (prawdziwy, japoński - Kikkoman na przykład, nie te chińskie roztwory soli i glutaminianu sodu) jest dobry do wszystkiego...
Z innych przypraw, głównie zioła. Do wszystkiego, zwłaszcza żółtego sera.
Za wyjątkiem oscypka, zapiekanego na tostach (acz i jemu prowansalskie nie szkodzą). No i bryndza... jest bosssska *__*
Do szczęścia bark mi głównie bundzu... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|