FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
  I wanna be a paladine!
Wersja do druku
coyote Płeć:Kobieta
prof. zombie killer


Dołączyła: 16 Kwi 2003
Skąd: the milky way
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 16-02-2004, 10:11   I wanna be a paladine!

Notka w wyniku cooperative Arii i Vanille.

Koniec i początek

A wszystko się zaczeło na BH?

Aria: TO ZNACZY ŻE NIE JESTEŚ DZIEWICĄ?!
Inai: :D nie...
Bambosz: już nie jestem dziewicą *_____*

I tak oto WB straciło paladyna.


- Ale MY! Vanny i Aria! Postanowiłyśmy zakryć tą lukę! Paladyni
są gatunkiem zagrożonym przez wyginiecie... - tu Aria i Van
ocierają łzy - postanowiłyśmy poświęcić się dla dobra..
- mazoku i sukkub paladynami, toniemy w morzu chaosu...
- MILCZ NIEDOWIARKU!- Vanny wyciągnęła swój pejcz i zlinczowała
na śmierć złośliwca. - I-NIE-JESTEM-SUKKUBEM!!!!


***

Świątynia mistrza

Mistrzu- dziewczyny padają na kolana, za paska Vanny wypada
zakrwawiony pejcz, a z torebki Arii sączyło się coś
czerwonego.

- ... postanowiłyśmy Cie zastąpić...

Bambosz odwrócił się od okna i uśmiechnął się.
- Mnie?
- Jak najbardziej - na ustach dziewczyn rozkwitł uśmiech.
- A więc chcecie być paladynkami?- ochocze kiwanie główkami- to
czeka was test.
- jaki Mistrzu?!
- musicie pójść do miejsca rozpusty i całkowitego zła...
- *__________*
- ...by obudził się w was syndrom paladyna i totalne obrzydzenie do zła.


Wyprawa po paladyństwo

- Ja naprawdę nie jestem sukkubem T_T - Vanille rozryczała się na dobre. - Oni znowu próbują mi wmówić, że jestem jakaś...boginią rozpusty...chlip...chlip...chlip...
- No już nie płacz, nie płacz - Aria klepie dziewczynę po plecach przyjacielsko - Zobaczysz, jak już staniemy się paladynkami, to każdy ci uwierzy. No bo widziałaś kiedyś paladynkę sukkuba?
Vanille, żywo przerażona taką wizją, zemdlała.
- Co jej jest O_o - zachowanie Vanny w ogóle nie przypominało normalnego, pomyśłała Aria wylewając na białowłosą i białosukienną (uznała bowiem, że jej czarne ubranie, w którym była poprzednio, wygląda jakby była jakimś plugawym stworzeniem) kubeł wody - Vanny! We'll do it! Ku chwale ATAKu! *_______* Będziemy mieć osoby do udzielania ślubów!!!! *_________*
- T...tak... - zająknęła się Vanny i otrzepała z kurzu, który osiadł na jej pięknej białej sukni czyniąc ją mniej białą.
- Cicho - fuknęła Aria - Oto i jesteśmy! Brama Do Miejsca Rozpusty!!!!
Stanęły przed najzwyczajniejszym w świecie burdelem dla demonów.
- Ja się boję T_T - Vanille.
- Czy ty masz jakiś syndrom o którym nie wiem? - -'
Vanny spojrzała na Arię zupełnie niewinnymi, słodkimi oczętami i wtedy Aria zrozumiała. Syndrom Skrzywdzonej Dziewicy trwał w najlepsze, gdyż pojawiał się w chwilach, gdy ktoś oskarża Vanille o bycie sukkubem. No cóż, zdarza się. Może tylko pomoże stać się paladynką.

Przekroczyły bramę...

_________________
I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own


Ostatnio zmieniony przez coyote dnia 17-02-2004, 20:51, w całości zmieniany 1 raz
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1918937
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 16-02-2004, 15:49   

Weszły w bramy przybytku, na którym jażył sie czerwony neon "KULALU" (w Rybniku jest taki burdel :P)

-uuu... a wiec tu Bamb sie stał paladynem..- zamyśliła sie Vanny patrząc a ładna scene z udziałem dwóch demonów.
- No nie powiem.. paladyn a po takich miejscach sie szlajał..
- "Nie jestem juz paladynem!"- uniósł się znikąd głos ich mentora.
Szły dalej omijając szerokim łukiem wszelkie dziwne rzeczy.
- Aria, wygladasz na zniesmaczoną, powinnaś byc przyzwyczajona...
- w ATAKu mamy czyściej i staramy sie żeby tak nie było...- wzkazuje na dwa sukuby które ocierały sie na stole o jakiegoś wystraszonego mężczyznę. Nagle pojawił sie przed nimi barlog z kajdanami.
- Nowe dziewczyny?- złapał za sukinekę Van- to chyba sukkub...
- oho...- Aria zauważyła czerwone ogniki w oczach towarzyszki.
- NIE-JESTEM-SUKKUBEM! ARGHHHHHH!- wyciądneła bicz i zaczeła okładać barloga, jego krzyki agoni przywołały jeszcze wicej demonów.

Dziewczyny były otoczone.....

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
coyote Płeć:Kobieta
prof. zombie killer


Dołączyła: 16 Kwi 2003
Skąd: the milky way
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 17-02-2004, 20:50   

Pierwszym, co zrobiła Vanny, było odrzucenie bata gdzieś daleeeeekoooo.
- Jak ja mogłam to trzymać w rękach T_T - jęknęła. Wyraźnie Syndrom Skrzywdzonej Dziewicy mieszał się z przyzwyczajeniem do udawania sukkuba. Spojrzała balrogowi w oczyska i pobielała na twarzy jeszcze bardziej niż zwykle. - P...p...potwór O_O
- Potwór, potwór, a tym to niby czym jesteś, myślisz że jak malach to lepsza? - -" - dziewczyny usłyszały oburzony głos balroga, pocierającego zad po razach Vanny.
Białowłosa rozejrzała się wokół. Krąg demonów wszelkiego rodzaju zdawał się zacieśniać z żądzą zemsty, a Vanny wszystkie włosy stanęły dęba na głowie.
- Co za plugastwo!!!! Co za przybytek zła!!! - wrzasnęła - Jak wy tu śmiecie czynić takie przebrzydłe rzeczy!!!
- O_o - Aria nie miała nic więcej do powiedzenia XD
Srebrzysta aura otoczyła wzburzoną Vanille. Jej oczy zaczeły płonąć chęcią zniszczenia wszelkiego zła, jakie się znajdowało w tym burdelu, a w dłoniach pojawiła się Święta Moc.
- A NIECH WAS SZLAG TRAFI!!!!!!!!!!!!!!!!!! - i w ten właśnie sposób Vanille zniszczyła burdel. I zmiotła z powierzchni ziemi tych, co się tam znajdowali. Ale... nic poza tym. Żadnej materializacji zbroi czy czegoś takiego. - Mam powołanie...ale... czy to wystarczy? T_T
- TY SIĘ O TO MARTWISZ?! - rozdarła się Aria - Nie widzisz, że dla mnie już nic nie zostało, ty, ty, ty, ty...
Vanny osunęła się na pozycję siedzącą.
- Przepraszam...T_T Szukamy dalej? T_T Burdelu dla ciebie i dla mnie paladyńskiej zbroi T_T

_________________
I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1918937
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 17-02-2004, 23:33   

Nagle za ich plecami dalo sie slyszec cos, co moglo byc klaskaniem w bardzo male dlonie. Dziewczyny odwrocily i spojrzaly prosto w oczy najmniejszemu z tyranow, jakich nosila ta umeczona ziemia Leshemowi Strasznemu!
- Gratuluje efektownej manifestacji Swietego Gniewu! - rzekl smok oblodnie. - Widzialem tylko jedna osobe, ktora tak dobrze przyzwa Niszczace Moce!
- Prosze nas nie mylic z tym swirem Zegiem! - oburzyly sie obie dziewczny. - My jestesmy PALADYNKAMI!
- Jeszcze nie jestescie - zaoponowal Leshem. - Widzialem paladynow i daleko wam do nich, ale mysle, ze moge wam troche pomoc! - Leshem usmiechna sie przymilnie.

Smok - Klejnot wiedzial, ze od odkrycia w sobie Swietego Gniewu do zostania prawdziwym Rycerzem Dobra wiedzie dluga, kreta i wyjatkowo trudna sciezka. Na kazdym jej kroku czaily sie pulapki, ktore mogly spowodowac Upadek mlodych adeptow swiatla...
Wiedzial tez - o czym zwykle nie mowiono akollitom i mlodym giermkom by ich nie straszyc - ze sa tam takze gorsze niebezpieczenstwa. Zbyt zapamietaly w Swietym Gniewie rycerz mogl stac sie jednym z wojownikow Zimnego Swiatla, zapamietalym wrogiem wszelkiego Zla, zostawiajacym tylko zgliszcza tam, gdzie tylko dostrzeze Ciemnosc... Mogl takze - co gorsza - zostac skuszonym przez ktoras z mrocznych Poteg i stac sie jednym z Rycerzy Ciemnosci, zaprzedaniem i wypaczeniem wszelkich idealow, ktorym do tej pory sluzyl.

Chora ambicja Leshema nie zwracala sie do niego inaczej niz Mroczna Potego... Znawca jego psychiki wiedzial juz, jaki ma plan. Niestety jedyny dostepny znawca jego psychiki tkwil wlasnie w Ponurym Zamczysku i knol spisek w wyniku ktorego mial zapedzic swych ludzi do prac remontowych... i w dlugofalowej perspektywie naturalnie przegonic WiP.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 18-02-2004, 00:18   

- eee....?- Aria spojrzała O_o na Leshema- to znaczy że niedostaniemy mamony...?
- ARIA! O CZYM TY MYŚLISZ?! MAMY BYĆ PALADYNKAMI! ROZUMIESZ!?
- to jak pójdziemy do tego zamku to dostaniemy mamonę?
- TY MATERIALISTKO!
- dobrze..- Aria przybliżyła sie twarzą do smoka- co mamy zrobić ? gdzie wyruszyć? Chcesz być naszym przewodnikiem w drodze do poznania tajników dobra?
Ma pysku smoka rozkwitła imitacja uśmiechu.
- moge was tam zaproawadzić, ale...
- ... nic za darmo- dokończyła Aria.
- dokładnie- Przymróżył oczy.
- więc czego chcesz?
- to sie jeszcze okarze...

Mała drużyna postanowiła zostać na noc. po rozpaleniu ogniska i rzuceniu kilku czarów ochronnych, dziewczyny doprowadziły się do porządku w pobliskich gorących źródłach. świerzutkie, oczyszczone, rześko czując ie i zdrowo położyły się spać. A Aria zaczeła sie poważnie zastanawiać jak pogodzi jej piwołanie z ... rasą. Tym bardziej że nie potrafiła używać białej magi, a dobro było dla niej zabójcze. "ciekawe Aria co teraz wymyslisz..."- odezwał sie cichy głos w jej głowie "to teraz nie jest ważne" -odparła z uśmiechem i spojrzała na śpiącą Van "ciekawe co nas jutro czeka..."

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Alira14 Płeć:Kobieta
Wielkie Prych


Dołączyła: 13 Lip 2002
Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;)
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 18-02-2004, 15:55   

*następnego dnia...*
Aria: Dzień dobry Van, jak się spało?^^
Vanny: Dob...Co to za wrzaski?O_O
* z oddali słychać "Ja potężna czarodziejka o miłość , sprawiedliwość i napoje gazowane...*
Aria: Brzmi to niepokojąco znajomo... Chodźmy sprawdzic!
*przed ich oczami ukazuje się dziwaczny obraz...*
*Alira w dziwnym kostiumie sailorki na którym są napisy takie same jak na butelkach coli, stoi na drzewie i woła coś do bandy troli*
Ari: ... Jak śmiecie się tak zachowywać wy nędzne stwory?!? Ja Sailor Coca-cola srogo was ukarzę!!!!!
Vanny: Aria, to nie twoja ciotka-Alira?
Aria:O_O... Ja nie znam tej elfki!!!!!XD
*Sailor Coca-cola skacze z drzewa*
*trole z myślą "łatwy posiłek" rzucają się na nią*
*Alira dziwnie macha łapkami i w jej rękach pojawia się...*
Aria: Mieszadełko do napojów?!? O.o Co ona chce im tym zrobić? Pomieszać?!?
Vanny: Nie dołuj się...Może chce go użyć jako maczugi?
Aria:suuuper==
*Sailor Coca-cola łapie Święte Mieszadełko i zaczyna z nim odprawiać coś a la balet*
Ari: MIESZADEŁKO DO NAPOJÓW ATACK!!!!!
*wszystkie trolle zostają dokładnie wymieszane*
Vanny i Aria:O_O...
Ari: A teraz... COLO ZALEJ ICH WSZYSTKICH!!!!
Vanny: Co powiedziała?!?O.o
Aria: Chodu na drzew...bul bul...
*wszyscy toną w coli*
*cola znika*
*trolle uciekają z płaczem*
Ari: NO! I więcej nie wylewać mi bezcennej kropli coli na ziemię!
///GLEBA///
Aria: Tfu!*wypluwa colę która jej sie dostała do ust (HERETYCZKA!XD) a Vanny próbuje się jej pozbyć z uszu*
Ari: Re-transformacja!*nienormalnie normalna postać (XD)* O cześć siostrzenica^^! Co słychać?
Leshem: Bul...Bul!
Vanny:AAA!!!! Leshem źle się czuje!
*patrzą się na Alirę*
Ari:O co cho...NIE MA MOWY!XD NIE ZROBIĘ SMOKOWI USTA-USTA!
Aria i Vanny: To przez ciebie jest w takim stanie!!!!!!!! *złowrogie spojrzenie*
Ari: Oki, oki postaram się coś zrobić==
*przygląda się smokowi*
*naciska stopą na jego brzuch*
*Leshem zmienia się w żywą fontannę*
L: Nie dobrze mi...
Ari: To zadziałało O.o!
Vanny: To idziemy stać sie paladynkami!
Aria: TAAAK!*_*
Ari: To cześć!^^ Muszę już ruszać w swoją drogę!
*jednak 3 godziny później*
Vanny: Alira! Czemu nadal za nami idziesz?!?==
Ari: Potrzebny wam ktoś z doświadczeniem! Ktoś kto ma ukrytą tożsamość i potrafi walczeć ze złem!
Aria: Co ukradłaś i ile jesteś winna forsy, że zwiewasz?==
Ari: Tylko pajęczy kamień z jaskini Arachne i 1000 złotych Inukiemu- mojemu gospodarzowi==. Ale i tak z wami idę! W imię miłości i sprawiedliwości!*_*

_________________
"Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"


Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy

Daria, 2x06 -"Monster"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3270122
Vel Płeć:Mężczyzna
Deskorolkarz


Dołączył: 08 Lip 2003
Skąd: POLSKAAAAAAAaaa
Status: offline
PostWysłany: 18-02-2004, 19:18   

Siedział i obserwował... Bo jak możnaby przegapić taką wyprawę? Hmm... to można wogóle? ^^"
Coś czuję, że zabawię w tych okolicach dłużej... >:)

-------------------

-Wylałaś Colę!!!
-Wcale nie!... znaczy się może i tak, ale niechcący ^^'
-Zapłacisz za te świętokradztwo!

Kerenatomelitomenipofarahadromereniphetosios leżał w krzakach i oglądał wydarzenie. Wreszcie, od bardzo dawna, jego pan dał mu jakieś porządne zadanie. W sumie lekka robota- pod malutką postacią siedzi się w krzakach i obserwuje tą komedię (bo jak inaczej można to określić?), a potem przekazuje szczegóły Wiadomo Dobrze Komu. Fajna fucha, tylko wciąż zastanawia się, po jakiego Wiadomo Dobrze Kto chce obserwować tą wyprawę? Naprawdę musi mu się nudzić ==

ŻARCIE! - kłótnia Ari i Vanny została gwałtownie przerwana przez Arię, której Wygłodniały Wzrok wyszukał wreszcie coś, co można wrzucić na wuszt...

Tylko...
...
Czemu patrzyła w stronę Shebo...?

...

O____________o

_________________
Ej cze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 18-02-2004, 19:42   

- *niuch* *niuch* czuje żarcie....
- MOJE!
- MÓJ RZUSZT! TY MASZ COLE!
Aria nie zwarzając na kłótnie współ towarzyszek szła na oślep w strone krzaków.
- <mina Excel> jedzenie...- odgarneła krzaki i zobaczyła tam smoczka.
- o cholera...- Shebo już miał pojęcie co Aria robi gdy jest głodna.
- smok-zwierze-jedzenie <mina Excel>- złapała szamotającego sie smoka.
- Aria.. nie bądz śmieszna! to ja! Kerenatomelitomenipofarahadromereniphetosios ! pamietasz mnie! ... nie pamiętasz? ARIA! - ugryzł ją w rękę.
- AU! o... kogo my tu mamy :>? czyżbyś mnie śledził?
- Co? ja? ^____^ ja takie niewinne smoczątko, twój ulubieniec ^_____^ ja kochany Kerenatomelitomenipofarahadromereniphetosios miałbym cie śledzić moja śliczna Ariu? ^____^.
- nawet masz gatkę jak twój właściciej ==' czego Vel chce?!
- ah... Vel? nie.. ja tylko na spacer.. ot tak.. - słodki uśmiech.
- to wspaniale! - przytuliła mocno smaczka do piersi- będziesz mi towarzyyyyyszyyyyył i będziemy raaaaazeeeeeeeeem - Pocałowała smoczka w mordkę i jeszcze raz przytuliła mocno.
- to miała być prosta fucha... VEEEEEEEEEEEELLLL! RATUJ! T_______T

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Sm00k
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-02-2004, 00:03   

-Rzuc tego smoka!- Z konarow pobliskiego drzewa rozlegl sie stanowczy glos.

Niedoszla paladynka Aria rozejrzala sie glodnym wzrokiem, lecz jedynym co wypatrzyla, byl piekny lesny krajobraz...i usmiech, wiszacy ponad jedynm z konarow.

-?- To bylo wszystko, co byla z siebie wstanie wydusic.

usmiech tymczasem dorobil sie smoka przyczepionego. niewielki, szary gad wciaz sie usmiechal, jednoczesnie materializujac sie do konca w tej rzeczywisctosci.

-Prosze prosze, czyz to nie moja przyszla, niedoszla zona? Witaj kotku >D
Powrót do góry
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2004, 00:12   

- Ależ witaj piesku, moje złotko :> Smok jest mój.
- rzuć go! to własność Zega!
Shebo, Leshem i Aria spojrzeli na siebie i bybuchneli śmiechem.
- Piesku... ja nie ukradłam Leshema, nic nie ukradłam TO BY BYŁO WBREW MOJEJ WOLI PALADYNA! XD
- YEAH Aria!- krzyknął z nutką ironi przytulony do piersi Arii, wbrew jego woli, Shebo.
- ?- Sm00k był zgaszony.
- Ale w sumie... nawet dobry pomysł, Piesku- spojrzała na Leshema- taki wychudzony biedaczek... mizerny :> będe niezmiernie szczęśliwa doprowadzając te smoczki do stanu używalności ^____________^
- O_____________o''''
- co sie Shebo tak niewyraźnie patrzysz? Twój pan zaszczycił mnie twoją osóbką i powiedzial ze chetnie sie ciebie pozbę.. ekhum odda na pewnien czas w moje ręce ^_^. leshem podróżuje z nami i też trzeba sie nim zając . no i oczywiście....-spojrzała w strone szarego smoka
- mam wrażenie że w tej krainie nie ma ludzi O_o- wywnioskowała Vanny
-ani COLI- krzykła Alira.
- hmm.. kolejny smok :> -Aria szybkim ruchem złapała w objęcia Sm00ka, Shebe i Leshema i przytuliła mocno- Tyle smoczków nam będzie towarzyszyć ^________^
- PUUUUUUUUUUUUUUŚĆ NAAAAAS! T____________T

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Vel Płeć:Mężczyzna
Deskorolkarz


Dołączył: 08 Lip 2003
Skąd: POLSKAAAAAAAaaa
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2004, 13:05   

-Shebo coś długo nie wraca... Gdzie się robal podział?
Vel siedział na czubku pobliskiej góry, rozglądając się.
-Czuję, że wciąż jest w pobliżu tych paladynka wanna be... Ale powinien wrócić dobrą godzinę temu... Albo mu się ta komedia zbyt spodobała i nie wraca świetnie się bawiąc tam, na dole, albo go dopadli... hmm... i jak tu teraz tego kurdupla z tamtąd wyciągnąć?
... Jeszcze wyjdzie na to, że się o niego martwię... Poradzi sobie, a jeśli do jutra sie nie pojawi, to sam polecę sprawdzić, co się święci... byleby go Aria nie zeżarła, ja wiem, do czego ten wszystkożerny szkodnik jest zdolny...

A żeby ją tak Shebuś zagryzł... ^^

_________________
Ej cze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sm00k
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-02-2004, 15:12   

-*Coz, grzechem by bylo nie wykorzystac takiej sytuacji*- Pomyslal Sm00k. podczas gdy inne smoki zaczynaly powoli opdac z sil, Sm00k poczal delektowac sie dotykiem kobiecych piersi......nawet jesli nie byly one zbyt wielkie. Nastepnie sam podjal pewnie dzialania, ktore sprawily, iz Aria zronila sie czerwona na twarzy. >D
Powrót do góry
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2004, 15:39   

-O_O' ARGHHH! TY GADZIE! - jebst w Sm00ka z pięści- JAK ŚMIESZ MNIE DOTYKAC?! TY PERFIDZIE! Ja ci dam! JESTEM PALADYNKĄ! - Aria wyglądała jakby za chwile miała wybuchnąć...


BUUUUUUUUUUUUUUUUUM!!!!!!!!!!!!!- rozległo sie wokoło razem z jasną łuną światła.
- O__________o'' Mój Shebo...- Vel sie czaynał poważnie martwić o swego smoczka.- musiałbym tam zejść po niego O________o'''



Skóra Sm00ka teraz jeszcze bardziej przypominała popiół.
- TY ZBOCZEŃCU!
- Ależ Kiciu...ekhu...ekhu..
- malutkie XD- zakpił Shebo
Aria troskliwie objeła swoje piersi.
- I WCALE NIE SĄ MALUTKIE! >< ARGHHHHHHHHHH!
- Aria.. wyzbądź sie gniewu..- próbowała uspokoić towarzyszkę Vanny.
- w imię Coli! ^^v
Aria złapała małego smoczka za skrzydła.
- NA RUSZT! }:E

_________________
http://niziolek.deviantart.com/


Ostatnio zmieniony przez Aria dnia 19-02-2004, 15:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Vel Płeć:Mężczyzna
Deskorolkarz


Dołączył: 08 Lip 2003
Skąd: POLSKAAAAAAAaaa
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2004, 15:49   

-Ja ci dam na ruszt... =='

Tym razem to Vel i Ryuzoku wyłonili się z krzaków na tą małą polankę. Aria nie zdążyła jeszcze rozpalić ogniska, a smok był już u boku prawowitego pana.

-Żarcie! - Aria nie miała zamiaru dać za wygraną.
-Tylko spokojnie, masz krakersa ^_____^ - Aria mimo to nie wydawała się być usatysfakcjonowana prezentem Vela - Ech... widzisz, gadzino, jak się dla ciebie poświęcam? Nawet krakersa jestem w stanie za ciebie dać... robię się za miękki na starość... ==

-Czego chcecie? - Sm00k próbował zebrać się do kupy po tej minieksplozji.
-O, tak tylko... eee... przechodziliśmy ^^ - umiejętności blefowania Ryu po raz kolejny zadziwiły wszystkich wokół, pozostawiając ich bez słowa ;P
-Chcecie przeszkodzić nam w zostaniu paladynkami!!! - Vanny nie wytrzymała psychicznie tego nawału gości - Jest was za dużo, macie podejrzane miny, wogóle wszyscy jesteście podejrzani i nie macie w sobie za grosz czystości potrzebnej do towarzyszenia paladynowi w podróży!!! T____T Jak śmiecie nas nachodzić!!!!!!!!!!!!!!! T__________T

...

Fiuuuu... - wiaterek przeciął drżącą nić ciszy...
...

-...eee... komuś Coli? ^^'

_________________
Ej cze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 19-02-2004, 16:04   

- Dawaj- Aria chamsko wyrwała Velowi z ręki batonika i ze słością odgryzła połowę- chego chczzzecieee? - przełkneła- zresztą nie ważne. Za długo tu siedzimy- podniosła sie i otrzepała się z popiołu, zabrała z ziemi swoją torbę i przypieła sawój łom do paska.- Vanny? Idziemy?
Vanny Otrzepała popiół ze swej śnieżnobiałej sukni.
- spoko Aria ^^, Alira, wstawaj! Idziemy po czystość *_____________*
- A wy? - wzróciła sie do reszty- idziecie za naszą eskortę?
- O______o?
- nie możemy tu wiecznie siedzieć.
- a czemu nie? ^^
- Siedzimy i jemy! A TU TRZEBA WYRUSZAC PO PALADYŃSTWO! YEAH!
- ekhum- zwrócił na siebie uwagę mały tyran- nasza droga prowadzi przez ten las, to będzie kolejny swoisty test na to .. czy zdoacie być dobrymi paladynami.
- idziemy!- odparły zgodnie przyszłe paladynki

Tak więc Vanny, Aria i Alira plus ich eskorta wyruszyly w ciemny las, by poznać swoją duszę.

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 13 Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group