[Ysengrinn]

Chrno Crusade ambitne? Z której strony? Przecież to absolutnie standardowa seria akcji.

[_korsarz]

[korsarz]

[kelawerde]

Polecam Texhnolyze, Berserk no i Animatrix :D Chociaż ten ostatni nie wszystkim może przypaść do gustu...

[korsarz]

Mnie tam sie Animatrix podobał :) Drugi Renesans rządzi :]

[IT.]

Berserk dla ludzi o mocnych nerwach... Wcale nie takie krwawe jak się mówi, wcale nie takie głębokie jak by mogło za to daje do wiwatu klimatem i ostatecznym ustawieniem bochaterow. A w dodatku to wejsciówka... Z resztą jak ktoś zobaczył to wie o co mi chodzi.

[Szarodziej]

Moim zdaniem "ambitny" jest Evangelion. Różne są gusta, ja na przykład tej serii nie trawię (tragizm+patos+main hero)
GTO jest raczej takie dziwne na tle anime (za wyjątkiem niezniszczalności głównego bohatera nie ma nic zahaczającego o mistykę, czy nawet mystykę)
Gilgamesh, ponieważ ehm... dziecko potwora! Ja już to widziałem (w "Dziecku Rosemary")!
Poza tym telekineza (chodźby nawet nazywała się dynamis, dynamit, światło duszy, mezzosopran, pumpernikiel, a nawet potęga piardu) jest oklepana jak krowi zad (-_-''') i nic tego nie zmieni! Gdyby zamiast tego było coś innego... (ale niestety nie jest)

offtop/ A może gwoli rozróżnienia ambicji od "ambicji" zastosujmy inną pisownię, np ambycja albo amebicja albo ambicyja (ambycya?) /koniec offtopu

[vlodi22]

Napewno ambitne anime to "Evangelion", "Elfen Lied", "Saikano".

[wa-totem]

Elfen Lied ambitne?
Ale to przecież tylko zwykła haremówka w stylu Guro... owszem, może zrobić wrażenie na kimś kto widział niewiele tytułów, ale z liczbą obejrzanych tytułów wyłażą wszystkie mankamenty... także techniczne.

[vlodi22]

Dokładnie.
Jak ktoś oglądał wiele podobnych to nie widzi w EL nic nadzwyczajnego.

Wszystko się nudzi.
Anime też.
Na szczęście mnie to jeszcze nie dotyczy bo anime oglądam sporadycznie.

[kropla]

Elfen Lied sprawia wrazenie "wpakujmy tyle krwi ile tylko sie da i oglosmy, ze to ambitne brutalne anime dla dojrzalych odbiorcow". Przynajmniej IMHO :)

[vlodi22]

Brutalne napewno jest lecz napewno nie najbrutalniejsze.
A co do ambicji to nie będę przesadzał ,ale powiem że jednak prezentuje wysoki poziom.
A co ogłaszania to raczej każdy to oceni jak obejrzy.
Ja to oceniłem w taki sposób.

[kelawerde]

Co wszyscy widzą w NGE? To totalnie przereklamowane anime.... Heh, ostatnie dwa odcinki to już totalna żenada. Rozumiem, problemy dzieciaków... Ale jak to pokazano w NGE woła o pomstę do Nieba! End of Evangelion jeszcze strawię, ale seria TV jest do bani.

[Teukros]

Tak właśnie wygląda dzisiaj NGE. Ale kiedyś to było prawdziwe objawienie. Evangelion wszedł w czasach, kiedy temat "wielkich robotów" został dokładnie wyczerpany, i wszystkim się wydawało, że już nic nie można z niego wycisnąć. Cóż jeszcze ? Drużynę "sentaiową" zastąpił mało heroicznymi uczniami, wprowadził elementy okultystyczne. W skrócie, w NGE ustanowił nowe sposoby pokazywania mechów, sposoby po dziś dzień wykorzystywane. Był pierwszy, i w swoim czasie najlepszy. Stąd i fascynacja.

[Ysengrinn]

O NGE gadałem już tyle razy, że mi się naprawdę nie chce powtarzać. Stwierdzę tylko, że tak naprawdę największą zaletą anime jest granie na nastrojach. Jak do tej pory nie widziałem żadnego, które by potrafiło zrobić to tak dobrze. Bo przykro mi, ale patos też trzeba umieć robić.