Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo anime jest lepsze! |
Wersja do druku |
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-10-2010, 07:30
|
|
|
vries napisał/a: | Dlaczego nie oceniać tylko na podstawie dobrych tytułów? |
Bo guzik to się ma do obrazu całości? |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-10-2010, 07:43
|
|
|
vries napisał/a: | Udowodnij. |
Nie ma czego. Taka jest prawda, że na światowym poziomie jest niewiele tytułów. To, co my uważamy za niezwykłe jako anime, może być przeciętne, jeżeli na szali położymy ogół światowej animacji. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-10-2010, 09:26
|
|
|
Udowodnić łatwo - ile anime zostało wyróżnionych na forum międzynarodowym nagrodami posiadającymi realny prestiż w porównaniu z animacjami z innych krajów? Oskar dla Spirited Away naprawdę nie nadrobi tej dziury. Inna rzecz, że ja lubię mówić, że produkcje studia Ghibli są tak dobre, bo są niepodobne do anime - nie zawierają charakterystycznej maniery, nie są w żaden sposób związane trendami nurtu, a w swoim podejściu do tematu są cholernie amerykańskie (na czele właśnie z Spirited Away, to czerpanie z kultury regionu, choć obcej dla zachodu, odbyło się bardzo "po naszemu"). |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-10-2010, 09:39
|
|
|
Nie mówiąc o tym, że za tym studiem stoją konkretne pieniądze, co widać w jakości animacji. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 17-10-2010, 11:43
|
|
|
Byłem rok temu na wolantariacie na Animation 2009 w Gdynii(w tym roku tez będzie ).
Puszczono wtedy wiele eksperymentalnych i psychodelicznych animacji z całego świata ostatnich lat. Swoją pomysłowością i graficznie przebijały większość animców. Kilka tytułów miało lepszą fabułe niż obecne animce. Powiem tak u nas nie puszcza się ambitnej animacji zachodniej, bo mówmy sobie szczerze nie ma na to popytu i jest strasznie niszowa. Jedynie są kreskówki dawane na programach dziecięcych, które nie są zbyt dobrej jakości porównaniu minionymi latami. Anime przy nich jest ładniejsze, ale tu widze ostatnio martwiący schemat. Fabuła jest nieważna dać tylko standardy, które lubią otakusy.
Avatar jest wyśmiennity. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2010, 11:46
|
|
|
Eire napisał/a: | vries napisał/a: | Dlaczego nie oceniać tylko na podstawie dobrych tytułów? |
Bo guzik to się ma do obrazu całości? |
Tylko że pierwszy post wspomniał z serii kreskówkach zachodnich jednego Avatara, który wiosny też nie czyni.
Jak powiedział 616, 90% wszystkiego to chłam zawsze i wszędzie. Japończycy robią więcej dobrych anime, bo oni po prostu robią tego więcej i dla bardziej różnorodnej widowni.
Jakie są zachodnie serie dobre? W latach 90 było całkiem nieźle, ale 2000?
- Avatar
- Nie wiem co Disney w seriach znaczącego zrobił od czasu Gargulców których trzeci sezon trufani uważają za nieistniejący, ponoć jakieś Kim Possible jest chyba ich a przynajmniej na ich kanale
- Produkcje DC związane z ich superbohaterami (nie licząc Teen Titans)
- Produkcje Marvela nieco mniej niż DC ale oni teraz robią parcie na anime Iron Manem i zapowiedzianym Wolverinem
- Może jeszcze z 3-5 jakiś różnych tytułów z poziomem dla określonego targetu
- South Park jak ktoś lubi satyry, Simpsonowie się stoczyli
Poza tym same chłamy. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 17-10-2010, 14:22
|
|
|
Jak dla mnie nie ma sensu porównywać ogółu animacji różnych części świata, bo to coś zbyt abstrakcyjnego. Czy przykładowo do animacji zachodniej należałoby włączyć (hipotetyczny przykład) kreskówkę z obrazkami z Painta wykonaną przez pana Zdzisia z Pcimia Dolnego (różne "Krowy i kurczaki" czy "Włatcy móch" mają chyba swoich zwolenników, lecz z mojego punktu widzenia też są przykładami kompletnego chłamu)? Nie ma niczego dziwnego w rzucaniu przykładami uznawanymi przez daną osobę za szczytowe osiągnięcia. Na tej zasadzie odpowiednicy Twoich znajomych z tamtego forum zainteresowani zachodnią animacją wyjeżdżają zazwyczaj z Disneyem i teraz może również Avatarem. Nie sądzę, by to świadczyło o jakimś szczególnym fanatyzmie.
Poza tym w odpowiedzi na zarzuty, że pewnie widziałaś tylko Naruto i Dragon Balla, mogłaś przedstawić listę obejrzanych anime, bo tak dyskusja była trochę bezcelowa (chyba że chodziło wyłącznie o wsadzenie kija w mrowisko i wykazanie z góry przyjętej tezy). |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-10-2010, 15:23
|
|
|
Na pokazaniu się zazwyczaj kończyło.
Nie chcę tutaj udowadniać, że animacja Zachodnia góruje nad Wschodnią czy na odwrót. Po prostu ciekawią mnie źródła takiego zachowania fanów M&A. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
NiBl
Seeker of Truth
Dołączył: 23 Lut 2010 Skąd: Equestria Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2010, 16:00
|
|
|
hmmm...
Dobre zachodnie animacje jakie oglądałem, lubię oglądać głównie by się pośmiać:
- Avatar - pisałem wcześniej.
- Kim Possible (Kolwiek) - dobre od Disneya, jakby ktoś szukał (i całkiem pokaźnych rozmiarów) (ostatnia seria to chyba 2005 rok)
- Total Drama - Głównie pierwsza seria, interesujący pomysł, odrobina obrzydliwości. No ale trzeba przyznać że jedna z najsłabszych ze strony wizualnej (flash), to trzeba nadrobić czymś te braki wizualne. No ale po pewnym czasie się po prostu przeje.
- What's new scooby-doo - chyba najlepsza seria ze wszystkich Scooby-doo :-)
jakbym trochę poszukał też by się więcej znalazło po prostu nie chce mi się szperać w zakamarkach myślowych czemu mi się podobało (jak Johny Test, Kryptonim Klan na Drzewie). |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-10-2010, 16:18
|
|
|
Eire napisał/a: | Po prostu ciekawią mnie źródła takiego zachowania fanów M&A. |
Rozmawiałem o tym ze znajomą z psychologii i twierdzi, że na upartego można takie zachowanie podciągnąć pod dysonans poznawczy:
"Ja się interesuję japońskimi kreskówkami, inni wolą kreskówki amerykańskie, nie może tak być, że oni są mądrzejsi ode mnie, więc na pewno japońskie są lepsze" - w uproszczeniu mniej więcej tak to wygląda. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-10-2010, 18:54
|
|
|
Nie sadzę, żeby fani m&a byli w swoim zachowaniu odosobnieni. Zresztą jak już ktoś wcześniej zauważył, ja też do tych fanów się zaliczam i zakładam, że wiele z osób tu piszących także. Więc wyrażanie się o fanach "oni" wydaje mi się odrobinę nie na miejscu. Uogólnianie jest złe, bo każdy człowiek jest inny i o ile zdarzyło mi się dwa czy trzy razy nadziać na jakąś faktycznie nawiedzoną osóbkę, tak częściej spotykam tych całkiem sensownych. Optymistycznie zakładam więc, że "Ci wszyscy fani m&a" nie są takim złem wcielonym.
Jak napisałam wcześniej, mnie też się zdarza w ten sposób trollować, przy czym zazwyczaj dotyczy to sztuki i sporów, które przypominają te o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi. Bo jednak fajnie jest, kiedy mamy poczucie, że nasze zainteresowania są wyjątkowe i Bardziej. :P
A co do jakości animacji zach. i wsch., to zgadzam się, że 90% wszystkiego to rozrywka miernej jakości. Jeden Avatar to trochę mało (zresztą nie widziałam, więc powstrzymam się od oceny), a poza kilkoma tytułami nie komiksowymi (amerykańscy superbohaterowie, oprócz Batmana, jakoś nieszczególnie mnie interesują), chwilowo do głowy przychodzi mi tylko Fineasz i Ferb. Disney, jasne, ale kilka ładnych lat temu. Od jakiegoś czasu kojarzy mi się głównie z infantylnymi filmami dla nastolatek i odgrzewaniem kotleta, w postaci drugich i trzecich części wszystkich swoich hitów kasowych. Reszta to podróbki Shreka, które starają się być dla każdego, a okazują się dla nikogo (wyjątek Jak wytresować smoka?). Animacja japońska jest jednak bogatsza w gatunki, Amerykanie raczej niechętnie kręcą produkcje dla dorosłych w tej formie. Nawet komiksy kończą głównie jako filmy aktorskie z olbrzymią ilością efektów. IMO warto szukać rzeczy niszowych, animowanych krótkometrażówek, których powstaje całkiem sporo na całym świecie. Osobiście nie stawiam znaku większości przy żadnym kraju, dobry film może powstać wszędzie i zawsze będzie się wyróżniał w morzu rzeczy przeciętnych, czego przykladem może być Trio z Bellville czy Persepolis. |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2010, 21:21
|
|
|
Dobra, teraz potraktuję temat bardziej serio. Osobiście uważam, ze nim są lepsze tylko z jednego powodu: oglądam anime i się nim interesuję. Gdyby animacje zachodnie były ciekawsze zapewne by mnie tu nie było. Nie znaczy to, że zachodnia animacja to szajs. Ale z drugiej strony nie jestem jedną z osób, które klasyfikuje Avatara jako anime (trudno by mi było, bo go nie widziałem).
Wcześniej napisałem jedną istotną rzecz: animacje zachodnie i anime się różnią. Praktycznie nikt się do tego nie odniósł. Otóż na pierwszy rzut oka porównujecie Avatara z shounenami. Według mnie słusznie, bo ten tytuł oparty jest na podobnych założeniach. Ale jak słusznie zauważył Gamer2002, to wyjątek. Takich animacji więcej nie ma. Są inne, o czym poniżej...
Cytat: | Byłem rok temu na wolantariacie na Animation 2009 w Gdynii(w tym roku tez będzie ).
Puszczono wtedy wiele eksperymentalnych i psychodelicznych animacji z całego świata ostatnich lat. Swoją pomysłowością i graficznie przebijały większość animców. Kilka tytułów miało lepszą fabułe niż obecne animce. Powiem tak u nas nie puszcza się ambitnej animacji zachodniej, bo mówmy sobie szczerze nie ma na to popytu i jest strasznie niszowa. Jedynie są kreskówki dawane na programach dziecięcych, które nie są zbyt dobrej jakości porównaniu minionymi latami. Anime przy nich jest ładniejsze, ale tu widze ostatnio martwiący schemat. Fabuła jest nieważna dać tylko standardy, które lubią otakusy. |
I wszystkie te animacje miały jedną cechę wspólną: krótki czas trwania. Osobiście nie neguję faktu, że to dobre rzeczy i w sporej części bardzo dobrze wykonane, ale prawda jest taka, że bardzo trudno jest się tym fascynować. Zresztą podobnie sprawa ma się z anime, bardzo trudno jest fascynować się shortami i praktycznie nikt nie wymienia ich w listach swoich ulubionych.
Prawda jest taka, że na zachodzie królują komedie poruszające mniej lub bardziej istotne problemy społeczne. Innymi słowy animacje starają się karykaturować rzeczywistość. Tu mamy cała mnogość tytułów, od Simpsonów po brytyjski Monkey Dust. Anime się tym nie bardzo zajmuje. Chyba jedynym tytułem, które poruszało się w tych obszarach było Sayonara Zetsubou Sensei (i jakże hermetyczne, nieprawdaż?). Bo w większości anime nie liczy się przekaz, tylko historia. Tu dochodzimy do kolejnych różnic.
Komiksy zachodnie w dużej mierze nie nadają się do ekranizacji. Głównym powodem jest epizodyczna fabuła. Poza tym Japończycy do perfekcji opanowali umiejętność wydłużania fabuły serii (był na to specjalne słowo, ale nie umiem sobie go przypomnieć...). Czasem to widać czasem nie, ale z całą pewnością ułatwia to tworzenie serialów animowanych opowiadających jakąś historię.
fm napisał/a: | Jak dla mnie nie ma sensu porównywać ogółu animacji różnych części świata, bo to coś zbyt abstrakcyjnego. |
kiedyś oglądałem zestawienie na ten temat i w gruncie rzeczy nie am tego aż tyle. W każdym razie gdy pominiemy shorty.
Eire napisał/a: | Na pokazaniu się zazwyczaj kończyło.
Nie chcę tutaj udowadniać, że animacja Zachodnia góruje nad Wschodnią czy na odwrót. Po prostu ciekawią mnie źródła takiego zachowania fanów M&A. |
Moim zdaniem to właśnie te różnice budują świadomość wyższości anime nad produkcjami zachodnimi. Osoby, które tak mówią mogą sobie cenić bardziej historię niż jej przekaz. Dlatego właśnie taki a nie inny odbiór Avatara. Bo jak możemy przeczytać w wikipedii:
"The Asian-influenced Avatar The Last Airbender enjoys high ratings outside its intended 6- to 11-year-old audience as well as praise from various critics primarily due to being one of the very few current American animated series to feature a series-long story arc with a central storyline."[1]
Innymi słowy Avatar ma budowę fabularną podobną do anime, a niepodobna do większości produkcji zachodnich.
[1] http://en.wikipedia.org/wiki/Story_arc
Costly napisał/a: | Udowodnić łatwo - ile anime zostało wyróżnionych na forum międzynarodowym nagrodami posiadającymi realny prestiż w porównaniu z animacjami z innych krajów? Oskar dla Spirited Away naprawdę nie nadrobi tej dziury. Inna rzecz, że ja lubię mówić, że produkcje studia Ghibli są tak dobre, bo są niepodobne do anime - nie zawierają charakterystycznej maniery, nie są w żaden sposób związane trendami nurtu, a w swoim podejściu do tematu są cholernie amerykańskie (na czele właśnie z Spirited Away, to czerpanie z kultury regionu, choć obcej dla zachodu, odbyło się bardzo "po naszemu"). |
To mnie akurat nie dziwi, bo w tych konkursach bardzo często ocenia się przekaz (z tego miedzy innymi powodu nasza Katedra nie wygrała nic w Polsce). Ale przede wszystkim musisz zwrócić na jedno uwagę: seriale animowane nie kwalifikują się do żadnego poważnego festiwalu. No może amerykańskie seriale typu Family Guy mają szansę coś ugrać w USA, ale to wyjątek.
Cytat: | - Produkcje DC związane z ich superbohaterami (nie licząc Teen Titans)
- Produkcje Marvela nieco mniej niż DC ale oni teraz robią parcie na anime Iron Manem i zapowiedzianym Wolverinem |
Sam nie wiem, ostatnio zrobiłem sobie powtórkę Batmana i okazało się dość średnie. Poza tym zwróć uwagę na fakt, że parcie an anime to nie jest nowość. Animatrix, ostatni Batman, Halo: jeśli chodzi o kino akcji to Japończycy wypierają amerykanów z ich własnego rynku. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-10-2010, 23:12
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: |
Jakie są zachodnie serie dobre? W latach 90 było całkiem nieźle, ale 2000?
- Avatar
- Nie wiem co Disney w seriach znaczącego zrobił od czasu Gargulców których trzeci sezon trufani uważają za nieistniejący, ponoć jakieś Kim Possible jest chyba ich a przynajmniej na ich kanale
- Produkcje DC związane z ich superbohaterami (nie licząc Teen Titans)
- Produkcje Marvela nieco mniej niż DC ale oni teraz robią parcie na anime Iron Manem i zapowiedzianym Wolverinem
- Może jeszcze z 3-5 jakiś różnych tytułów z poziomem dla określonego targetu
- South Park jak ktoś lubi satyry, Simpsonowie się stoczyli
Poza tym same chłamy.
|
Niech pomyślę:
- Teen Titans (tak, to DC)
- batman Beyond (to nie jest ekranizacja komiksów, tylko całkiem nowy storyline)
- Transformers Animated
- Code Lyoko
- Danny Phantom
- Kim Possible
- American Dragon Jake Long
- Juniper Lee
- Samurai Jack
- Ben 10
- Ben 10 Alien Force
- Duck Dodgers
- Nowa wersja Teenage Mutant Ninja Turtles
To tylko kilka przykładów serii z lat 2000+, które przyszły mi na myśl na poczekaniu... Amerykańska animacja ma się dobrze i prawdę mówiąc jak dla mnie wiele najnowszych serii zachodnich wygrywa z anime w tym, czym kiedyś anime wygrywało z zachodnimi produkcjami. Tym czymś jest długa, jednolita fabuła z pojedynczymi odcinkami pobocznymi. Tymczasem w obecnych produkcjach japońskich mamy co? Trzynaście odcinków, w czasie których ledwo zostaje poruszona historia, czasem zamknięte przed czasem na siłę (bo dotąd doszła manga/tyle upchnęliśmy). Z drugiej strony mamy ciągnięte w nieskończoność, często na siłę serie jak Naruto...
Jak zaś wygląda to na zachodzie? Wśród wymienionych przeze mnie powyżej są serie epizodyczne, owszem. Jednak większość z nich ma ciągłą fabułę rozpiętą na 30-40+ odcinków, kilka wzajemnie powiązanych sezonów... pokazujących zwartą, dobrze wymyśloną i spójna historię, bez zbędnych dłużyzn, zaplanowaną od początku na określoną ilość odcinków. Przeciąganie w czasie serii odbywa się przez dodawanie kolejnych sezonów, ponownie wyraźnie planowanych od początku i stanowiących zamkniętą całość, a nie "ciągnięcie" jakie widać w anime. Obecne anime nie ma szans z tym konkurować. Z ostatnich kilku sezonów kojarzę sobie jedną serię, która nie jest bliżej nie określonym tasiemcem, a której historia sięga poza 24 odcinki.
Jestem fanem anime od ładnego czasu, nie mogę ukryć, że kiedyś anime uważałem za lepsze niż zachodnią animację - ale w tej chwili w mojej opinii anime spada po równi pochyłej, podczas gdy zachodni twórcy kreskówek zauważyli co stanowiło jego siłę - i doskonale to zaadaptowali. |
_________________
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 18-10-2010, 00:21
|
|
|
Daerian napisał/a: | - Teen Titans (tak, to DC) |
Dobre jak dla kogo, naprawdę są ludzie którzy nienawidzą tego z pasją.
Cytat: | - batman Beyond (to nie jest ekranizacja komiksów, tylko całkiem nowy storyline) |
Problem w tym, ze Gamer napisał "produkcje DC związane z superbohaterami" a nie "adaptacje komiksów DC".
Aha, na twojej liście nie ma Megas XLR, Venture Bros. i Phineas and Ferb. Jestem rozczarowany.
Cytat: | Amerykańska animacja ma się dobrze i prawdę mówiąc jak dla mnie wiele najnowszych serii zachodnich wygrywa z anime w tym, czym kiedyś anime wygrywało z zachodnimi produkcjami. Tym czymś jest długa, jednolita fabuła z pojedynczymi odcinkami pobocznymi. Tymczasem w obecnych produkcjach japońskich mamy co? Trzynaście odcinków, w czasie których ledwo zostaje poruszona historia, czasem zamknięte przed czasem na siłę (bo dotąd doszła manga/tyle upchnęliśmy). Z drugiej strony mamy ciągnięte w nieskończoność, często na siłę serie jak Naruto... |
Masz absolutną rację, mógłby spokojnie nazwać wiele anime powstałe po 2000 które ledwo poruszają swoją historię albo ciągną sięw nieskończoność, nie ruszając się z miejsca, jak Tengen Toppa Gurren Lagann, Shin Mazinger, Shin Getter Robo, Baccano!, Durarara!, Diebuster, Black Lagoon, Darker Than Black...Wait.
Nie chcę być wredny, ale jak chcesz rzucać takimi argumentami to bądź tak miły i sprawdź, czy masz rację.
Cytat: | Jak zaś wygląda to na zachodzie? Wśród wymienionych przeze mnie powyżej są serie epizodyczne, owszem. Jednak większość z nich ma ciągłą fabułę rozpiętą na 30-40+ odcinków, kilka wzajemnie powiązanych sezonów... pokazujących zwartą, dobrze wymyśloną i spójna historię, bez zbędnych dłużyzn, zaplanowaną od początku na określoną ilość odcinków. Przeciąganie w czasie serii odbywa się przez dodawanie kolejnych sezonów, ponownie wyraźnie planowanych od początku i stanowiących zamkniętą całość, |
Jak w anime które podałem wyżej.
Cytat: | Z ostatnich kilku sezonów kojarzę sobie jedną serię, która nie jest bliżej nie określonym tasiemcem, a której historia sięga poza 24 odcinki. |
To mało oglądasz.
Cytat: | Jestem fanem anime od ładnego czasu, nie mogę ukryć, że kiedyś anime uważałem za lepsze niż zachodnią animację - ale w tej chwili w mojej opinii anime spada po równi pochyłej, podczas gdy zachodni twórcy kreskówek zauważyli co stanowiło jego siłę - i doskonale to zaadaptowali. |
W międzyczasie mnożą się tanie komedyjki robione w flashu, które zalewają rynek.
Są dobre anime i są dobre kreskówki, nie rozumiem czemu niektórzy zachowują się jakby jedne musiały za wszelką cenę być lepsze od drugich. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 18-10-2010, 10:12
|
|
|
Program filmowy Animation 2009
Sekcja filmów pełnometrażowych:
- Przegląd filmów Hayao Miyazaki (Jap.): „Spirited Away”, „Ruchomy zamek Hauru”, „Mój przyjaciel Totoro”;
- Przegląd najnowszych animacji francuskich: „Strachy w ciemnościach” (2007), „Mia et le Migou” (2008, premiera), „Brendan et le Secret de Kells” (2009, premiera);
- „Walc z Baszirem” (2008, Izr./Niem./Fr.);
- „Trzej zbójcy” (2007, Niem.).
Sekcja filmów krótkometrażowych:
- Przeglądy międzynarodowych festiwali animacji:
filmy nagrodzone na festiwalu Annecy IAFF w 2008 i 2009 (Fr.),
zdobywcy nagrody British Animation Awards 2007 (Wlk. Bryt.),
animacje nagrodzone na festiwalu Etiuda&Anima w 2008 (Pol.);
- Filmy z serii „Nowe Horyzonty Animacji” (Tim Film Studio): m.in. „Miłość i wojna”, „Tajemnicze wyprawy Jaspera Morello”, „Harvie Krumpet”, „Zwierzo-Zwierzenia” (Aardman Animations);
- Filmy studia SE-MA-FOR w Łodzi: m.in. „Piotruś i wilk”, „Danny boy”, „Miasto płynie”, „Radostki”, „Caracas”, „Powrót”;
- Filmy studia Platige Image: m.in. „Katedra”, „Laska”, „Mantis”, „Arka”, „Sztuka spadania”, „Undo”, „Lekcja nieskończoności”, „Wielka ucieczka”.
Wszystkich nie oglądałem, ale te pogrubione warto obejrzeć(akurat je pamiętam). Tajemnicze... jest jednym z fajniejszych steampunków jakie widziałem, a Harvey krumpet jest czarną australijską komedia na temat Polaka, który przeprowadził do kraju kangurów, czy Zwierzo-zwierzenia, które polegałol na wywiadach z zwierzętami na różne tematy. Było tam więcej takich, które rozwalały i były znacznie lepsze od dzisiejszej papki w anime. Teraz widze duży spadek jakościowy na wschodzie.
Co ostatnio Japońce stworzyli innego. Kaibę i DMC, bo Trapezu nie jest konieczne wybitne. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|