Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo anime jest lepsze! |
Wersja do druku |
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-10-2010, 20:34
|
|
|
Ucinam temat zwierzątek. Folwark Zwierzęcy:P Zwierzątka wcale nie są milusie.
Laurent weź ty się albo zarejestruj albo przestań męczyć ten temat . Na takim poziomie nawet nie dostaniesz osta :] Ta przeklęta anonimowość w sieci (ktoś zacytuje ten obrazek?). A może to jest cała armia ludzi pod jedną nazwą? W sumie i ja mógł bym napisać posta pod tym nickiem jako gość.
A co do czytania ze zrozumieniem. Ja się wcale nie dziwie, że są z tym problemy. Niestety wydaje mi się, że Laurent pisze w jakimś nieco innym dialekcie (delikatnie mówiąc). |
|
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 22-10-2010, 20:42
|
|
|
Przepraszam. jak zobaczyłem ten stos tabel do wypełnienia, zniechęciło mnie, i postanowiłem dociągnąć dyskusję jako gość |
|
|
|
|
|
Tomashi
Gość
|
Wysłany: 27-01-2011, 18:50
|
|
|
Witam wszystkich.
Zacznijmy od tego, ze nie jestem fanem mangi i anime (aczkolwiek przyznam, że chętnie jakieś dobre anime bym obejrzał), jednak znam kilka osób, które fascynują się M&A, przez co w pewnym sensie społeczność fandomu mangi i anime zaczęła mnie fascynować. Od jakiegoś czasu zacząłem sobie zadawać pytanie, jaki jest stosunek mangowców do szeroko pojętej animacji zachodniej, czy fani anime oglądają tylko i wyłącznie animacje produkcji japońskiej, odrzucając przy tym wszystko co nie japońskie, czy też wręcz przeciwnie, ich fascynacja animacją nie ogranicza się tylko i wyłącznie do anime. Oczywiście, dochodziły też inne kwestie, takie jak: Dlaczego fani Anime wolą ją od zachodniej animacji, czy też, co mangowcom podoba się w anime?
W pewnym momencie zadałem sobie inne pytanie: Co by było gdyby na zachodzie (głównie w USA) zaczęłyby powstawać masowo seriale/filmy animowane dla dorosłych, z ładną, realistyczną, kreską, dobrą, nie schematyczną, i nie epizodyczną fabułą, a przede wszystkim, z dużą ilością przemocy, krwi i oczywiście cycków, itd. Czy tego typu seriale mógłby zyskać popularność wśród fanów Anime (zwłaszcza tych dla dorosłych), czy też wręcz przeciwnie, mangowcy całkowicie by zignorowali te produkcje, tłumacząc się tym, że to nie anime, że nie ma tam dużych oczów, że kreska nie jest kawaii, że to nie japońskie, że dialogi są po angielsku, a nie po japońsku, że nie ma cyca (;)) itd. Jak myślicie, która opcja wydaje się bardziej realna? ;)
Szukając odpowiedzi na te, oraz inne pytanie trafiłem na to forum, i prawdę mówiąc, cieszę się, że wśród członków fandomu nie brakuje osób, których fascynacja anime nie przysłania oczów, przez co są w stanie obejrzeć i docenić nie tylko animacje made in Japan. Naprawdę, dobrze wiedzieć, że nawet w tak dość hermetycznym środowisku nie brakuje wbrew pozorom zdrowego rozsądku.
Wspomniałem już o osobach, które potrafią bardziej przychylnie spojrzeć na produkcje zachodnie. Otóż w czasie trwania tej dyskusji padały tytuły seriali animowanych, które w mniemaniu osób, które o nich wspomniały miały być dowodami na to, że z animacją zachodnią nie jest aż tak źle. Niestety, zauważyłem, że w dyskusji w kontekście dobrych animacji zachodnich zabrakło kilku, które powinny się tu pojawić, ponieważ... Po prostu warto się z nimi zapoznać, zwłaszcza wtedy, jeśli ktoś szuka dobrej animacji, która została stworzona poza Japonią.
Pierwszą z nich jest Heavy Metal z 1981. Wbrew pozorom, nie jest to jednak jeden film animowany, tylko zbiór kilku różnych krótkometrażowych, o tematyce fantasy/SF, z których każdy został stworzony przez innego animatora. Oczywiście, nie brakuje tu ani krwi/flaków, ani cycków, zaś sama kreska jest godna uwagi (w końcu Ciężki metal to dzieło samych wybitnych animatorów). W pewnym sensie, HM jest pierwowzorem późniejszych kompilacji krótkich filmów animowanych, takich jak Animatrix, Batman: Gotham Knight, czy Halo: Legends. Warto też wspomnieć o następcy HM, którym był Heavy Metal 2000, z (no, nie zgadniecie...) 2000 roku. Podobnie jak w poprzednim Metalu, także tu nie brakuje krwi i innych elementów dla dorosłych. W odróżnieniu jednak od HM z 1981, HM 2000 jest pełnometrażowym filmem animowanym, jednak, to właśnie zbiór animacji z 1981 roku na trwale przeszedł do historii, i do dziś uchodzi za klasykę i obiekt kultu (tak, jak widać nie tylko Anime może stać się czymś kultowym ;)), toteż dziwnie się, że nikt tu o nim nie wspomniał, bo jest to dowód na to, że dobra animacja dla dorosłych wcale nie musi być anime. Mimo wszystko, wszystkim fanom anime polecam zapoznać się z obiema pozycjami.
Drugą animacją, o której muszę wspomnieć jest miniserial Invasion America (znany w Polsce jako "Przybysz z Gwiazd" [sic!]). IA opowiada historię Davida Cartera, który jest hybrydą człowieka i kosmity z planety Tyrus. David nie ma łatwego życia, albowiem źli mieszkańcy planety Tyrus planują inwazję na naszą planetę, na potrzeby której umieszczają swoich "ludzi" w Amerykańskim rządzie i armii (wiem, pachnie na kilometr X-Files), zakładają swoje tajne bazy na Ziemi, oraz na księżycu, a także mobilizują swoją flotę gwiezdną. Oczywiście, jedyną nadzieją Ziemi na przetrwanie jest główny bohater, David, który w czasie swojej krucjaty będzie posługiwał się telekinetyczną rękawicą. Moim zdaniem, Invasion America jest po prostu wybitnym amerykańskim serialem animowanym (co ciekawe, jego twórcą był S. Spielberg!), który niestety nie cieszył się dużą popularnością (a szkoda). Przede wszystkim, IA wyróżniał się ciekawą, mroczną, i w całkiem poważną fabułą (serio, oglądając Przybysza z gwiazd wcale nie ma się wrażenia, że jest to serial dla małych dzieci), która nie bała się uciekać od epizodyczności, i schematyczności, przez co IA jest dowodem na to, że amerykańska kreskówka może mieć spójną, przemyślaną fabułę, która niestety zamyka się w 13 epizodach. Jeśli idzie o animacje, to muszę odnotować, że jest bardzo ładna (chętnie bym taką zobaczył w jakieś produkcji dla dorosłych), i co więcej realistyczna (taka w stylu Batman:TAS), a w dodatku jest uzupełniana o obiekty 3D, takie jak myśliwce F-16, F-117, helikoptery Apacz, statki kosmiczne, meteory itd, co sprawia, że nawet teraz jest na czym zawiesić oko. Pisałem już o tym, że Invasion America nie jest dla najmłodszych? Otóż, w serialu pojawiają się teksty takie jak "zabiję cię!", "chcę go widzieć martwego", czy też "daj mi choć jeden powód, bym nie musiał Cię zabić", co prawda cytuję z pamięci, ale brzmi poważnie, prawda? ;). Co więcej, w serialu broń palna strzela prawdziwymi nabojami! Może się to wydać śmieszne, ale często np. w Spierdman TAS broń palna strzelała laserami, co było oczywiście związane z cenzurą, która kazała unikać prawdziwego uzbrojenia w kreskówkach. Być może was to zaskoczy, ale trochę postaci zostało ubitych w serialu, oczywiście ani krwi, ani flaków tu nie ma, ale przecież nie o to tu chodzi, prawda? Szczerze mówiąc, Invasion America było serialem dla nieco starszych dzieci, a raczej dla osób (uwaga, to moje subiektywne odczucia) w wieku od 10 do 14 lat. Osobiście, gorąco polecam IA, ze względu nie tylko na fabułę, powagę, klimat, ale też atrakcyjną, realistyczną kreskę. Naprawdę, Invasion America to znakomity serial, który spodoba się nie tylko najmłodszym, aż szkoda, że nie powstał kolejny sezon Przybysza z Gwiazd. W pewnym sensie, może on śmiało konkurować z najlepszymi japońskimi Shouenami.
Co prawda, mógłbym wymienić, i polecić wam jeszcze kilka innych animacji, ale chwilowo sobie to podaruje. Oczywiście, możecie pisać, że to tylko chlubne wyjątki, że zachodnia animacja jest głównie skierowana dla dzieci, jednak, dowodzą one, że zachód, jest w stanie tworzyć dobre seriale/filmy animowane, które nie będę przeznaczone dla najmłodszych, czego wam, oraz sobie z całego serca życze. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 27-01-2011, 23:45
|
|
|
Drugi opis przypomina z początku Ben Tena :P
Co do twoich pytań zapewnię cię, że istnieją tytuły zachodnie, które fani chcieli by przygarnąć jako anime. Są też anime ekranizowane na zachodzie jako kreskówki i nawet filmy aktorskie. Przykładem jest chociażby Speed Racer adaptowany na kreskówkę i film braci Wachowskich. Z resztą od dawna słyszy się kantem ucha o rosyjskich , francuskich lub włoskich anime.
Ale dam ci jedną ciekawostkę. W większość dorosłych lub dojrzałych fanów anime, przestają interesować flaki i cycki, bardziej zwracają uwagę na całościowy poziom serii. Na przykład potrafią delektować się masochistycznie gatunkami, których normalny nastolatek by nie tkną. Np stary dziadek ogląda tytuły przeznaczone dla młodych dziewczyn lub dzieci bez większych schizów. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 28-01-2011, 00:11
|
|
|
Gość napisał/a: | Od jakiegoś czasu zacząłem sobie zadawać pytanie, jaki jest stosunek mangowców do szeroko pojętej animacji zachodniej, czy fani anime oglądają tylko i wyłącznie animacje produkcji japońskiej, odrzucając przy tym wszystko co nie japońskie, czy też wręcz przeciwnie, ich fascynacja animacją nie ogranicza się tylko i wyłącznie do anime. |
Wszystko zależy od człowieka, ale osoba rozsądna, która ze wszystkiego bierze, co mu się podoba nie zapada w pamięć tak jak wojownicy, którzy Avatara robią anime, bo cośtamktośtamgdzieśtam.
Całkiem wieku spotkałam takich, co zachodniego komiksu i animacji nie tykają z zasady, a ten pierwszy sprowadzają do stajni superbohaterów. Wymienisz mi fajne zachodnie komiksy, ale oni nie chcą ich znać. Zabawnie się robi, kiedy te same osoby zaczynają się zastanawiać, czemu mangę kojarzy się z bijatykami i przeerotyzowanymi magical girls.
Takich ludzi spotkać można zwłaszcza w fandomie amerykańskim, gdzie franko-belgijska szkoła na której wielu z nas uczyło się czytać jest dużo mniej znana niż na Starym Kontynencie. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-01-2011, 14:04
|
|
|
O, Tomashi, widzę, że ktoś, kto się zna. Bo w sumie z dzieciństwa, gdy w 1996 roku chodziłem do zerówki, pamiętam, że an TVP1 po południu leciały różne seriale animowane i pamiętam stamtąd pewien, w którym roboty przetrzebiły (sic!) ludzką cywilizację (wynalazcą robotów był jakiś spasiony dzieciak, albo coś w ten deseń), a na końcu bohater i bohaterka uciekli z tego opanowanego przez roboty miasta i dotarli do jakiejś utopijnej krainy, która jednoznacznie kojarzy się z Rajem. Niestety, ie pamiętam detali : ( |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-01-2011, 15:24
|
|
|
A koleś w dzieciństwie potrzymał sobie świecący uranowy pręt z reaktora w skutek czego miał pod skórą zamaskowane łapki terminatora. I jak się skaleczył w ramię to mu się dziewczyna spłoszyła. Kojarzy mi się to z twoim opisem Solva, ale to już w kategorii "jaki to tytuł" zaczyna być. Ktoś nam dopowie zakończenie i może dojdziemy co to było :] |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|