[Keii]

Wywyższanie się ponad osoby, które chciały pomóc wypełniając ankietę jest na pewno bardzo dobrym sposobem na zjednanie ich sobie.

[CRASNAL]

"O ile dobrze pamiętam, ankieta powinna być kierowana do jak najbardziej zróżnicowanej grupy osób. Zamieszczając w pytaniu "klasę", ograniczasz grupę docelową jedynie do uczniów."

To zależy jaka ankieta. Grupą docelową są uczniowie. Dorośli to tylko grupa dodatkowa- nie mogę zmienic dla nich narzędzia zupełnie - bo nie dało by się porównac.

Ale klasę jakąs wszyscy mieli i dorosły potrafi się do tego odnieśc

EDIT. Ja nie chce sobie nikogo zjednac.
Nie będę zabiegac o żadne wasze względy - nie ten etap.
To normalna reakcja każdego forum - zawsze są takie osoby które nie wytrzymają i ... napiszą kilka głupot.

A prawda jest taka że im więcej się ze mną spieracie tym mam więcej respondentów - bo w tych czasach "nie ważne co o Tobie mówią ważne że mówią"

EDIT 2. Chyba rzeczywiście nie mam co robic...

Ale zauwazyłam także że osoby które mi naprawdę pomogły, kiedy zaczynałam konstruowac ankietę się nie wypowiadają.
Za to forumowi zadymiarze - którzy z tym projektem nie mieli nic wspólnego bardzo chętnie.

[Tren]

Scalono posty. Na przyszłość proszę używać opcji "edytuj", a nie tworzyć rząd posów.

[Costly]

Mimo całej mojej sympatii wobec ludzi prowadzących wywiad środowiskowy, o tyle odpadłem na wyliczance tytułów anime - nie będzie ci łatwo znaleźć korespondentów na tak czasochłonne badanie.

[Tabris]

[randomowy lurker]

[Slova]

Ło matko, ale drama.

Przyznam się, wypełniałem ankietę po dwóch piwach, przez to niechcący przeskoczyłem dwie strony, do których nie mogłem powrócić. I chyba tylko przez dwa piwa miałem chęć do przebierania w seriach, gdzie na większość odpowiedzi nie mogą być jednoznaczne, albo pytania, gdzie trzeba samemu coś wpisać.

Ale to nie jest najgorsze. Najciekawsze było to, że musiałem posiłkować się moją listą ocen anime z tanuki, inaczej bym tego nie dał rady wypełnić.

Crasnal, masz dziwaczne podejście. WYMAGASZ od ludzi HONOROWEGO wypełnienia ankiety, na którą trzeba naprawdę poświęcić kupę czasu, podczas gdy większość społeczeństwa ma awersję nawet do dwóch pytań z automatu po zakończeniu konsultacji w jakiejś telefonicznej pomocy technicznej. My wiemy, że rzetelna ankieta musi być długa. To wcale jednak nie oznacza, że jest dobra, co więcej wcale nie przekonuje do jej wypełnienia.

[BOReK]

Szkoda, że serwis zezwala na wypełnienie ankiety z jednego IP tylko raz, bo u mnie już ktoś to zrobił i nawet nie moge zobaczyć, o co cały rwetes, nie mówiąc o wypełnieniu. ;]
On the other hand...

[Mai_chan]

Osobiście największy problem mam z brakiem definicji osoby niepełnosprawnej. Czy mówimy o niepełnosprawnych ruchowo? O głuchoniemych? A może o niepełnosprawnych umysłowo? Tak, to robi różnicę, całkiem dużą. Jeśli ktoś nie chodzi, to jedynym problemem jest konieczność dostosowania infrastruktury, ewentualnie przeniesienia kumpla z miejsca na miejsce. Nie mam z tym najmniejszego problemu. W przypadku upośledzenia umysłowego (silnego) mówienie o tym, czy ja albo ktoś z mojej klasy chciałby mieć takiego chłopaka... No właśnie. Ja wiem, że poprawność polityczna nakazywałaby nie zwracać uwagi na takie "drobiazgi", w praktyce jednak byłabym głupia nie dostrzegając tych różnic. Dzieci mogą nie zwracać uwagi na takie rzeczy, ale ja, znając parę osób o częściowym stopniu niepełnosprawności, zwyczajnie wiem, że rzadko kiedy jest to tak proste.

Także, nadal uważam, że te sążniste tabelki są bez sensu, a skala w drugiej jest co najmniej podejrzana.

[Costly]

O, polejcie Mai_chan, mądrze gada.

Mówiąc że jestem osobą z jakimś większym doświadczeniem w tym temacie sączyłbym głupoty, ale fakt faktem, z przynajmniej jedną takową grupą mam kontakt codziennie, to jest z osobami niesłyszącymi. Zresztą, jak pewna część osób na forum wie obok mojej podstawowej profesji jestem również początkującym tłumaczem systemowym (to jest tłumaczem systemu językowo-migowego, takiej zoptymalizowanej pod kątem polskiej gramatyki wersji języka migowego). Tak więc arogancko przypisując sobie jakieś pojęcie o temacie poprę przedmówczynię z całą mocą - narzekano wcześniej na brak konstruktywnych uwag do ankiety, tutaj jest podana bardzo słuszna.

Ludzie z którymi mam kontakt są rozdzieleni jedną racjonalną barierą od reszty społeczeństwa - barierą komunikacyjną. Dalsze bariery mają już charakter zdecydowanie mniej racjonalny - to jest dystans budowany przez uprzedzenia, problemy z samooceną czy też pewna tendencja osób niesłyszących do lękliwego podejścia do ludzi słyszących. Tak więc przy takowym związku (to jest osoby słyszącej i niesłyszącej) jedyną realną barierą do pokonania jest bariera językowa. Dalej pozostaje już tylko kwestia radzenia sobie z tą irracjonalną częścią barier, gdzie przy tym wszystko jest w rękach samych ludzi. Przy widzianych przeze mnie przypadkach bariery te okazywały się kruche jak zamki z piasku - pary tego typu zawsze składały się z ludzi od początku posiadających wolę przełamania tych barier i wytrwale w tym trwały. Bez takiej postawy zapewne nie daliby rady nic rozpocząć. Wbrew pozorom takie rzeczy skłaniają do myślenia całkiem skutecznie, tacy ludzie zazwyczaj już wiedzą na co się zdecydowali.

Natomiast jeżeli w grę wchodzi schorzenie mentalne, to już wyobrazić sobie mogę dużo więcej problemów - zaczynając od podstawowego, czyli na ile strony mogą sobie ufać. Czy ta osoba na pewno rozumie powagę własnych słów, działań, uczuć? Efektów jakie mogą przynieść? Nie znam sam z doświadczenia żadnego takiego związku, więc mogę tylko domniemać, ale to nawet bez głębszego wnikania jest cholernie trudna sytuacja, na tyle trudna, że bariery o których mogłem mówić przy swoim gronie stają się śmieszne i niezbyt istotne. Zgłębiając to zagadnienie na poważnie obraz może się już tylko zaostrzać.

O ile trochę późno już na zmiany w ankiecie, skoro mówisz, że wypełniło ją wiele osób, o tyle na pewno dla dobra twojej pracy przydałaby się refleksja na ten temat. Co byś nie narzekał, że nic konstruktywnego nie powiedziano ;)

[CRASNAL]

O dobrze, że się odezwałaś w sprawie skali Mai chan - bo ten komentarz bardzo mi pomógł.
Wprawdzie badanie nie wymaga dokładnej klasyfikacji - wystarczy mi ocena szkolna - ale nigdy nie zwróciłam uwagi że ona nie ma środka. A ze środkiem będzie lepiej pewne rzeczy obrazowac

A teraz popatrzcie na swoje wypowiedzi te z forum - pojawiły się przed moim pierwszym postem:
"Ciekawe czy "znajdzie chłopaka/dziewczynę" jest pisane w kontekście "miłosnym" czy "chamskim". Bo nie wiem czy mam to traktować jako niepełnosprawnego szukającego materiału na randki, czy niewidomego, który ma problemy ze zlokalizowaniem osób naokoło siebie. "

"Tak ludzie widzą pytanie z zaznaczaniem wyliczanki pierdyliona przypadkowo wybranych seriali animowanych, które dodatkowo może wnosić coś do tematu co najwyżej przy naciąganiu wyników pod tezę, to odruchowa reakcja polega na zamknięciu danej karty w przeglądarce, żeby nigdy nie wracać do tak kiepsko skonstruowanej ankiety"

"Dwie tabelki z ponad setką przypadkowych tytułow? Czy promotor/ka widział/a tę ankietę?"

Uczniowie wypełniają ankietę również z domów.

Jak już powiedziałam - nie zacytuję komentarzy z badań bo jakieś zasady trzeba miec - i tak mnie nauczono - oryginały ankiet są tylko dla mnie.
Ale możecie sobie sami odpowiedziec - każdy sam czy były "konstruktywne" np

A to też do Mai chan - mam za sobą sporo praktyk z niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi - naprawdę sporo (również z ciężkim przypadkiem autyzmu). Badanie dystansu to nie badanie poprawności politycznej. Odpowiedz sobie na pytanie czy zaakceptowałabyś niepełnosprawnego - nawet niewidomego chłopaka (a to najmniej zmieniająca stosunki społeczne niepełnosprawnośc) i daruj sobie poprawnośc - dla różnych krajów jest bardzo różna (są takie gdzie ciężko upośledzeni umysłowo są włączani do normalnych klas w takich proporcjach jak występują w społeczeństwie ) żadna odpowiedz w ankiecie nie jest dobra czy zła - to nie test tylko badanie opinii - posługujesz się w jego trakcie taką definicją niepełnosprawności ,jak w życiu - jej też Ci nikt przed wyjściem z domu nie podaje - a reagowac musisz.


Osz ... NIE JESTEM FACETEM...

Refleksja przekracza objętośc ankiety około 10 krotnie. Ja naprawdę zajmuję się tym tematem min 5 lat



A średnio to ankieta zajęła Wam 15-20 min

Co do tabel - nie wszystko w zyciu da się zrobic szybko i zabawnie... niestety
Tabelki zawierają - co już mówiłam najpopularniejsze filmy wśród osób między 10 a 18 rokiem życia i filmy o których wiem że występuje tam osoba niepełnosprawna i odgrywają ważną rolę - ma z tego wyniknąc lista popularności filmów z niepełnosprawnymi - patrz ocena - ile osób spotkała się z tym filmem - wielkośc zjawiska wśród innych. Nie może byc krótsza - bo lista ma min 25 pozycji.
Druga lista - różnicuje filmy polskie i japońskie - mało kto reksiowi daje 6. A zainteresowanie znowu przekłada się na wpływ. Oceniacie tyle filmów ile widzieliście - resztę można zostawic pustą... to że Wy widzieliście większośc sprawia że tabelki są dłuższe zwykly respondent zna ok 15. Ale jak mówiłam dorośli to grupa dodatkowa - ciekawa ale dodatkowa


Nie znam innego ankietera który by się tak tłumaczył ze swojej pracy, ale mam dziś dobry humor po przeglądzie anime

[peregrinus]

[BOReK]

[CRASNAL]

Kwestia promila dotyczyła tekstu Slova Ach, zepsułem ankietę : / ...itd... również przed pierwszym moim komentarzem - jakie komentarze taka odpowiedź...

Mam świadomośc Waszej grupowej siły przez internet. Częsc moich odpowiedzi ma zadziałac tak jak Wasze komentarze no i tak działa.

A co do niewzbudzania emocji - są tematy które w każdym badaniu wzbudzają emocje... a tu emocje raczej wzbudza to że śmiem miec inne zdanie niż forumowicze i że się ośmielam go bronic

I mam w ten weekend trochę czasu o zwykle nie mam go na pisanie wypracowań na forum.

No i czytacie bardzo wybiórczo....bardzo

To że zajmuję się tym tematem 5 lat -znaczy niepełnosprawnością - to znaczy tylko tyle że zdaję soie sprawę z puli związanych zagadnień

MaM pytanie co to jest? >] ?? mam jakieś przypuszczenia ale nie wiem dokładnie

[Mai_chan]

Widzisz, problem polega na tym, że definicja niepełnosprawnego jest bardzo szeroka. Facet bez ręki - jasne. Na wózku - jasne. Głuchoniemy - byłoby ciężko. Upośledzony umysłowo - no freakin' way. To miałam na myśli mówiąc o potrzebie podania definicji. Moja odpowiedź zależy od rodzaju i stopnia niepełnosprawności. Przykro mi, tak już mam, że staram się nie postrzegać świata w sposób zero-jedynkowy ;) Jako dodatkowy wtręt dodam, że jestem mocno sceptyczna w kwestii umieszczania osób upośledzonych umysłowo w klasach szkolnych - w tej chwili chyba żadna polska szkoła nie ma wystarczających warunków aby zapewnić odpowiednią opiekę i odpowiedni rozwój zarówno dzieciom upośledzonym, jak i zdrowym.

Także - nie wątpię, że masz doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi, czepiam się tylko ankiety, która moim zdaniem jest nie do końca sensownie skonstruowana ;) (choć nie tak, żeby zupełnie sensu nie miała)