Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
niepełnosprawni w anime |
Wersja do druku |
CRASNAL
Dołączyła: 01 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 15:45
|
|
|
Po tym tekście wnioskuję że nie zapoznała się z całością
"Nie możesz, chyba że możesz? To jak w końcu? Poza tym ZNAJOMI a SĄSIEDZI to różnica, bo o ile sąsiedzi to sąsiedzi, to znajomi są już... hm, kimś w rodzaju kolegów."
Albo nie zrozumiała czego dotyczą badania a czego przykład |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 15:48
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | OK, przyjrzałem się pytaniom i faktycznie - są cholernie tendencyjnie. Np.:
Jak myślisz czy twoi znajomi chcieliby by osoby z niepełnosprawnością uczyły się w twojej szkole?
Czy osoba niepełnosprawna znalazłaby przyjaciół w twojej klasie?
Czy osoba niepełnosprawna znalazłaby chłopaka / dziewczynę w twojej klasie?
W oczywisty sposób preferują odpowiedź "nie", choć jedynej prawdziwej - "nie wiem" - nie ma do wyboru. Popełniasz także elementarny błąd - zamiast pytać ludzi o opinię pytasz o wiedzę, której nie mogą posiadać. | Zwracam uwagę na to że dodatkowo są błędnie skonstruowane, bo w każdym z nich tkwi jakieś milczące (a niekoniecznie wcale prawdziwe) założenie.
W pierwszym pytaniu założeniem tym jest że moich znajomych obchodzi co się dzieje w mojej szkole (a przecież wcale nie muszą chodzić do tej samej). Dodatkowo pytanie jest źle sformułowane pod względem gramatycznym - praktycznie uniemożliwia odpowiedź "tak" (a odpowiedź przecząca tak naprawdę nic nie przekazuje). Równie dobrze można by zapytać "czy twoi znajomi chcieliby by do twojej szkoły chodził nieznany im i tobie niejaki Kowalski" i z odpowiedzi "nie, niby dlaczego mieliby chcieć?" wysnuwać wniosek o nietolerancji dla Kowalskiego. Sensowniejsza tu byłaby już forma "czy mieliby coś przeciw by...")
Pytania drugie i trzecie milcząco zakładają że niepełnosprawność jest czynnikiem najważniejszym w znajdowaniu przyjaźni/pary - nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie założenie takie wydaje się być kompletną bzdurą. By te pytania miały sens należałoby je kompletnie przeformułować (no i dochodzi to co mówi Ysengrinn - nie dając opcji "nie wiem" zakładasz że odpowiadający dysponują odpowiednią wiedzą, co jest dużym przeoczeniem, mogącym wpływać na mocne zafałszowanie wyników.
Osobiście bałbym się wysnuwać jakiekolwiek wnioski z tak skonstruowanej ankiety - jest ona na to już w założeniach obarczona zbyt dużymi błędami. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 28-03-2011, 15:48
|
|
|
CRASNAL napisał/a: | Do odzywania się w jakiejkolwiek sprawie przydaje się znajomość całości.
A tak to jest taka bitwa na wyrwane z kontekstu zdania? |
To może tak, wyobraź sobie, że masz pewną stronę, na którą co jakiś czas dodawane są artykuły. Lubisz ją, w dodatku właśnie został pojawił się nowy tekst. Niestety nie masz czasu się z nim zapoznać, bo musisz aktualnie potrollować na jakimś forum czy coś. Przejrzałaś go jedynie pobieżnie i wychwyciłaś literówkę plus powtórzenie.
Pytanie: czy żeby napisać o tych błędach w komentarzu musisz zapoznać się z całą treścią?
CRASNAL napisał/a: | Loko - jaka jest twoja definicja życzliwości? |
Z pewnością odmienna niż Twoja. |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 15:51
|
|
|
Przepraszam, Crasnal, Ty tu jesteś po to, żeby robić ankietę, czy żeby się wykłócać? Bo z twoich postów wnioskuję, że o ankiecie zapomniałaś już dawno, a teraz twoim głównym hobby jest trollowanie. Przy czytaniu niektórych Twoich postów naprawdę opada wszystko i tak, w mojej wypowiedzi również życzliwości NIE MA. Po prostu. |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 28-03-2011, 15:56
|
|
|
Z okazji na to, ze wcześniej w domu zepsułam sobie ankietę, po prostu ją otwierając, a chwilowo się nudzę w pracy - wypełniłam.
Po niektorych pytaniach widać, że ankieta fakycznie nie jest skierowana do starszego respondenta - ulubieni bohaterowie czy seria - omatko, nie myślę w tych kategoriach od prawie 10-ciu lat!
Pytanie o aktywności za to jest sformułowane kompletnie nieintuicyjnie: najpierw dajesz wybór miedzy "tak, aktywność jak konwenty i gry komputerowe" oraz "nie", a w kolejnym pytaniu nagle pojawiają się np. figurki (tak zbieram. nie, nie uznaję tego za "aktywność"). Do tego gry komputerowe kompletnie się rozmijają z tematem, nawet, jeśli uwzględnić, że w animacji zachodniej najpierw pojawia się serial, a potem cała franczyza (w tym gry). Nie grasz - widać :D
Brakuje mi też w wielu pytaniach opcji "nie wiem/nie mam zdania/moja dawna klasa to banda kretynów"
Strony z wyliczanką tytułów zostały już radośnie przemaglowane we wszystkie strony, więc powiem tylko, że fajnie się zaznacza, tak kompletnie myslenia do tego nie trzeba...
Generalnie... Co ci wyjdzie z pęczka losowych pytań, to twoja sprawa. Jestem ciekawa tezy, jaką sobie stawiasz, bo z pytań kompletnie nie wynika.
Poza tym huh. Udowadnianie ludziom, że się nie znają, bo nie robią drugiego dyplomu i moja racja jest mojsza zaiste nie jest prowokowaniem do coraz bardziej niemerytorycznych odzywek.
Mieliśmy tu swojego czasu takiego, co przyszedł ze swoją superwypasioną stroną o animu, dostał feedback w postaci "chłopie, twoja strona jest do kitu, popraw to, to, to i tamto, a zaczniesz zbierać odwiedzających" ("tak źle skonstruowanej ankiety nie widzialem dawno, to i tamto pytanie nie mają sensu", anyone?). Po czym chłopak nie pakuniał, jak to go nie kochają i nie rozumieją jego wyższej filozofii - przemielił całą stronę od nowa, przemyślał jeszcze raz jej formułę i od paru lat funkcjonuje jako całkiem popularny serwis. To tak dla porównania z "bo wy od razu się rzucacie hordą na biednego ankietera". |
_________________
|
|
|
|
|
CRASNAL
Dołączyła: 01 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 16:07
|
|
|
"Pytanie o aktywności za to jest sformułowane kompletnie nieintuicyjnie: najpierw dajesz wybór miedzy "tak, aktywność jak konwenty i gry komputerowe" oraz "nie", a w kolejnym pytaniu nagle pojawiają się np. figurki (tak zbieram. nie, nie uznaję tego za "aktywność"). Do tego gry komputerowe kompletnie się rozmijają z tematem, nawet, jeśli uwzględnić, że w animacji zachodniej najpierw pojawia się serial, a potem cała franczyza (w tym gry). Nie grasz - widać :D"
Aktywności - jakie by nie były po prostu powodują że spędzasz więcej czasu nad czymś - tu ni ważne czy jest to gra czy fanarty - liczy się przemaglowanie przez Ciebie, przypomnienie sobie raz jeszcze bohatera. Podam na przykładzie Naruto - szybciej sobie przypomnisz Kimimaro jeżeli oprócz serialu grasz na konsoli.
"Brakuje mi też w wielu pytaniach opcji "nie wiem/nie mam zdania/moja dawna klasa to banda kretynów" - ja rozumiem że może Ci tego brakowac, ale brak opcji wymaga zastanowienia się czy na pewno nie masz zdania - i zwykle ono się znajduje. Tak np robi OBOP - nie czyta w kafeterii nie wiem - ponieważ to najprostsza odpowiedź.
Tymczasem masz miejsce na komentarz - a to nie obowiązek ankietera zostawiac taki - po to żebyś wpisała wątpliwości. J
Pytania nie są przypadkowe.
A porównywanie serwisu dotyczącego anime do ankiety, która tak naprawdę nie opiera się na wiedzy o anime jest nietrafione. Traktowałam Was jako ekspertów w momencie wyszukiwania niepełnosprawnych w anime, skorzystałam z tego że wiecie na ten temat więcej, to nie znaczy że skorzystam z waszych rad dotyczących tematu niepełnosprawnych, metodologii, badań społecznych itd. Tu raczej udowadniacie że nie wiecie więcej, a ankieta nie ma na celu, bawic czy zachwycac, czy nawet nauczac. Ma coś badac i bada z dobrym skutkiem.
Co do tezy:
Japoński i amerykański (obecnie usunięty z pracy ze względu na objętośc) sposób przedstawienia niepełnosprawnych w filmie animowanym może miec większy wpływ na widza polskiego niż przedstawienia rodzime - o tak mniej więcej nie mam przed sobą tekstu teorii
Pytania badawcze dotyczą również konsekwencji takiego stanu rzeczy. Tzn przejmowania pewnych wzorców kulturowych- raz lepszych, raz gorszych.
Macie tu taki wątek o zrozumiałości anime bez wnikania w japońską kulturę. To bardziej tego dotyczy
Dla Was ze względu na zainteresowania może to byc banalne - ale nie jest tak oczywiste. |
Ostatnio zmieniony przez CRASNAL dnia 28-03-2011, 16:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-03-2011, 16:15
|
|
|
CRASNAL napisał/a: | A swoją drogą to chyba brakowało Wam takiego tematu... Naprawdę to najgorętszy temat forum. |
E, nie. Elfen Lied miało swego czasu ciekawiej.
Crasnal, ja czytałem wszystkie Twoje posty, napisałem długą odpowiedź do kilku z nich i nie uzyskałem adekwatnej odpowiedzi. Nie piętnuj więc kogoś, kto podobnie do mnie nie postąpił. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 28-03-2011, 16:23
|
|
|
Dużo już nie pamietam, ale badasz niepełnosprawność w kreskówkach Japońskich i Polskich. Czemu podałeś w jednym pytaniu kreskówki amerykańskie. Przecież nie są twoim obiektem badawczym i nic nie wnoszą do tematu. Dla mnie nie zrozumiałe, że odpowiedzialny promotor dopuścił się do czegoś takiego. Naprawdę żałuje, że ponownie nie można wejść, bo przeanalizowało się w całości.
P.S Zauważyliście, że piszemy jak mantrę niektóre punkty;).
P.S 2 Zawsze mogę zapytać się znajomą specjalistkę od niepełnosprawności, ale ankiety brak. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
CRASNAL
Dołączyła: 01 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 16:29
|
|
|
Umieszczam amerykańskie kreskówki - bo interesuje mnie porównanie popularności - są to dwa najważniejsze kraje pochodzenia filmów animowanych. Może się to przyda do dalszych badań i rozdziału perspektywy badawcze
W Elfen było ciekawiej - aż chyba zobaczę :)/ Jeżeli na coś Ci nie odpowiedziałam Slova, to przepraszam - staram się ogarnąc całośc ale jestem jedna. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 28-03-2011, 17:39
|
|
|
W takim razie w skrócie zapytam jaki związek ma popularność serii amerykańskich do niepełnosprawności w kreskówkach Japońskich w obecnym temacie. Bo tak wynika z pytania ankiety i z twoich wypowiedzi
CRASNAL napisał/a: | Co do tezy:
Japoński i amerykański (obecnie usunięty z pracy ze względu na objętośc) sposób przedstawienia niepełnosprawnych w filmie animowanym może miec większy wpływ na widza polskiego niż przedstawienia rodzime - o tak mniej więcej nie mam przed sobą tekstu teorii
Pytania badawcze dotyczą również konsekwencji takiego stanu rzeczy. Tzn przejmowania pewnych wzorców kulturowych- raz lepszych, raz gorszych. |
CRASNAL napisał/a: | Umieszczam amerykańskie kreskówki - bo interesuje mnie porównanie popularności - są to dwa najważniejsze kraje pochodzenia filmów animowanych. Może się to przyda do dalszych badań i rozdziału perspektywy badawcze |
A taki mamy temat
CRASNAL napisał/a: | Pracę magisterską na temat niepełnosprawności w animacji japońskiej i polskiej zaczęłam pisac w 2008 roku |
Z mojego punktu widzenia wynika z tego, że chcesz i nie chcesz skupić się na Japońskiej i Polskiej animacji w obecnej pracy. Popularność serii amerykańskiej nie ma nic wspólnego tematem pracy(niepełnosprawność). Jedynie napiszesz, że jest popularne, albo nie jest. Po co ten twórczy wniosek na koniec.
Inna sprawa naraz sama zaprzeczasz w swoich wypowiedziach co badasz a czego nie, tworząc zamieszanie. Pogrubiony tekst. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
CRASNAL
Dołączyła: 01 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 17:54
|
|
|
Chyba odbiegamy od tematu - ja wiem co badam. A odbiegamy bo ja was o komentarze do metodologii nie prosiłam i większości pod uwagę nie wezmę. Wzięłam 1. komentarz maichan -myślę że wie który i poprawiłam literówki. Co do reszty jestem pewna że jej nie zmienię - chyba że pojawią się nowe argumenty lub odpowiedzi na moje argumenty a nie kolejne wrzuty na które odpowiadałam.
uznaję rozmowę w konstrukcji argument 1-->odpowiedź argument 1-->argument 2 lub nawiązania do odpowiedzi na argument 1
a nie argument 1- odpowiedz na argument 1- argument 1...
Nie wiem czy zostało zrozumiane
A teraz - po co mi kreskówka amerykańska - chcę wiedziec która jest popularniejsza. To że nie wykorzystam tego tu poza stwierdzeniem jest czy nie jest popularniejsza, nie znaczy że nie wykorzystam tego w ogóle. W pracach teraz zawiera się coś takiego: dalsze perspektywy badawcze. A może byc tak że temat tych badań będę kontynuowac.
Poza tym muszę się wypowiedziec dlaczego wybieram opisanie japońskiej - jeżeli jest bardziej popularna to jasne, jeżeli nie to argumentem są tylko moje upodobania i wyraźniejsze różnice kulturowe - to też warto stwierdzic.
Nie podawałam tu jeszcze ani razu tematu = tytułu pracy. Podawałam temat = związek z zagadnieniami
"Dla mnie nie zrozumiałe, że odpowiedzialny promotor dopuścił się do czegoś takiego" - a jakim ty jesteś ekspertem w sprawie pisania prac i ich promowania? Skąd takie ciekawe daleko idące wnioski? |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 28-03-2011, 19:35
|
|
|
CRASNAL napisał/a: | a jakim ty jesteś ekspertem w sprawie pisania prac i ich promowania? | Może on konkretnie nie, ale zdziwiłaby cię liczba doktorantów i czynnych wykładowców na tym forum.
Bezimienny napisał/a: | Zwracam uwagę na to że dodatkowo są błędnie skonstruowane | Obawiam się, że zwracamy się do osoby głęboko przekonanej o własnym autorytecie.
I jednocześnie do osoby, która nie potrafi napisać JEDNOZNACZNEJ uwagi do pytania, i zauważyć wytkniętej niezręczności językowej nawet gdy jej niemal podtyka się takową pod nos?
Krasnal, to tak jak dla siedmiolatka:
"Odpowiedź NIE jest OBOWIĄZKOWA"
"Odpowiedź NIE JEST obowiązkowa"
Przeczytaj, kochanie, oba zdania, a słowa napisane wielkimi literami wypowiadaj głosem o pół tonu wyższym.
Już rozumiesz?
Jak nie, to ja się poddaję.
Zauważ ile razy zostałaś skrytykowana za niechlujstwo wypowiedzi - nieszanowanie zasad interpunkcji, literówki. I tak, w moich oczach, znaczna część krytyki którą przyciągasz, wynika z faktu że wielu z nas nie kojarzy powtórnej magistrantki, a zatem osoby z ambicjami naukowymi, z zacietrzewieniem, bezkrytycznością, rutyniarstwem, i przede wszystkim - z niechlujstwem językowym. Raczej ze skłonnością do kwestionowania wszystkiego, dyskutowania, poprawiania. Ale nie przejmuj się - my wbrew pozorom wiemy, że studia magisterskie to fabryka niewiele wartych papierków w której nie ma czasu na prawdziwą naukę.
CRASNAL napisał/a: | Tak np robi OBOP | Tak, wiemy.
Tyle, że moi przedmówcy kwestionują, czy takie podejście, w sytuacji gdy odmawiasz precyzyjnego zdefiniowania przedmiotu opinii, jest poprawne. Poprostu dlatego, że w takiej sytuacji dostajesz odpowiedź albo losową, albo skrzywioną przez to, jak chce się zaprezentować respondent.
Innymi słowy - twoja praca będzie wynikiem interpretacji zbioru wymyślonych opinii o wydumanym, bliżej nie zdefiniowanym problemie, ponieważ każdy respondent może mieć co innego na myśli interpretując słowo - a tu już w twojej pracy wręcz stereotyp - "niepełnosprawny". I TO jest właśnie powód, dla którego kwestionujemy kompetencje twojego promotora - przynajmniej w teorii, powinien być samodzielnym pracownikiem naukowym (od dr. hab. w górę... BEZ profesorów funkcyjnych!) i powinien taki problem zauważyć. Jeżeli tego nie zauważył, to wystawia opinie sobie, swojej jednostce, swojej specjalności. Smutne... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
CRASNAL
Dołączyła: 01 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 20:11
|
|
|
To powtórzę Ci raz jeszcze
Odpowiedź NIE jest OBOWIĄZKOWA"
"Odpowiedź NIE JEST obowiązkowa"
Tylko ze względu na pedagogiczne zacięcie
Zapis podpowiedzi pochodzi z systemu moje ankiety.
A jak odpowiedziałeś na pytanie gdzie podpowiedź jest taka sama a nie było odpowiedzi nie?
(mogę Ci podpowiedziec, jeżeli nie pamiętasz)
Myślę że wypowiadanie się wasze o sensowności pracy nie widząc jej nie ma podstaw.
Tym bardziej o jej promotorze, który jest właśnie dr hab i to aktywnie uczestniczącym w życiu naukowym uczelni. I w tym miejscu myślę, że twoja wypowiedź zaczyna podpadac pod punkt regulaminu 1 podpunkt 5 |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 28-03-2011, 20:52
|
|
|
/Me patrzy na nazwę tematu i jego pierwotne założenia...
Okej, od jakichś trzech czy czterech stron ten temat jest jednym, wielkim flejmem. W tym momencie powinnam wyostować połowę uczestników dyskusji, a tego (niespodzianka) wybitnie nie chce mi się robić.
1. Wyraźnie widać, że jakakolwiek dalsza dyskusja nie ma sensu, gdyż autorka ankiety nie widzi w niej błędów i nie ma zamiaru jej zmieniać.
2. Od kilku stron ciągle padają te same zarzuty i nic z tego nie wynika, bo punkt wyżej.
3. Kto miał wypełnić ankietę zapewne już to zrobił, reszta odpadła z gwizdem.
Dlatego też (fanfary) temat zamykam. Przepraszam, że psuję zabawę i przerywam wielce pouczającą dyskusję, ale jak widać jest to obustronne rzucanie grochem o ścianę. Na dodatek, coraz częściej pojawiają się wycieczki osobiste i nie powiem, żebym była tym faktem zachwycona.
Forumowiczów proszę o ochłonięcie i refleksję, czy jest w ogóle sens kontynuować rozmowę, która do niczego nie prowadzi (tak, wiem jak kochacie flejmy). Crasnal, wrzucając na forum ankietę czy cokolwiek innego, musisz się liczyć z tym, że mogą się pojawić słowa krytyki i wypadałoby się nad nimi trochę zastanowić, a nie od razu zarzucać wszystkim brak dobrej woli i wymądrzanie się. EOT... |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|