[Hisayo]

Scenka z czwartej klasy podstawówki:
Kolega z klasy: Olka, ty jesteś piękna bestia!
Ja:O.o Ale że piękna czy bestia?
K: A wiesz, jeszcze się nie zastanowiłem...
/me Ómarło.

[Amoniak]

Kiedy pierwszy raz od długiego czasu założyłam spódniczkę (zazwyczaj zakładam dwa razy do roku, na rozpoczęcie i zakończenie r. szkolnego) i poszłam w niej na dyskotekę do szkoły, lamentowałam do koleżanek, jakie to ja mam brzydkie, krzywe nogi. Jedna z nich próbowała mnie pocieszać:
- Co ty mówisz? Ładne masz krzywe nogi!

Jakiś czas później, na procesji w Boże Ciało, ona założyła rybaczki, w których naprawdę jej było ładnie. Kiedy z drugą kolezanką namawiałyśmy ją, żeby przyszła w nich do szkoły, ona się opierała w podobny sposób, jak ja wcześniej. Dialog pomiędzy nią a mną.
- Ale ja mam grube łydki! A tutaj mnie prawie nikt nie zna, to mogłam przyjść.
- Wydaje ci się...
- Nie, nie wydaje mi się.
- Wydaje ci się, że prawie nikt cię nie zna.

[Sasayaki]

Kuzynka powiedziała kiedyś: "Jak oglądałam tego Harrego Pottera to cały czas myślałam o Weronice..." A wtedy nawet nie nosiłam jeszcze okularów =___="

No i oczywiście:
X do Y: Ej Ewa patrz! Weronika wygląda jak Elrond.
Y: No faktycznie.
Uprzedzam, to było w szkole na wychowawczej, nie na cosplayu.