Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co by było gdybyś zobaczył diabła? |
Wersja do druku |
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 26-04-2007, 15:22
|
|
|
Na nie poważnie
z diabłem na panienki
z jezusem na piwo
z matką boska do kina
od śmierci bym ukradł kosę
z kosmitką gdzieś w kosmos
Na poważnie psychiatrkowie poznałbym jescze więcej osobistości. Z mojego punktu widzenia prędzej spotkałbym Krakena niż kogos tamtej trójki ale gdyby przez przypadek zobaczył teologiczną postać wtedy moje zachowanie byłoby trudne do zweryfikowania. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 26-04-2007, 17:07
|
|
|
Spory na temat tego czy Jezus był wielkim joginem istnieją.
Prawdopodobnie spotkał się z tradycjami wschodnimi, bo nie wiadomo czy w ogóle Jezus istniał (najpewniej istniał, nie czytałem/nie dowiedziałem się dotąd wystarczająco by móc pisać w inny sposób).
Zeg:
Cytat: |
religie wschodnie to nie tyle Indie, które w tym okresie nie posiadały żywszych kontaktów z ludami okolic Morza Śródziemnego.
|
I tutaj znowu, kiedyś czytałem na pewnym amerykańskim forum rozważania jak hinduskie religie mogły wpłynąć na Jezusa, a szczególnie chodziło chyba o wedantę. Niestety nie pamiętam dokładnie argumentów ani podawanych źródeł, nie uważam tego jednak obecnie za coś szczególnie istotnego. Być może faktycznie Indie Jezusa nie dotknęły.
Co do zoroastryzmu, np. w piśmie Gnosis J. Prokopiuka, któryś z redaktorów (być może nawet Prokopiuk) przytaczał hipotezy na temat wcielenia Chrystusa w człowieka Jezusa, a nawet w dwóch Jezusów (bo miało być ich dwóch), z któych jeden był właśnie inkarnacją Zaratustry. Zatem więc teorie są naprawdę różne i w mojej opinii niektóre nieźle pokręcone. |
|
|
|
|
|
Juri
Dołączyła: 23 Kwi 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 26-04-2007, 17:57
|
|
|
Co do Jezusa, to strasznie dużo jest teorii, im głębiej je się poznaje tym bardziej można się pogubić, dlatego ja ich nawet nie tykam.
A czy istnienie Jezusa nie jest potwierdzone historycznie? Ksiądz coś mi kiedyś tak mówił, ale księżom trudno uwierzyć xD
Co ja bym zrobiła?
Diabła bym się przestraszyła. Jednak gdyby się okazało, że to jakiś mężczyzna lub kobieta, ten strach na pewno byłby mniejszy. Ale i tak nie miałabym ochoty z nim rozmawiać.
Gdyby to był Jezus czy Matka Boska, to dla pewności próbowałabym ich dotknąć. Potem zadawałabym pytania, albo słuchała co mają do powiedzenia. Oczywiście byłby szok, ale raczej to już po tym zdarzeniu, nie przed lub podczas.
I wydaje mi się, że zmieniło by to moje życie. Nie wiem w jakim stopniu, ale wpłynęłoby na mnie na pewno. Moja wiara byłaby większa, pewnie stałabym się bardziej religijna.
Ale też możliwe, że gdyby to było zwykłe: pojawiło się nagle i tak samo szybko zniknęło, to bym stwierdziła, że mam omamy, a przynajmniej próbowała to sobie wmawiać. |
_________________ "Nie ma w tym niczyjej winy, to nie żaden błąd
Czasem, ot tak bez przyczyny trafia cię jak grom
Czasem tak bez dania racji z siłą setek rózg
Nagle ot tak przy kolacji trafia prosto w mózg." |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 26-04-2007, 20:53
|
|
|
Cytat: | Spory na temat tego czy Jezus był wielkim joginem istnieją. |
Biorą się głównie z całkowicie zmyślonej opowieści pewnego rosyjskiego dziennikarza z XIX w. który twierdził, że widział w jakimś klasztorze buddyjskim zapisy o lamie Issie (Jezusie). Jakiś czas potem ktoś ten klasztor odwiedził i okazało się, że Ruskiego tam nigdy nie było, historia była zmyślona od początku do końca.
Cytat: | Co do zoroastryzmu, np. w piśmie Gnosis J. Prokopiuka, któryś z redaktorów (być może nawet Prokopiuk) przytaczał hipotezy na temat wcielenia Chrystusa w człowieka Jezusa, a nawet w dwóch Jezusów (bo miało być ich dwóch), z któych jeden był właśnie inkarnacją Zaratustry. Zatem więc teorie są naprawdę różne i w mojej opinii niektóre nieźle pokręcone. |
Ktokolwiek napisał coś takiego nie ma wielkiego pojęcia o zoroastryzmie i w związku z tym powinien być zignorowany. Zoroaster nie ma najmniejszego zamiaru reinkarnować, mesjasz który ma nadejść, Saoszjant, będzie jego potomkiem, spłodzonym z dziewicy która wykąpie w jeziorze Któregonazwyzapomniałem i zostanie zapłodniona ukrytym tam nasieniem proroka. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Martinez
Dołączył: 07 Sty 2006 Skąd: Zawiercie Status: offline
|
Wysłany: 26-04-2007, 21:52
|
|
|
Najogólniej ujmując diabła nie chciałbym spotkać, ponieważ diabeł kojarzy mi się ze Złem, a ze Zła nic dobrego nie wychodzi. A któż to wie czy codziennie nie mijamy ludzi którzy mają w sobie coś z diabła.
A co do Jezusa i Matki Boskiej to po ostatniej książce (jak ja lubie czytać herezje:), którą teraz kończę, to hmmm... a cóz może się zmienić w życiu po spotkaniu z normalnymi ludzmi. |
_________________ Nawet małpy spadają z drzewa.
Utkneła w nieskończonej pętli powtórzeń, a on jest idiotą. |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-04-2007, 09:00
|
|
|
Ysen:
Cytat: | Ktokolwiek napisał coś takiego nie ma wielkiego pojęcia o zoroastryzmie i w związku z tym powinien być zignorowany. |
Spoko, jednak wciąż większym autorytem jest dla mnie Jerzy Prokopiuk i to co on autoryzuje (omawiana teoria jest poza tym nie klasyczną zoroastryzmu, ale gnostycką czy z związana z gnostycyzmem, a oni tam maja swoje "mieszadła"). Tak czy inaczej ignoruję jakąkolwiek taką teorie, czy z dziewicy czy podwójnych Jezusów, bo nie jest to do niczego potrzebne (chyba że jakiś teleturniej to wtedy warto wiedzieć lepiej).
EDIT/
Martinez:
Cytat: | A któż to wie czy codziennie nie mijamy ludzi którzy mają w sobie coś z diabła. |
No no, potem ludzie, którzy mają coś z anioła zabijają powyższych, żeby wyplenić zło. Jezus też miał coś z diabła, więc go skrzyżowali... |
|
|
|
|
|
Arita
Unpredictable
Dołączyła: 02 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 27-04-2007, 19:57
|
|
|
Szczerze nie mam pojęcia co bym zrobiła. Gdybym spotkała diabła przestraszyłabym się a później? Chyba nie wdawałabym się w nim w głębsze rozmowy, ale napewno o coś bym zapytała.
A gdybym spotkała Jezusa lub Maryję to po pierwsze zastanowiłabym się czy to, aby napewno jest postać święta czy diabeł. Właśnie niedawno rozmawialiśmy na religii o tego typu sprawach i z tego co się dowiedziałam, diabeł może przybrać postać Maryji czy Jezusa (zresztą każdą postać jaką chce). Wogóle nie wiem czy to realne żeby spotkać Chrystusa na ulicy. Jeśli chodzi o objawienia to owszem, ale takie zwykłe (chociaż nie wiem czy takie zwykłe) spotkanie, no nie wiem. Ale gdyby tak się stało to pewnie bym z nimi porozmawiała, zadała tysiące pytań, które by mi wpadły do głowy w tamtym momencie. |
_________________ "Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię - niemożliwe, dla nieśmiałych - nieznane, dla myślących i walczących - ideał."
Victor Hugo |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-04-2007, 20:18
|
|
|
Juri napisał/a: | Co do Jezusa, to strasznie dużo jest teorii, im głębiej je się poznaje tym bardziej można się pogubić, dlatego ja ich nawet nie tykam.
A czy istnienie Jezusa nie jest potwierdzone historycznie? Ksiądz coś mi kiedyś tak mówił, ale księżom trudno uwierzyć xD |
Nie znam poważnego historyka, który odważyłby się oficjalnie zanegować jego istnienie. |
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 27-04-2007, 20:32
|
|
|
*czyta komentarze z serii "jakby byl bishonenem to...*
*załamała się*
Dziewczyny zdajecie sobie sprawę, że diabeł jako istota nadnaturalna mógłby zmienić wygląd, wy byście podpisały ten pakt, umarły/ spełniłyby się wymogi umowy/ itd. to diabeł tylko wrzasnął by "SUCKER!!!" wrócił do swojej normalnej postaci i zrobił wam coś nie miłego? Nie spodziewajcie się romansu po kimś kto
a) nienawidzi rasy ludzkiej
b) chciał stworzyć własny raj bez Boga, a Bóg= miłość, więc piekło raczej nie jest zbyt milusińskim miejscem
Przypomina mi się czytany na maturę "Mnich" Lewisa. Najpier pojawił się Ambrozjowi (don't ask, książka z okresu romantyzmu, facet sam się przyznał, że na jego twórczość miał wielki wpływ "Cierpienia Młodego Wertera" Goethego i "Judyta" Markiza De Sade) szatan pod postacią anioła z tęczowymi skrzydłami. Jak już zostały spełnione wymogi umowy (uwolnienie mnicha z więzienia inkwizycji) zrzucił go ze skały i zostawił żywego na gnicie. A póżniej radosna wieczność w piekle XD.
Jakbym zobaczyła diabła? Hmmm... Zaczęłabym dygotać. Dusić się ze strachu. I ostatnia rzecz jaka by mi przyszła w takiej sytuacji do głowy to zadawanie mu jakichkolwiek pytań. Miałabym raczej myśli z serii "czemu czytałam te wszystkie horrory?!?"
No i przypomniałabym sobie wszystkie sceny z pierwszej części "Egzorcysty", które sprawiały, że chowałam głowę za poduszkę i miałam koszmary nocne (wiecie, dziecko pierwszy raz obejrzało to w wieku 7-8 lat...)
Jezus i Maryja? Wzruszenie zmiksowane z ulgą.
|
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 27-04-2007, 20:55
|
|
|
Alira14 napisał/a: | Jak już zostały spełnione wymogi umowy (uwolnienie mnicha z więzienia inkwizycji) zrzucił go ze skały i zostawił żywego na gnicie. |
Należało mu się. Mógł mu zrobić wiekszą krzywdę. Biedna siostrzyczka...
Zastanawiałam sie jeszcze co do tego diabła. Te dziwne wyobrażenia jego osoby są też powodowane pewnymi postaciami, chociażby Mefistofelesem z Fausta Goethego (jakoś nie wydawał się straszny, wrecz przeciwnie), czy upadłym aniołem z Raju Utraconego Miltona.
Wcześniej, jak pisałam co bym zrobiła, zobaczywszy diabła, starałam sie wyobrazić sobie to tylko z perspektywy chrześcijanskiej, bez zagłębiania sie w to, jaki może być diabeł. Ale dziś to wyglada mniej więcej tak: diabeł --> demon --> istota, która ździebko odbiega wyobrazeniami od pierwowzoru, najczęściej przystojny, zawsze intrygujący. I to ostatnie jest zwykle brane pod uwagę. Nie ten gostek, który siedzi w leju w dziewiątym kręgu. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 28-04-2007, 00:09
|
|
|
Juri napisał/a: | Ksiądz coś mi kiedyś tak mówił, ale księżom trudno uwierzyć xD |
Czemu? Wielu z nich ma wykształcenie wyższe - czy religia powoduje, że ktokolwiek przestaje być wiarygodny??
achiever napisał/a: | Martinez:
Cytat:
A któż to wie czy codziennie nie mijamy ludzi którzy mają w sobie coś z diabła.
No no, potem ludzie, którzy mają coś z anioła zabijają powyższych, żeby wyplenić zło. Jezus też miał coś z diabła, więc go skrzyżowali... |
Skoro prawda wiary głosi, że szatan jest głównym sprawcą grzechu, a każdy człowiek jest grzeszny to każdy ma w sobie coś z diabła.
Natomiast napewno nikt nie ma w sobie nic z anioła (w sensie dobrego anioła) - z tego co się orientuje to są to zupełnie inne niż my istoty. O wiele bardziej trafne byłoby powiedzenie: Ci co mają coś z Boga, tylko, ze akurat zabijanie w celu wyplenienia zła jest absolutną ostatecznością. Oczywiście jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale jednak jest o niej zapis w KKK. Nie przypominam sobie też żadnego konkretnego współczesnego realnego wydarzenia, w którym ktoś w imię dobra zabija złych ludzi (nawet takiego w którym sprawca byłby chory psychicznie).
Jezus natomiast był człowiekiem (jednym z dwóch), który nie miał w sobie nic z diabła, a ukrzyżowali go dlatego, że był im "niewygodny", a zrobili to ci, którzy mieli w sobie coś z diabła. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 28-04-2007, 00:15
|
|
|
Przypominam, że temat brzmi "Co byś zrobił..."
To NIE jest temat na dyskusje o prawdach wiary czy innych aspektach wiary, bądź o karze śmierci, bądź o KK!
Pytanie brzmi "CO BYŚ ZROBIŁ GDYBYŚ ZOBACZYŁ/A..."!
I TEGO proszę się trzymać!
IKa |
|
|
|
|
|
B-Real
Me, Myself and I
Dołączył: 02 Maj 2007 Skąd: Polska / Zamosc Status: offline
|
Wysłany: 02-05-2007, 19:33
|
|
|
Jezus byl ale to niebyl syn bozy czy cos. Naprawde jest jeden BOG niema maryi, jezusa itp ja wieze w cos takiego Ze ziemia byla niezamieszkala planeta o dobrych warunkach atmosferycznych i pewnego dnia kosmici przylecieli na nia i zaczeli eksperymentowac z genetyka zapuscili pare roznych bakteri i postanowili obserwowac ewolucje gdyz to sa kosmici co bardzo dlugo lat zyja i tak powli zaczelo sie ksztaltowac zycie na ziemi gdy byly dinozaury kosmici postanowili iz zrobia rase ktora bedzie sie sama rozwijala intelektoalnie ale niemogli ich stworzyc jak byly dinozaury bo piersi ludzie niemogli by sie rozwinac. Dlatego usuneli dinozaury z ziemi i stworzyli srodowisko dla ludzi, ludzie zaczeli sie rozwijac i jak juz bili w dosc jeszcze prymitywnym czasie rozwoju kosmici postanowili zeslac na ziemie jednego z nich ktory przybierze ludzka forme i sprawdzi jak ludzie funkcjonuja. Ten kosmita mial duzo przyzadow niewidocznych dla ludzkiego oka ktorymi uzdrawial ludzi, lecz ludzie byli zbyt glupi i zabili tego kosmite to inni kosmi postanowili zemscic sie nad ludzmi i przylecieli wielkim statkiem przez ktorego niebo stalo sie ciemne i tak jak byly jakie kolwiek katakli biblijne to wszystko kosmici robili, wszystko to by ludzie mogli wpas na cos takiego jak wiara a wiekszosc historii to nacpni ludzie wymyslali a w tamtych czasach ktos walna plote i kazdy wierzyl w to teraz kosmici nie ingeruja w ludzkie zycie bo jestesmy zbyt madrzy i zaczelibysmy cos podejzewac... Ale ten jeden bog jest i istnieje ^^
A co do tego co bym zrobil jak bym zobaczyl diabla to by wszystko zalezalo w jakim stanie psychicznym bym byl w danej chwili zapewne bym sie bym sie zbrechtal potem przerazil nastepnie zmieszal a potem potem to zalezy jakie by mial wobec mnie zamiary xD |
_________________ - Po Drugie Szacunek Lojalnosc po Piersze
- Uwazaj jak tanczysz bo zyciowy parkiet byla sliski...Badz bliski dla Bliskich...
- Pomoc jest zawsze gestem pieknym !!
- Blokowiska i Bloki betonowe uroki...
- Dniem i Noca...Przyjaciolom sluzyc Pomoca !! |
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2009, 10:24
|
|
|
Tyczek napisał/a: | A przykładowo pokazał by się jako przystojny młodzieniec w czarnych włosach... |
Diabeł-bizon? Hm. Ciekawe.
Jeśli chodzi o Jezusa, to prawdopodobnie zrobiłabym tak samo jak Grisznak - w tej chwili nic innego nie przychodzi mi do głowy, a i to jest w zasadzie najrozsądniejsze (i najfajniejsze!).
Dobra, mozecie nie brać tego na poważnie, aktualnie jestem po śniadaniu, wiec mi sie we łbie przewraca... == |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Pan B
hmm....
Dołączył: 16 Gru 2007 Skąd: ehhhh...szkoda gadać Status: offline
|
Wysłany: 11-05-2009, 10:07
|
|
|
Gdybym spotkał diabła to ...umarłbym.
Gdybym spotkał Boga to .... umarłbym.
Gdybym spotkał samego siebie to.... pewnie poszedłbym ze sobą na piwo. |
_________________ Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|