[Kage]

Pewnie tak chcą zrobić żeby upodobnić się do innych państw UE. W Niemczech tak jest.

[Mao]

[Kage]

Może tak jak w niektórych państwach, będą ferie jesienne.

[Ysengrinn]

Ferie jesienią, ferie wiosną - nowe plany MEN

"Dziennik": Dodatkowe ferie jesienią, ale tylko tygodniowa przerwa zimowa. Do tego dwutygodniowa przerwa wiosenna, w czasie której przeprowadzone byłyby matury oraz egzamin gimnazjalny - to propozycja zmian organizacji roku szkolnego, którą rozważa Ministerstwo Edukacji.

[Grethort]

[BOReK]

Oczywiście. Żeby tak jeszcze wiedza sama do głowy wchodziła, a my byśmy leżeli pępkiem do góry i marzyli.

[Mai_chan]

Plan zmian mi się podoba. Faktycznie, wyglądają na przemyślane. Koniec roku 30 czerwca - ok, jak najbardziej, i tak teraz też bywa bardzo późno, tydzień czy półtora nie robi dużej różnicy. I tak zostają dwa miesiące wakacji - IMO dość, by odpocząć. Tygodniowa przerwa zimowa też jest ok, biorąc pod uwagę, że jest stosunkowo niedługo po tygodniowej przerwie świątecznej. Trochę boli skrócenie przerwy wielkanocnej, która już teraz trwa zaledwie 6 dni, które i tak wypełnione są głównie męczącymi imprezami rodzinnymi.
Pomysł z maturami w ciągu ferii wiosennych - świetny! O ile tylko zostanie to sensownie zorganizowane - żeby maturzyści nie mieli przypadkiem trzech egzaminów dziennie... Owszem, będzie to spore obciążenie (dużo egzaminów w krótkim okresie czasu), ale dla funkcjonowania szkoły będzie to dużo lepsze. Jest dobrze, ktoś zaczął myśleć.

Tylko rany boskie - niech mnie ktoś oduczy odruchu spoglądania na komentarze... Bo mnie krew zalewa, jak czytam o tych "nauczycielach-nierobach" =='

[Kusoku]

Tak teraz na to patrze i dochodzę do wniosków:
1. 4 tygodnie ferii (ferie jesienne tydzień, zimowe tydzień i wiosenne 2 tygodnie).
2. wakacje 2 miesiące
3. krótsza przerwa wielkanocna (ale to tylko 3 dni)
4. Jak Mai_chan wspomniała przedłużenie roku szkolnego o ten tydzień raczej nie za bardzo zmienia sytuacje i jakoś z życiem nie ingeruje, chyba że dla poprawkowiczów, ale tutaj to oni zyskują.

Wiec mamy 3 miechy wolnego + ewentualne święta(nie chce mi się wnikać i przeliczać wszystkiego)- 3 dni świat wielkanocnych - ~7dni później wakacje=~4dni do przodu z wolnym czasem dla nas.

W takim razie i tak zyskujemy na tym planie.
Ja nie mam nic przeciwko, a nawet mi się podoba taki plan (ale szczerze mówiąc zobaczymy jak wprowadzą i jak będzie funkcjonował).