[alosza]

Tak podali te wyniki wyborów, że nie podali.

W Wielkopolsce 22,7% głosów nieważnych. W 1922 r. 33% społeczeństwa było analfabetami i odsetek nieważnych głosów w wyborach wynosił 1%.

[Ysengrinn]

Exit polle też zafałszowane?

Odgórnych decyzji PKW nie skomentuję...

[alosza]

Nieźle Kowal zaorał.

[BOReK]

[shugohakke]

A jeszcze taki mały fakt odnośnie głosów nieważnych. Zwróciłbym uwagę, że głosowaliśmy w trzech (w większości okręgów) niezależnych wyborach. Karty do głosowania odbierało się na raz - nabijając frekwencję we wszystkich trzech, ale głosowało się już całkiem osobno. Więc jeśli ktoś wybrał się na wybory celem np. poparcia swojego kandydata na prezydenta, a sejmiki i rady miejskie ma głęboko w poważaniu i zwyczajnie oddał pozostałe karty to jego głosy liczą się za nieważne (choć przy osobnych datach wyborów byłby to jedynie spadek frekwencji).
Nie jest to może główny czynnik wywołujący ten efekt, ale należy pamiętać, że każdy może nie zagłosować w nieinteresujących go wyborach, choć nie zawsze może na owe nie pójść (jeśli są zkombionowane z takimi na których mu zależy).

[Morg]

[Ysengrinn]

Ha, to nie jest takie głupie. Ludzie mogli też "unieważniać głosy, bo wiadomo, że jak się wrzuci pusty, to żaden problem by jakiś krzyżyk pojawił się już po wrzuceniu.

Celowe fałszerstwo wyborów na korzyść ludowców wydaje mi się o tyle wątpliwe, że PSL zwyżkowało nawet tam, gdzie nie miało wpływów potrzebnych do hipotetycznych szachrajstw. No chyba, że ktoś trzeci (PO? Ruscy agenci?) miałby fałszować bo lubi PSL. To już trochę za bardzo naciągane jednak...

[BOReK]

Przykładowo mnie dano wszystkie jednocześnie i nikt nie pytał czy chcę. Moim celem były wybory na prezia miasta, ale skoro już tak hurtem poszło...

Zastanawia mnie jednak jakie niby problemy mogą wynikać z formy książkowej? Jedyne ulepszenie mogło polegać tylko na tym, że pierwsza strona powinna być tytułowa, bez żadnych list i kandydatów - ale wtedy ktoś by się czepił że się papier marnuje (wiem na pewno, bo to byłbym ja). Gdyby zaś były osobne kartki, to jestem pewien, że byłoby przynajmniej tyle samo głosów nieważnych - ludzie gubili by się między kartami i zamiast oddać np. jeden głos na sejmik i jeden na radę, to oddawaliby dwa głosy w jednej kategorii "bo się karty zaplątały". Według mnie jak na wybory 3w1 pomysł i wykonanie było prawidłowe, a to że ludzie nie wiedzą nawet na jakim świetle się pokonuje przejście dla pieszych to już nie jest problem wynikający z organizacji głosowania...

[alosza]

[Morg]

Niektórzy (trudno oczywiście powiedzieć ile to osób), tak jak ja, oddają głosy nieważne świadomie i celowo, aby pokazać że nie podoba im się żaden kandydat i nie mają zaufania do klasy politycznej, a jednocześnie nie chcą zostać zakwalifikowani jako "bierni", czy "lenie". Ale jeśli dalej będzie się mnie używać do udowodnienia tezy o sfałszowaniu wyborów, to chyba będę musiał to przemyśleć i być może po prostu przestanę chodzić.

Albo oddam głos na PSL.

[BOReK]

[alosza]

[BOReK]

Babola polegającego na porównaniu wyborów do sejmiku województwa wielkopolskiego do ogólnokrajowych wyborów do senatu.

[Slova]

[shugohakke]

Dziś w tvnowych faktach wyłowiłem informację (nie sprawdzałem, bo mnie to na tyle nie interesuje), że w ostatnich dwóch wyborach samorządowych 75% głosów nieważnych to były puste kartki oraz enigmatyczne stwierdzenie, że takich danych z tegorocznych wyborów nie ma, bo od 2011 się tego nie liczy. W każdym razie twierdzenie, że Polacy to ćwierćinteligenci, którzy bazgrzą po wszystkich kratkach jak leci trochę na tej statystyce traci...