Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Weganizm a Sprawa Polska |
Wersja do druku |
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 21-12-2015, 20:03 Weganizm a Sprawa Polska
|
|
|
Zdaję sobie sprawę, że jest tutaj przedpotopowy temat o wegetarianizmie, ale moje podejście tutaj nieco odbiega w innym kierunku...
Moi Drodzy, jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać nad jedzeniem, bardziej niż zwykle. Poszerzyłam również krąg swoich znajomych, a także zaczęłam bardziej się przyglądać temu co oni właściwie jedzą (tak, mówię tu o Punyanie, ale też o Mai na przykład). To w połączeniu z kilkoma dokumentami na temat tego jak hodowla bydła negatywnie wpływa na nasze środowisko (czego nie mogę tutaj potwierdzić, ani temu zaprzeczyć bo nie obchodzi mnie to na tyle, by wgłębiać się w źródła) sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się nad dietą wegańską. Nie w sensie przejścia na weganizm, ale pod względem kulturowym. Wtedy też zadałam sobie pewne pytanie:
Dlaczego weganie odczuwają potrzebę imitowania produktów mięsnych?
Osobiście, wydaje mi się, że dieta wegańska nie cieszy się dużą popularnością nie dlatego, że "Omójbosz mięso jest takie dobre", bo gdy ktoś oznajmia, że jest wegetarianinem nikogo to, z zasady, nie dziwi. Wydaje mi się, że kwestia leży nieco gdzie indziej. Pozwolę więc sobie powiedzieć tak: Weganizm jest niepopularny, bo wymaga za dużo zachodu, oferując w zamian zbyt małą satysfakcję kulturową.
Co rozumiem, przez sformułowanie "satysfakcja kulturowa"? Otóż kwestia jest taka, że w weganizmie zwyczajnie "czegoś brakuje", nie ma w nim "esencji". Jeśli przyjrzymy się naszym talerzom, zobaczymy oczywisty układ - surówka, ziemniaki/kasza/ryż oraz "danie". Daniem nie musi byś koniecznie coś mięsnego, ale z zasady jest to najcięższa, najbardziej odżywcza część. Dieta wegańska zaburza ten układ, zabierając nam danie, a w zamian nie dając nic wystarczającego. Sądzę, że w tym leży cały szkopuł weganizmu - nie jest satysfakcjonującym zamiennikiem. Stąd też biorą się wszelkiego rodzaju tofledzie, fakeony, i innego rodzaju cuda z soi. O ile znam mnóstwo potraw jarskich, to ciężko mi wymyślić coś wegańskiego, co nie jest sałatką, bądź imitacją czegoś mięsnego, tudzież nie wymaga drogich i trudno dostępnych składników. W wyobraźni przeciętnego polaka kuchnia wegańska jest więc skrajnie uboga. Tak więc pozwolę sobie powtórzyć: Dużo zachodu, mało satysfakcji.
Wasze zdanie? |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-12-2015, 20:39
|
|
|
Moje zdanie?
Wegetarianin nie oszukuje siebie samego i innych, że jego postawa znaczy coś więcej, niż manifest,który nikogo nie obchodzi (dopóki oczywiście nie narzuca się innym) Wegetarianin nie je mięsa i tyle, ot, jarosz, nikogo to nie rusza, bo nie robi z tego wielkiego halo, jaki to on nie bo nie je wołowiny.
A te wszystkie krowy hodowane na potrzeby maca to i tak mniejszy problem, niż topnienie wiecznej zmarzliny na Syberii. Wtedy to dopiero będzie wybuchowa atmosfera!
Dlaczego jestem przeciw weganizmowi? Bo po co? Jaki cel temu przyświeca? Nie widzę żadnego. Cholera, byłem w robocie cały dzień, z roboty idę coś zrobić na podwórku, zanim skończę to jest czwarta, gdybym z rana nie zjadł śniadania (zazwyczaj jarskiego właśnie, ale nie wegańskie, bo lubię ser), w pracy drugiego śniadania (dwie kanapki z mięsem, serem, jabłko, baton na doładowanie energią), to bym o trzeciej sczezł i leżał plackiem. A gdyby w tym nie było mięsa, to bym się tylko napchał, a nie najadł i tu dochodzimy do tego, co Ty zauważyłaś - wegańska dieta jest niemożliwa do utrzymania bilansu energetycznego dla normalnie pracującego, często fizycznie albo w terenie, człowieka. Nie da się marchewką i surówką dostarczyć tyle energii w ramach dwóch szybkich posiłków w pierwszej połowie dnia, by się najeść i doładować. No po prostu się nie da, chyba, że ktoś siedzi w pozycji lotosu i to jest jego główne zajęcie.
Ponadto jak słyszę, że ktoś jest weganem, to mnie odtrąca. Tak, jestem uprzedzony, weganizm to dla mnie coś fałszywego i tak też postrzegam wegan. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
dsgdf
Gość
|
Wysłany: 21-12-2015, 20:58
|
|
|
Strasznie dużo stereotypów. :) Zamienniki mięsa to po prostu wygoda. Większość wegetarian czy wegan kiedyś jadła mięso, więc jakieśtam "tofu-śledzie" to tylko nazwa, która ułatwia zakwalifikowanie takiego posiłku. Wiadomo jakiego mniej więcej smaku można się po tym spodziewać, z czym to zjeść itd. Zresztą niektórzy nie jedzą mięsa z przyczyn etycznych a lubili jego smak i po prostu lubią wszamać coś co udaje kiełbase.
Na temat posiłków wegańskich czy wegetariańskich - kiedyś w internecie wyczytałam, że weganin żeby się najeść musi zjeść 5 razy więcej niż mięsożerca. A przykładowy wegański posiłek - ziemniaki, surówka i "kotlet" z soczewicy czy czegośtam, gwarantuję, że nie jest ani trochę mniej energetyczny niż z mięsnym kotletem. I nikt mi nie wmówi, że kanapka z podrzędną wędliną daje więcej energii niż z jakąś wegańską pastą. :P Mam porównanie, więc wiem co mówię. Większość ludzi jak myśli o weganach to przychodzi im do głowy jakaś kupka surowych warzyw co jest bardzo mylące. :P |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-12-2015, 21:26
|
|
|
Nie liczy się tylko to, ile energii zawiera dany posiłek, ale jak szybko organizm jest w stanie wydobyć tę energię. A mięso trawi się szybciej niż pokarm roślinny i szybciej się przyswaja.
I tak, kanapka z wędliną daje więcej energii niż pasta. No i kanapkę można w lesie podgrzać na ognisku, pastę nie za bardzo.
Serio, weź przy takiej wegańskiej diecie idź do pracy na cały dzień na świeże powietrze, obejdź kilkadziesiąt hektarów lasu i jeszcze poczekaj na obiad, w międzyczasie robiąc coś innego. Nie do wykonania. Przynajmniej ja bym leżał plackiem, ale może dlatego, że zwyczajnie dużo jem.
Gość napisał/a: | resztą niektórzy nie jedzą mięsa z przyczyn etycznych |
Wyjaśnij mi, na czym ta etyka polega, bo jeśli sugerujesz, że jestem nieetyczny, bo jem mięso, to jestem gotów Cię wyśmiać. Nie dorabiajcie proszę ideologii do jedzenia, to jest, cholera, żarcie, albo jesz albo nie. Świnia, nawet żywa, to już żarcie, tylko jeszcze świeże. Jej celem jest stanie się żarciem.
Biorąc pod uwagę najnowsze odkrycia naukowe odnośnie pamięci roślin, to i jedzenie marchwi może okazać się zaraz nieetyczne.
Paranoja. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
dsgdf
Gość
|
Wysłany: 21-12-2015, 21:41
|
|
|
A czy ja gdzieś mówię, że ktoś kto je mięso jest nieetyczny? Każdy ma swoje własne moralne zasady i dla jednych jedzenie mięsa jest nieetyczne a inni okradają przechodniów i nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia. Nic nie sugeruję, tylko stwierdzam fakty. Twoim zdaniem celem świni jest stanie się żarciem a zdaniem innych świnia zasługuje na wesołe życie i hasanie po łące. Ideologia do jedzenia jest i będzie dorabiana - zawsze. Czy to z przyczyn religijnych czy etycznych czy kulturowych. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2015, 21:50
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | To w połączeniu z kilkoma dokumentami na temat tego jak hodowla bydła negatywnie wpływa na nasze środowisko (czego nie mogę tutaj potwierdzić, ani temu zaprzeczyć bo nie obchodzi mnie to na tyle, by wgłębiać się w źródła) |
Trafiłem na taką ciekawostkę.
Jak już chcesz się ograniczyć do warzywek to ku uniknięciu rozczarowań w lodówce zapoznaj się z tym tematem i podobnymi.
Ja mam opinię banalną - niech każdy je co lubi i co uważa za stosowne, byle nie wpychał temu niechętnym (trochę jak z religią). Ostatecznie i tak cały wszechświat wystygnie albo się zapadnie w jedną czarną dziurę, więc nie robi to żadnej różnicy. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-12-2015, 22:24
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | Otóż kwestia jest taka, że w weganizmie zwyczajnie "czegoś brakuje", nie ma w nim "esencji". |
Ta "esencja" ma swoją nazwę, białka. Wegetarianie wciąż mają dostęp do wielu źródeł pełnowartościowego białka zwierzęcego (jaja, nabiał). Z dietą wegańską jest już trudniej, wymaga to pewnego ogarnięcia w kwestiach żywieniowych... Albo można po prostu jeść sojową imitację mięsa, bo soja bogata w białko, a skład reszty posiłku się nie zmienia. Ot, wygoda.
A weganizm jako idea? Szczerze mówiąc - po cholerę? Czy kura naprawdę tak bardzo cierpi, kiedy zabierają jej jajko? Czy może cierpi na skutek warunków masowej produkcji, przeciw której walczyć możemy (o ile mamy taką potrzebę - ja nie mam) równie dobrze kupując produkty z "wolnego wybiegu" czy jak to się tam teraz nazywa. To trochę jakby przestać kupować jakiekolwiek ubrania, bo wiele z nich szyją biedne azjatyckie dzieci w sweatshopach. |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2015, 22:49
|
|
|
JJ napisał/a: | przeciw której walczyć możemy (o ile mamy taką potrzebę - ja nie mam) równie dobrze kupując produkty z "wolnego wybiegu" czy jak to się tam teraz nazywa |
kura klatkowa > kura z wolnego wybiegu
Kura biegająca to same mięśnie i jest mniej tłusta. Ja osobiście wolę tłuściocha.
Co do weganizmu, to nie mam zamiaru stosować. Fakt, jem za dużo mięsa, ale to z z wygody. Pah, pah, bułka, masło, szynka, jest śniadanie. Weganizm jest bardzo wymagający. Pewnie musiałbym piec jakieś ciasteczka, albo robić coś na bazie ryżu. Komu by się chciało... |
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-12-2015, 00:36
|
|
|
A ja tak z innej beczki.
Dlaczego akurat Mai i Punyan, Sas? :D |
_________________
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-12-2015, 01:53
|
|
|
JJ napisał/a: | Albo można po prostu jeść sojową imitację mięsa, bo soja bogata w białko, a skład reszty posiłku się nie zmienia. Ot, wygoda. |
Nie można. Białko to jedno, B12 praktycznie nie występuje poza produktami zwierzęcymi, weganie muszą przyjmować specjalne suplementy. |
_________________
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 22-12-2015, 13:32
|
|
|
GoNik napisał/a: | Dlaczego akurat Mai i Punyan, Sas? :D
|
Bo prawdziwi mężczyźni jedzą na śniadanie mięso i narkotyki. A Punyan żywi się jak neolityczny asceta. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-12-2015, 14:08
|
|
|
vries napisał/a: | Kura biegająca to same mięśnie i jest mniej tłusta. Ja osobiście wolę tłuściocha. |
Przecież istotą mięsa są mięśnie, ale co kto lubi. Zdecydowanie kura z wolnego wybiegu jest bardziej wartościowa właśnie dlatego, że jest mięsista.
vries napisał/a: | Pah, pah, bułka, masło, szynka, jest śniadanie. Weganizm jest bardzo wymagający |
O toż właśnie - ile zabawy z tym, by te cholerne kotlety sojowe zrobić. A , kurde, one są taaaaaaaaakie dobre! |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-12-2015, 16:03
|
|
|
Daerian napisał/a: | Białko to jedno, B12 praktycznie nie występuje poza produktami zwierzęcymi, weganie muszą przyjmować specjalne suplementy. |
B12 to nieco inna historia bo zapotrzebowanie jest rzędu tysięcznych części grama dziennie, można je w całości pokryć jedną małą tabletką.
Białko to kilkadziesiąt gramów dziennie dla dorosłej osoby, nawet więcej jeśli jest aktywna fizycznie. Taką ilość sensowniej jednak dostarczać w normalnych posiłkach. |
_________________
|
|
|
|
|
Ichi-chan
Ićsprite!
Dołączyła: 29 Wrz 2009 Skąd: nie chcesz wiedzieć... Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 22-12-2015, 22:33
|
|
|
Na moim kierunku nie brak ludzi którzy wybrali by zostać weganami. Gdy spytałam dlaczego moja koleżanka postanowiła nie jeść mleka i innych produktów zwierzęcych, powiedziała mi m.in.: że krowy są zabijane gdy skończą dawać mleko , o sprawach chowu klatkowego, a tak w ogóle to mleko jest nie zdrowe i niczego nie daje picie go jako dorosły itp.
Utwierdzała mnie w tym że to prawda ponieważ dokładnie o tym czytała. Ale naprawdę zwątpiłam w jej 'źródła', gdy powiedziała że nie wolno wspierać hodowców pszczół bo one umierają gdy zabiera im się plastry z miodem. Welp!
Poza tym weganizm nie tylko jest uciążliwy i trudny do utrzymania, co drogi.
Dla porównania: mleko sojowe kosztuje ok 13 zł za karton , a zwykłe mleko ok. 3 zł.
Nie mniej, koleżanka dobrze sobie radzi - i dawno nie chorowała. Ma dobrą odporność, którą (jak mówi) zawdzięcza spożywaniu dużej ilości warzyw. A w Krakowie zresztą wegan pełno, więc ma wyhaczone kilka restauracji w tym nawet ful wegan. |
_________________ Caw Caw Modrafokas
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-12-2015, 22:39
|
|
|
Mleko faktycznie jest niezdrowe i lekarze faktycznie odradzają jego spożywanie w późniejszym wieku, ale po to Bozia dała nam np. sery żeby radzić sobie z tymi nieprzyjemnościami. Natomiast gadka o pszczołach jest zwyczajnie szkodliwa, bo pszczoły w ostatnich latach masowo wymierają i naprawdę nie trzeba pomagać tej branży w powolnej zagładzie.
Sasanka napisał/a: | nie obchodzi mnie to na tyle, by wgłębiać się w źródła |
Wyjdź. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|