Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czarna Twierdza Lewitującej We Mgle |
Wersja do druku |
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 26-07-2009, 17:40
|
|
|
Podczas rejsu do Turmishu za bardzo nie wiedziałem co robić. Poprostu nudziło mu się. Wyjęłem muszelkę i zadzwoniłem do głównego komputera Twierdzy. Od którego dowiedziałem się o obecności Ciotki Avalii. Poprosiłem go, aby podłączył częstotliwość żywego hologramu z moją muszelką. Po pewnym czasie obok stolika ciotki pojawił się hologram Caladan, który zimnym dotknięciem swoich palców musnął leciutko szyję Avalii. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-07-2009, 18:23
|
|
|
- Postarałbyś się chociaż o ciepłe hologramy czy coś takiego, wiesz jak zimny dotyk straszy ludzi zwłaszcza na szyi? - powiedziała chłodno Avi aby nie pokazać, że i ona się trochę wystraszyła. Odwróciła się w stronę teścia i z lekkim uśmiechem przyglądała się znajomej twarzy.
- Caladanie, jak mniemam kontaktujesz się ze mną w jakimś celu, w czym ma skromna osoba może ci pomóc? - zapytała spokojnie trochę zbyt wyniośle Avalia wstając z krzesła i opierając się o stół. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 26-07-2009, 18:39
|
|
|
Może rację masz z tym hologramem, ale twoja reakcja trochę mnie poprawiła humor. Naprawdę przepraszam za to, ale w tym słońcu człowiek naprawde ma głupie myśli.
-Szczerze powiedziwaszy nudzę się. Tutejsi żeglarze nie są za bardzo rozmowni i powiem ci, że strasznie śmierdzą, a ich alkohol smakuje jak szczyny. Właściwie co porabiasz. Od wieków mnie było w domu. Ostatnio nie mam wakacji. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-07-2009, 18:48
|
|
|
- Słusznie od wieków mój drogi. Ja...w sumie się nudzę, jakoś tak twierdza zamarła, raz na jakiś czas ktoś się pojawi a to nawet nie na długo - powiedziała z lekko wymuszonym uśmiechem i westchnęła ciężko - U nas na prawdę nic ciekawego, chociaż na pewno mamy lepsze warunki niż ty...Tak właściwie kiedy i po co wyruszyłeś w tą podróż?? Bo nie widzieliśmy się chyba od przygotowań na jakieś przyjęcie kiedy to nas odwiedziłeś...A i jak ci czegoś potrzeba to się określ jak można cię znaleźć i pośle Lene z jakimś pakunkiem dla ciebie - teraz już z bardziej szczerym uśmiechem powiedziała Avalia i sięgnęła po swoją filiżankę herbaty. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 26-07-2009, 19:58
|
|
|
Jak to określić byłem, ale moje ciało się zestarzało i musiałem zmienić. Ledwo znalazłem nowe to od razu z góry powiedzieli, żebym przestał leniuchować, bo sie wali. Trzeba było jechać. Niestety nie moge powiedzieć, gdzie jestem. Tajemnica. Właściwie już mi pomogłaś, rozmawiając ze mną. Trochę mi brakowało normalnego towarzystwa. Jak widzę dobrze sie trzymasz. To mnie cieszy. Następnym razem nie będą robił żadnych psikusów. Muszę uciekać powoli. Dobijam do brzegu. Do zobaczenia. Hologram nagle rozpłynął się w powietrzu. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-07-2009, 18:06
|
|
|
- Oh...nie ma sprawy - Mruknęła dziewczyna zanim hologram zniknął.
- I znowu twierdzowy zastój...ciekawe na jak długo? - zaczęła do siebie mówić siadając ponownie przy stole. Spojrzała na kalafior i stwierdziła, że jednak go zje - No bo co lepszego do roboty - wymruczała między jednym a drugim kęsem letniego warzywa. |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-08-2009, 20:27
|
|
|
-Nareszcie jakaś reakcja!-DeadJ. wyszczerzyła zęby w minie pt. "Szczęśliwy i najedzony Digimon". Zostawiła walizki w hallu, licząc, że żaden Mazoku ani Youkai ich nie zje i pobiegła tam, skąd dolatywały znajome głosy (i zapach jedzenia). Uściskała Ciocię Avalię, wytrącając jej widelec z ręki, potem rzuciła się na Caladana. Jakież było jej zdziewienie, kiedy zamiast ciepłych, braterskich objęć spotkała się z podłogą, a tam gdzie stał jej krewniak ujrzała pustkę.
-Nie no, co to za numery!-podniosła z ziemi skrzywiony i potłuczony ryjek.-Gdzie go wcięło, co wy sobie myślicie? Takie sobie żarty robić ze mnie!
-I majteczki! Dajcie mi majteczki! Pan-tsu! Pan-tsu!-odezwał się lekko zachrypnięty głosik. Należał on do pokracznej skrzydlatej kreaturki z czerwonym kuprem, które usadowiło się na meblościance.
-Ciicho mały-skarciła pokrakę DJoker.-Aha. To jest Szampon, moja papuga-poinformowała Avalię, która patrzyła na całą scenkę z zażenowaniem pomieszanym z rozbawieniem. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-08-2009, 07:50
|
|
|
- taaa....a to jest twój domy i cieszę się, że wróciłam - powiedziała ciepło Avalia pomagając wstać DJoker z podłogi po czym ją mocno uściskała - chociaż nie wiem czy nadal jestem twoją ciocią - dodała z uśmiechem i posadziła dziewczyna na krześle przy stole. Avi dorobiła herbaty i doniosła zastawy aby DJoker mogła się poczęstować kalafiorem.
- Caladan to był niestety tylko hologram, ale mniejsza...kochana opowiadaj co tam u ciebie słychać, tak dawno cię nie widziałam, a i czy twoja papuga jada coś konkretnego?? Może dla niej też coś zrobić?? - powiedziała dość szybko Avalia patrząc się na jedzącą kalafior DJoker. |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-08-2009, 18:08
|
|
|
DeadJ. powąchała jasnozieloną papkę, stwierdzając, że kalafior nie pasuje do jej podniebienia, natomiast herbatka jak najbardziej. Siorbnęła więc potężnego łyka, otarła usta wierzchem dłoni, usiadła i zaczęła opowieść.
-Zniknęłam dosyć nagle...Dostałam wezwanie do sądu w sprawie mafii z Wołomina. Poszło o to, jaki związek ma mafia z Jozinem z Bazin, czarnymi wołgami i O. Dyrektorem. Później prowadziłam misję ewangelizacyjną w Krainie Yaoistek, ukrytej głęboko w afrykańskim buszu, pomagałam w budowaniu tybetańskiej partyzantki, a na koniec walczyłam z przemytnikami ludzkich organów w Kazachstanie. A papugę przywiozłam z Kongo. Lubi budyń śmietankowy, anchovois i żółty ser. No i koronkowe majteczki. Jego poprzedni właściciel miał sklep z bielizną. Miał osiem córek. Wszystkie miały dość...wyśrubowane preferencje. Nie miałeś u nich szans, jeśli nie byłeś gejem. Już pierwszego dnia pokłóciły się, który z moich dwóch towarzyszy jest seme, a który uke. Byłam tam dość krótko. Nie zdziwiłabym się, gdyby do tej pory się kłóciły-tu przerwała, popatrzyła w okno, zagwizdała temacik z włoskiego openingu "Yattamana" i zapytała.
-Gdzie jest Caladan? I reszta rodziny? I dlaczego miałabyś nie być moją ciocią? |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 15-08-2009, 21:00
|
|
|
- Caladan jest na jakiejś "misji", nie zwierzał mi się zbytnio...cała reszta rodziny? Kto ich tam wie - powiedziała z uśmiechem dziewczyna - przecież sama wiesz, że ludzie tu wpadają i wypadają, chociaż dawno już nikogo nie było i jakiś zastój nam się zrobił. A co do bycia ciocią...po prostu zostałam bez rodziców i nie wiem jak to wpłynęło na naszą rodzinną sytuację, ale szczerze to bardzo mi miło jak mówisz do mnie ciociu - stwierdziła dość ciepło Avalia klepiąc DeadJ. po ramieniu - herbatka smakuje?? |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-08-2009, 17:00
|
|
|
-Herbata cacy! uśmiechnęła się dziewczyna.-Przez ostatnie pięć miesięcy codzinnie piłam tylko napar z liści Entów.-Dead Joker mimochodem rzuciła spojrzeniem na Projekt: Drzewko.-Te, rzeczywiście, chyba nie ma cię tam.-Spojrzała jeszcze raz i na jej twarzy wymalował się wielki znak zapytania-A niech mnie Pikachu pożre! Zostałam...babcią! Widzę, że Skaman powtórzył mój wyczyn i zrobił sobie potomka bez udziału drugiej połówki. Muszę go pogłaskać jak go znajdę.
-Ktoś mnie pokochał, świat nagle zawirował...-zaintonował Szampon.
-Jak to się właściwie stało? Twoi rodzice umarli? Ktoś ich zamordował? A może cię wydziedziczyli? |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 19-08-2009, 06:04
|
|
|
- A bo ja wiem, niedawno to zauważyłam...no nic stałam się osobą "kij wie skąd" - powiedziała z uśmiechem - zresztą i tak ich wieki nie widziałam...tak samo jak twojego syna i wnuka. Z twoim synem jeszcze jakoś można się spotkać ale co do wnuka to śmiem wątpić - westchnęła sobie stwierdzając, że kalafior się skończył i nie ma już w czym dłubać. |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-08-2009, 11:36
|
|
|
-Ech, za moich czasów Twierdza była bardziej uczęszczana-westchnęła Djoker. Teraz to nawet, gdybym oznajmiła wszem i wobec, że zamierzam przemalować ściany na różowo i powiesić wszędzie Hello Kitty to nikt by nie zareagował.
-Teraz płynę, płynę, chwytam w żagle wiatr...
-Cicho, Szampon. Miałam nadzieję, że wreszcie znajdzie się jakiś rozkoszny bobas, którego będę rozpieszczać i wychowam na porządnego łotra. Chyba się przeliczyłam. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Yumiko
Child Prey
Dołączyła: 08 Maj 2006 Skąd: Crystal Ship Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 25-08-2009, 20:57
|
|
|
Yumiko uchyliła drzwi swojego pokoju i lekko popychając Die, delikatnie wyprosiła go z pokoju z wzrokiem w stylu "Chiciałabym zjeść to cudowne, słodziudkie, pachnące, lukrowane ciasteczko".
- Dziękuję za ten wspaniały czas spędzony z Tobą, świetnie się bawiłam, ale myślę że po tak długiej wyprawie w czasie powinieneś wrócić do Avalii, pewnie się zamartwia... poza tym, zawsze przy niej byłeś.
- T...
- Idź i zaparz jej herbatkę. Tę ulubioną. Przerwała szybko Yumiko posyłając buziaczka i zamykając przystojnemu młodzieńcowi drzwi przed nosem. Dziewczyna oparła się o drzwi swojego pokoju, rozejrzała się z wielkim uśmiechem na twarzy i podeszła szybko do małego Drowcia, który za wszelką cenę nie chciał wypuścić Totka z plecaczka. Odstawiła niesfornego cieniostwora na łóżko i wyciągnęła biednego malucha z trudem łapiącego oddech.
- Wiem co ucieszyłoby małego Totka po tak długiej podróży... zapewne jest to wielka porcja ramenu. Uszczęśliwiony pupil z radością wskoczył Yumiko na ręce. Koci cieniostwór mógł pocieszyć się miską kocich chrupek. Dziewczyna z radością przechadzała się po murach Twierdzy.
- Ostatnio jest tu tak cicho... w takich momentach brakuje mi nawet upierdliwej Leny. Powiedziała to do siebie, to do Totka i kroczyła dalej prowadząc ze sobą rozmowy. Gdy dotarła już do kuchni w celu przygotowania potrawy dla malca i ujrzała swoją siostrę wraz z DeadJoker zaczęła skakać z radości.
- Żyyyycie~! Życie! Tu ktoś jeszcze żyje~! Nie jestem sama~! Już myślałam że zagospodarujemy z Die całą twierdzę dla siebie. Postawiła Totka na stole i uściskała członków licznej rodziny.
- Zrobię Wam herbatę~! Ugotuję coś do jedzenia~! Oddam Wam wszystko co mam za to że jesteście~! Dziewczyna prawie przewróciła z wrażenia krzesło siadając na nim. Gdy uderzała rękami w stół z radości, bezradny i głodny Toshiya podskakiwał w takt wybijanych rytmów.
- Tęskniliście za mną prawda? Nie wierzę że tak tu cicho. Dobrze że już wróciłam. -Dobiła swoim stwierdzeniem towarzyszki.
- Co tu się działo? Ciągnęła dalej nie pozwalając dojść im do słowa i coraz bardziej kręciła się na biednym krzesełku, które z trudem ją utrzymując, trzeszczało w swej agonii. |
_________________ "Zniszczenie,
Słodki nektar zakazanego przez Boga grzechu pierworodnego,
Otwarte przez szalony sabat drzwi ku wiecznej rozkoszy(...)" |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-08-2009, 18:00
|
|
|
-Yumiś!-ucieszyła się DJoker.-Jak się cieszę! Już nawet nie pamiętam, kim ty właściwie dla mnie jesteś, ale mimo to pójdź w moje objęcia-i nie czekając na reakcję uścisnęła Yumiko, mało nie łamiąc jej kręgosłupa, po czym podniosła biedną i opuściła na ziemię w drugim końcu pokoju. A tak właściwie, to co to jest Die?
-Osiemnaście mieć lat, to nie grzech...
-Cicho, bo zrobię z ciebie rosół-DeadJ. oblizała się jadowicie na samą myśl o rosole, gdyż dawno nic nie jadła. Piła co prawda herbatkę, ale nie tknęła kalafiora z powodu urazu do wszelkich warzyw, który miała od dzieciństwa.-Mówiłaś coś o jedzeniu, prawda, skarbie? Nie pogardzę naleśnikami z masłem orzechowym. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|