Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
A więc i WiP tu zawitał, czyli Herbatka Wieczna Jest ^^ |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 24-05-2004, 19:06
|
|
|
Offtop:
Drodzy przedstawiciele WiPu i wy moi tak zwani ,,współspiskowcy i współkonspiratorzy" WSTYDŹCIE SIĘ! Nie wykazujecie żadnej aktywności, jesteście tak bierni, że aż wstyd bierze!
Bierzcie przykład z tej oto Szlachetnej Istoty, która wzieła w swe ręce patryjotyczny obowiązek obrony Blue Haven!
Nawiasem mówiąc za pokrzyżowanie mych planów zniszczenia WiPu Mai_chan zostaje wpisana na Listę Wrogów (baczność!) AntyWipu (spocznij!) na poczesnym miejscu 6 097 983 082 zaraz po państwie Nikaragua. Nasze siły zajmą się tobą gdy tylko zdołam wykrzesać z nich odrobinę życia.
(Dla niezorientowanych: On tylko rzartuje, nie zamierza się mścić na nikim - dop. Szept Rozsądku)
Koniec Offtopu
(Offtop w Multiświecie? Zeg do szczętu postradał zmysły - dop. Ten Co Zwykle) |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 19:26
|
|
|
- JAK TO NIE PRZYJMUJECIE NOWYCH CZŁONKÓW???!!! - Mai_chan walnęła pięścią w ścianę (Z braku całych stolików). - co w takim razie ma zrobić ktoś, kto absolutnie kocha herbatę? Rządam wyczerpujących wyjaśnień!! (i streszczenia sytuacji, bo naprawdę nie mam czasu czytać tego wszystkiego) |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 20:23
|
|
|
- Zeg, a można wiedzieć, kto jest "Top Ten" na Twojej słynnej tajnej liście? - drobna blondynka zajrzała groźnemu przywódcy AntyWiPu przez ramię, ale ten szybko schował za siebie zeszyt z przerobionej makulatury (oszczędność przede wszystkim!).
- I my... my nie jesteśmy wcale bierni, my tylko popadliśmy w monotonię!
- Jeszcze gorzej... - dodał siedzący na ramieniu dziewczyny purpurowy smoczek...
- Klejnot, nie odzywaj się! Będzie skrótowo, kiedyś powinnyśmy porządnie opisać naszą historię - ale to już zwalę na Szefową. :>
- Jaką szefową, jaką szefową? Sama jesteś szefowa! Odkąd to WiP ma szefową?! - zaprotestowała sącząca w kącie herbatkę dziewczyna o czarnych wosach ze srebrnymi pasemkami, ubrana na niebiesko... Jeśli nie liczyć najwyraźniej komuś zwiniętej ćwiekowanej kurtki.
- No dobra... W każdym razie to jest SZEFOWA :P Możesz mówić jej Miya, albo Miyuś, albo Miyaczek... Albo Słoneczko, pełna dowolność.
- Dużo Was tu właściwie jest?
- Hmm... - zamyśliła się Miya. - Właściwie założycielkami organizacji jesteśmy ja i Saerie, którą gdzieś wywiało... Może kiedyś przywieje z powrotem, kto wie. Plus Satsuki, moja siostrzyczka... Nie, nie radzę Ci wnikać w koligacje rodzinne, nawet my ich w pełni nie rozumiemy. Dość szybko przypałętała się do nas Serisia, i to przez dłuższy czas był jedyny słuszny skład WiPu. Ale czasy się zmieniają.
W tym momencie z tacą herbatki (zrobionej bogowie wiedzą gdzie) wparowała Vanny, ubrana w gustowny fartuszek kelnerki.
- O, ta pani ma u nas etat! ^^ I jest jeszcze Rodzynek... Xeniph znaczy się. Stanowi żywy dowód na to, że wbrew przekonaniu większości forumowiczów członek WiPu wcale nie musi być kobietą :> I zaprzeczamy wszelkim podłym insynuacjom, jakoby został przez nas uwiedziony! Zapytaj go, sam Ci powie, ze uwiódł się sam!
- Uwiódł?... ^^"
- Eeem... No widzisz... Zastanawiałaś się kiedyś, co oznacza skrót WiP? Pewnie tak, każdy sie zastanawiał! To żadna tajemnica... Wykorzystać i porzucić! ^.^ SIŁA, PODSTĘP i ŚMIECH NAGI, OHOHOHOHOOOO!!!
- To ja już może o nic nie będę pytać? ^^"
- Nie marudź, siadaj!
- Herbatki? ^.^
- Co by tu dalej... - kontynuowała Serika. - Istnienie WiPu sięga zamierzchłych czasów początków tego forum... A nawet jeszcze dawniej, bo o ile wiem, wykluwał się jeszcze na poprzednim. Wbrew wszelkim pozorom celem zawsze była jedynie dobra zabawa (i picie herbatki... Warto też dodać, że większość WiPówek, przynajmniej te z podstawowego składu, to skończone Xellosofilki). Wykorzystujemy całkiem skutecznie, ale jakoś nigdy nie udało się nikogo porzucić... ^^"
- Czyli jest Was szóstka?...
- A skąd! Jest jeszcze szalona elfka Alirka, która wprawdzie w Herbaciarni bywa rzadko, ale do bycia WiPówką sie poczuwa, i Irian.... A, i Avellana jest WiPówką honoris causa! :> Co prawda mieszka w Zamczysku AntyWiPu, ale ćśśśśś...
- Dlaczego ANTY-WiPu?! O.o
- Nie wiedziałaś? Mamy zaprzysiegłych wrogów! Herbatki, Dziubdziuszku? - uśmiechnęła się ujmująco do Zega Miya. - AntyWip został założony dawno, dawno temu, za górami, za la... a nie, nie ta bajka! W każdym razie przez Raflika. Szybko dołaczył Zeg i razem postanowili pokrzyżować nam wszelkie plany, najlepiej przy okazji podbijając świat. Razem braliśmy udział w pierwszych questach na tym forum (jeśli dobrze pogrzebiesz, znajdziesz temat "Wielki powrót WiPu"), tłukliśmy się o zamkniętego w słoiku po musztardzie Xellosa, atakowaliśmy się tajnymi miksturami o takich nazwach, jak "Powiew Kołchozu", ratowaliśmy świat przed Straszną Ewcią i w ogóle wprowadzaliśmy chaos w każdym temacie, który nam się nie podobał :> (na forum nie było moderatorów i teraz się do tego nie przyznajemy, żeby przypadkiem nie dawać złego przykładu :P)
Ech, długo by opowiadać...
- W każdym razie rozejrzyj się, fajnie tu mamy! Chyba najwyższy czas odbudować Herbaciarnie... Miyaczek Cię oprowadzi :>
PS. Poczytaj sobie Kroniki Zegarmistrza (topic gdzieś się pałęta po Multiświecie), temat Portrety... I w ogóle jak będziesz miała chwilę czasu, to się porozglądaj :> |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 20:59
|
|
|
- Fajnie, podoba mi się tutaj! ^^
~Nie pozwalajcie jej tu zostać! Ona was zniszczy!
- A to co znowu? (ukłon w stronę jednej takiej fajnej serii) - spytała Serika wskazując na źródło błyskotliwego komentarza, które właśnie wychyliło główkę z torby Mai_chan.
- otóż, drodzy państwo, to jest moja wiewiórka ^^. Powinniście wiedzieć o niej trzy rzeczy: jest telepatką, ma umysł człowieka i jest niesamowicie wredną istotą.
~A tam wredną od razu, po prostu mówię to co myślę. - przesłała telepatycznie wiewiórka.
- A nazywa się Rina ^^.
~Taa... głównie nazywa mnie paskuda.
- Zamknij się ty...! paskudo!
~A nie mówiłam?
- Dobra, wiewióra niech się zamknie. Gracias amigo za streszczenie ^^. To teraz Miya? Miałaś mnie oprowadzić, PRAAAAWDA? To co tu macie godnego uwagi?
P.S. A rozglądać się bedę, jak skończę czytać temat "opowiadania, fragmenty, diariusze". Ale nie martwcie się, ja jestem pojętnę dziecko. Szybko się skapnę co się dzieje. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 24-05-2004, 21:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Miya-chan
Aoi Tabibito
Dołączyła: 08 Lip 2002 Skąd: ze światów Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 21:03
|
|
|
Miya spiorunowała wzrokiem Serisię, która bezczelnie odrywała ją od Zielonej z Miętą.
- Przede wszystkim, to nie jest tak, że nam się nie udało nikogo porzucić - uśmiechnęła się po chwili promienie - Po prostu osobnicy z naszej listy o...sób zaprzyjaźnionych ciągle bawią nas na tyle by ich dalej wykorzystywać ^_______^
Podniosła się od stolika i westchnęła do wspomnień.
Podczas tej chwili braku koncentracji, Vanny śmignęła obok, podbierając jej kurtkę.
- No to tak - Miya zdecydowanie ujęła Mai pod rękę i pociągnęła za sobą - Tutaj - wskazała na dziurę w podłodze, wypełnioną deszczówką (z przyczyn niewiadomych, ździebko kwaśną) - jest basen. A w basenie - pomachała do różowej macki wynurzającej się z deszczówki - pływa Maskotka.
Następnie szybkim ruchem okręciła gościa w kółko.
- Tam jest kuchnia - wskazała na pomieszczenie bez sufitu, przedzielone kawałkiem ocalałej ściany - To jest terytorium istot biegłych w Sztuce Parzenia Herbaty, niewtajemniczeni gdy do niej wchodzą, już nigdy nie przychodzą do siebie...
Mai, nie mogąc przerwać tego potoku wymowy, tylko pokiwała niepewnie głową.
- Nie przejmuj się - uśmiechnęła się Serika - Miyaczek na codzień jest małomówny, tylko czasem się tak włącza po długim zastoju.
Miya ponownie spiorunowała przyjaciółkę wzrokiem.
- Tu jest rura - kontynuowała - Przy niej tańczą delikwenci, którzy nie chcą z nami tańczyć walca.
- Albo tanga... - dobiegło ją przypomnienie.
- Właśnie, albo tanga. Prowadzonego przez Serisię.
Na koniec zaprowadzła Mai pod ścianę.
- Pod mur?! O_o - wciął się Zeg - Takich metod perswazji jeszcze u was nie uświadczyłem...
- A chceeeeeesz? :>
- ................. ^ ^'''
- A to... - wskazała triumfalnie na swoją dumę - jest SZAFA! ^.^v
Szafa zachęcająco skrzypnęła drzwiami.
- Imponująca... - Mai obejrzała pękaty mebel, ciągle pokryty pyłem - Tylko... co w niej jest?
- A chcesz zajrzeć? :>>>
- Jesteś pewna, że tak od razu...? - spytała nieśmiało Vanny.
- A czemu nie?
- Bo zawsze jesteś przeciw, przypominając, że tam są bishoneny...
- Oj, na bishonenach Szafa się nie kończy... :P
Otworzyła Szafę, wyszarpnęła z niej czarny płaszcz...
- O_o Co to TUTAJ robi? O_o
...Schowała czarny płaszcz, wyszarpnęła zielone kimonko w śnieżynki i zawinęła w nie Mai.
- Jeszcze herbatki? ^__________________^ |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 21:08
|
|
|
Mai (trochę zdezorientowana): Jeśli mmmmożna....
Rina~Nie zgadzaj się! one czegoś tam dosypują!
- Nie słuchajcie jej... To tylko wiewiórka... Fajnie tu... Naprawdę... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 21:36
|
|
|
- Do herbatki? Vanny, a jaką podałaś?
- Earl Grey...
- A, to spoko, nie musisz się obawiać. Dziwnie działa tylko Specjalna Serisi :P
- Czego chcesz od mojej herbatki?! A zresztą...O, Miyaczek chyba nie wspomniał, że nasza Szafa jest podobno kuzynką ciotki dziadka matki Bagażu... W każdym razie drewno myślącej gruszy by się zgadzało. Szafa jest absolutnie przecudowna! Zawsze można w niej znaleźć wszystko, czego tylko Ci potrzeba...
- Nie no, nie zawsze... - zaprotestowała ruda Satsuki. - Tylko jak Szafa ma ochotę Ci coś dać! A zwykle sama wybiera, co do Ciebie pasuje... Skórzany kostiumik na przykład! :> - uśmiechnęła się perfidnie i przytuliła się do Szafy. - Pasował Serisi do pejczyka... Ale ćśśś... To byłodawno. I nie wierz pogłoskom, my nie jesteśmy sukkubami! Przynajmniej w większości.
Tymczasem Rina najwyraźniej stwierdziła, że Szafa wymaga poznania z autopsji, gdyż zwinnie wspięła się na nią i z góry próbowała wetknąć nosem w szparę pomiędzy drzwiami...
- Miya, czy ona Ci czegoś nie przypomina?...
- Zaraz, zaraz... - przyjrzała sie dokładnie Mai. - Kim jestes i co masz współnego z Kirusią?!
- Wiewiórkę - mruknęła Serika, zanim jeszcze Mai zadała bardzo w tym przypadku stosowne pytanie: " Z KIM?!".
- Z kim?... Nie znasz przypadkiej takiej małej, bezczelnej i z różowymi kucykami?...
- Nieeeee? ^^"
- Widzisz, plątała się tu kiedyś. Podobno perfidna istota stworzona bezpośrednio przez LON, ale kto ją tam wie... W każdym razie z wiewiórką! I robiła najbardziej powykręcane torty na świecie...
- Wiewiórka?!
- Nieee... Kirian, oczywiście. Musisz wiedzieć, że w Herbaciarni zawsze bardzo wystawnie świętowało się urodziny członków i ofia... osób zaprzyjaźnionych, znaczy się. Torcik był pozycją obowiązkową... To, czy potem nagle okazywało się, że kanapki uciekają oskarżając Cię o okrucieństwo, czy też nagle zaczynałaś namawiać Szafę, zeby zagrała Ci najnowszy przebój Britney Spears (a warto wiedzieć, że to Szafa Grająca :>), było akurat najmniej ważne... W każdym razie zawsze było wesoło :>
- Torciki i Rura... Przepraszam, czy jest tu ktoś normalny?! ^^"
- My się nie poczuwamy!
- A tak właściwie... Dziewczyny, może byśmy w końcu ruszyły tyłki i odbudowały Herbaciarnię?... |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 24-05-2004, 21:41
|
|
|
- A wy o TEJ Kirian mówicie... No dobra, to ja wam chętnie pomogę odbudować herbaciarnię, ale jutro, bo chce mi sie spaaaaaaać....... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-05-2004, 13:37
|
|
|
(Dziesięć godzin później)
Gdzieś w kącie herbaciarni Blue Heaven (a raczej tego, co z niej zostało) poruszyła się jakaś postać. Dziewczyna (bo to była dziewczyna) leżała sobie w kąciku i spała beztrosko, dopóki nie poczuła na swojej twarzy niezbyt miłego ciężaru.
- RINA!!! Czy ja ci nie mówiłam do diabła ciężkiego, żebyś mi NIE SPAŁA NA TWARZY!!!
~sorry.
- Paskuda nie wiewiórka... Hm? A co ja mam na sobie?
Otóż Mai miała na sobie zielone kimono w śnieżynki obcego pochodzenia, swoją brązową kamizelkę, ćwiekową kurtkę niewiadomego pochodzenia i słomiany kapelusz, również niewiadomego pochodzenia.
- Moment... Co ja wczoraj robiłam? Już wiem! WIPówki dały mi soku pomarańczowego!
~A to wszystko jasne... - wtrąciła Rina. - Abstynentka co? Szkoda tylko, że się upija sokiem pomarańczowym...
- Zamknij sie, Rina. Dobrze... To trzeba by wstać. Tylko skąd ja mam te rzeczy? Kurtka chyba Vanny... Kimono z Szafy... tylko skąd kapelusz? Właśnie! Gdzie jest MÓJ kapelusz?
~Ja nic nie wiem!
- Bo i co mam wiedzieć wiewiórka? Hm? A to kto był?
Obok Mai przemknęła jakaś istota ludzka (choć tego nie można być pewnym) w fartuszku kelnerki.
- VANNY!! Czy ja ci przypadkiem nie zakosiłam kurtki?
- A to całkiem możliwe.
- Gdzie reszta WIPu?
- Zaraz ich zlokalizujemy, nie bój się.
- A mogłabyś przy okazji zlokalizować mój kapelusz? Taki kowbojski z kwiatkiem?
- Z kwiatkiem?
- Niom.
- A szukałaś w Szafie?
- Eee... Nie.
- Bo jeśli nie ma w Szafie, to pewnie twoja wiewiórka zjadła.
- COOO???
~Ratunku!! |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 25-05-2004, 15:01
|
|
|
Tymczasem do Herbaciarni zbliżyła się tajemnicza obamboshowana postać. Spojrzała na gruzy i westchnęła.
- Ech... widać jeszcze nie naprawiona... pewnie ceny materiałów budowlanych skoczyły w górę. Podatek VAT, na tym jeździ świat... a przynajmniej zło... przepraszam, Tajemniczy Rządzący.
Przestąpił przez coś, co było kiedyś drzwiami. Na widok Szafy i rury odżyły wspomnienia... Śpiewające torty i te sprawy... Po chwili zobaczył nieznaną sobie postać.
- O, widzę że ktoś nowy. Witaj. Jestem Peter - elfi Bambosh Rider. Władca Mistycznej Krainy, były paladyn, poszukiwacz sukkubów...
- Oraz szczęśliwy mąż i ojciec - dodała Serika, która pojawiła się niespodziewanie. Do tego aktor amator oraz mistrz klasycznego...
- Cicho - powstrzymał Dziecko Chaosu od nadmiernych wykładów na temat jego osoby. Jest tu jeszcze jakieś miejsce? Chciałbym powspominać stare dobre czasy...
Tymczasem wiewiórka dziwnie zainteresowała się Bamboshami...
//Gome że krótko, ale okres zaliczeń daje się we znaki :P.// |
|
|
|
|
|
Miya-chan
Aoi Tabibito
Dołączyła: 08 Lip 2002 Skąd: ze światów Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-05-2004, 22:36
|
|
|
- Bambosh, dziubasku! Wpadłeś nam potańczyć? - rozanieliła się Miya, którą też dopadła nostalgia.
- ............... ^ ^'
- Czy on nie jest już na to zbyt ustatkowany? - zachichotała Vanny.
- A kto powiedział, że Inai też nie może sobie popatrzeć? ^_______^
Bambosh poczuł się osaczony przez swą mroczną przeszłość.
- Ej, czy ona chce nas zmolestować? - zareagowały bamboshki na zainteresowanie wiewiórki.
- A czy to możliwe z biologicznego punktu widzenia? - zadumała się Serika.
- No co ty wyprawiasz, Rina! Musimy znaleźć mój kapelusz! - Mai otworzyła Szafę.
- Tylko uważaj, tam są bi... - zaczęła Miya - Ups. Tu lejt.
Gość Blue Haven zniknął w czeluściach Szafy, podczas gdy wiewiórka wydawała się nawet tego nie zauważyć.
- Słuchajcie, ona nie wychodzi... - zaniepokoiła się Serika - Miyaczku, czy w tej Szafie można się zgubić?
- Ja tam nigdy nie próbowałam - wzruszyła ramionami właścicielka herbaciarni (nie szefowa WiPu, jak niektórzy próbują jej wmówić :P).
- A może warto by się wybrać? - Serice zaświeciły się oczęta - W końcu kto wie, czego się najadła przez wieki...
- Hehe, i myślisz, że co byś tam znalazła? - zarechotał Bambosh upiornie :>
- Buahahaha, zaraz sprawdzę! - zarechotała Serika jak wyżej.
A potem wbiegła do Szafy.
Zrezygnowana Miya przykleiła na drzwiach wiernego mebelka kartkę z napisem: Za znikanie gości personel herbaciarni nie odpowiada, a następnie ruszyła za nią. |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-05-2004, 23:10
|
|
|
Szybko dogoniła Serikę. Ta stała sobie spokojnie na polance i rozglądała się... Otaczał je gęsty i bardzo klimatycznie zamglony las.
- I co teraz?
- No wiesz... - zamyśliła się Serika. - Może będzie jak w tej książce?... Jak to leciało? "Lew, czarownica i stara Szafa"?...
- TYLKO NIE STARA!! - zagrzmiało coś nad ich głowami... Chyba. Może po prostu zbierało się na burzę?
- Oj, słoneczko drewniane, nie denerwuj się... To nie tobie! *^.^*
- Właśnie! - dodała Miya. - A nie mogłabyś nam, pysiulku, jakoś podpowiedzieć, gdzie szukać naszego gościa? *^.^*
- Prooosiimyyy...
- Bardzo prosiiimyyy...
- Ślicznie prosiiimyyyy...
- Nie odpowiada... :( Trudno, musimy radzić sobie same... Gdybyś była kapeluszem, gdzie byś się schowała?
Serika nie odpowiedziała. Była zbyt zajęta zachwycaniem się dziwnym zjawiskiem atmosferycnym, które pojawiło się tuż przed nią i nie wyglądało na zachwycone z tego faktu, bo raz na jakiś czas ciskało miniaturowych piorunem.
- Patrz, chmurka! *_*
- Jaka fajniusia! *_*
Chmurka w odpowiedzi zagrzmiała. Chyba nie lubiła, jak ktoś się nad nią rozczulał. Jakby nad tym pomyśleć, może jednak był to obłoczek?... W każdym razie granatowo-bury ewenement przyrodniczy nie dał im zbyt dużo czasu na zastanawianie się, bo wykonał niepełny obrót wokół własnej osi i ruszył w stronę lasu... Nie, nie wszędzie dookoła. W stronę ledwo widocznej ścieżki w lesie.
- Ona ucieka...
- A nie pomyślałaś, że może po prostu nas prowadzi?
Przyjaciółki wymieniły porozumiewawcze spojrzenia, jak na komendę zakrzynęły: "FOLLOW THE WHITE CHMURKA!", po czym bez namysłu pobiegły za nią.
- Tak właściwie to ona nie jest biała... ^^"
- On!
- Skąd wiesz?
- Jak mówisz "ona", to grzmi! Zresztą mam trening, w Herbaciarni przecież tez miałam obłoczka!
- Może też pochodził z Szafy?...
- A kto wie?...
- Jak myślisz, co możemy znaleźć w Szafie? Może Lwa? :D
- Chyba prędzej Czarownicę...
Obłoczek wreszcie się zatrzymał. Zaczęło padać... Nie, nie w ogóle. Z obłoczka. Na wstążkę, która leżała na ziemi...
- Patrz, czy tego przypadkiem nie miała na kapeluszu Mai?
- Miała... A to znacza, że... Mamy trop! :> - Miya wyjęła wielką lupę i z miną Sherlocka Holmesa zaczęła dokładnie oglądać otoczenie ścieżki. - Hmmm... Pyłek?... Pyłek... Co może mieszkać w Szafie i zostawiac po sobie pyłek?...
- Jeśli przyjmiemy najprostsze możliwe rozwiązanie, to skrzydełka mola... A to oznacza, ze kapelusz porwano! - zakrzyknęła triumfalnie Serika.
- A to oznacza, że trzeba go odzyskać!
- A to oznacza, ze musimy mieć plan! ^.^v
- I broń! ^.^v
- Szafa, rośnie gdzieś tu lawenda?
- Bohaterskie ratowniczki kapeluszy wkraczają do akcji!
- ... a czy my nie miałyśmy przypadkiem szukać Mai?...
Nastała taka niezręczna cisza, która uwielbia wpychać się w dokładnie te momenty, w których nikt jej nie chce. Wredna bestia!
- Dobra... Jak na razie jest "Mol, czarownica i Absolutnie Przecudowna Szafa" - podsumowała sytuację Serika. - Pytanie, na co nam się zaraz zamieni drugi człon...
- Co robimy? |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-05-2004, 09:38
|
|
|
Serika napisał/a: | - Zeg, a można wiedzieć, kto jest "Top Ten" na Twojej słynnej tajnej liście? |
1) AntyWiP (ujmowany ogólnie, poszczególni członkowie mają różne miejsca niezależnie)
2) Poczta Polska (bo Dziadek myśli, że to Gestapo, a oni nie mogą wybaczyć mu tych kilku zabitych)
3) Ludność Anglojęzyczna (bo muszę uczyć się ich języka)
4) Państwo Liberia
5) UFOludki (bo są)
6) Ludność nieanglojęzyczna (bo oni też posługują sie jakimiś językami, które musiałbym się uczyć, gdyby nie było Angielskiego)
7) Wywiad Krainy Deszczowców
8) Załoga forum Miłośników Bolka i Lolka oraz innych anime z pod znaku wytwórni Semafor
9) Użytkownicy wzmiankowanego Forum
10) Doktór - Potwór (weterynarz, który uważa, że moje kochane, słodziutkie jamniki są niebezpieczne)
O mało co, a skasowałbym ci posta, bo zamiast w ,,cytuj" klikłem w ,,zmień" |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 26-05-2004, 15:21
|
|
|
Mai (jak to ona) najpierw robi, potem myśli. Dlatego dopiero po dłuższej chwili skapnęła się co się dzieje. Znajdowała się w środku gęstego, ciemnego lasu. I dopiero wtedy zaczęła myśleć.
- Hm... Gdzie może być mój kapelusz... Rina, widziałaś go? ... Rina? ... RINA!! Do diabła, znowu mnie zostawiła! Paskudna wiewiórka, czemu ja ją cały czas trzymam? Dobra, porachuję się z nią później. Teraz potrzebny mi plan... Mam dwie rzeczy do zrobienia. Po pierwsze: muszę znaleźć mój kapelusz. Po drugie: muszę wyjść z Szafy. To może być trudne, bo nie bardzo wiem, gdzie jestem. A tam, jakoś sobie poradzę! No dobrze... Trzeba znaleźć jakiś trop!
Mai ruszyła prosto przed siebie szukając jakiegoś śladu. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że Serika i Miya jej szukają, bo i skąd miała wiedzieć? Nagle potknęła się i wyłożyła jak długa.
- #$@%&!%*%#*!!!!
Wstała, otrzepała się i zlustrowała podłoże.
- Korzeń. - powiedziała sama do siebie - Tylko, że ja nie jestem taką łamagą, żeby się potykać o korzenie! Poza tym za mało wychodzi z ziemi, żeby się o niego potykać... - dziewczyna dalej prowadziła błyskotliwe rozważania. I nagle coś ją trzepło w tył głowy. Mocno. Bardzo mocno. Mai upadła na ziemię szerokim, efektownym łukiem i w tym momencie urwał jej się film. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 26-05-2004, 18:03
|
|
|
Zamrugała oczkami. Zamrugała jeszcze raz. Obejrzałą się dookoła. Zamrugała. I dalej uparcie wpatrywałą się w niedomknięte drzwi szafy.
Ktoś zamknal sie w.. w... W JEJ MIEJSCÓWCE! W dodatku jakas.. jakas.. NIE WIPOWKA!
To ooooona moze sie chowac w szafie! T____T
Trzasnęło
AAaa!!! Weszła tam kolejna! I trzecia! W dodatku smiala przykleic cos na drzwiach.
Co one robia w JEJ miejscówce?! W dodatku.. w dodatku nawet nie zaprosily jej do siebie. Podniosła się
Była zła...?
Skrzypnęły drzwiczki pokazując światłu dziennemu swoją zawartość.
Ubrania.
Weszła do środka. Rozejrzec sie, przecież prędzej czy później na nie trafi. Szafa przecież ma swoje wymiary, ma ograniczenia
Prawda...?
Pojawiła się w pokoju. Ciemny, pełen pajęczyn pokój. Kamienne sciany, drewniany stol, rozne dziwne sloje na polkach. I mnóstwo ksiażek. I kocioł...
I WCALE nie wyglądało jakby ktoś wrzucił do niego jakieś dziwne odpadki chemiczne.
Prawda, ze tak nie wyglądał...?
Ta emanująca z niego zieleń to na pewno było coś innego.
Zaklęła okropnie i już zawracała, zeby wrócić z powrotem. I zaryła. Dokładniej nosem. W kamień...
Puściła wiązankę, której nie powstydziłby się żaden szewc. Potarła nos.
I spotkała czyjeś straszne, zielone oczy.
***
Gdyby Miya z Seriką byłyby na jej miejscu zapewne któraś powiedziałaby "no to mamy już czarownicę". Ale były daleko stąd.. W sumie nie tak daleko, zalezy jakby na to spojrzeć. Ale nie były, więc szły dalej. Przed siebie, wprost do jej zamczyska.
Jeszcze parę dni...
***
Jehalom ziewnął przeciągle i wygodniej usadowił sie na czubku posągu. O nie, on nie zamierza się za Satsuki uganiać. Niech sobie łazi gdzie chce. |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|